beauty & lifestyle blog

czwartek, 25 listopada 2010

Gram w zielone :)

W lakierowych kolekcjach wszystkich możliwych marek zatrzęsienie zieleni. Ja też się skusiłam, choć wybrałam kolor niedosłowny, niejednoznaczny. Wielowymiarowy, jak skrzydła ważki :)))


(Zdjęcie: www.free-nature-photos.org)

Zielony? Czy może jednak trochę niebieski? Czasami nawet podszyty szarością. W zależności od światła. Lovely, Crystal Strenght nr 329.





1. Dostępność - 1 (bezproblemowa, szafa Lovely jest w każdym Rossmannie)
2. Cena - 1 (niewysoka, około 6,5 zł)
3. Kolor - 1 (ciekawy, oryginalny)
4. Aplikacja - 1 (łatwa, lakier nie jest ani za gęsty, ani za rzadki)
5. Pędzelek - 1 (wygodny, o przeciętnej długości i szerokości, poręczny)
6. Krycie - 0 (takie sobie, jedna warstwa absolutnie niewystarczająca)
7. Wysychanie - 1 (bez zastrzeżeń)
8. Współpraca z innymi preparatami (tu: Orly Top2Bottom, Inglot Dry&Shine) - 1 (wzorowa)
9. Trwałość - 0 (niewielka, do czterech dni, łatwo ulega ścieraniu)
10. Zmywanie - 1 (bez trudności)

Moja ocena: 8/10

Ocena dość wysoka, co w sumie nieco mnie zaskakuje, bo ten lakier nie zrobił na mnie jakiegoś oszałamiającego wrażenia. Jest dobry, ale nie rewelacyjny. Broni go interesujący kolor. Warto też wspomnieć o pewnych aspektach nie mieszczących się w skali. Docenić z pewnością należy sporą pojemność (12 ml), jednak nie można przymknąć oka na okropną, tandetną po prostu buteleczkę z jakimś strasznym plastikowym świecidełkiem wieńczącym nakrętkę, mającym zapewne imitować kryształ i zachwycać. No jakoś nie zachwyca ;))) Na szczęście kolor rekompensuje wygląd tego osobliwego opakowania, przyciąga wzrok. I za każdym spojrzeniem wygląda inaczej. Kolor multikolor :)))

22 komentarze :

  1. Faktycznie kolor bardzo ładny. :) Uwielbiam lakiery, które mają "nieokreślony" kolor. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pieknie sie prezentuje!Bardzo ciekawy:-))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Lol, I can't read your language, but that polish is s t u n n i n g !

    OdpowiedzUsuń
  4. Fajniutki kameleon, a opakowania... wiem o których mowisz, sa faktycznie troche.... tandetne

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie prawdę mówiąc ten kolor średnio przypada do gustu... Brakuje mi w nim... nasycenia? sama nie wiem czego, ale czegoś mi brakuje. No i generalnie preferuję fuksje i czerwienie ;)

    Natomiast jako że dostał od Ciebie taką wysoką notę, to z pewnością przyjrzę się innym kolorom tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dominiko, w takim razie ten by ci się spodobał :)

    Hexx, :)))

    Smaltoitalinao, have a look at English translation (by google, unfortunately not perfect), available at the bottom of the site (on the right).

    Agnieszka, "trochę" to zdecydowanie za mało powiedziane ;)))

    Violl, parę potencjalnie interesujących cię kolorów w tej serii widziałam :)))

    Emilia, :)))

    OdpowiedzUsuń
  7. lubię takie oryginale kolorki. dziś będę na zakupach to się za nim rozejrzę

    OdpowiedzUsuń
  8. Malwinno, może wpadnie ci w oko coś innego, gama kolorów w tej serii jest duża :)

    OdpowiedzUsuń
  9. bardzo podobne do mojego Barry M i odcienia peacock z 17 :D kocham tego typu kolory, uwielbiam, ubóstwiam po prostu są boooskie.

    OdpowiedzUsuń
  10. szkoda ze na moich paznokciach takie kolory wygladaja wrecz tragicznie.. chyba sa za duze. Szczerze jeszcze ani jednego lakieru z tej serii nie mialam, ale chyba sie skusze :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cantiq, masz rację, pawie pióra też były dobrym porównaniem dla tego koloru :)))

    MissGreen, tragicznie? Nie wierzę :) Ja też długo oswajałam się z intensywnymi kolorami na pzanokciach, a teraz żaden mi nie straszny ;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Oo a ja mam taki lakier,który niby jest fioletowy,a pod odpowiednim oświetleniem wygląda właśnie tak :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Pilar, właśnie, wszystko zależy od światła.

    OdpowiedzUsuń
  14. te lakiery z Rossmana są zbyt nietrwałe;|

    OdpowiedzUsuń
  15. Mam z tej serii bajeczny super ciemny odcień fioletu który lubię łączyć na paznokciach z brązem i złotem. Efekt powalający, z tym że jak piszesz - krycie słabiutkie i szybko odpryskuje :(

    OdpowiedzUsuń
  16. Katalino, no fakt, niestety masz rację ...

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawy kolor i to bardzo! Porównanie ze skrzydłami ważki bardzo trafne :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Podoba mi się pomysł ze zdjęciem porównawczym ;)
    Lakier bardzo fajny, nawet nie miałam zielonego pojęcia że Wibo proponuje takie odcienie. Może to wynika z tego, ze ostatnio nie jestem na bieżąco, bo mam lakierowy odwyk, więc wolę nawet nie zaglądać do drogerii ;)
    Świetny zakup, buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Shpilka, od razu jakoś tak mi się skojarzył :)

    Iwetto, ja mam wrażenie, że w tej palecie same takie dziwolągi kolorystyczne :)))

    OdpowiedzUsuń
  20. Ten lakier to numerek 329, bo mam to samo :) pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Anonimie, dziękuję za podpowiedź, zaraz edytuję!

    OdpowiedzUsuń