beauty & lifestyle blog

środa, 11 lutego 2015

Odkrycie Ameryki, czyli o ochronie przeciwsłonecznej raz jeszcze


Wiecie co? Jako beauty blogerka i osoba autentycznie zainteresowana makijażem i pielęgnacją, często zapominam, że moja wiedza o kosmetykach i ich działaniu niejednokrotnie wykracza ponad przeciętną. Sprawy, które dla mnie są oczywiste, dla innych w moim otoczeniu bywają przysłowiowym odkryciem Ameryki. Całkiem niedawno ponownie sobie to uświadomiłam. Opowiadając o zaletach ochrony przeciwsłonecznej koleżance, która martwiła się zmarszczkami pojawiającymi się wokół oczu, nagle zdałam sobie sprawę, że ona o fotostarzeniu słyszy po raz pierwszy w życiu, filtry kojarząc co najwyżej z bezpiecznym opalaniem na wakacyjnym wyjeździe. Pomyślałam więc, że zorientowanym w temacie nie zaszkodzi przypomnieć, a przypadkowym czytelnikom być może uświadomić, jak ważny w pielęgnacji skóry jest dobry krem z filtrem.

Chciałabym w tym miejscu odwołać się do bardzo popularnego jakiś czas temu filmu, który doskonale obrazuje problem. Prawdopodobnie spora część z Was już go widziała, ale dla niektórych z pewnością będzie to nowość. Oto, jakie spustoszenie na naszej skórze poczynić może słońce i w jaki sposób filtry nas przed nim chronią.




Daje do myślenia, prawda? Jeśli chcecie zgłębić temat, odsyłam Was do świetnych w moim odczuciu tekstów Mademoiselle Ev ---> KLIK, KLIKKLIK oraz Ziemoliny ---> KLIK.

Widziałyście wcześniej ten film, czy dopiero teraz? Bardzo ciekawi mnie, jaki macie stosunek do ochrony przeciwsłonecznej. Stosujecie, nie stosujecie? Koniecznie napiszcie. Dajcie też znać, czy wypowiadając się na tematy kosmetyczne również zdarza się Wam mieć wrażenie, że mówicie obcym dla innych językiem? :DDD Czekam na Wasze komentarze!

W następnym poście pozostanę jeszcze w temacie filtrów, przedstawiając Wam dwa doskonałe produkty The Face Shop. Tymczasem całuję,

Cammie.



57 komentarzy :

  1. Zima ograniczyłam użycie filtrów(i tak jestem stworzeniem żyjącym w zamknięciu), ale wiosną i latem od ponad roku już obowiązkowo.
    Chociaż zastanawiam się nad wypróbowaniem podkładów mineralnych z filtrem(taki z Kolorówki ma ponoć SPF ok 30), bo nie zawsze moja cera dobrze znosi filtry w kremie, czasami potrzebuje nawilżenia - i miałam już sytuacje, że samo nocne nawilżanie nie wystarczyło, a nakładanie kremu z filtrem i nawilżającego jakoś mi nie podchodzi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Skye, no to pewnie zainteresuje cię kolejny post, bo będę pisać między innymi o filtrze nawilżającym. Zużyłam już niemal całą 30 ml tubkę i mogę powiedzieć, że dawał radę, żadnego więcej kremu nie potrzebowałam.

      Co do filtrów w minerałach, to miałabym obawy o ich skuteczność, bo nie wiem, ile tego prochu trzeba by na twarz nałożyć, żeby faktycznie dały ochronę rzędu SPF 30.

      Usuń
    2. A ja mam pytanie. Aktualnie zaczęłam korzystać z kwasów - krem Bandi z kwasem pirogonowym, azelainowym i salicylowym. Do tej pory mój podkład mineralny dzielnie sobie radził z ochroną słoneczną, nawet w lato. Jednak wiem, że to będzie za mała ochrona, więc poszukuję dobrego filtra. Takiego, który nie zapcha (dość wrażliwa skóra pod tym względem), dobrze się wchłonie i nie będzie powodować błyszczenia. Cena aż tak bardzo roli nie gra. Jest mi w stanie któraś dziewczyna coś polecić? :)

      Usuń
    3. Pod tym względem też o minerałach niewiele wiem, chociaż ja generalnie unikam słońca, ponoć jestem wampirem i wychodzę tylko w nocy ;) Także prawdopodobnie na okres wiosenny czy jesienny mineralki by mi wystarczyły. Ale chętnie poczytam o dobrych nawilżających filtrach, bo takie najchętniej bym używała :)

      Usuń
    4. MałaMii, ja mam rozeznanie głównie w filtrach azjatyckich. Ostatnio bardzo polubiłam serię przeciwsłoneczną The Face Shop (produkty do różnych typów cery, także matujący do cery przetłuszczającej się), wcześniej zużyłam dwie tubki Missha All-Around Safe Block, też był super.

      Usuń
    5. Skye, kwestia paru dni, będzie post, zapraszam!

      Usuń
  2. mam straszną tendencję do przebarwien i musze pamietac o filtach inaczej jestem w cętki\;9

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Scarlet, niestety znam ten ból, też szalenie muszę uważać.

      Usuń
    2. Ostatnio widziałam podkład Pharmaceris z SPF 50.

      Usuń
    3. To chyba jakaś nowość?

      Usuń
  3. Jestem totalną filtromaniaczką. Pory roku mnie nie interesują, u mnie jest filtr nawet w niedzielę i nawet jak nie wychodzę z domu. Pracuję w przeszklonym pomieszczeniu i wierzę, że część szkodliwych promieni przedostaje się przez szybę więc filtruję się w zasadzie 365 dni w roku. Od 5 lat. Także witam w klubie świrniętych ;) Mąż się ze mnie nabija niesamowicie, ale mówię mu, że pośmiejemy się za 20 lat kiedy ja będę wciąż piękna, młoda i bez zmarszczek a inne kobietki w moim wieku będą wyglądały jak orzech włoski ;) I tak, jak mówię znajomym, że bez filtra nie wyjdę z domu to robią wielkie oczy i twierdzą, że to przesada. Ale wiem, że to inwestycja na przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martyna, ja co prawda filtruję się regularnie od jakichś dwóch, trzech lat, więc dużo krócej niż ty, ale wyobraź sobie, że zdołałam namówić do filtrów mojego męża! Nie jest może tak gorliwy jak ja, ale kilka tubek różnych marek zdążył już zużyć.

      Usuń
  4. Od dawna stosuję filtry, ale dopiero ostatnio otoczenie przestalo się ze mnie naśmiewać. ;) Powoli kiełkuje świadomość, że filtry mają fundamentalne znaczenie w ochronie przeciwstarzeniowej, ale nadal wiele osób które znam woli liczyć na zbawienne działanie różnorakich kremów przeciwzmarszczkowych. A w lato trzeba być opalonym i basta. Najlepsze kremy to w tym wypadku tylko działanie po szkodzie i to mało skuteczne. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jane, ze mnie może nikt się nie śmieje, ale czasami dociera do mnie, że mam zupełnie inne podejście do pielęgnacji niż większość moich koleżanek. Ale każdy ma w końcu swój rozum, żadnej kosmetycznej krucjaty więc nie prowadzę.

      Usuń
    2. No to ze mnie się ostro nabiajali. Ale to moja siostra wróciła z gór spalona z uczuleniem na twarzy, że wyglądała przez tydzień jak Mongoł (słowo daję - czoło jej spuchło i dostała od tego skośnych oczu na dodatek z lekkim zezem). Więc nie powiem, rewanż też był...

      Usuń
    3. Rozumiem, że poczułaś satysfakcję? Wredna małpa z ciebie :DDD

      Usuń
    4. To było jak Gwiazdka i moje urodziny połączone w jedno i trwające przez pełny tydzień!!! :D
      Warto żyć dla takich chwil.

      Usuń
    5. Skoro tak mówisz :DDD

      Usuń
  5. Stosuję filtry, ale w sumie nie wiem czy wystarczająco. Używam jako podkładu kremu barwiącego svr spf 50. Mam go caly dzień na twarzy i z drugiej strony wiem, że to też nie za dobrze. Ale obecnie szukam podkładu, bo ten svr trochę mi się znudził i pewnie będę się rozglądać także za porządnym filtrem pod makijaż. Czekam na kolejny post! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A filmu do tej pory jeszcze nie widziałam.

      Usuń
    2. Kalina, o svr słyszałam wiele dobrego, niestety nie miałam jeszcze okazji zetknąć się z kosmetykami tej marki. Moja szwagierka bardzo je sobie chwali.

      Usuń
  6. Stosuję wysokie filtry cały rok, zawsze spf50/pa++++ (lub pa+++) - głównie w celu przeciwstarzeniowym ale nie znoszę być opalona, więc to też się dla mnie liczy. Ponadto mam skłonność do przebarwień, więc jest to po prostu rozsądne działanie w moim przypadku. Wiem, że przecież nie wszyscy mają obowiązek wiedzieć takie rzeczy - ale nie wiem czasem, czy się śmiać czy płakać, jak słyszę np. "ale przecież promieniowanie przez chmury nie przechodzi/ w zimie go nie ma" - kompletny brak wiedzy na temat promieni UVA, które docierają do samej ziemi bez względu na to, jak gruba jest warstwa chmur i którą porę roku mamy! Tak jakby zapominali o tym i kojarzyli słońce tylko z UVB. Albo gadanie, że filtry są szkodliwe - zero wiedzy na temat bezpiecznych filtrów fizycznych, którymi można już niemowlaki smarować, a które można bez problemu nabyć w sklepach z organicznymi/naturalnymi rzeczami, typu iherb.com.
    I tak, czuję się jak kosmitka z moimi poglądami wśród rodziny i znajomych. Zawsze spoglądają na mnie z politowaniem, jak tylko poruszany jest ten temat :( Koleżanki tylko machają ręką, no bo przecież liczy się tylko opalenizna z wakacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jedno - mam tłustą cerę, a azjatyckie filtry to jedyny typ kosmetyku, który trzyma moje sebum w ryzach przez cały dzień nawet w upały, więc jestem szczęśliwa, że je odkryłam.

      Usuń
    2. Chiao, masz rację, powszechna wiedza na temat promieniowania jest bardzo nikła. Też często słyszę, że w pochmurny dzień promieniowania nie ma. Albo że przez szybę nic nie przechodzi. Ale szczerze mówiąc mam dużą tolerancję na tę niewiedzę, sama też byłam kiepsko zorientowana w temacie, dopóki nie zaczęłam go zgłębiać ze względu na problemy dermatologiczne. Niestety też mam skłonność do przebarwień.

      Ja również uwielbiam azjatyckie filtry. Generalnie odpowiada mi cała azjatycka koncepcja pielęgnacji, w której dbałość o zachowanie jasnej, zdrowej cery odgrywa przecież kluczową rolę.

      Usuń
  7. Jestem osobą o jasnej karnacji, nielubiącą opalenizny (przynajmniej na sobie :-P) Odkąd pamiętam stosuję filtry w lato na odsłonięte miejsca - teraz świadomie, kiedyś (liceum) aby nie być w ciapki i łatki (noszę bluzki na ramiączkach i nie znoszę ,,odcięć"). Zawsze filtr 50+. Teraz od ponad dwóch lat stosuję w codziennym makijażu BB Skin 79 Orange z filtrem 50 a w lato dodatkowo nakładam pod niego Vichy Capital Solei. Tak więc robię co mogę :-) Z filmem nie spotkałam się wcześniej - będę go rozpowszechniać dalej ;-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inanna, cieszę się, że film cię zainteresował, widzę, że mimo moich obaw dla wielu z was jest to jednak jakaś nowość. Myślałam, że ten film zdążył już ze trzy razy okrążyć internet ;)))

      Przypomniałaś mi o Skin79 Orange, chyba kupię, bo go lubiłam, a ten z Etude House, na który skusiłam się ostatnio, jakoś nie za bardzo mi odpowiada ...

      Usuń
  8. Dopóki nie usunęłam pieprzyków z twarzy, miałam obsesje na punkcie opalania twarzy. Teraz mam mniejszą;).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania, ja mam parę pieprzyków na plecach, powinnam w końcu się nimi zająć.

      Usuń
  9. używam filtrów cały rok, bo dzięki temu mam nieco mniejsze problemy z rumieniem i naczynkami :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Simply, naczynka to chyba jedyny problem, który nie dotyka mojej cery. Poza tym: pełen komplet :DDD

      Usuń
  10. Uffff jak dobrze, że się filtruję :) Nie widziałam wcześniej tego filmu, mocno do mnie przemówił. Ubolewam jednak, że mój najukochańśzy filtr Vichy matujący jest obecnie niedostępny (nawet online!), na szczęście mam jeszcze trochę w tubce, ale jak mi go zabraknie, to się załamię, na żadnym innym SPF50 mój makijaż nie trzyma się równie dobrze... Odkryłam go dopiero w tym roku, więc nie zrobiłam zapasów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A, dodam jeszcze, że rzeczywiście moje otoczenie patrzy na mnie jak na wariatkę, no bo jak to, filtry zimą? Przecież słońce nie opala..... ;)))

      Usuń
    2. Basia, filtr pewnie wróci do sprzedaży latem. Niestety w Polsce filtry to produkty sezonowe. Ja i tak kupuję w Azji, więc nie ma to dla mnie znaczenia, ale jeśli ktoś, tak jak ty, polubił jakiś miejscowy specyfik, to musi robić zapasy na zimę.

      Usuń
  11. Niestety w czasach mojej młodości kto tam słyszał o filtrach, nawet panowało przekonanie że przebywanie na słońcu jest zdrowe. Odkąd mam niepokojący pieprzyk na brzuchu żałuję, że dopiero od niedawna ochrona przeciwsłoneczna stała się na tyle znana i dostępna. Ja tego błędu chcę uniknąć u moich dzieci ucząc ich, że używanie kremu z odpowiednim filtrem jest mega ważne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pozytywna, chciałabym, żeby moja córka też wyrobiła sobie taki nawyk. Na szczęście czasy się zmieniają, o ochronie przeciwsłonecznej mówi się coraz więcej, a i w sklepach coraz większy wybór filtrów, także pomału, pomału idziemy w tym temacie do przodu.

      Usuń
  12. Nie stosuje filtrów. Próbowałam odnaleźć takie nie szkodliwe dla mojej cery i organizmu. Unikam słońca jak mogę. Do dłuższych ekspozycji na słońcu miałam filtr ekologiczny ale był dość kłopotliwe to święcenie skóry. Takie filmy mnie nie przekonują . Trzeba sie kiedys zestarzeć. Raczej jestem skłonna uwierzyć w niedobry Wit. D niż w szkodliwość słońca dla organizmu. Poza tym moja mama - całe życie praca na rolnictwie a jakoś jej to nie zabiło. Raczej nas zabija postęp nowoczesność i chemia wokół. Stres środowiskowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kraina, każdy robi, jak uważa. Masz na pewno sporo racji co do ciemnych stron nowoczesności, no ale w skrajność chyba nie ma co popadać. Nikt tu nie twierdzi, że słońce zabija.

      Usuń
  13. o matko nie widziałąm tego filmu! ja zimą nie używam filtrów, ale wiosna, lato, wczesna jesień uzywam 50 zawsze. Szukam jakiegoś naturalnego i w miarę nie bielącego, ale to cieżkie,szczególnie przy filttrach naturalnych.
    zapraszam do siebie po długiej przerwie ciążowo - wychowawczej :) http://just-do-it-with-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanna, może zainteresują cię filtry, o których będę niebawem pisać, już teraz zapraszam.

      Usuń
  14. Pamiętam ten filmik, ale fakt - problem istnieje. Zwłaszcza latem!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katsuumi, ja tam filtruję się cały rok. Jak nie jakieś kuracje dermatologiczne zimą, to zwiększone ryzyko przebarwień latem ...

      Usuń
  15. ja w miarę regularnie filtry na twarz zaczęłam stosowac dopiero w zeszłym roku...wcześniej smarowałam się jedynie gdy szłam się opalać, a zimą bardzo żadko używmam filtrów, chyba, że jest ostre słońce.
    Film widzę po raz pierwszy, świetny jest :)
    A co do mówienia w "obcym" języku to i owszem :P coraz częściej mi się to zdarza i wszyscy się dziwią skąd ja takie różne rzeczy wiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasik, samo wchodzi do głowy :DDD Czasem sama się dziwię, skąd ja różne rzeczy wiem :DDD

      Usuń
  16. Filmik wpadł mi w oko już jakiś czas temu.
    Ja się filtruje od x lat, nawet już nie pamiętam od kiedy, ale szmat czasu. Jestem piegusem i mam wrażliwą skórę, na dodatek ze skłonnością do przebarwień. Więc chciał nie chciał filtry to mój niezbędnik.

    Czekam z niecierpliwością na recenzje filtrów, bo tych nie znam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karti, no to możemy sobie ręce podać. Piegi, przebarwienia i coraz większe uwrażliwienie cery, mimo że tłusta i teoretycznie uchodzi za odporną. No ale nie przy tych wszystkich kuracjach, którym się poddaję.

      Usuń
  17. Ja mam ogromną tendencję do przebarwień więc filtry to zwyczajnie część mojej codziennej pielęgnacji, jednak na jesień czy w zimie, kiedy widzę, że leje i wieje to raczej z nich rezygnuję, nigdy nie odmierzam też jakiejś tam zalecanej ilości, żeby, o zgrozo!,nie nałożyć za mało i jest ok:) Temat filtrów ogólnie budzi kontrowersje, że szkodliwe, że działanie estrogenne, z drugiej strony, wiadomo, że promienie UVA i B mają zły wpływ na skórę. W rezultacie mają one tyle samo zwolenników co przeciwników. Na początku przestraszyłam się tych rewelacji o "skutkach ubocznych" i szukałam kremów z filtrami mineralnymi, ale były one tak koszmarne w aplikacji i noszeniu na twarzy, że machnęłam na to ręką i udało mi się znaleźć filtr idealny- Aknicare Sun SPF 30. Jest leciutki, nie szczypie w oczy, skóra jest matowa przez cały dzień, no czego chcieć więcej? Co prawda producent nie deklaruje, jaka jest wartość ochrony UVA, jednak mam do niego 100% zaufanie- stosowałam go przy kwasach, a potem w ciąży i ochrona zawsze była niezawodna, a na spacerach spędzałam wtedy sporą część dnia.
    Pozdrawiam, Martyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martyna, ja też nie odmierzam. Staram się nałożyć tak dużo, ile skóra jest w stanie przyjąć, a potem utrzymać na miejscu makijaż. No bo z domu trzeba się ruszyć i wyjść do ludzi, osiem godzin w pracy funkcjonować i jakoś wyglądać.

      Niestety nie znam tego filtru, o którym piszesz.

      Usuń
  18. Kremów z filtrem używam od ładnych kilkunastu lat ale nie jakoś bardzo religijnie i nie bardzo wysokich, np. teraz zwykle zadowalam się 25- 30. Wiem, że powinnam wyższych ale szukanie odpowiednich dla mnie mnie przeraża.
    W pierwszej ciąży jednak wszystkie kosmetyki tak mi śmierdziały, że nie mogłam się niczym smarować. Te kilka miesięcy bez filtrów sprawiło, ze twarz mi się postarzała o jakieś 6 lat i przez 10 lat nie udało się tego odwrócić a przebarwienia mam do tej pory.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzabba, serio, po kilku miesiącach widziałaś aż taką różnicę? Masakra jakaś.
      Ja ze swoimi przebarwieniami walczę jakieś trzy lata, ale też efektów jakichś spektakularnych nie widzę ...

      Usuń
    2. Serio, raz że opalam się na "brudno" i już samo to sprawiało, że twarz wyglądała na szarą i zmęczoną a przez przebarwienia wygląda tak do teraz, dwa że skóra pod oczami zrobiła się jeszcze cieńsza, odwodniona, z siateczką drobnych zmarszczek i już nie wróciła do poprzedniego stanu.
      Kolejna sprawa cała skóra straciła elastyczność i zaczęła obwisać przy żuchwie

      Usuń
    3. Ja problemów tej natury nie mam, ale przebarwienia za to mnie dobijają.

      Usuń
  19. Łał, pierwszy raz widzę ten filmik - przemawiający... Ja w ogóle nie używam filtrów, chyba że trafię na jakiś podkład z, ale nie jest to dla mnie priorytetem. Wynika to chyba z typu mojej cery, uwielbiam mieć opaloną skórę poza tym moja twarz mam wrażenie, że słońce uwielbia - tylko latem nie mam żadnych problemów...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PaniLewczyk, wiesz, ta teoria o poprawie stanu cery pod wpływem słońca to już chyba obalona jest? Owszem, to działa, ale tylko na chwilę, potem potęgując tylko wszystkie problemy ze skórą.

      Usuń
  20. Film widziałam pierwszy raz i faktycznie daje do myślenia. Filtry rzadko stosuje jednak w tamtym roku w lecie pierwszy raz się nie nie przemoglam . jednak wiem ze będę musiała zainwestować w jakiś lepszy krem z filtrem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robaczeeek, to na pewno będzie procentująca inwestycja :)))

      Usuń
  21. Stosuję filtry, stosuję. Ostatnio nie miewam na dzień innego kremu niż ten z filtrem, serum się nie liczy :)

    OdpowiedzUsuń