beauty & lifestyle blog

środa, 5 marca 2014

Zachcianki i potrzeby, czyli zakupy ostatnich tygodni | Alverde, Balea, Hean, Missha


Prosiłyście o post zakupowy, więc jest! Zapraszam na szybki przegląd moich nabytków z ostatnich tygodni. Nie ukrywam, że tylko część z nich uzasadniała prawdziwa potrzeba, większość to po prostu zachcianki. Uległam pokusie i nie mam nic na swoje usprawiedliwienie, ale kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem :DDD


Niczym nieuzasadnioną zachcianką były z pewnością zakupy w DM. Skorzystałam z okazji, że mąż wybierał się w podróż służbową, przygotowałam mu stosowną listę i wysłałam do sklepu. Z zadania wywiązał się wzorowo, ze względu na braki w szafie nie udało mu się dostać jedynie kilku kolorówkowych nowości z P2, przywiózł za to wszystkie wskazane produkty Alverde i Balea - olejki do ciała, szampony i odżywki do włosów, kilka saszetek soli do kąpieli i krem do rąk z limitowanej edycji.






W ostatnim czasie zrobiłam też swoje pierwsze zamówienie w sklepie Hean. Chodziło mi głównie o bazę pod cienie, ale przy okazji wrzuciłam też do koszyka tusz do rzęs i korektor. Lakier do paznokci otrzymałam jako gratis.

Bazę znałam już wcześniej, pamiętam, że bardzo ją lubiłam, myślę, że będzie trafionym zamiennikiem Stay Don't Stray z Benefitu, która właśnie mi się skończyła. Tusz wybrałam w ciemno, ale używam go już od kilku dni i muszę przyznać, że jest bardzo fajny, świetnie rozdziela rzęsy. Na razie jest jeszcze dość mokry i pewnie pełnię swoich możliwości pokaże mi za jakieś dwa, trzy tygodnie. Korektor natomiast niestety nieco mnie rozczarował, liczyłam na to, że będzie jaśniejszy. Nie odznacza się na mojej skórze jakoś tragicznie, ale jednak nie wtapia się też bez śladu. Muszę jeszcze z nim poeksperymentować, zwłaszcza że zbiera wysokie noty nie tyle jako preparat kamuflujący, co redukujący wypryski. A lakier? Miły dla oka bardzo jasny róż, pewnie pokażę go w którymś z kolejnych postów.






Potrzebą z pewnością podyktowany był zakup bb kremu. Z dalekiej Korei dotarła do mnie nowa buteleczka Missha Signature Wrinkle Filler [recenzja TUTAJ]. Poprzednie opakowanie zużyłam do ostatniej kropelki, od razu decydując się na kolejne. To jeden z najlepszych bb kremów, jakie znam! Przez chwilę wydawało mi się, że ma godnego konkurenta w postaci Skin79 Scandal Rose&Vanilla [recenzja TUTAJ], ale wszystko wskazuje na to, że miałam pecha trafić na ten krem tuż przed jego zniknięciem z rynku ... Tak jak napisałam kiedyś na FB: prawo zakupowe Cammie - pokochaj jakiś produkt, a na pewno zostanie wycofany ze sprzedaży ;))) Całe szczęście, że choć krem Missha jest dostępny.






Chciałam zaprezentować Wam też dzisiaj róż z najnowszej limitowanej kolekcji MAC, Fantasy of Flowers, ale niestety nie zdążył jeszcze do mnie dotrzeć. Zamówiłam odcień Azalea in the Afternoon, wprost nie mogę się go doczekać! Co się odwlecze, to jednak nie uciecze, pokażę go Wam innym razem.

Dzięki Pachnącej Wannie trafiły za to do mnie wiosenne nowości Bomb Cosmetics, zasługują one jednak na odrębnego posta, także spodziewajcie się niebawem wpisu na ich temat. Pewnie połączę go z recenzją kul do kąpieli, które pokazywałam Wam TUTAJ. Już teraz zapraszam!

Tymczasem żegnam się z Wami i na koniec pytam o Wasze zakupy. Na co się ostatnio skusiłyście? Piszcie!

Buziaki,
Cammie.



72 komentarze :

  1. większość Twoich zakupów zdecydowanie wpada w me gusta (zwłaszcza Balea i Misha) :)
    sama poszlałam z zakupami - skorzystałam z promocji w Pat&Rub z okazji dnia kobiet i poszalałam po raz pierwszy w sklepie Phenome - 30%% zniżki nie chodzi piechotą :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Unappreciated, nie dziwię się, że się skusiłaś. Sama miałabym na takie zakupy ochotę! Zwłaszcza na Phenome. Powstrzymuje mnie jedynie to, że aktualnie naprawdę niczego nie potrzebuję, a nie lubię robić bezsensownych zapasów.

      Usuń
    2. Ale maz sie spisal! Moj chyba nie chcialby chodzic po drogerii w poszukiwaniu kosmetykow z listy.

      Ten BB z misshy juz od dlugiego czasu mnie kusi,ale zapasy mam duze, wiec jeszcze nie kliknelam.

      A moje zakupy to dzisiejsze szalenstwo w phenome. Moje pierwsze zakupy.
      Mi ciagle cos wpada do koszyka to tu ,to tam....trace rachube i musze przejsc na odwyk :D

      Usuń
    3. Z phenome mam same dobre doświadczenia, świetne produkty. Żałuję jedynie, że marka nie jest lepiej dostępna stacjonarnie, może łatwiej byłoby skusić się na zakupy, bo teraz często dość wysokie ceny powstrzymują mnie przez zamawianiem w ciemno online.

      Usuń
  2. w lutym sporo zaszalałam :) między innymi kupiłam granatowy brokat Loreal - lakier :) skusiłaś mnie
    natomiast Missha marzy mi się już od dłuższego czasu - chyba w końcu na wiosnę kliknę i odstawię cięższe podkłady zimowe :) masz jakiegoś sprawdzonego sprzedawcę ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szpinakożerco, zwykle zamawiam u rubyrubyshop, jeszcze nigdy się nie zawiodłam :)

      Usuń
    2. o :) dziękuję Ci pięknie :) rozejrzę się przy okazji i pewnie kliknę w marcu

      Usuń
    3. Tylko pamiętaj, że ten konkretny bb krem dostępny jest w dwóch kolorach, nie pomyl się, jak będziesz klikać.

      Usuń
    4. czytałam :) robiłam na jego temat rozeznanie już chyba wszędzie :) dzięki

      Usuń
    5. Aaaa, nie wiedziałam. Będziesz zadowolona, wspaniały jest.

      Usuń
  3. Ładne zakupy :) ja akurat ostatnio staram się ograniczać i obecnie szykuje się na zakup szamponu ;) bo zaczełam podkradać córce, a jak staje przed tymi półkami to nic nie moge sobie znaleźć co mi odpowiada w 100%. Bo jak ładnie odżywia to przetłuszcza włosy, a jak nie przetłuszcza głowy to wysusza końce... Aż mnie coś trafia normalnie od roku poszukuje szamponu idealnego i w sumie najbliżej ideału był nivea long repiar. Ach te długie włosy ;p same problemy normalnie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madlen, z takich ogólnodostępnych, drogeryjnych ostatnio pozytywnie zaskoczył mnie szampon z Isany do włosów brązowych. Kupiłam w zestawie razem z odżywką i muszę przyznać, że naprawdę daje radę.

      Usuń
    2. To go kupie chyba, choć do brazu moim włosom daleko. choć pod jasny brąz można podciągnąć. Timotei do brązowych okropnie mnie uczulił...

      Usuń
    3. Jest jeszcze wersja do włosów blond :)

      Usuń
    4. To się kopsne jutro do rossa :D mój syn uwielbia w trym sklepie półke z szczoteczkami i gąbkami :)
      Też zużywasz kosmiczne ilości szamponu? Czy tylko ja? W sumie jedna butelka na 2 tygodnie mi stracza, a duża na miesiąc

      Usuń
    5. Co do wycofywania to mam tak ze wszystkim, albo wycofują albo nagle nie da się tego zdobyć bo trudno dostępne. ostatnio łaziłam 1,5 miesiąca za żelem dla mojej małej az w końcu przyszedł. Już babki w rossie wiedziały po co przyszłam, a jedna mi mówi że jak wykładała towar na tym regale gdzie te zele stoją to nawet myślała o mnie :DD

      Usuń
    6. Myję włosy codziennie, więc szamponu sporo schodzi. Trudno mi jednak ściśle określić wydajność, bo zwykle mam ze dwa, trzy na stanie i używam zamiennie, w zależności od potrzeb włosów.

      Usuń
    7. U mnie stoją zawsze 3: mój, męża i dzieci :D Plus moja odżywka i maska (której używam czasem jak odżywki). Ostatnio polubiłam maski z schwarzkopff z serii profesjonalnej :) Mam po nich super miękkie włosy, tylko trzeba ją długo wypłukiwać bo potrafi obciążyć włosy. Obecnie mam: Repair rescue który podarowała mi moja teściowa :D

      Usuń
  4. Fajne zakupy, bardzo lubię kosmetyki Alverede i Balea:) Ciekawa tez jestem cieni Hean, tak ostatnio rozreklamowanych na YT:)
    Dzis dotarł Etude house BB wielgachne opakowanie - 60g i jaram sie. ..gasi nawet dr G. ale głównie tym, ze jest bardziej zółty:) To dwa najlepsze kremy BB ever:)

    Skusiłam sie tez na zakup kremu wybielającego z Tony Moly,na razie leci do mnie:)
    No i krece sie koło cieni Makeupgeek , mam 2 szt. i sa genialne:) Teraz juz stopuje z zakupami:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. no i zapomniałam pochwalic Twojego meża:) Cudownie, ze realizuje Twoje zamowienia:) bez gderania:):)

      Usuń
    2. Nef, muszę koniecznie te dwa kremy wypróbować, chyba kliknę sobie sample, skoro tak zachwalasz :)

      Co do cieni Hean, też mnie kusiły, zwłaszcza czwórki, bo są pięknie skomponowane, ale ostatecznie wyrzuciłam z koszyka, i tak mam tych mazideł za dużo :D Poza tym wolę uzupełnić sobie na spokojnie swoją paletkę MAC, zamiast rozwalać kasę na przypadkowe cienie.

      Usuń
    3. Co do męża, to czasami zastanawiam się, kto z nas bardziej kocha zakupy, ja czy on ;))) Żartuję, kochany jest, że tak łazi dla mnie po tych wszystkich babskich sklepach. Wczoraj wysłałam go do Bath&Body Works, bo akurat jest w Warszawie :DDD

      Usuń
    4. Ja mojemu nawet nie moglabym wspomniec,aby tak chodzil po babskich sklepach. Moj nie nawidzi w ogole zakupow.

      Usuń
    5. Mój kiedyś też nie cierpiał, ale pracowałam nad tym i teraz mam efekty ;)))

      Usuń
    6. Troche zazdroszcze;)
      Mojemu po latach coraz bardziej ta niechec do shoppingu sie wzmaga. Ja latam i zalatwiam wszzystko.

      A jak ta praca wygladala? Co zrobilas?

      Usuń
    7. Cóż, rewolucja to nie była, raczej ewolucja, mozolna praca u podstaw :DDD A na serio, to chyba komplementy to zmotywowały, nagle zaczął lubić kupować ubrania, wcześniej nigdy nic nie potrzebował :DDD

      Usuń
  5. Mąż cudowny, co kiedyś już Ci "wytknęłam". ;D
    Ja mam niestety ten sam problem-pokocham produkt, ale nie zdążę się nim nacieszyć, bo albo zmieniają mu skład, albo go wycofują...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alessa, u mnie to nagminne, czymś się zachwycę, zaraz znika. Pamiętam, jak odkryłam odżywkę z Isany z olejkiem babassu. Nawet jednego opakowania do końca nie zużyłam, jak wycofali :DDD Z tamtą odżywką wiąże się jeszcze jedna historia - wiedząc, że znika z półek na dobre, poprosiłam tego mojego cudownego męża ;))), żeby poszukał resztek w Krakowie i zrobił mi zapas. Zrobił. Przyjechał zadowolony z siebie i z torby wyciągnął ...pięć szamponów, bo mu się opakowania pomyliły :DDD

      Usuń
    2. U mnie praktycznie to samo, tylko z zieloną odżywką Alterry... Mama kupiła mi 5 szamponów. :D

      Usuń
  6. Ja kupilam nowe woski - kringle cos;) zapach na ktory najbardziej sie napalilam-pieczony chleb-smierdzi okrutnie:( czekam tez na podklad mineralny:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, to mówisz, że prochy kupiłaś? :DDD Na które się zdecydowałaś?

      Na pieczony chleb pewnie też bym się napaliła ... W ogóle mam ochotę na Kringle Candle, bo jeszcze nie próbowałam, ale powstrzymują mnie ilości pachnideł, które mam w zapasie. Kupię, ale za jakiś czas.

      Usuń
    2. Na ten z annabelle minerals-poki co probki bo nie wiedzialam jak z kolorem. Wrzucilam matujace dwa, kryjacy i rozswietlajacy:D
      No i jeszcze kupilam szminke z GR Matte Velvet!
      Ja mam w zapasie 2 woski, ktore mi nie podeszly, wiec 3 dodatkowe sa usprawiedliwione, ale ogolnie jestem nimi troche zawiedziona.

      Usuń
    3. Ja ostatnio nabrałam ochoty na Amilie Minerals, może się skuszę :)
      A na szminkę GR w końcu się nie skusiłam, muszę je najpierw zobaczyć gdzieś na żywo.

      Usuń
    4. Ja wyczytalam w kilku miejscach, ze te z annabelle nsjlatwiej sie naklada:D ja musze raz jeszcze podskoczyc na wyspe GR i wziac cos wiosennego :)))

      Usuń
    5. Głośno o tych prochach z annabelle, ale powiem ci szczerze, że jakoś bliżej nigdy się nimi nie zainteresowałam. Może błąd.

      Usuń
    6. Miałam te z Anabelle i na mojej mieszanej cerze nieziemsko się warzyły.

      Cammie, a teraz pytanie odnośnie ordżinal BB. Myślisz, że Missha będzie dla mnie dobra (l.25). Napaliłam się na nią jak szczerbaty na suchary i tak gdybam czy kupić, czy nie. Bardzo polubiłam te azjatyckie kremy i ciągle chciałabym coś nowego, bo lubię mieć kilka pod ręką :)

      Usuń
    7. Blanka, to tak jak na mojej cerze lucy minerals. Komfortowe w aplikacji, bo kremowe w wykończeniu, ale na brodzie po kilku godzinach zawsze mam masakrę. Z drugiej strony już dawno po lucy nie sięgałam, muszę sprawdzić, czy teraz nie wyglądałyby lepiej, jednak cera się zmienia, zwłaszcza po kwasach.

      A jeśli chodzi o Signature Wrinkle Filler, to jeśli tylko uważasz, że kolor ci pasuje, to spróbuj! Wygładzanie zmarszczek zapewnia po prostu formuła tego kremu, która pięknie wyrównuje też inne nierówności skóry, jakieś niewielkie blizny czy rozszerzone pory. Więc jeśli nie masz zmarszczek, to wcale nie oznacza, że po ten krem nie możesz sięgnąć.

      Usuń
    8. Dzięki, dzięki :) Na pewno się w niego zaopatrzę!

      Usuń
  7. Ten krem BB ma przepiękne opakowanie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Princess, mnie też się podoba :))) A dziś odkryłam, że w niemal identycznym, tylko czarnym opakowaniu Missha ma Dramatic Foundation, który mnie niesamowicie kusi!

      Usuń
    2. Chetnie bym sobie takie cacko kupiła, tylko muszę ogarnąć ebaya. Z drugiej strony, boję się że jak ogarnę co i jak, to dla mojego portfela nie będzie już ratunku:D

      Usuń
    3. Istnieje takie ryzyko :DDD

      Usuń
    4. O mamuniu! Jaki efekt jest po tym podkładzie. Widziałaś to ---> http://littleporcelainprincess.blogspot.com/2014/01/review-missha-signature-dramatic.html ?

      Choć w sumie, aż tak dużego krycia nie potrzebuję. Kusi jednak długotrwały mat.

      Usuń
    5. Blanka, widziałam, widziałam :))) Waham się jeszcze, pewnie najpierw zamówię sample, widziałam na ebay, że komplet 10 saszetek można dostać za jakieś 5 dolców. Bo on jednak w regularnej cenie dość drogi jest.

      Usuń
    6. :D A ja chyba skuszę się na taki pakiet próbek BB. Potestuję i obczaję co i jak. Ostatnio dostałam jakiś BB i miał wykończenie masy perłowej :D Z ciekawości nałożyłam to to na twarz i od razu poleciałam go zmyć :D

      Usuń
    7. Sama widzisz, warto zacząć od próbek, po co się narażać na masę perłową :DDD

      Usuń
  8. Mam ten krem do rąk Balea.
    Zapach jest niezwykle apetyczny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneta, zapach, owszem, wspaniały, ale szczerze mówiąc liczyłam na mocniejszą pielęgnację. Tymczasem nawilżenie daje jakieś takie krótkotrwałe i powierzchowne.

      Usuń
  9. Mam różany olejek z Alverde - jest fantastyczny. Mam nadzieję, że Ty także będziesz z niego zadowolona :-))

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię tą bazę z Hean, a korektor mocno mnie kusi, więc chętnie poczytam recenzję :-) Missha pięknie się prezentuje :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yzma, bazę mam już drugi raz, lubię jej miękką formułę. A korektor, szczerze mówiąc, zapowiada się średnio.

      Usuń
  11. Delegacja to delegacja, nieważne, że także do sklepu po kosmetyki :D Fajny mężulek :)))
    Ciekawa jestem, jak Ci się będzie sprawował ten różany olejek, chciałam go wziąć przy ostatniej okazji, ale akurat nie było. Z bazy Hean nie byłam specjalnie zadowolona, jak skończy mi się obecna Avon, to chyba zapoluję na Lumene albo coś podobnego w tubce.
    A sama skusiłam się wczoraj na odżywkę z nowej profesjonalnej serii Schwarzkopf, dałam 17 zyla (i to w promocji!), mam nadzieję, że się spisze ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. FF, baza z lumene jest bardzo dobra, będziesz zadowolona. Mnie naszło na hean, chciałam coś w słoiczku tym razem, ale miękkiego, po niedawnych doświadczeniach z eveline naprawdę mi na tym zależało :D

      Usuń
  12. Gdybym miała okazję zrobić zakupy w Dm to też chętnie bym skorzystała. ;-)
    Na Hean się nie skusiłam, a azjatyckie kosmetyki ciągle są dla mnie nieznanym światem...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Una, wszystko przed tobą! Nie twierdzę, że azjatyckie od razu równa się lepsze, ale są kosmetyki, które w stosunku do naszych, europejskich, naprawdę stanowią inną jakość.

      Usuń
  13. Miałam kiedyś limitowany porzeczkowy olejek alverde. Był rewelacyjny. Ten olejek dla kobiet w ciąży też świetny. Tych cfo masz nie miałam i chętnie poznam Toją opinię o nich :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tanyia, pewnie za jakiś czas coś na ich temat napiszę, w razie czego dopytuj!

      Usuń
  14. uwielbiam ten kokosowy olejek z alverde :) szkoda tylko, ze po 3 tygodniach się już kończy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, kokosowego wcześniej nie miałam, więc na temat wydajności się nie wypowiadam, ale pamiętam, że porzeczkowy starczył mi na dłużej :)

      Usuń
  15. Od jakiegoś czasu zaczynam myśleć o zastąpieniu latem mojego podkładu DW właśnie kremem BB. Nigdy nie miałam z nimi do czynienia ale zachwyty które wokół nim się roztacza zaczyna mnie kusić.

    OdpowiedzUsuń
  16. Różany olejek i bazę Hean bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  17. wspaniałości :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Krem bb ma tak piękne opakowanie że nie mogę się na niego napatrzeć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ten krem bb chyba dla samego opakowania warto kupić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natura, opakowanie to na szczęście tylko wartość dodana, sam krem jest super!

      Usuń