beauty & lifestyle blog

środa, 10 sierpnia 2011

Twarda sztuka ;)))



Długie, precyzyjne malowanie paznokci, potem wieki całe w bezruchu, żeby lakier mógł wyschnąć, a na koniec i tak gdzieś coś się rozmazuje, gdzieś coś się odbija, a cały manicure najlepiej byłoby zacząć od nowa ... Brzmi znajomo? Założę się, że tak! Właśnie dlatego cenimy lakiery, które szybko wysychają. I uwielbiamy produkty, które ten proces wspomagają. Dla mnie istnieje już tylko jeden preparat nawierzchniowy, reszta zupełnie się nie liczy. Nie znam niczego bardziej skutecznego niż Seche Vite Fast Dry Top Coat :)))



(Zdjęcie: www.seche.com)



Słuchajcie, to prawdziwy skarb! Dzięki Seche Vite zapomniałam, co to nerwowe wyczekiwanie aż lakier na paznokciach wyschnie na tyle, żebym mogła normalnie funkcjonować. Taki niepozorny, a sprawia, że ten czas skraca się do minimum. Minuta? Może dwie? I już, można zająć się czymkolwiek :)))


Swoją pierwszą buteleczkę zużyłam niemalże do dna, druga właśnie poszła w ruch, a trzecia już do mnie leci! Na zaś, bo nie wyobrażam sobie, że mogłoby mi go zabraknąć :)))






Dlaczego nie zużyłam pierwszego opakowania do końca? Bo choć Seche Vite jest wyjątkowo skuteczny, to jednak nie jest bez wad. Z biegiem czasu bardzo gęstnieje, co niestety utrudnia aplikację. Jeśli nie zaopatrzymy się w specjalny rozcieńczalnik, prawdopodobnie nie będziemy w stanie wykorzystać około 1/4 zawartości. Wybaczam mu to, bo wygodę, jaką mi daje, cenię sobie bardziej niż tych kilka dolarów, które musiałam zainwestować w preparat rozcieńczający. Zresztą nie jest aż tak drogi, żeby ostatecznie nie odżałować tej resztki na dnie i nie kupić po prostu nowej buteleczki. Bo choć generalnie Seche Vite nie ma oficjalnego polskiego dystrybutora, to oczywiście na allegro można go dostać bez problemu, cena nie jest zaporowa, około 30 złotych. Czy to tak wiele za niewiarygodny komfort? Za manicure utwardzony z prędkością światła? Bo z Seche Vite taka sztuka to standard :)))





34 komentarze :

  1. Mam i bardzo polecam tego cudaka wszystko wysycha w mgnieniu oka do tego świetnie wydłuża żywotność lakieru na moich paznokciach

    Po prostu rewelka

    ----------------
    kosmetozakupoholika.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajna rzecz;) nienawidze jak mi sie lakier odbija np. o jakis materiał bluzke itp :///

    OdpowiedzUsuń
  3. Przydałby mi się. Ja jednak najbardziej nienawidzę sytuacji kiedy wydaje mi się, że lakier wysechł (np wieczorem), a potem (np rano) budzę się z kołdrą odbitą na paznokciach. :|

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawe... może i jak kupię to cudo moim pazurkom ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. KosmetoZakupocholiczko (czy wiesz, że masz błąd ortograficzny w nicku? ...), mgnienie oka to dobra jednostka czasowa na określenie jego skuteczności :DDD

    Anonimie, żadna z nas tego nie lubi :/

    Simply, koniecznie! :)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Redhead, z seche vite zapomnisz o tym :)))

    Pierniczkowa, jest niezastąpiony, prawda? :)

    Nastusia, :)

    Sauria, nie będziesz żałować, zobaczysz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cammie a masz może porównanie z Top Coat OPI? Bo ja znów tego drugiego uwielbiam ale jest droższy więc kusi mnie wypróbowanie tego :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Dezemka, niestety nie. Ale odkąd znam Seche, nie szukam niczego innego :)))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ubóstwiam - dzięki Seche mogę mieć praktycznie codziennie inny mani :) paręnaście sekund i mogę pisać na kompie bez ryzyka, że gdzieś dotknę i zrobię kuku :) Seche jest niesamowicie komfortowy - ostatnio go ze sobą zapomniałam na krótki urlop i nie chciało mi się pazurków przemalowywać... :)) też już "lecę" drugą buteleczkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Tyle dobrych komentarzy, no to trzeba spróbować :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Dziękuję za recenzję:) Już nieraz słyszałam o tym cudzie. Cena troszkę nie na moją kieszeń, ale poważnie się zastanowię.

    OdpowiedzUsuń
  12. używasz rozcieńczacza tej samej firmy czy taki z Inglota też by mógł być?:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Kasiaj, no po prostu niezastąpiony :)))

    Dezemka, spróbuj, nie masz nic do stracenia :) Nawet jak ci się nie spodoba (w co wątpię), raz dwa znajdziesz nabywcę :)

    Tubbi, warto zaoszczędzić pieniądze, żeby potem oszczędzać nerwy :)))

    Tusia, zamówiłam rozcieńczalnik z seche, ale myślę, że każdy dałby radę :)

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja polecam Top Coat z Rimmela również jest świetny :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Cammie a jak u Ciebie z wwydajnością Seche? (Wiem że to zależy od częstotliwości malowania, ale z ciekawości pytam). Też używam tego cudaka i hmmm bez niego lakiery są takie nijakie ;) Włąśnie mi się skończył na urlopie i wolę nie malować paznokci :D.
    Mi buteleczka starczyłą od ok kwietnia do teraz :-)

    OdpowiedzUsuń
  16. Przydalby mi sie, musze kiedys kupic:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Motylek, póki co nie planuję zakupu niczego innego :)

    Kasiek, czy ja wiem? Pół roku na pewno. Maluję paznokcie na okrągło, co cztery / pięć dni :)

    Kleopatre, skuś się :)

    Sia, :)

    OdpowiedzUsuń
  18. czyli rozcieńczać warto mieć?:)

    OdpowiedzUsuń
  19. Cammie, a mnie po drugiej buteleczce regularnie używanej zaczęły się bardzo rozwarstwiać paznokcie. Wykluczyłam zmywacze, wykluczyłam złe lakiery - zostaje tylko seche... :(

    OdpowiedzUsuń
  20. Mizz, mnie się na pewno przyda :) Jak nie do seche, to do całej masy lakierów, którym czasem dobrze robi "renowacja" :)

    Maroccanmint, nie strasz mnie! Mam świadomość, że seche lubi wysuszać, ale do tej pory nie było to nic kłopotliwego. Mam nadzieję, że ominą mnie problemy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Seche są na mojej liście must have, z tym że zbyt rzadko maluję paznokcie na chwilę obecną, by w nie się zaopatrywać. Ale kto wie, może warto mieć to cudeńko w zanadrzu.. ? :) Pozdrawiam !

    OdpowiedzUsuń
  22. kiedys bd mój, poki co mam wysuszacz essence, który chcę zuzyć:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ja miałam ostatnio taką sytuację, że musiałam się czymś zająć a lakier po 2 godzinach był miękki. Przydatna notka :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Muszę wypróbować! Dotychczas miałam do czynienia tylko z wysuszaczem z Essence, ale niestety i tak bardzo często mój manicure ulega jakimś uszkodzeniom, bo jednak nie zasycha do końca. Aczkolwiek spray trochę pomaga :)

    OdpowiedzUsuń
  25. właśnie zaopatrzyłam się w buteleczkę SV. to moja pierwsza, więc sprawdzę kiedy zgęstnieje, bo właśnie wszyscy piszą o tym efekcie. kupiłam na stronie http://alphanailstylist.pl/ - to oficjalny dystrybutor i sprzedawca na PL. jednak, wcześniej używałam Poshe Super - Fast Drying Top Coat! Świetny produkt, kupiony na Allegro! jednak była to oferta okazyjna i niestety, dostępność tego na tym portalu jest raczej niemożliwa... polecam eBay. działanie - jak SV. jeśli chodzi o 'gęstnienie", zużyłam prawie do ostatniej kropli :D - więc extra! pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Aliss, to już sama musisz zdecydować :) Ja na twoim miejscu wiedziałabym, co robić ;)))

    Na Krawędzi, też go mam, nie działa!

    Forever-Young, mnie już ten problem nie dotyczy ;ppp

    Opos, ten w sprayu też znam, wyjątkowo niewydajny ...

    Natalia, no to znalazłaś :)))

    Marta, będę pamiętać, dzięki!

    Pysia, :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Uwielbiam SV!!! Podpisuję się rękami i nogami, to wspaniały utwardzacz!

    OdpowiedzUsuń
  28. Idalia, najlepszy, jaki znam :)

    OdpowiedzUsuń