beauty & lifestyle blog

sobota, 15 maja 2010

Po taniości ;)))

Boicie się kosmetyków z najniższej półki, czy wręcz przeciwnie, eksperymentujecie z nimi w poszukiwaniu kosmetycznych perełek za grosze? Ja uwielbiam takie poszukiwania. Powiem więcej, za punkt honoru stawiam sobie wynajdywanie rozmaitych okazji, nie tylko kosmetycznych. Allegro, ebay i wszelkie wyprzedażowe sklepy to mój żywioł :)))

W drogeriach też często rozglądam się po najniższych półkach. Uważam, że nie jest sztuką kupić coś dobrego za ogromne pieniądze, sztuką jest kupić coś dobrego za parę złotych. W mojej kosmetycznej kolekcji są zatem produkty bardzo drogie, jak i bardzo, bardzo tanie. Dziś chciałabym pokazać Wam kilka tych najtańszych, które mimo swej zaskakująco niskiej ceny są po prostu świetne.

Ziaja, Kozie mleko, krem do rąk i paznokci:



To naprawdę bardzo dobry krem do rąk! Nawilża i wygładza dłonie, sprawia, że są mięciutkie. Wchłania się błyskawicznie, nie pozostawia filmu. Ma charakterystyczny, przyjemny mleczny zapach. Kosztuje zaledwie około 5 złotych.

Essence, All Over Highlighter:





Tani, niezawodny rozświetlacz do wszystkiego. Pięknie, nienachalnie podkreśla kości policzkowe, łuki brwiowe, dekolt. Używam go codziennie, to już moje drugie opakowanie. Niestety, został jakiś czas temu wycofany z produkcji. Kosztował około 10 zł.

Sensique, Puder rozświetlający w kulkach:





Rozświetlające kuleczki, na mojej jasnej skórze dość ciemne, dlatego używam ich jako różu. Dają na policzkach piękną satynową taflę w zgaszonym, ciepłym odcieniu. Kosztują około 10 zł.

Rossmann, Babydream, Natural, Chusteczki nawilżane z wyciągiem z nagietka:



Tak naprawdę jest to produkt do pielęgnacji niemowląt, ja jednak używam tych chusteczek do demakijażu. Ścieram nimi makeup i dopiero po tym zabiegu myję twarz tradycyjnymi środkami. Świetnie się w tej roli sprawdzają. Niezastąpione są także jako chusteczki do higieny intymnej. Kupuję je w dwupakach, 160 sztuk kosztuje około 13 złotych.

Na koniec Iseree, płatki kosmetyczne:



Bardzo dobrej jakości bawełniane płatki kosmetyczne w naprawdę niskiej cenie. Zszywane na brzegach, dzięki czemu nie "puchną" od wilgoci. Dostępne w Lidlu za około 3 złote, pakowane po 120 sztuk.

A Wy? Macie jakichś swoich tanich ulubieńców? Zostawcie info w komentarzach, jestem bardzo ciekawa. Może się skuszę? ;)))

Ale żeby nie było tak różowo, już teraz zapowiadam, że niebawem pokażę Wam swoje nietrafione zakupy ...

20 komentarzy :

  1. Kami,a te chusteczki nie podrazniaja Ci skory?
    Co prawda tych nie probowalam, ale kazde inne powoduja u mnie pieczenie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Absolutnie żadnych podrażnień, zaczerwienień itp. Tak jak pisałam, w awaryjnych sytuacjach, zwłaszcza w "te" dni, używam nawet do higieny intymnej.

    OdpowiedzUsuń
  3. O, też uwielbiam płatki z Lidla :) :D

    OdpowiedzUsuń
  4. ja jeszcze polecam na bardzo suche dłonie krem Isana z mocznikiem 5% z Rossmanna- szybko wygładza. ja myję ręce sto tysięcy razy dziennie ;) i jest idealny

    OdpowiedzUsuń
  5. Ania, mnie się niestety ten krem nie spodobał. Ale faktycznie, ma bardzo przystępną cenę i rzeszę fanów.

    OdpowiedzUsuń
  6. Krem z Rossmanna z mocznikiem mam. Jest ok ale to nadal to czego szukam :) Seria z koziego mleka to ulubiona seria mojej mamy - jedne z nielicznych kosmetyków po których nie ma uczulenia :)
    Płatki kosmetyczne z Lidla też lubię :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Krem Isany uwielbiam, uratował moją zmęczoną zimą, przesuszoną skórę dłoni. Z opisywanych przez Ciebie rzeczy nie miałam nic - pewnie czas to zmienić ;) Jak chodzi o waciki - kocham kwadratowe płatki Cleanic. Nie są tanie (3 zł za 50 szt.) ale genialne, bo przyjemne i duże :)

    A wracając do tematu "tanie i dobre" polecam:

    - tusz do rzęs Essence MultiAction, ok. 10 zł - genialnie wydłuża, nie osypuje się, nie kruszy, a czerń faktycznie jest czarna. Wyparł niegdyś uwielbianego przeze mnie MF 2000 Calorie.

    - odżywkę do włosów Kallos Al Latte (ok. 15 zł za litr) - dla moich włosów lepsza od Waxów, Stapizów itp.

    - mydło do rąk w płynie oraz żel pod prysznic Luksja - o połowę tańsze / o połowę większe od innych w swojej klasie, fajnie się pienią, super pachną.

    Kremy do twarzy Bielendy może do mega najtańszych nie należą, ale drogie też nie są (ok. 20 zł za 50 ml) a genialne ;) ale Ty to już wiesz :)

    Hmmm... mało w moim zbiorze tych tanich rzeczy. Trzeba nad tym popracować :P

    :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie, bielendy nie musisz mi zachwalać :)
    A do tej maskary multiaction przymierzam się od jakiegoś czasu, na pewno wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
  9. Kami, wypróbuj multiaction, powinna Ci podpasować. Widzę, że nawet Violl do niej przekonałam ;). Co do tematu tanich kosmetyków: krem do rąk Ziaja, ten kokosowy, to mój ideał! I mam zamiar wypróbować jeszcze Naturalny Balsam Copaiba z mazideł na wypryski, bo cena przystępna... ale to dopiero w czerwcu, bo u mnie jak już wypryski, to te związane z @ ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Teraz niestety mam slaby dostęp do polskich kosmetyków.
    Kiedyś z Bielendy bardzo lubilam krem pod oczy Botox Efect, ktory chyba potem zmienil nazwe na Botoskin, z Ziai serie AretinaQ a z makijazowych pudry w kulkach APC

    OdpowiedzUsuń
  11. Ewa, może podzielisz się swoimi faworytami dostępnymi na twoim rynku?

    OdpowiedzUsuń
  12. Niestety nie mam takich ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie masz, bo nie trafiłaś na nic godnego uwagi, czy po prostu z zasady nie kupujesz niczego z dolnej półki? ;) Nie martw się, będą też notki o droższych produktach :)))

    OdpowiedzUsuń
  14. Raczej nie trafilam. Testuje troche serie No7 z Bootsa ale to polka cenowo do L'oreala zbliżona. Pasują mi z niej tusze do rzęs, tonik i oczyszczacze do twarzy ;)Kupuje je zwykle kiedy dostaje kupon zniżkowy na 5 funtow :D

    Z jeszcze tańszych (ceny w okolicach funta) tez z Bootsa żel pod prysznic, mydło w płynie i krem do rak z wiesiołkiem. Jednak to nie jest rewelacja tego typu, ze oplacaloby sie do PL sciagac.

    Na razie mam jeszcze karton kremów głownie z Ziai wiec z uwagi na akcje denko, testów na razie będzie niewiele ;)

    a tak w ogóle to ja płaziasta jestem :D

    OdpowiedzUsuń
  15. a ja w ogóle chciałam sprostowanie zamieścić, płatki kosztują 1,55zł, sprawdzone dzisiaj w Lidlu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Albo u ciebie promocja, albo u mnie zdzierają ;)))

    OdpowiedzUsuń
  17. No to tak:

    moje Hity:

    szampon Joanna nadający zimny odcień włosom. Działa ! Tylko ,że muszę wcześniej myć włosy normalnie,a to używać jako płukankę.

    płyn miceralny Maybelline. Dodawali do tuszy do rzęs,bardzo żałuję,że nie jest dostępny w normalnej sprzedaży. Uwielbiam go! Zmywa makijaż ,a nie podrażnia skóry,ani oczu. :)

    podkład mineralny Maybelline w płynie. Tak,używam minerałów prawdziwych (lauress,edm),ale tego podkładu nic nie zastąpi ;) idealny...jak patrzę na niego w sklepie,to tak żałuję,że jest napakowany chemią ;(

    Pilar1899

    OdpowiedzUsuń
  18. Słyszałam sporo dobrego o tym płynie Maybelline, ale niestety nie miałam przyjemności.

    OdpowiedzUsuń