Otóż mam męża. Mąż ma mamę. Czyli ja mam teściową :) A teściowa ma tzw. "green fingers", czego się dotknie, kiełkuje, kwitnie i owocuje. Tylko cierpliwości czasami jej brakuje :) I tak też było, kiedy z podarowanej przez kogoś niezidentyfikowanej rośliny zaczął nagle wyrastać podejrzany pęd, szybko uznany za szczepkę. Szczepka została skrupulatnie poddana ukorzenianiu. I to jest właśnie ten etap, na którym mamie zabrakło cierpliwości, bo jak wiadomo, szczepki rzadko kiedy są tak łaskawe, żeby ukorzeniać się na zawołanie. Groziło jej więc niechybnie rychłe wywalenie do kosza. No to co miałam zrobić? Przygarnęłam, wychuchałam, zaopiekowałam się jak umiałam, zwłaszcza że miałam co do niej pewne podejrzenia. Moje wysiłki zostały nagrodzone! Niezidentyfikowana roślina okazała się pięknym, miniaturowym storczykiem! Kwitnie od tygodnia :)))
Było tak:
Jest tak :)))
Nie jest to jedyny storczyk na moim parapecie, ale pierwszy, który rósł na moich oczach. Popatrzcie, jak jeszcze parę miesięcy temu wyglądała moja kolekcja :)
Jak myślicie, ja chyba też mam "green fingers"? ;)
Moje storczyki tymczasem przekwitły. Codziennie wyglądam nowych pędów, ale nie spieszą się, łobuzy ;) Tracę cierpliwość ;)))
poniedziałek, 10 maja 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Oj sliczne masz te storczyki :0
OdpowiedzUsuńNo i "green fingers" tez masz :)
Bardzo lubie sposob w jaki piszesz i z pewnoscia bede tu zagladac, zreszta jak zauwazylas dodalam do obserwowanych ;)
jako, że autorka nie może ... to ja się wpiszę.
OdpowiedzUsuńI tak bym się wpisała :)
Śliczne storczyki :)
storczyki są naprawdę piękne! wiem bo czasami żona pozwala mi je podlewać :)
OdpowiedzUsuńDzięki!
OdpowiedzUsuńKami... jakie piękne storczyki i jaki piękny widok z okna masz :love:
OdpowiedzUsuńale żółtych to ja jeszcze nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńŻółtych? Wypraszam sobie ;))) To złota orchidea jest :)
OdpowiedzUsuńJedne z moich ulubionych kwiatów... zwłaszcza w kolorze violet ;))
OdpowiedzUsuńJuż lubię Twój styl pisania!
Piękne storczyki :)
OdpowiedzUsuńJa mam tylko 3 (ale dopiero od grudnia).
Jeden kwitnie jeszcze (ma jednego kwiatka :D)
Drugi wypuścił po okresie buntu nowy pęd.
A trzeci przeżywa okres buntu nadal hihi :D
Pozdrawiam
Bardzo ładne storczyki, widać że czule o nie dbasz :)
OdpowiedzUsuńPiękne. Też mi przekwitły storczyki. To mówisz jest szansa, że zakwitną jeszcze? Będę cierpliwie czekać.
OdpowiedzUsuńFajnie się czyta Twoje pisanie :-)
Eti, dziękuję! Zakwitną na pewno, trzeba czekać :)
OdpowiedzUsuńPiękne storczyki :)
OdpowiedzUsuńŚwietny blog :)
Martuska, dziękuję!
OdpowiedzUsuńPrzyjemnej lektury, zapraszam częściej :)
ten storczyk to Dendrobium phalaenopsis :) piękna kolekcja, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDoris, dziękuję za podpowiedź! :)
OdpowiedzUsuń