beauty & lifestyle blog

sobota, 27 kwietnia 2013

Akcja rekreacja, czyli ładne rzeczy (3)

Najdłuższy weekend w roku tuż tuż! Zapobiegliwi, biorąc zaledwie trzy dni wolnego, w zasadzie już od dziś cieszą się urlopem. A Wy? Jakie macie plany? Wyjeżdżacie? Odpoczywacie w domu? 

Ja spędzę ten czas w rodzinnym gronie, trochę w domu, trochę poza domem. Będziemy grillować, a jakże, w końcu majówka to narodowe święto grilla :DDD Myśląc jednak o majówce idealnej, zawsze mam w głowie staromodny piknik! Trochę ruchu, trochę wylegiwania się na słońcu, czysta rekreacja :))) W kolejnym, trzecim już poście z cyklu Ładne rzeczy,  zapraszam Was na majówkową wycieczkę!


Marzy mi się piękny rower! Najchętniej biały. Jestem pod ogromnym wrażeniem damskich modeli proponowanych przez markę Electra, w zasadzie każdy jeden mi się podoba. Na zdjęciu Electra Cruiser, ale równie fajna jest także seria Amsterdam czy Townie. Miłośniczki pudrowego różu, lawendy czy mięty, strzeżcie się! A zresztą, przejrzyjcie sobie stronę :DDD KLIK






Jest rower, musi być i kosz rowerowy. Kompletnie oczarował mnie stylowy kosz Design House Stokholm w modelu Carry (TUTAJ możecie obejrzeć także inne pomysły autorki tego projektu). Przenośny, pojemny, a przede wszystkim po prostu śliczny! Ażurowy dekor jest podobno inspirowany tradycyjnym szwedzkim wzornictwem.






Co powiecie na jeszcze jeden słodki detal? Na przykład dzwonek rowerowy? Do niedawna nie miałam pojęcia, jak ciekawie zdobione mogą być dzwonki. Poszukując pomysłu na prezent dla kogoś bliskiego, parę miesięcy temu natknęłam się na stronę bikebelle.pl i przepadłam! Tu prezentuję Wam dzwonek z czarno - białym motywem kwiatowym Electra Blanc et Noir (znowu Electra! zbieg okoliczności, słowo! po prostu stylistyka tej marki niezwykle do mnie przemawia), ale wybierać można spośród wielu kształtów i wariantów kolorystycznych. Odwiedźcie stronę, musicie to zobaczyć!






Fajnie byłoby zjeść coś dobrego na takiej wycieczce, prawda? Spójrzcie, jaki piękny kosz piknikowy!  Biała wiklina z biało-granatowym tekstylnym wnętrzem. W środku wyposażenie dla dwóch osób, naczynia i sztućce. Nie znalazłam informacji o producencie, ale w sklepach internetowych (i polskich, i zagranicznych) ten konkretny model opisywany jest jako MAC-68361. Nic, tylko szykować przekąski!






Na pewno warto zabrać też ze sobą piknikowy kocyk. Wybór jest ogromny, od koców zwykłych przez dekoracyjne, pikowane, aż po funkcyjne, izolowane od spodu. Ja stawiałabym znowu na biało - granatowe pasy. Lubię, jak wszystko do siebie pasuje! Ten konkretny koc ze zdjęcia to Inka Norden Blue & White Collection KLIK.






Pogramy? :))) Nadmuchiwana, gumowa piłka na pewno da się gdzieś upchnąć. A ile potem radochy! Pamiętacie takie piłki z dzieciństwa? Moje co prawda ciągle się rozszczelniały, ale miejmy nadzieję, że ta tutaj jest mocniejsza. Bezimienna, wyszperana w sieci, wybrana ze względu na kolor.



Źródło



To co, jedziemy na wycieczkę? Będzie fajnie! :DDD Co jeszcze byście zabrały?


A tak na serio, to życzę wszystkim udanego wypoczynku, relaksu i wspaniałej pogody, gdziekolwiek będziecie i cokolwiek zamierzacie robić!


Buziaki,
Cammie.



80 komentarzy :

  1. Kosz piknikowy to moje odwieczne, niespełnione marzenie. Mi się marzył taki wiklinowy jak w bajce Tom & Jerry ;)

    Ja zabrałabym jeszcze aparat - dla mnie uwiecznianie miłych chwil to podstawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, rzeczywiście, aparat musi być!

      A koszyczek może taki? :DDD
      http://www.meijer.com/s/nantucket-bicycle-basket-co-picnic-basket-w-quick-release-white/_/R-170016

      Usuń
    2. O jaaaa, idealny! *.* I do tego ta kraciasta tkanina - miód na serce :)

      Usuń
    3. Tak czułam, że ci się spodoba. Też oglądałam kreskówki! :DDD

      Usuń
  2. Mam rower Amsterdam, ale z firmy Unibike. jest fantastyczny - wiele osób mnie zaczepia, gdy na nim jeżdżę ;-) No i po prawie 8 latach jest w bardzo dobrym stanie.

    Rower to świetna sprawa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Una, aż poszłam wygooglać, świetny jest! Coś czuję, że jak przyjdzie co do czego i będę chciała kupić rower, to nie będę umiała się zdecydować :DDD

      Usuń
  3. ja w czwartek mam weselicho a w piątek poprawiny :-)
    więc grilla nie będzie :( chyba że na weekend, o!

    mi się marzy miętowy rower i białe dodatki mmmmmmm ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monique, byłaś na stronie Electry? Jest tam dokładnie taki rower, miętowy z białym siodełkiem i białymi uchwytami kierownicy :)))

      Usuń
  4. Rowery Electra bardzo mi się podobają i marzę o takim. Póki co pozostaje w sferze moich marzeń ze względu na cenę. Kupiłam sobie tańszy, ale w podobnym stylu i z kwiatuszkami. Biały z brązowymi dodatkami, wygląda bardzo retro. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mellody, no drogie są te rowery niestety ... Mnie też ta ich cena w ogóle się nie podoba, nic a nic! :DDD

      Usuń
  5. Cammie, taki piknik marzy mi się od dłuższego czasu:)) Koszyczek boski!

    Patrząc na prognozę pogody grilla chyba u mnie nie będzie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. April, no to jedziemy razem! :DDD

      Życzę słoneczka :*

      Usuń
    2. Hehe, tylko najpierw musisz mi taki rower załatwić, bez niego nie jadę:D:D

      Usuń
    3. Najwyżej powiozę cię na bagażniku ;)))

      Usuń
  6. Do mojego rowera to żaden taki koszyk nie pasuje. Gdybym miała ścieżkę rowerową/mało ruchliwą drogę to na małe zakupy mogłabym wybierać się rowerem, zawsze to szybciej niż na piechotę.

    A piknik mi się marzy, tylko taki że to nie ja przygotowuję i pakuję tylko idę na gotowe zabierając ze sobą stos babskich gazetek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alena, a ja w sumie lubię pichcić i karmić wszystkich dookoła :)))

      Usuń
  7. wyjazd dopiero w środę, jeszcze 2 dni pracy przede mną.... na razie spakowałam tylko najpotrzebniejsze kosmetyki, reszta? nie mam pojęcia... rower bym wzięła ale nie mamy w tym samochodzie specjalnego bagażnika;(

    OdpowiedzUsuń
  8. Rower i koszyk piknikowy <3

    Nabrałam ochoty na piknik.
    Swoją drogą, mam jeden obiecany, który cały czas "wisi" ;)
    Mam nadzieję, że mój partner ostatecznie okaże się słownym mężczyzną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneta, nie popuszczaj, trzymaj chłopa za słowo! :DDD

      Usuń
  9. Też by mi się taki piknik marzył :D i mnóstwo jedzenia własnej roboty :D oj zgłodniałam aż ;p
    A wszystkie dodatki które pokazałaś są przewspaniałe :) no oczy aż się świecą jak się na nie patrzy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daguszka, ooooo tak, fikuśne kanapeczki, jajka na twardo, jakaś dobra sałatka, domowe ciasto, owoce ... Dobra, rozpędziłam się, w żadnym koszyku się tyle nie zmieści :DDD

      Usuń
    2. Zawsze można wziąć kilka koszyków :D ja to bym od razu jakiś kontener tam zatargała z jedzeniem :D

      Usuń
  10. Ale mi narobiłaś ochoty na przejażdżkę rowerową, co prawda takie cuda jak pokazałaś, nie są w moim zasięgu, ale mam bogatą wyobraźnie :):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jusssi, prawda jest taka, że i tak najbardziej liczy się towarzystwo :* Najlepsza wycieczka rowerowa, jaką pamiętam, to z moim dziadkiem na ramie starej odrapanej ukrainy wieki temu.

      Usuń
    2. Masz rację, widzisz nawet mi się przypomniało, jak na taczce za małolata się woziło u dziadków :):):) Koła ma więc się liczy :P

      Usuń
    3. Taczką nigdy nie jeździłam, ale za to raz mi się noga w szprychy tej ukrainy wkręciła :DDD

      Usuń
  11. rower cudowny , marzy mi sie taki , ale dalam sie namowic na MTB i bede zasuwac o gorach...taaa :D hehe

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Candy, po górach, powiadasz? Grubo :DDD

      Usuń
    2. nooo wlasnie ;) ja mieszkam od gor moze 10 km wiec damy rade jakos heheh najwyzej sie polamie o jakies drzewo;) tfu tfu

      Usuń
    3. Na pewno nie będzie tak źle!

      Usuń
  12. Jakie to wszystko ładne i estetyczne. Ostatnio widziałam śliczny rower w go sport w takim stylu jak przedstawiony u Ciebie, z wiklinowym koszem i się w nim zakochałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Denticoo, w końcu to Ładne rzeczy, no nie? :DDD

      Usuń
  13. Odpowiedzi
    1. Juicy, chciałabym taki mieć, ale cóż, póki co bardzo nisko na liście zakupowej, mam ważniejsze wydatki.

      Usuń
  14. Biały rower z koszykiem posiadam od tygodnia a juz go lubię chociaz zadna z niego elektra;-)
    za to ten azurowy koszyczek mnie zaczarował - cudowny...
    ps. wilekie brawo za calosc :-) estetycznie, elegancko i przyjemnie dla oka:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edzia, no i jak ci się jeździ? Ja niestety w najbliższym czasie na pewno nie będę mogła sobie na rower pozwolić.

      Usuń
    2. jeździ mi się.... hm... kłopotliwie - bo moja corka (5l) jest za duza na fotelik rowerowy a za mala zeby ze mna jezdzic w dalsze trasy- ba! nawet w bliższe jezeli jest nierówny teren ( wzniesienia) i ruch samochodowy... pozostaje dokupic bagaznik rowerowy i podjezdzac do jakis parków albo na trasy rowerowe...

      Usuń
    3. Są jeszcze takie specjalne przyczepki, w których można wozić starsze dzieci, myślałaś o tym?

      Usuń
  15. Rower jakikolwiek akurat ale mi się marzy... nie mam niestety żadnego a baardzo mi brakuje:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Farizah, w takim razie życzę rychłego zakupu!

      Usuń
  16. Rany, wiesz jak ostatnio intensywnie marzę o miejskim rowerze, a jeszcze kusisz takim cudem! Koszyk też boski, echhhh...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violl, kupisz, niedługo kupisz, na pewno równie ładny :)

      Usuń
  17. Zabrałabym jakiegoś miłego przystojniaka ;) Bom sama aktualnie ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenti, a może w trasie spotkałabyś jakiegoś wysportowanego rowerzystę? :DDD

      Usuń
    2. Nigdy się tak nie złożyło. W dzisiejszych czasach faceci czekają aż to kobieta poderwie(nie ma mowy) lub podrywają paskudy ;P

      Usuń
    3. Widzę, że bardzo tradycyjnie podchodzisz do "tych" spraw :)

      Usuń
  18. Ja będę szaleć na rowerze - zacząłem od dziś. Niemal 40 km po Warszawskich rowerowych trasach, było świetnie, choć teraz jestem cały obolały :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piotrek, wow, masz formę, jestem pod wrażeniem! Zazdroszczę dobrze przygotowanych ścieżek rowerowych.

      Usuń
  19. Bez wątpienia, bardzo kobiece, kuszące propozycje :) Mój rower też jest kobiecy w sensie koloru :) czerwień... ale opornie się na nim jeździ :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angel, mam sentyment do czerwonych rowerów, właśnie na takim nauczyłam się jeździć :))) Dwa razy większym ode mnie wtedy Wigry 3 :DDD

      Usuń
  20. Cudne rowery <3 Najbardziej podobają mi się amsterdamy ;) Chciałabym sobie taki sprawić, jednak mój stary rower górski jest sprawny, więc póki co, muszę się nim zadowolić ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aggu, ważne, że w ogóle masz na czym jeździć :)

      Usuń
  21. Wypoczywaj:) ja mam w planach na majówkę upiększanie balkonu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madzia, witaj :) Mój balkon prawie gotowy na ten sezon, jeszcze tylko muszę dokupić dwa pledy na fotele, będą idealne na długie wieczory :)

      Usuń
  22. Jaki cudny ten rower... marzy mi się taki w stylu holenderskim... żeby jeszcze tak u nas były ścieżki rowerowe. Śmiganie między autami nie jest fajny ;)) ostatnio jak mnie wyprzedzał autobus (dość blisko), myślałam, że na zawał padnę..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Angel, ja właśnie też miałabym chyba opory, żeby jeździć po mieście w normalnym ruchu ... Zresztą u nas wszędzie jest pod górkę :DDD

      Usuń
  23. Cammie, ależ Ty lubisz biel i jej kontrastowe połączenie z czernią lub granatem.
    Zakochałam się w koszu piknikowym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania, żebyś wiedziała! Zuzia ma nawet biały wózek :DDD

      Usuń
  24. Zakochałam się w koszyku i dzwonku <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dżem, koniecznie pooglądaj pozostałe dzwonki na tej stronie! Oniemiałam, kiedy zobaczyłam dzwonki-ciasteczka!

      Usuń
    2. Cammie, weszłam na stronę i przepadłam! Wykupiłabym większość asortymentu. Dzwonki ciasteczka są urocze ale moje serce podbiły te w kropeczki :-) Nawet nie wiedziałam o istnieniu klipsów do sukienek a przyznam, że znacznie ułatwiłyby mi jazdę :-)

      Usuń
    3. Ha! Mówiłam :DDD Świetny, świetny sklep :)

      Usuń
  25. Chciałabym taki kosz piknikowy :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. France, ja też, niewykluczone, że go kupię, nie jest jakiś szczególnie drogi, kosztuje około 150 zł.

      Usuń
  26. A ja mam do ciebie prośbę, mogłabyś mi powiedzieć jakie lakiery wybrać dla osoby początkującej jeśli chodzi o malowanie paznokci( nigdy nie malowałam bo byłam przekonana że są brzydkie ale po pomalowaniu okazało się że trochę przesadziłam :) ) tzn. czy lakiery różnią się konsystencją? Czy lakiery tańsze są gorsze? I jak powinno się profesjonalnie malować paznokcie tzn. najpierw powinnam nałożyć bezbarwny lakier żeby nie pofarbowało płytki potem lakier a na końcu tzw. top coat i to wszystko? I jakie marki są dobre? na początku chciałabym wypróbować essence to dobry wybór? pozdrawiam Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aleksandra, mam nadzieję, że zdołam trochę ci pomóc :)

      To na pewno nie jest tak, że drogie lakiery są dobre, a tanie złe. Mnie samej zdarza się malować paznokcie i tymi bardzo drogimi, i tymi tanimi jak barszcz. Trzeba próbować! Jeśli dopiero się uczysz, to chyba lepiej postawić na te tańsze. No, może w jeden droższy w jakimś klasycznym, ponadczasowym odcieniu (np. czerwonym czy pastelowo różowym) warto zainwestować. W kolory sezonowe, eksperymentalne nie ma co pchać pieniędzy :)

      Ja osobiście essence nie lubię, są dla mnie za gęste, z tanich marek zdecydowanie wolę wibo. Dobrą opinią cieszą się też lakiery bell, ostatnio można kupić je w biedronce.

      Co do różnic między lakierami, to owszem, istnieją. Jedne są rzadsze, inne bardziej gęste, jedne mają wąskie pędzelki, inne szerokie. Wszystko zależy od upodobań, najlepiej kup ze dwa, trzy różne i sama sprawdź, co ci pasuje (rzadkie, z wąskim pędzelkiem są np. ingloty, gęste, z pędzelkiem raczej szerokim wspomniane już essence).

      Jeśli chodzi o samo malowanie, to tak, baza i top coat są istotne, warto w nie inwestować, bo poprawiają jakość nawet kiepskiego lakieru. Baza nie dość, że chroni płytkę paznokcia przed przebarwieniami, to jeszcze może ją odżywiać i wygładzać, co wpływa na trwałość. Top coat zwykle utwardza, również poprawiając trwałość, ale także może chociażby nabłyszczać. Ja gorąco polecam ci topy, które wspomagają wysuszanie lakieru, na przykład niezawodne Seche Vite czy Poshe (oba koło 30 zł), czy tańszy Golden Rose Gel Look Top Coat. Fajne są też kropelki z Inglota.

      Przyjemnego malowania!

      Usuń
  27. a co do posta to też bym chętnie wybrała się na piknik z tymi wszystkimi ładnymi akcesoriami niestety pogoda u mnie taka że do maja się nie wybiorę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogoda na szczęście ma to do siebie, że się zmienia :) Życzę rozpogodzenia!

      Usuń
  28. Oj Cammie,taki miejski rower to moje marzenie...Najlepiej w pastelowym kolorze ;) Ceny zachęcające nie są :P

    OdpowiedzUsuń
  29. od dłuższego czasu chodzi za mną taki kosz piknikowy :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja juz moj rower mam... slicznosci moje nowiutkie ;))) ... bialy wiklinowy koszyczek tez juz w dordze a dwonek dokupilam dokladnie taki jak pokazalas, bo mi pasuje do calosci :))

    OdpowiedzUsuń
  31. Jak mieszkałam w Polsce to też marzyłam o rowerze Electra Amsterdam, ale oczywiście ze względu na cenę to były tylko marzenia. Obecnie mieszkam w Anglii i mam już swoją ukochaną Electre taką http://supersklep.pl/i77489-rower-electra-amsterdam-classic-wmn-tree-of-life-a.-girard kupioną za 400f czyli 2000zł a w Polsce kosztuje 3600zł koszyk musiałam kupić w USA ALE NIESTETY SZUKAŁAM WSZĘDZIE I TYLKO TAM BYŁ Czasami marzenia się spełniają takie małe, ale jakie przyjemne.
    Pozdrawiam ciepło z Londynu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anonimie, zazdroszczę ci tego pięknego roweru!

      Usuń