beauty & lifestyle blog

wtorek, 21 sierpnia 2012

Zdobyczny ;)))

Słyszałyście o Peach Sake Silky Finish Powder od SkinFood? Na pewno słyszałyście, jak wszystkie azjatyckie kosmetyki zyskał ostatnio sporą popularność. Miałam go na oku od dawna, a odkąd udało mi się go przetestować, nie opuszczała mnie myśl o jego zakupie. Ale nadarzyła się okazja i zdobyłam go w drodze wymianki :))) Jestem bardzo, bardzo, bardzo zadowolona, bo ten puder świetnie mi służy!






Puder pozostawia skórę gładką i czystą dzięki zawartości pudru z silicy oraz technice produkcji. Zawiera ekstrakty z sake i brzoskwini, które matują skórę. Idealnie matuje i nie zapycha porów. Puder jest transparentny, co daje możliwość używania go każdemu.


Peach Sake jest bardzo miałki, jedwabisty, jak każdy zresztą puder na bazie krzemionki. Otula twarz, dobrze przylegając do skóry, wygładzając ją i świetnie matując. Delikatnie zmiękcza rysy, co osobiście bardzo lubię. Nie bieli, choć na pierwszy rzut oka można by się tego spodziewać. Jest zupełnie transparentny, dzięki czemu pasować będzie każdej karnacji. No i wspaniale pachnie! Wyraźnie wyczuwam brzoskwinkę :)))

Wydajność na piątkę (próbka, którą dostałam w małym strunowym woreczku, wystarczyła mi na sześć tygodni codziennego stosowania!). Cena też jest zachęcająca, bo na ebay można go kupić już za około 40 zł. Opakowanie (bardzo ładne, tak na marginesie) mieści 15 g pudru, co powinno starczyć na całe wieki. Można by się przyczepić chyba tylko do jego funkcjonalności, bo puder jednak należy do tych mocno pylących i trudno go dozować przez te wielkie dziury.

Oryginalnie do Peach Sake dołączony jest puszek, podobno całkiem sensowny, ale osobiście nic na jego temat nie wiem, bo go nie dostałam. Puder aplikuję gęstym kabuki o dość elastycznym włosiu, otrzepując pędzel z nadmiaru i delikatnie stemplując skórę miejsce przy miejscu, bez rozcierania. Tym sposobem nie rozmazuję makijażu i zapewniam sobie na wiele godzin satynowy, miękki mat.

Uwielbiam ten puder, cieszę się, że wpadł w moje ręce i że obyło się bez zakupów. Prędzej czy później i tak bym go kupiła, ale fajnie, że trafił się zdobyczny ;)))

Macie za sobą jakieś wyjątkowo udane wymianki? Pochwalcie się, jaka wymiankowa zdobycz przyniosła Wam najwięcej radości :)))

95 komentarzy :

  1. Opakowanie ma świetne, zapach brzoskwini? Musi być świetny :DD

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja go miałam z ok temu, ale mi nie pod pasował i poszedł w świat :D
    Strasznie mnie irytowało, że podkreślał mi meszek na mordece XD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jamapi, tak jak pisałam, ja go "wstemplowuję" (jest w ogóle takie słowo? :DDD), być może to jest klucz do sukcesu. Podejrzewam, że gdybym nakładała go tradycyjnie, omiatając twarz wielkim pędzlem, nie stapiałby się ze skórą tak dokładnie.

      Usuń
    2. Albo za bardzo owłosiona jestem :D

      Usuń
  3. ten zapach musi być bajeczny !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, ja go lubię, dla mnie jest bardzo przyjemny, ale wiem, że nie wszystkim pasuje tak wyczuwalny zapach. Kwestia gustu :)

      Usuń
  4. maaarzę o tym pudrze! musi być genialny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna, nie wiem, czy genialny, ale dla mnie bardzo, bardzo dobry :)

      Usuń
    2. Też mi się tak wydaję!:)

      Usuń
    3. Angelika, zależy, co komu służy, mnie krzemionka wyjątkowo pasuje :)))

      Usuń
  5. Kurde! ja dziś podziękowałam mollon i muszę kupić zastępcę! Ubiję kiedyś za to kuszenie! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. nie znam ale wiele dobrego czytałam na jego temat, masthew jak nic :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Rok temu się nim interesowałam, gdy używałam BB cream MISSHA M Perfect Cover (z reszta bardzo udany), ale w ostateczności nie skusiłam się na tę brzoskwinkę i nawet o niej zapomniałam, a gdy zobaczyłam ją na zdjęciu w Twoim poście, aż się uśmiechnęłam i jednym tchem przeczytałam Twoją recenzję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Patrycja, może znowu zacznie cię kusić :))) Dodam jeszcze, że dobrze leży i na bb kremach, i na podkładach, i na kremach tonujących :)

      Usuń
    2. Co za dużo to nie zdrowo. Mam fazę na wykańczanie kosmetyków, więc jak pokończę wszelakie pudry - pokuszę się o niego :)

      Usuń
    3. Ja też powinnam zużyć to, co leży, ale usprawiedliwiam się, że wymieniłam puder na puder :DDD

      Usuń
  8. ahhhh cudeńko :) gdyby nie to że przerzuciłam się na minerały pewnie bym kliknęła od razu
    choć nie wykluczam, w przyszłości.. bo już długo mnie kusi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alieneczko, w minerałach też można znaleźć podobne pudry. Pamiętam, że kiedyś bardzo lubiłam krzemionkę z pure luxe :)

      Usuń
  9. i znowu kusisz :)

    kurczę ciekawe jak przy suchej skórze będzie się sprawował :) muszę gdzieś kupić próbeczki.

    ale na e-bayu nie znlazłam niestety :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cynamonek, uważaj, może przesuszać, jak to krzemionka. A próbek raczej nie kupisz, mnie ktoś obdarował.

      Usuń
    2. Przepraszam, przekręciłam twój nick :*

      Usuń
    3. Alez nic sie nie stało ;) uwielbiam Twojego bloga I to ze poseiecasz czas na opowiedzi dla czytajacych I komentujacych ;) Pozdraeiam Cie goraco z burzowej anglii.

      Usuń
    4. Lubię z wami gadać po prostu :DDD

      Usuń
  10. Ja ciągle myślę o BBikach ze Skin Food-a, ale jakoś nie mogę się zdecydować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lwyca, no wybór mają spory, także rozumiem cię :)

      Usuń
  11. Cammie super, że udało Ci się zdobyć ten puder :)

    OdpowiedzUsuń
  12. słyszałam dużo dobrych rzeczy, też go chcę! :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Mam go już ponad rok i wstyd przyznać, ale nawet go porządnie nie przetestowałam lol :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Zdobyczny puder :))) Mam go gdzieś tam w planach, jak mi zejdzie wykończeniówka, ale to nieprędko, bo za trzy pudry ;) W każdym razie dobrze wiedzieć, że nie kosztuje majątku, jakoś bałam się sprawdzać :D

    Z jednej z wymianek mam bardzo fajny pędzel do podkładu mineralnego, taki zbity kabuki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. FF, o widzisz, to byłby w sam raz do brzoskwinki :DDD

      Ja swój kabuki dostałam kiedyś od Sel :)))

      Usuń
  15. brzoskwiniami???? już czuje ten obłędny zapach :) długo utrzymuje się na buzi ? (zapach :P) fajny i w sumie nie drogi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Strawberry, na początku czułam go bez przerwy, teraz się niestety uodporniłam :)

      Usuń
  16. Mnie każda wymianka przynosi wiele uciechy. Nigdy jeszcze nie trafiłam na nierzetelnego partnera wymiankowego. A Twoja zdobycz świetna. Co poszło w zamian?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Krzykla, kompakt kiko :)

      Usuń
    2. O, jaki? Ja mam jeden i jest super. Podobny do Blota MAC. Nie oddałabym go.

      Usuń
    3. Soft Focus Compact Wet & Dry Mineral Foundation :)

      A który to taki "blotowaty"? Blota uwielbiam, żałuję tylko, że taki niewydajny :/

      Usuń
  17. Jestem właśnie na etapie poszukiwania jakiegoś fajnego pudru matującego, jednak nie miałam pomysłu, w co zainwestować. Dlatego dziękuję Ci za tą notkę- zainspirowałaś mnie do rozpoczęcia poszukiwań tego pudru na ebay'u :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Xkeylimex, znajdziesz z łatwością, pełne tego na ebay :)

      Usuń
  18. Odpowiedzi
    1. Dezemka, a co, zimą mu czegoś brakuje? Daj znać.

      Usuń
  19. Wygląda tak, że mogłabym go zjeść!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna, lepiej jednak po prostu się przypudrować ;)))

      Usuń
  20. fajny:D wpiszę sobie na listę rzeczy do wypróbowania:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Opakowanie rzeczywiśćie jest prześliczne, a że znajduje się w nim puder matujący-jest to kosmetyk bez którego się nigdzie nie ruszam ;)- to z pewnością go wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prozerpine, nawet jeśli się skusisz, będzie musiała zostawiać go w domu, jest sypki i tak pyli, że kompletnie nie nadaje się do poprawek poza domem.

      Usuń
  22. swego czasu się nad nim zastanawiałam. Teraz mi przypomniałas i znów narobiłaś ochoty ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Witam, ja również go używałam. Jest bardzo wydajny i naprawdę dobrze matowi. Później coś mnie podkusiło i zamówiłam puder bambusowy z BU. Pudru bambusowego używam codziennie już ponad 3 m-ce i mogę spokojnie powiedzieć, iż Peach Sake... od SkinFood jest o niebo lepszy. Lepiej matuje i na dłużej, jest bardziej miałki, przez co lepiej stapia się ze skórą i nie bieli. Czekam na skończenie BU i wracam do SkinFood.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie, wiem właśnie, bo bambus z BU u mnie stoi, a sięgam i tak po SkinFood :))) Aczkolwiek BU też daje radę :)

      Usuń
  24. Brzoskwinka, mniam mniam :). Jestem na etapie poszukiwania pudru, więc wezmę go pod uwagę.

    OdpowiedzUsuń
  25. ja to chyba jestem zacofana bo o nim nie słyszałam ;oo ale wydaje się być fajny! :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamiluśka, no to właśnie usłyszałaś ;)))

      Usuń
    2. ojj, usłyszałam i aż nabrałam na niego ochoty ;p kusiszz ;D

      Usuń
    3. a co do wymianek to ja szczęścia nie mam :P

      Usuń
    4. A co , masz jakieś przykre doświadczenia?

      Usuń
    5. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    6. to dokładnie tak jak ja.

      Usuń
    7. nie.. po prostu nie mam ciekawych produktów na wymianki więc nawet o nich nie informuję :))

      Usuń
    8. Już myślałam, że się na coś nacięłaś.

      Usuń
    9. tak też raz miałam .. straciłam tak swój ulubiony podróżny róż benefita ;(((

      Usuń
  26. spróbowałabym :) chociaż ja na co dzień stosuję mąkę ziemniaczaną:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wdowa, pasowałby ci w takim razie, ma podobną konsystencję, jest podobnie miałki :)

      Usuń
  27. Puder o zapachu brzoskwini - brzmi bardzo intrygująco ;)

    OdpowiedzUsuń
  28. Chcica na ten puder co i rusz wraca do mnie ze zdwojoną siłą, więc zapewne prędzej, czy później również go przygarnę w jakiś sposób :D Super, że udało Ci się zdobyć go "bezkosztowo" :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Miałam na niego oko, ale w końcu zdecydowałam się na Vichy Dermablend... i szybko go sprzedałam na Allegro bo dawał efekt płaskiego matu. Może najwyższa pora sięgnąć po Skin Food ;>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iwetto, niestety nie mam porównania, dermablend znam tylko z opowieści, głównie recek na YT :)

      Usuń
  30. on juz od dawna jest na mojej liscie do kupienia...!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marie, na mojej liście ostatnio coraz więcej produktów do włosów. I, o dziwo, pomadki z nyxa! :DDD

      Usuń
  31. Odpowiedzi
    1. Peach, sądząc po twoim nicku, pasowałby ci bardzo :DDD

      Usuń
  32. Ja akurat już nie szaleję za azjatyckimi kosmetykami, ale grunt że Tobie służy z powodzeniem :) Znaleźć fajny produkt to paradoksalnie nie taka prosta sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katalina, szaleć, to ja też szczególnie nie szaleję, choć niektóre ciekawią mnie bardzo, jak to nowości :)

      Usuń
  33. O, właśnie szukam jakiegoś godnego sypańca :)

    OdpowiedzUsuń
  34. ja mam niestety pecha do wymianek ;/

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie miałam pojęcia o jego istnieniu, KONIECZNIE muszę go wypróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  36. Jeden z lepszych pudrów! Dlaczego ja go jeszcze nie kupiłam...? Teraz jest dobry moment, bo w ruch idzie ostatni z zachomikowanych pudrów. Zapasy zużyte, można kupować :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violl, miałaś okazję testować? Ja wielką próbkę dostałam od Reni. Od tamtej pory byłam opętana myślą o tym pudrze. Super, że Nef zechciała się wymienić :DDD

      Usuń
    2. Tak, miałam próbkę. Również od Reni jak dobrze pamiętam ;)

      Usuń
    3. Daj ogłoszenie na klubie, może ktoś jeszcze zechce oddać :DDD

      Usuń