beauty & lifestyle blog

niedziela, 21 listopada 2010

Pierwsze koty za płoty ;)

Pierwsze testy M Cover za mną :))) Na pełną recenzję przyjdzie Wam poczekać, bo chciałabym przygotować ją rzetelnie, ale już teraz mogę pokazać, jak M Cover kolorystycznie prezentuje się na tle Perfect Cover. Przekonacie się, że jest naprawdę jaśniutki.

Uważne oko dostrzeże może nawet różnice w konsystencji tych dwóch produktów. Tradycyjny BB krem jest lekki, kompakt natomiast bardziej przypomina pastę niż krem, jest zdecydowanie treściwszy. Zachowuje jednak wszelkie zalety kremu - świetnie się rozciera, doskonale się wtapia. Zapewnia przy tym bardzo dobry stopień krycia.

Zostawiam Was z kilkoma zdjęciami :)))







18 komentarzy :

  1. A czy tez sie tak ladnie ten M Cover stapia ze skora, ze prawie go nie widac ?? ... i ciekawa jestem jak z trwaloscia :] ... bo na zdjeciach prezentuje sie calkiem przyjemnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Maus, nakładałam go dopiero dwa razy. Raz na sucho flat topem, raz na mokro beauty blenderem. Pędzel dał dyskretniejszy efekt. Pewnie dlatego, że konsystencja jest jednak gęsta, trzeba dobrze rozetrzeć. Ale fakt, trzeba się do tego rozcierania bardziej przyłożyć, niż w przypadku kremu.

    Co do trwałości, na razie się nie wypowiadam, weekend się nie liczy ;) Zobaczę, jak będzie wyglądał po całym aktywnym dniu, nałożony o szóstej rano :D

    OdpowiedzUsuń
  3. w takim razie czekam :) ... i jeszcze mi sie przypomnialo, a jak krycie ?? ... czy od kremowej misshy roznie tylko tym, ze ciezej go nalozyc ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Krycie bardzo dobre :)
    Nie powiedziałabym, że nakłada się ciężej, po prostu inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja tez czekam na zdjecia na buzi :prosi:

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawe zestawienie,kolory prezentuja sie zachecajaco:-)

    OdpowiedzUsuń
  7. Czy mi sie wydaje czy on jest zolciejszy od pc 13?

    OdpowiedzUsuń
  8. Hexx, ale ty przecież nie lubisz BB kremów?

    Moodlishko, rzeczywiście, ma trochę więcej żółtego pigmentu, ale poziom jasności mniej więcej ten sam.

    OdpowiedzUsuń
  9. kolorki bardzo różne, może coś kiedyś dla siebie znajdę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. To chyba dla mnie bylby w sam raz,bo ja zoltek jestem. Szykuje sie nowy zakup :), chociaz moja Missha jeszcze nie doleciala i nawet nie wiem czy lubie te BB kremy.:D
    I pomyslec, ze jeszcze nie dawno w ogole mnie nie interesowaly :)Chyba przestane czytac blogi :p

    OdpowiedzUsuń
  11. Patsy, gdybyś się zdecydowała, na bank coś dobierzesz :)

    Moodlishko, idę o zakład, że się z bb kremem polubisz (o ile trafiłaś z kolorem, bo wiadomo, źle dobrany potrafi zniechęcić). A mówi ci to stara minerałoholiczka ;)))

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj jak z tym wybieraniem koloru ma byc jak z mineralami to ja dziekuje. Ile ja probek nazamawialam...a teraz wysztko lezy i sie kurzy:)
    Btw ja tez stara mineralocholiczka i chyba nawet zaczynalam w tym samym czasie co ty(pamietam twoje posty z wizazu) :*

    OdpowiedzUsuń
  13. Fakt, z minerałami na początku było ciężko, ale nabrałm doświadczenia i teraz zdarza mi się czasami kolor w ciemno zamawiać :) No ale w świecie mierałów jestem od trzech lat, trochę prochu przez ręce mi przeszło ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  14. Faktycznie jaśniutki :) Czekam na wyniki testów ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. caly czas kusi mnie ten krem BB, ale jakos tak.. do najtanszych nie nalezy, boje sie ze dobiore zly kolor bo strasznie jasna karnacje mam.. juz przy naszych europejskich warunkach ciezko mi podklad dobrac..

    OdpowiedzUsuń
  16. MissGreen, jeśli masz problem z dobraniem podkładu drogeryjnego, namawiam cię na romans z podkładami mineralnymi. Gama jasnych odcieni cię zszokuje. Polecam lekturę podforum mineralnego na wizaz.pl :)

    http://wizaz.pl/forum/forumdisplay.php?f=113

    OdpowiedzUsuń