Wyjątkowo wcześnie zapraszam Was na post z serii Odkrycie miesiąca, do końca stycznia bowiem jeszcze ponad tydzień, nie wierzę jednak, że przez tych kilka dni cokolwiek byłoby w stanie zrobić na mnie większe wrażenie niż nowa hybrydowa linia lakierów Sally Hansen Miracle Gel, którą prezentowałam Wam w ostatnim poście ---> KLIK. I nie wiem nawet, czy jest sens, żebym się rozpisywała się na temat ich zalet, najlepiej będzie, jak po prostu pokażę Wam zdjęcie. Oto podsumowanie mojego eksperymentu, w którym badałam ich trwałość, moje paznokcie po dziesięciu dniach (!) z odcieniem 470 Red Eye!
Producent obiecuje co prawda trwałość 14-dniową, jednak zdecydowałam się przerwać test nieco wcześniej. Dziesięć dni to i tak niesamowity wynik! Jak widać, lakier nie stracił za bardzo na świeżości, nie ma odprysków czy pęknięć. Zaczyna przeszkadzać mi jednak odrost, a i kolor powoli mi się nudzi. Wybaczcie więc, że nie ciągnę tego dalej, ale w moich oczach seria Miracle Gel po prostu i tak zdobyła już mistrzostwo. Manicure, który widzicie na zdjęciach, wytrzymał stukanie w klawiaturę po osiem godzin dziennie w pracy i kilka kolejnych w domu dla przyjemności, codzienne mycie głowy, kąpiele i prysznice, rozmaite zabawy z dzieckiem, gotowanie, sprzątanie, dźwiganie zakupów i sama nie wiem, co jeszcze. Tylko raz w przeciągu tych dziesięciu dni pozwoliłam sobie na opiłowanie końcówek, które lekko się starły (tak, tak, liczcie się z tym, nie ma rzeczy niezniszczalnych). Żadnych innych ubytków nie zauważyłam. Lakier nie do zdarcia! Oczywiście po tak długim czasie nie wygląda tak idealnie, jak zaraz po aplikacji, jednak wynik eksperymentu całkowicie mnie satysfakcjonuje, dając mi pewność, że w razie potrzeby (chociażby w przypadku wyjazdu, czy zwykłego natłoku obowiązków) mogę pomalować paznokcie raz i nie przejmować się ich stanem przez wiele dni (ale chyba jednak nie przez czternaście ... uczciwie mówię, że wygląd paznokci już po dziesięciu godził w moje poczucie estetyki). Uprzedzając Wasze pytania, dodam, że zgodnie z zapewnieniami producenta zmywa się bardzo łatwo, najzwyklejszym zmywaczem (użyłam zielonej Isany, jak zawsze), nie zostawiając na paznokciach przebarwień czy innych oznak pogorszenia ich kondycji.
Jestem zachwycona! I tak się właśnie zastanawiam, po który kolor dziś sięgnąć? Nie mogę się zdecydować, fiolet czy mięta? :)))
Byłam do tych lakierów nastawiona dość sceptycznie, nie do końca wierząc, że manicure wykonany w zwykłych domowych warunkach może przetrwać w naprawdę dobrym stanie przez tak wiele dni. Tymczasem okazuje się, że jest to możliwe. Polecam tę serię Waszej szczególnej uwadze, zwłaszcza jeśli z jakichś względów nie macie czasu na częste malowanie paznokci. Jeśli zdecydujecie się na zakup, pamiętajcie, że system Miracle Gel to lakier plus specjalny top coat, trzeba więc liczyć się na początek z podwójnym wydatkiem, rzędu około 34 zł za buteleczkę.
Napiszcie mi koniecznie, co myślicie o efekcie mojego dziesięciodniowego eksperymentu. Ja tymczasem zbieram się do pierwszego w życiu farbowania włosów henną. Khadi, nadchodzę! Życzcie mi powodzenia, bo trochę się cykam :DDD
Buziaki,
Cammie.
piekne:)
OdpowiedzUsuńScarlet, :)
UsuńTani nie jest, ale jak taki z niego twardziel jak piszesz to ja go chcę mieć, bo już lata szukam czegoś, co przetrwa więcej niż kilka godzin moje szaleństwa w kuchni i z dzieckiem. Twoja mięta i czerwień są piękne.
OdpowiedzUsuńKate, gwarancji oczywiście nie ma, że na każdych paznokciach te lakiery będą zachowywać się tak samo, ale moim zdaniem warto spróbować. Moje koleżanki twierdzą co prawda, że na moich paznokciach wszystko trzyma się nieprzyzwoicie długo, ale prawda jest taka, że też mają swoje gorsze chwile, chociażby teraz, kiedy stały się bardzo podatne na rozdwajanie i naprawdę nie każdy lakier jest w stanie to przeżyć. Ten przeżył.
UsuńSH to moja ulubiona marka, ciekawa jestem ile u mnie dadzą radę :O
OdpowiedzUsuńSauria, wynik na pewno będzie zacny :)))
UsuńEeee, niezły jest! Szukam czegoś ultra trwałego, Essie daje max radę do 5-6 dni, a moim marzeniem jest malować pazurki co niedziele;))
OdpowiedzUsuńEwa, myślę, że z SH jest na to szansa :DDD Po tygodniu paznokcie naprawdę wyglądały dobrze, dopiero teraz, po 10 dniach, widzę, że to już nie to. Niby odprysków nie ma, ale cuda zaczynają się robić koło skórek, bo ja zawsze domalowuję do samego końca i jak paznokcie odrastają, to krawędzie są trochę poszarpane.
Usuńta łatwość zmywania mnie bardzo zachęciła, miałam już kilka lakierów hybrydowych i teoretycznie miały schodzić ale nie wiem czy to przez tą bazę z harmony ale zawsze był jakiś kłopot z resztkami lakieru
OdpowiedzUsuńKraina, schodzi normalnie, jak zwykły lakier :)
UsuńSuper wynik. Wciągam SH na listę. Ale kupię dopiero, jak zużyję 2 inne, bo pudełko lakierowe twierdzi, że jest komplet mieszkańców ;)
OdpowiedzUsuńAha, postawiłabym na miętę, przywołuj wiosnę! :)
UsuńSkłaniam się właśnie ku mięcie, ale w pracy lepiej by się fiolet sprawdził ... Ech, dylematy :DDD
UsuńŚwietny wynik. Wyglądana to, że trafią na wishlistę. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie ten czerwony jest piekny. Taki kolor nigdy mi się nie znudzi.
Jane, bardzo dobrze mi się ją nosiło, pasowała do wszystkiego. Teraz mam chęć na miętę, ale właśnie obawiam się, że nie będzie to uniwersalny odcień, pewnie zmyję dużo szybciej.
UsuńAle będzie Ci bardziej wiosennie. ;)
UsuńTen niepozorny beżyk pewnie też można by z powodzeniem nosić przed 10 dni.
Z pewnością. Choć to chyba nie mój odcień, trochę za ciepły na pierwszy rzut oka. Niestety ta ciepła nuta zwykle powoduje, że moje dłonie wydają się zaczerwienione.
UsuńKupuję! Coś takiego bardzo mi się przyda, kiedy zacznę pracę na pełny etat i skończy się czas wolny na malowanie paznokci co parę dni ;) Biorąc pod uwagę trwałość lakierów, cena jest zdecydowanie adekwatna.
OdpowiedzUsuńKasia, w moim odczuciu też cena jest jak najbardziej ok :)
Usuńkoniecznie daj znać, czy inne kolory też się tak rewelacyjnie trzymają :)
OdpowiedzUsuńSimply, nie ma sprawy :)
UsuńJa zmyłam po tygodniu bo odrost mnie denerwował. Lakier jest cudowny, 7 dni w idealnym stanie;)
OdpowiedzUsuńtbof, ja aż takiego dużego odrostu nie miałam, bo zawsze domalowuję do samych skórek. Po tygodniu dało się więc jeszcze na to wszystko patrzeć. Ale dziś spasowałam.
UsuńSuper, super, choć najpierw chętnie bym potestowała, zanim kupię, bo z moimi paznokciami muszę do wszystkiego podchodzić sceptycznie. Ale jeśli by się sprawdziło, to na wakacje jak znalazł!
OdpowiedzUsuńFrenia, to wpadaj do mnie na malowanie paznokci :DDD
UsuńSuper ! muszę kupić ;-)
OdpowiedzUsuńChasingTheLife, myślę, że będziesz zadowolona :)
UsuńPrzez Ciebie zatrzymałam się przy nich ostatnio w drogerii i obejrzałam z każdej strony. Cena trochę nieprzyjemna, ale poszperam w Internecie w poszukiwaniu promocji. Używałaś go solo czy miałaś jakiś top coat?
OdpowiedzUsuńInspi Year, miałam top coat z tej samej serii. Właśnie o niego w tym wszystkim chodzi, ma opatentowaną technologię, dzięki której fotoinicjuje (dziwne słowo :DDD) scalanie, utwardzanie i utrwalanie wszystkich warstw bez lampy.
UsuńNo, no. Jestem pod wrażeniem. ciekawe jak by sobie poradził ze sprzątaniem łazienki - oczywiście bez rękawiczek :-)
OdpowiedzUsuńEva, nie myślisz chyba, że w ciągu tych 10 dni nie sprzątałam łazienki ;))) Poradził sobie ze wszystkimi pracami domowymi. Nigdy nie używam rękawiczek.
UsuńNo jak dla mnie przełom. Jestem pod wrażeniem. W kwestii pierwszego farbowania Khadi pamiętam, że wzięłam za małą miseczkę. Człowiek się uczy na błędach :)
OdpowiedzUsuńAnita, już rozrobiłam, miska wydaje się ok. Ale postanowiłam poczekać z farbowaniem do jutra, chcę dać hennie czas na utlenienie się, no i jednak nie będę musiała siedzieć z tym kilka godzin na głowie po nocy.
UsuńKupiłam dziś, właśnie pomalowałam paznokcie i jestem rozczarowana... Po nałożeniu top coatu pojawiły się nieestetyczne smugi, lakier się nie błyszczy, a dodatkowo wysycha wieki :(
OdpowiedzUsuńKamila, a odczekałaś z malowaniem kolejnych warstw, aż wcześniejsze porządnie wyschną? Taką dostałam instrukcję. No i mam nadzieję, że użyłaś topu Miracle Gel z tej serii, a nie jakiegoś innego, bo to właśnie on jest decydujący. No chyba że wszystko zrobiłaś jak należy. Może to wina odcienia. Jaki masz? Czerwień była absolutnie bez zarzutu.
UsuńPo pomalowaniu wszystkich paznokci, nałożyłam drugą warstwę. Zawsze tak robię i nigdy nie mam problemów, może w przypadku tej serii faktycznie trzeba odczekać, aż dokładnie wyschnie. Nastepnym razem nałoże seche vite, bo nie zależy mi na 14 - sto dniowej trwałości, dziś pomalowałam oczywiście odpowiednim top coatem. Mam lakiery fioletowy i jasnoróżowy i są piękne :)
OdpowiedzUsuńWpadnij jeszcze i napisz, proszę, jak lakiery sprawują się z innym topem, sporo osób to interesuje, dostałam kilka pytań na ten temat na FB.
UsuńJasne :)
UsuńZ góry dziękuję :*
UsuńWłaśnie pomalowałam fioletem i pokryłam seche vite. Wygląda ładnie i ładnie też się błyszczy, ale to zasługa topu oczywiście. Podejrzewam, że nie ponosze go za długo, tym bardziej, że jutro planuję kupić bare dare z tej właśnie kolekcji, ale przy zmywaniu napisze ile wytrwałam i jak wygląda :)
UsuńDodam jeszcze, że wczoraj usiłując poprawić wygląd paznokci, nałożyłam seche na wyschnięte paznokcie pokryte lakierem i topem Miracle Gel, co się kompletnie nie sprawdziło, bo lakier sie bardzo brzydko pomarszczył i wyglądało to okropnie, więc tego sposobu zdecydowanie nie polecam.
UsuńJa z kolei pomalowałam wczoraj miętą. Od razu zauważyłam, że ma bardziej gęstą konsystencję niż czerwień, także nieco dłużej wszystko schło. Ale manicure generalnie bardzo ładny, żadnych smug.
UsuńZmyłam dzisiaj wrzosowy, po 4 dniach noszenia, ale tylko i wyłacznie z tego faktu, że mi się znudził. Wygladał cały czas bardzo dobrze, jedynie koncówki były leciutko przytarte, ale praktycznie niezauważalnie. Nałożyłam przed chwilą bare dare i myślę, że też będzie się super nosił.
UsuńKamila, mam to samo, wypróbowałam już też miętę i nude, noszę po pięć, sześć dni i zmywam, bo chce mi się czegoś innego. Dziś biorę się za lawendę chyba :)))
UsuńPodoba mi się to. Muszę się wybrać do Hebe na zwiady :).
OdpowiedzUsuńMiętę na paznokcie, ale już! Weekend jest kobieto :)
Rozkaz! :DDD Bo siedzę ciągle z niepomalowanymi :DDD
UsuńWręcz rewelacja, myślę, że i 14 dni by wytrzymał :)
OdpowiedzUsuńEmilia, na długości był bez zarzutu, ale przy skórkach nie wyglądał już niestety najlepiej. Gdybym nie miała czasu, ostatecznie jeszcze bym pewnie mogła go ponosić, ale że weekend, to zmyłam.
Usuńchyba bym sie pochlastala majac 10 dni ten sam lakier na paznokciach :D
OdpowiedzUsuńSabbatha, mnie też nie było łatwo, ale zaparłam się, bo chciałam sprawdzić tę zachwalaną trwałość. Sama widzisz, że w końcu skapitulowałam :DDD Ale naprawdę dobrze wiedzieć, że w razie czego jest czemu zaufać.
UsuńWow! 10 dni, to naprawdę długo! U mnie fiolet wyglądał dobrze przez 8 dni, od 9 dnia za to zaczęły pojawiać się spore odpryski. Tak czy inaczej, to i tak rekordzista na moich paznokciach! :)
OdpowiedzUsuńKarotka, tak jak myślałam, dużo będzie zależało od indywidualnych cech paznokci, ale generalnie i tak jest dobrze, 8 dni to też bardzo długo!
UsuńPo 10 dniach...? ;o ja też chcę!
OdpowiedzUsuńKasia, no to maluj, dziewczyno, maluj! :DDD
UsuńPowodzenia z henną.
OdpowiedzUsuńLakier, który działa 10 dni, a nie wymaga utwardzania UV jest wart swojej ceny. W końcu top kupuje się raz, a potem stosuje do różnych kolorów :)
Tenebrity, masz rację, aczkolwiek nie obraziłabym się, gdyby tę podstawową gamę 12 odcieniu poszeszono, bo paru kolorów jednak mi brakuje. Chętnie kupiłabym czerń na przykład albo jakiś ładny szary, no ale nie ma.
UsuńMam i jeszcze się do nich nie zabrałam. Ciekawa jestem jak się u mnie sprawdzą bo moje paznokcie są raczej z tych opornych nawet przy super-mega-trwałych lakierach. A tu zapowiada się imponujący czas świetnie wyglądających paznokci..
OdpowiedzUsuńTeraz kolej na miętę? Wiosennie?
Ola, tak, mięta! :)))
UsuńNo rezultat po 10 dniach swietny:) ja drug tydzien nosze swoje hybrydy od kosmetyczki, ale odrost juz jest zacny;)
OdpowiedzUsuńMarta, no to jest właśnie główny mankament takiego długotrwałego mani. Ale co zrobić, coś za coś :)
UsuńSuper! Nie znam tej serii ..... ale właśnie sprawiłaś, że muszę to zmienić :))
OdpowiedzUsuńDarin, bo to nowość, jeszcze nawet nie do wszystkich sklepów trafiła :)
Usuńświetny wynik! na dziś proponuję fiolet :)
OdpowiedzUsuńMonique, stanęło na mięcie :)
UsuńSuper wynik ! Czekałam na niego, bo zastanawiam się nad zakupem chociaż jednego koloru z tej serii;) Tylko jak zwykle nie wiem który
OdpowiedzUsuńAgula, zobaczysz na żywo i na pewno jakiś wpadnie ci w oko :)))
UsuńTotalnie zazdroszczę Ci tego testu:). Kolory są cudne - a teraz, kiedy zaczyna pokazywać się słońce, wprost idealne do lżejszych, letnich stylizacji.
OdpowiedzUsuńAnia, coś w tym jest, pomalowałam wczoraj tą miętą i od razu jakoś tak inaczej się czuję :)))
UsuńMuszę się zastanowić nad zakupem szczególnie, że ostatnio czasu brak na malowanie paznokci;)
OdpowiedzUsuńM., w takim razie może to rzeczywiście coś dla ciebie?
UsuńPrzekonałaś mnie :D Daj znać, za jakiś czas, czy inne kolory są równie trwałe, mam ochotę na wrzosik :)
OdpowiedzUsuńEnka, co do trwałości pozostałych na razie nie mogę się wypowiadać (choć nie przypuszczam, żeby była gorsza), jednak konsystencja mięty, po którą sięgnęłam teraz, wydaje mi się bardziej gęsta niż czerwieni. Trochę trudniej się malowało, ale nadal bez zalewania skórek itp, jedynie dłużej paznokcie schły.
UsuńSkuszę się na te lakiery jak tylko zużyte kilka
OdpowiedzUsuńTajka, ambitny plan :)))
Usuńo tych lakierach Ci już pisałam :) więc powiedz mi lepiej jak henna się udała ? :)) kolor wyszedł dobrze ?
OdpowiedzUsuńKiedyś były to moje ulubione lakiery, jednak musiałam je zdradzić na rzecz Vinyluxa. Te lakiery są bezapelacyjnie najlepsze. Przede wszystkim mają piękny kolor, długo się utrzymują i łatwo się je nakłada. Nie ma ich w zwykłych drogeriach, dlatego zamawiam je na stronie internetowej. Kiedyś zamówiłam na allegro, ale padłam ofiarą oszustwa. Teraz zamawiam tylko ze sprawdzonych źródeł.
OdpowiedzUsuńhttp://okiemkosmetyczki.blogspot.com/2014/11/dlaczego-lakier-hybrydowy-odchodzi-od.html
obiecuję, obiecuję OBIECUJĘ, że w końcu się wezmę za skórki!
OdpowiedzUsuńMaria, widzę silną motywację :DDD
Usuńten morski piękny!
OdpowiedzUsuńBeautyAdvisor, nawet dobrze mi się go nosiło :)))
Usuń