beauty & lifestyle blog

niedziela, 18 grudnia 2011

Nie taki diabeł straszny :)))

Okazało się, że wbrew moim obawom, brokatowe topy na paznokciach generalnie bardzo Wam się podobają, czemu dałyście wyraz w licznych komentarzach pod postem, w którym pokazywałam Wam efekt pewnego eksperymentu [KLIK]. Na fali zainteresowania tematem dziś pokażę wam kolejną brokatową kombinację, nieco nawet bardziej strojną niż poprzednia :)

Jako baza posłużył mi lakier KIKO nr 327 w pięknym, głębokim odcieniu szarości, o idealnie kremowym wykończeniu.






Po top ponownie sięgnęłam do gamy Essence, znowu decydując się na serię Nail Art Twins, wybierając tym razem lakier nawierzchniowy z zestawu Romeo & Julia, pełen srebrnych drobin opalizujących w świetle w kolorach tęczy.






Duet prezentuje się całkiem ciekawie. Srebrny brokat ładnie kontrastuje z szarym tłem, w świetle pokazując swoje prawdziwe, kolorowe oblicze. Uwaga! Nie dla skromniś! To zestawienie naprawdę rzuca się w oczy :)))






Na koniec clou dzisiejszego wpisu :) W komentarzach pod wspomnianym wyżej postem często pisałyście, że brokatowy manicure bardzo Wam się podoba, ale raczej nie malujecie tak paznokci ze względu na trudności z jego zmywaniem. Otóż jest na to sposób! Czego potrzebujecie? Zmywacza do paznokci, kilku płatków kosmetycznych i zwykłej kuchennej folii aluminiowej :)))






Tak zwana metoda foliowa jest bardzo skuteczna, uwierzcie mi, że poradzi sobie z każdym brokatem. Wystarczy płatki kosmetyczne nasączyć zmywaczem, nałożyć je na paznokcie i szczelnie owinąć kawałkami folii, a po kilku minutach po prostu wszystko zdjąć. Prawdopodobnie pozostałości lakieru bazowego trzeba będzie gdzieniegdzie przy skórkach jeszcze doczyścić, ale drobinki znikną, bezproblemowo i bez śladu. Także nie bójcie się brokatu, bo nie ma czego! Nie taki diabeł straszny :)))

48 komentarzy :

  1. bardzo fajna metod zmywania brokatu z paznokciach,nie słyszałam o niej,na pewno wypróbuje.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetne połączenie. Marzę o lakierach Kiko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Let's Talk Beauty, rzeczywiście, dobre skojarzenie :)

    Blizniaczki, koniecznie wypróbuj, zobaczysz, jaka to łatwizna :)

    Mad, żałuję, że nie są dostępne w Polsce ...

    Abscysynka, :)

    OdpowiedzUsuń
  4. slicznie to wyglada :) nastepnym razem bede musiala sprobowac ta metode... bo nie powiem, zmywanie mnie troche zniechecalo do brokatow :]

    OdpowiedzUsuń
  5. zapraszam do zabawy
    http://sheva-z-tokyo.blogspot.com/2011/12/tag-lakieromaniaczki.html ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Witaj w klubie! Widzę, że i Ty szalejesz z brokatami :D Tyle co dzisiaj pisałam w komentarzach u siebie, że muszę w końcu przedstawić dziewczynom tę metodę foliową ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Maus, naprawdę ułatwia życie :) Jeszcze się okaże, że zapałasz miłością do brokatów. Ja póki co przez ciebie zachorowałam chyba holo z color club ...

    Sheva, dzięki! :*

    Violl, wydawałoby się, że jest bardzo popularna, ale okazuje się, że sporo osób słyszy o niej po raz pierwszy, także na pewno wartą ją popularyzować :) A z brokatami znowu tak bardzo nie szaleję, mam raptem dwa :)))

    OdpowiedzUsuń
  8. Muszę wypróbować ten pomysł z folią, zwłaszcza, że i tak posiadam ją gdzieś w głębi szafki z przyborami kuchennymi. Piękny kolor lakieru, który z neutralnego, codziennego przeszedł metamorfozę w odświętny:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sandra, cieszę się, że ci się spodobało :)

    Vesna, rzekłabym nawet, że w sylwestrowo - karnawałowy :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. fajny, jeszcze bardziej trafiony niż poprzedni mani :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Vesna, :)

    Yes, ja lubię oba, nie umiałabym zdecydować, który fajniejszy :) Tamten jakoś mniej rzuca się w oczy.

    Swirrruska, mnie też się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Pięknie wygląda takie połączenie! I wbrew pozorom dość klasycznie. Myslę, ze pasowałoby to do bardzo wielu zestawów.

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetnie to wygląda. Ja jeszcze nie dojrzałam do brokatowych topów

    OdpowiedzUsuń
  14. Katalina, też tak myślę, szare tło jest naprawdę uniwersalne :)

    Zoila, nie sądziłam, że do tego trzeba dojrzeć ;) Ale chyba wiem, co masz na myśli :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Fajnie wyglada :) Uzywam tego samego zmywacza :P

    OdpowiedzUsuń
  16. Zapraszam do odpowiedzi na TAG :)
    http://dezemka.blogspot.com/2011/12/tag-5-noworocznych-postanowien.html

    OdpowiedzUsuń
  17. Goskaaa, to mój ulubieniec :)

    Dezemka, dzięki! :*

    OdpowiedzUsuń
  18. Pmysł z folią muszę wprowadzić z w życie bo też mnie zniechęca to zmywanie brokatu :/
    Twój dzisiejszy manicure genialnie wygląda !!!

    OdpowiedzUsuń
  19. Taml, :)

    Mami, spróbuj, zobaczysz, jakie to łatwe :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Efekt jest świetny!
    Ostatnio wypróbowałam tej metody zmywania lakieru i niestety, lekko ruszył kolor, a brokat pozostał w stanie nietkniętym...

    OdpowiedzUsuń
  21. Mam kikowy brokat i ten o dziwo calkiem dobrze sie zmywa ale ja tez duzo go nie nakladam :P

    a holo z Color Club po prostu uwielbiam, nie tylko za efekt holo ale tez za smieszne ceny, za jakie mozna te lakiery kupic na amikowym ebayu :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Unappreciated, mnie tez się to zdarzało, jak zbyt słabo nasączałam waciki. Także może tutaj pies pogrzebany?

    Maus, akurat z kiko żadnego brokatu nie kupiłam. A Color Club pewnie w końcu kliknę :)))

    One_Love, solo też go bardzo lubię, jak większość szarości :)

    OdpowiedzUsuń
  23. ja ostatnio tak się przyzwyczaiłam do błyszczących lakierów,że zwykły lakier bez brokatowego topu mi jakoś łyso wygląda :D

    a metodę foliową stosuję,ale bez folii, jakoś ciężko mi logistycznie nakładać ją jednocześnie mając nie zrzucając wcześniej nałożonych wacików ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. kocham brokaciki ale ten za gruby mi sie wydaje..ale blask niesamowity

    OdpowiedzUsuń
  25. Pilar, ja nakładam stopniowo, wacik, folia, wacik, folia, i tak pięć palców. Potem druga ręka. Fakt, na zmywanie muszę poświęcić około 10 minut, ale czymże jest 10 minut wobec wieczności ;)))

    4premiere, twinsy mają to do siebie, że drobiny są dość spore :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Przepiękny kolor :D bardzo mi się podoba

    OdpowiedzUsuń
  27. o metodzie foliowej dowiedzialam sie tutaj - dzieki bo na prawde mis ie przyda:)

    OdpowiedzUsuń
  28. Lyna, podobne szarości można znaleźć w ofercie wibo :)

    Simply, :)

    Monica, proszę bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
  29. pewnie, że nie straszny ;) jakiś czas czaiłam się na ten brokatowy top z essence i w końcu się przekonałam, tyle, że stosuję go w trochę inny sposób - wszystkie paznokcie maluję jakimś lakierem nude, a na serdeczny kładę dodatkowo 2-3 warstwy brokatowego lakieru :) później cieszę się jak dziecko mieniącymi się pod wpływem światła drobinkami :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Zostałaś przeze mnie oTAGowana! http://yesiwantyouback.blogspot.com/2011/12/moja-pierwsza-odpowiedz-na-tag-5.html

    5 noworocznych kosmetycznych postanowień

    Zapraszam do odpowiedzi na TAG chętnie przeczytam Twoje odpowiedzi, pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. o fajny sposób. musze wypróbować bo bardzo lubie brokacik ale jak mysle o pozniejszym zmywaniu to o pomalowaniu mysle jeszcze 3 razy i czasami sie nei decyduje.troche zabawy z tym bedzie ale ważne ze dziala!

    OdpowiedzUsuń
  32. Piękne efekt! A metoda foliowa świetnie się sprawdza na takie brokatowe cuda ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. efekt bardzo fajny. Ja jednak nadal nie przepadam za lakierami brokatowymi ;) ostatnio jestem zachwycona i zaczarowana manicure hybrydowym ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Andoven, czasami też tak robię :)

    Yes, dziękuję! "*

    Axxxasworld, grunt to skuteczność :)

    Bella, :)

    Kaprysek, wiadomo, kwestia gustu :)

    OdpowiedzUsuń
  35. gdyby nie metoda foliowa pewnie dalej bym nie używała brokatów :)

    OdpowiedzUsuń
  36. Adrianna, nikt nie lubi mozolnego zmywania :)

    OdpowiedzUsuń
  37. ale czy od tej metody foliowej nie niszczą się i nie żółkną paznokcie? na nowo jestem zauroczona efektem jaki dają lakiery brokatowe, kupiłam sobie kilka , ale nie używam ich, bo jak sobie pomyślę o zmywaniu ich, to robi mi się słabo :c czuję, że ta metoda byłaby dla mnie wybawieniem, ale z drugiej strony boję się, że sobie pogorszę stan paznokci, które i tak są w nie najlepszej kondycji ostatnio ;/

    OdpowiedzUsuń
  38. Lady, z moimi paznokciami nic złego się nie dzieje :)

    OdpowiedzUsuń
  39. Nawet nie żółkną Ci od tego? ;) I używasz do zmywania brokatu tego zmywacza z Biedronki? Dobry jest?

    OdpowiedzUsuń
  40. Lady, ale dlaczego miałyby żółknąć? Przecież to nie zależy od metody zmywania, raczej od lakieru, który zmywasz, wiadomo, że niektóre mają tendencje do przebarwiania paznokci. Jedyne, co ci grozi, to ewentualne przesuszenie skóry wokół paznokci, bo jednak przez kilka minut ma kontakt ze zmywaczem. Ale to łatwo zregenerować kremem.

    Tak, używam zmywacza z biedronki, uważam, że jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń