beauty & lifestyle blog

sobota, 25 lutego 2012

Unbreakable :)))

Mój pierwszy lakier od Barry M, NP 180 (pokazywałam go wstępnie TUTAJ, w poście o Being Eco). Niby zupełnie nie mój kolor, a jednak czymś mnie urzekł. A kiedy zobaczyłam, jak ten chłodny odcień błękitu komponuje się z dominującymi w mojej szafie białymi i szarymi ubraniami, całkiem się do niego przekonałam.









Początki jednak były trudne, głównie ze względu na bardzo słabą pigmentację. Nie mogłam uwierzyć, że kolor tak intensywny w buteleczce, na paznokciach potrzebuje aż trzech warstw, żeby pokazać swoje prawdziwe oblicze. Skąd więc te wszystkie pozytywne recenzje lakierów tej marki? Już wiem, skąd :))) Ale po kolei.


1. Dostępność - 0 (w Polsce tylko przez internet).
2. Cena - 1 (akceptowalna, 14 zł za 10 ml).
3. Kolor - 1 (sam w sobie bardzo ładny, choć żeby go wydobyć na paznokciach, trzeba sporo się napracować).
4. Aplikacja - 1 (zachwycająco łatwa dzięki optymalnej konsystencji, lekko rozprowadzającej się po płytce, bez zalewania skórek).
5. Pędzelek - 1 (długi i dość wąski, poręczny).
6. Krycie - 0 (cóż, fatalne ... pierwsza warstwa jest jedynie symboliczna, druga nieznacznie tylko kryjąca, dopiero trzecia daje satysfakcjonujący efekt).
7. Wysychanie - 1 (zaskakująco szybkie).
8. Współpraca z innymi preparatami (tu: Nail Tek Hydration Therapy Moisture Balancing Topcoat) - 1 (bez zastrzeżeń).
9. Trwałość - 1 (rewelacyjna! ten lakier jest nie do zdarcia, po pięciu dniach nadal bez najmniejszej skazy! zmyłam w końcu ze względu na odrost).
10. Zmywanie - 1 (bezproblemowe, zero przebarwień, choć mimo zaleceń producenta w pospiechu nie położyłam żadnej bazy).

Moja ocena: 8/10.


Co wynika z moich obserwacji? Na jakość tego lakieru niewątpliwie olbrzymi wpływ, o dziwo zarazem pozytywny, jak i negatywny, ma jego konsystencja. Jest na tyle luźna i rzadka, że z jednej strony ułatwia aplikację, sprzyjając też szybkiemu wysychaniu, z drugiej jednak strony czyni lakier tak przejrzystym, że zadowalający efekt osiągamy dopiero po nałożeniu kilku warstw. Największą jego zaletą jest jednak niesamowita trwałość. Żadnych odprysków, żadnych otarć, żadnych pęknięć. Po prostu Mr Unbreakable :)))



42 komentarze :

  1. mam taki, nawet ten sam odcień niebieskiego, ale bez tej perełki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Let's Talk Beauty, też z Barry M? I jak ci się go nosi?

      Usuń
    2. tak, Barry M:) ja go za bardzo nie używam, nie moje kolory, ale siostra sobie chwali, zwłaszcza krycie :)

      Usuń
    3. To dobrze wróży, podejrzewam, że kremowe tradycyjnie mają lepsze krycie :)

      Usuń
  2. Kolor kompletnie nie mój... Jakoś mi się nie podoba :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bella, gama kolorystyczna jest duża, także wybór spory :)

      Usuń
  3. Mimo marnego krycia warto pomęczyć się dla trwałości.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Box, malowanie nawet nie jest męczarnią, aplikuje się ten lakier naprawdę łatwo. A trwałość marzenie!

      Usuń
  4. Rzeczywiście ładny kolor, choć w buteleczce wygląda jak tanizna z bazaru ;) Warto było zaryzykować :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. FF, design tych lakierów w ogóle jakiś taki siermiężny ...

      Usuń
  5. Przy okazji skuszę się na lakier tej marki, skoro jest taki trwały i przyjemny w stosowaniu :) Nakładanie trzech warstw jakoś przecierpię. Wybiorę jednak inny kolor, nie lubię niebieskiego na swoich paznokciach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violl, myślę, że warto się skusić choćby na jeden, na próbę :)

      Usuń
  6. co tam lakier ..jakie TY masz piekne pazurki i skoreczki wypielegnowane !:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mami, dziękuję, choć komplement na wyrost :))) Specjalnie lewą rękę fotografowałam, bo prawa prezentowała się dużo gorzej :ppp

      Usuń
  7. śliczny kolorek - taki wiosenny :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PureMorning, Zoili też się z wiosną skojarzył :) Chyba już wszystkie za nią tęsknimy :)))

      Usuń
    2. Słomka, a to przepraszam :ppp

      Usuń
  8. a mnie podoba się bardzo! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Joracuppi, nie jest drobinkowy, raczej perłowy.
    Oraz: dziękuję! :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny blue blue :D taki wiosenny :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renia, nie jesteś osamotniona z tym wiosennym skojarzeniem :)))

      Usuń
  11. Piękny;) Przydałby mi się na okres wiosenno - letni;)

    OdpowiedzUsuń
  12. taki mały błękitny delikatesik x3 ale wieeelki plus ze praktycznie niezniszczalny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sachiyo, to było dla mnie spore zaskoczenie, przy tej ilości warstw nie liczyłam na wiele :)

      Usuń
  13. Tytuł posta! ^^
    Widziałaś ten film zapewne. Jest genialny. Arcygenialny. :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Po pięciu dniach bez skazy ?:) Ah rewelacja :) Coś cielistego w takim razie by mi się przydało :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agi, szczerze mówiąc, nie wiem, czy cielaczek jest w palecie :)

      Usuń
  15. świetny kolorek! uwielbiam niebieskości :)

    OdpowiedzUsuń
  16. podoba mi się u Ciebie :) na pewno będę zaglądać :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ojjj zdecydowanie nie moj kolor - pomimo, że niebieski:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oleska, nudno by było, gdyby wszystkim podobało się to samo :)))

      Usuń