beauty & lifestyle blog

niedziela, 14 października 2012

Skoro już o olejku mowa ...

Palącą potrzebę zastąpienia czymś w mojej wieczornej pielęgnacji twarzy olejku z pestek moreli, o którym pisałam wczoraj [KLIK], wypełnił krem na noc od The Body Shop, Tea Tree Blemish Fade Night Lotion. Dotarł do mnie w zestawie z olejkiem z drzewa herbacianego






Stosuję ten duet od jakichś dwóch, trzech tygodni i w sumie nasuwają się mi pierwsze spostrzeżenia, ale z pełną recenzją póki co się wstrzymam. Dość powiedzieć, że olejek to hicior, a krem, hmmm, cóż, chyba jednak nie do końca mi pasuje. Ale że producent obiecuje rozjaśnienie przebarwień, zawzięłam się i dam mu jeszcze kilka tygodni.



Ale skoro już o olejku z drzewa herbacianego mowa, to koniecznie chcę Wam napisać coś niecoś na temat mydła oczyszczającego Oriflame Organic Tea Tree & Rosemary z serii Pure Nature, wzbogaconym właśnie tymże olejkiem oraz olejkiem z rozmarynu.






Wiem, że będziecie zaraz się krzywić, że to Oriflame, że "pure nature" to tylko z nazwy, i pewnie będziecie miały rację, ale fakt jest faktem, że to jedno z najlepszych mydeł, jakimi miałam okazję oczyszczać twarz. Używałam tej kostki dwa razy dziennie przez bite trzy miesiące, czyli naprawdę długo, więc gdyby miała zrobić mi kuku, już dawno by się to stało. Tymczasem codziennie na nowo zachwycałam się, jak dobrze oczyszcza skórę, nie ściągając jej i nie przesuszając. Nie wiem, jakie ilości olejków zawiera i nawet nie chcę wiedzieć, wystarcza mi uczucie niesamowitej czystości, spotęgowane przyjemnym, odświeżającym ziołowym zapachem.

Na pewno będę wracać do tej kostki, bo w regularnej cenie kosztuje zaledwie 6 zł (!!!), a w promocyjnej ofercie można ją dostać nawet i połowę taniej. Ale to dopiero za jakiś czas, bo tymczasem w kolejce czekają trzy inne, bardzo obiecujące mydła. Prawdziwie naturalne, same zresztą zobaczycie, bo planuję niebawem Wam je pokazać. Chyba że nie chcecie? :PPP

34 komentarze :

  1. Mydło z oriflame, jest dobre. Miałam je w swoim posiadaniu i naprawdę polecam :d
    Zapraszam do Sb

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. NiuNiaczka, miałaś to konkretne czy jakieś inne?

      Usuń
  2. Miałam ten olejek i u mnie szału nie robił, nic nie pomógł, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  3. chcemy, chcemy! :) muszę przejrzeć katalog Oriflame, mydełko mnie zainteresowało :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zwykłe mydło, a taki cud, patrzcie państwo :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Odczuwam nieufność wobec mydeł w kostkach. Taki atawizm. ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Cammie, może wyjdę na czepialską, ale olejkowi herbacianemu z TBS daleeeko do czystego. Zawiera od bowiem alkohol denaturowy, konserwanty i inne "ulepszacze". Mam jego próbkę, ale podchodzę do niego bardzo nieufnie, wolę prawdziwy olejek herbaciany z zielarskiego ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Medea, masz rację, przejęzyczenie, chodziło mi o olejek jako taki, w odróżnieniu od kremu, w którym olejek jest tylko jednym z wielu składników. Zaraz edytuję.

      Usuń
  7. Ja bardzo chciałam ten olejek, niestety gdy dotarłam do TBS to okazało się, że wszystkie zostały wymiecione ;( od tej pory jakoś nie po drodze mi było z jakąkolwiek galerią :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kaczmarta, ta seria w ogóle świetnie się sprzedaje, a ostatnio, zdaje się, była w dodatku na nią jakaś promocja.

      Usuń
    2. Była jakaś promocja, pani w sklepie usilnie mnie namawiała, a ja głupia nie chciałam wziąć. Skoro taki hicior to teraz żałuję.
      Mydła z Oriflame się boję, ale ja wrażliwiec więc mam powody;)

      Usuń
    3. Lidia, dla mnie hicior, ale Frenka wyżej pisała, że w ogóle jej nie pomógł, także nigdy nic nie wiadomo :)

      Usuń
    4. Wydaje mi się, że lepiej zainwestować w czysty olejek, ja kupiłam w aptece taki 100% i bardzo sobie chwalę, ale porównania z TBSowym nie mam.

      Z kolei rozmaryn ostatnio na mną łazi, że tak powiem ;)

      Usuń
    5. FF, w sumie ja też tak myślę, zachwycam się olejkiem jako takim, nie mam ciśnienia na TBS. A ten po prostu dostałam :)))

      Usuń
  8. uwielbiam olejek z drzewa herbacianego, ale ja używam go gdy chodzę na basen (co by się jakieś grzybki nie przyczepiły) =P
    Tu jest fajny olejek i przynajmniej 100% a nie jakaś mieszanka =)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chcemy, pewnie, że chcemy! :) A jak ktoś nie chce, to niech się nie odzywa, bo ja chcę zobaczyć i już :P

    Przyznam, że nie dawałabym większych szans na skuteczność dla Oriflame- a tu proszę, taka pozytywna niespodzianka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, kupiłam, bo opis mi się spodobał, choć bardziej z ciekawości, niż z przekonaniem o skuteczności. Ale jestem bardzo, bardzo zadowolona :)

      Usuń
  10. Olejek TBS też mam i chyba nawet go lubię ;) Piszę "chyba" bo jakichś znaczących problemów z wypryskami nie mam więc nie stosuję go systematycznie ;) Ale wysusza tak całkiem nieźle jeśli już coś się pojawi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katalina, ja ostatnio (odpukać) też nie mam dużych problemów, ale zawsze coś tam wyskoczy. Wysusza, skubaniec, w trymiga :DDD

      Usuń
  11. chcemy, chcemy :D
    z TBS nigdy w życiu nic nie miałam.. a Oriflame uzywałam jeszcze w czasam studiów, czyli bardzo dawno temu :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marti, dla mnie to też powrót po latach. Zaczynałam studia w '99, a ty?

      Usuń
  12. Bardzo lubię całą serię Tea Tree Oriflame.
    Najczęściej używam "różdżki" - oczyszczającego preparatu do punktowego nakładania ( kod 21347 ).
    Jakiś czas temu skończyły mi się kosmetyki z tej serii i muszę zamówić.
    Teraz próbuję mini-zestaw 3 kroki Clinique i po kilku dniach jestem zadowolona - zobaczymy, co będzie dalej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna, mnie też właśnie kusi, żeby poznać bliżej resztę serii :)))

      Usuń
  13. ciekawi mnie to mydełko z Orfilame :)) a co do oleju i kremu to chętnie bym spróbowała niestety to TBS nie mam dostępu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamiluśka, za to do ori dostęp dobry, choćby przez internet :)

      Usuń
    2. zgadza się ;d muszę spróbować tego mydełka ;)

      Usuń
  14. Muszę kupić to mydełko z Ori :)

    OdpowiedzUsuń