Ponieważ Essie Smokin' hot, który pokazywałam Wam w poprzednim poście ---> KLIK, przypadł Wam do gustu i ciekawe byłyście jego podobieństwa do głośnego w blogosferze Rimmel Punk rock, wychodzę dziś naprzeciw Waszym oczekiwaniom i zapraszam na porównawcze zestawienie, w którym oprócz wspomnianej już dwójki zamieściłam też inne "brudaski", jak czule nazywam lakiery z domieszką szarości. Lubię mieć wybór, więc mam ich kilka.
Bardzo podobają mi się takie przybrudzone odcienie i często po nie sięgam. Choć wiele je łączy, tak naprawdę każdy jest inny. Spójrzcie.
Cóż, wszystko widać jak na dłoni, choć chyba trafniej byłoby powiedzieć, że jak na wzorniku :D W każdym razie macie przegląd tzw. "greyish purples", czyli zgaszonych fioletów przybrudzonych szarością. W zasadzie z tego określenia wyłamuje się tylko Essie Bobbing for baubles, który mimo że szarawy, jest wyraźnie granatowy.
Podobają mi się wszystkie, jednak moim faworytem szybko stał się Essie Smokin' hot. Zdeklasował nawet dotychczasowego ulubieńca, czyli Rimmel Punk rock, głównie dzięki chłodniejszemu, bardziej uniwersalnemu odcieniowi i wygodniejszemu pędzelkowi, komfort aplikacji też jest przecież ważny.
Wiem, że zaraz wiele z Was powie, że nie nosi takich kolorów wiosną, ale ja na pory roku nie zwracam w tym kontekście uwagi i sięgam po prostu po takie lakiery, na jakie mam ochotę. A na "brudaski" ochotę mam często, jak rok okrągły.
A Wy? Lubicie takie przybrudzone kolory? Który z moich "brudasków" spodobał Wam się najbardziej? A może macie innych faworytów w tej kategorii? Koniecznie napiszcie, może gdzieś tam na świecie jest jeszcze jakiś piękniś, o którym nie mam pojęcia :DDD
Buziaki,
Cammie.
Wszystkie Twoje 'brudaski' przypadły mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńNa moich paznokciach ostatnio goszczą odcienie 'nude' :)
Aparatka, nude lubię, ale pod warunkiem, że kryją. Nie podoba mi się, jak płytka prześwituje.
UsuńŚlicznościs same z tych brudasków :)
OdpowiedzUsuńBeatka, mogę się tylko zgodzić :D
UsuńTrzy pierwsze piekne!! Musze sie w jakiegos zaopatrzyc:D
OdpowiedzUsuńEwa, tylko wybór trudny, co? :)))
Usuńw jakim programie obrabiasz zdjęcia ;)?
OdpowiedzUsuńTrendy, najczęściej w pickmonkey i picasa.
Usuńdziękuje ;)
UsuńNie ma za co :)
UsuńKażdy inny, wszystkie fajne:)
OdpowiedzUsuńTez lubię takie kolory, ale chyba tylko jesienią i zimą:)
M., dla mnie pora roku nie ma znaczenia.
UsuńKiko najładniejszy :-)
OdpowiedzUsuńGosia, w sumie merino cool jest całkiem podobny, różnią się minimalnie.
UsuńWszystkie kolory bardzo mi się podobają. Uwielbiam takie przybrudzone. ;)
OdpowiedzUsuńAgata, ja mam do nich ogromną słabość.
UsuńAleż tu paznokciowo ostatnio :D
OdpowiedzUsuńJa nie przepadam za tego typu kolorami na swoich dłoniach, ale gdybym miała wybierać spośród Twoich "brudasków", to sięgnęłabym po Kiko :)
Violl, najwięcej w nim różu :D
UsuńTo wiele tłumaczy :DDD
UsuńTwój wybór w ogóle mnie nie zdziwił :D
UsuńUwielbiam takie kolory :) A w oko wpadł mi lakier Kiko :)
OdpowiedzUsuńInga, jak widać po komentarzach, nie tylko tobie :) Wpadł wam w oko.
UsuńNajbardziej podoba mi się Kiko:) Sama mam tylko jednego takiego brudaska: Max Factor mini w odcieniu Cappuccino:)
OdpowiedzUsuńAnia, ale to chyba beż, prawda? Ja jednak wolę fiolety i granaty.
UsuńJa bardzo lubię takie "brudne" kolory. Z Twojej kolekcji najbardziej podoba mi się merino cool, ale wszystkie sa interesujące.
OdpowiedzUsuńAnonimie, fajnie, że ci się spodobały :)
UsuńAbsolutnie uwielbiam takie kolory, wszystkie bym wzięła :D Kiko i oba essie mi najbardziej pasują i któryś na pewno znajdzie się w mojej kolekcji, trudno tylko zdecydować który :)
OdpowiedzUsuńMarta, pokazałam trzy essiaki, jednego przeoczyłaś :D
UsuńJa właśnie absolutnie nie lubię takich kolorów, są całkowicie nie w moim stylu, ale z tych które pokazałaś najładniejszy jest Essie Merino cool.
OdpowiedzUsuńhttp://probkigratisy.blogspot.com
Daria, wszystko jest kwestią gustu :)
UsuńKolory świetne - kiedyś w końcu będę musiała skusić się na jakiś lakier essie :)
OdpowiedzUsuńRobaczek, wybierz sobie jakiś przepiękny, oryginalny kolor i kup! Nie ma co się wahać :)))
UsuńOstatni Essiak jest bardzo ladny. Ja mam Chinchilly i jest ladny, ale musze malowac 3 warstwy
OdpowiedzUsuńTajka, chinchilly jest bardziej szary, prawda? Miałam go kiedyś na oku, pamiętam, że podobał mi się. Możliwe, że jeszcze kupię :D
UsuńWszystkie mi się podobają, ale najbardziej chyba smokin' hot :) A jeszcze bardziej czcionka, którą są podpisane! :D
OdpowiedzUsuńPS. Cieszę się, że nagroda dotarła. ;)
Agu, jeszcze raz dziękuję!
UsuńO rany, piękne te "brudaski" i zupełnie nimi trafiłaś w mój gust- absolutnie każdym kolorem. Powiesz mi jak z trwałością i kryciem tego kiko 320? - takiego koloru właśnie szukam... ;)
OdpowiedzUsuńRegeneracja, na moich paznokciach wszystkie lakiery kiko trzymają się rewelacyjnie, jakieś cztery, pięć dni. Dobra jakość i fajne kolory, to jedne z niewielu lakierów, które zdarza mi się wymalować do zera.
UsuńKażdy brudas jest przepiękny! Z Twojego zestawienia mam tylko Rimmel. Lubię też brudasy z domieszką brązu :-)
OdpowiedzUsuńNatalia, na mnie takie kolory wyglądają dziwnie, mało który mi pasuje, dużo lepiej czuję się w brudnych fioletach i granatach.
UsuńWszystkie brudasy piękne :) Ja uwielbiam lakiery z domieszką szarości i te jasne i ciemne ;)
OdpowiedzUsuńAsia, to tak jak ja, no nie wiem, ciągnie mnie do nich po prostu :DDD
UsuńMerino Cool i Smokin Hot są takie piękne a tak fatalnie wyglądają na moich dłoniach:(
OdpowiedzUsuńMania, niemożliwe! Jak dla mnie każdy lakier na twoich dłoniach wygląda pięknie. Zawsze podziwiam twój perfekcyjny manicure i po cichu zazdroszczę, twoje paznokcie to dla mnie ideał.
UsuńDziękuję, bardzo mi miło Cammie:) Chodzi mi raczej o kolor mojej skóry... z takimi brudaskami z nutami fioletu moje dłonie robią się zaczerwienione, szczególnie jest to widoczne w okolicach skórek:(
UsuńWiem, domyślałam się, o co ci chodzi, ale i tak trudno mi w to uwierzyć!
UsuńTo ja mam inny problem, bo wszystkie trzy Essie mi się podobają :P
OdpowiedzUsuńExtension, no to rzeczywiście masz problem :D
UsuńMerino Cool często chodzi za mną jesienią, ale ostatecznie nadal nie przygarnęłam go do swojej i tak już licznej kolekcji. Za to Bobbing For Baubles niespodziewanie wpadł mi w oko, choć obawiam się, że pewnie mam coś podobnego :)
OdpowiedzUsuńSmokin' Hot i Punk Rock oczywiście goszczą w moim składziku już jakiś czas. PR to było bardzo miłe zaskoczenie! :)
Karotka, bobbing for baubles to dość nietypowy granat, jak atrament z dawnych lat.
Usuńkurcze, no... wszystkie są boskie! :)
OdpowiedzUsuńKosmetasia, ja też nie umiałabym chyba wybrać jednego. Niby mam faworyta, ale to przecież nie oznacza, że mogłabym zrezygnować z pozostałych :D
Usuńkiko i rimmel wpadły mi w oko :) pozostałe nie bardzo, zawsze mam wrażenie, że takie kolorki dziwnie wyglądają na paznokciach przy mojej karnacji ;/
OdpowiedzUsuńSzpinakożerco, to już musisz sama ocenić.
UsuńLubię od czasu do czasu takie brudaski :) Z kolrków, które pokazałaś najbardziej podoba mi się kiko i rimmel :)
OdpowiedzUsuńGosha, rimmel jest naprawdę udany jak na taki zwykły drogeryjny lakier, i kolorystycznie, i jakościowo.
UsuńRimmel punk rock już dawno skradł moje serce, nie wiem dlaczego jeszcze go sobie nie kupiłam :D
OdpowiedzUsuńGuma, no ja też nie wiem :DDD Musisz naprawić to niedopatrzenie!
UsuńUwielbiam beże i brązy. Nie wiem który najbardziej mi się podoba, trudno sie zdecydować:))
OdpowiedzUsuńKamyczek, oj trudno, bo wszystkie ładne :)
UsuńDwa pierwsze od góry są idealne!
OdpowiedzUsuńAneta, w sumie są dość podobne, przynajmniej w tym świetle, ale tak naprawdę jeden jest cieplejszy, drugi chłodniejszy.
UsuńLubię takie kolorki!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko ;)) pozwolę sobie zaobserwować
www.nataliamajmonroe.blogspot.com
Natalia, witaj :)
Usuńteż lubię takie przykurzone odcienie :)
OdpowiedzUsuńMaliniarka, nie każdemu takie leżą, ale dla mnie są piękne :)))
UsuńLubię "przybrudzone" kolory.
OdpowiedzUsuńWłaśnie cieszę się ciekawym i nietypowym kolorem "Kamlot" z Colour Alike. Wcześniej unikałam beżów na paznokciach, a ten jest takim beżem-niebeżem. Dziwny kolor - dziwny w pozytywnym znaczeniu. Własnie przez to, ze jakby przykurzony i przydymiony.
A jednak - na Twoim zestawieniu najbardziej podoba mi się najciemniejszy kolor. Jednak ciemne lakiery jakoś zawsze "wygrywają" u mnie. ;-D
Una, piękny jest ten granat! Widziałam go gdzieś niedawno za 15 zł, tylko gdzie to było?
UsuńBardzo mnie kusi Essie Smokin' hot, ale szkoda mi trochę kasy na ten lakier.
OdpowiedzUsuńKasia, ja swój kupiłam za 15 zł, to nie jest jakiś szalony wydatek.
UsuńWszystkie genialne! ;)
OdpowiedzUsuńPani Lewczyk, :)
UsuńOszalałam! - dokładnie moje kolory! :)
OdpowiedzUsuńMaria, pięknisie, no nie? :DDD
UsuńUwielbiam takie błotno-brudne odcienie. Jak długo trzymają się lakiery Essie?
OdpowiedzUsuńAleksandra, zależy od odcienia i topu, na moich paznokciach spokojnie około 5 dni. Dzisiaj na przykład mam czterodniowy mani i praktycznie nic mu nie jest.
Usuń