beauty & lifestyle blog

czwartek, 18 listopada 2010

Strzeżcie się!

Nie ma to, jak wydać parę złotych zupełnie bez sensu. Znowu mi się udało ...

Mam długie włosy. Do pasa. Zwykle noszę je rozpuszczone, dlatego szczególną wagę przykładam do ich pielęgnacji. Lubię, kiedy są gładkie i zdrowe. Wspomagam się suplementacją, ale także rozmaitymi preparatami, które mają wzmocnić moje włosy od zewnątrz. Maski, sera, jedwabie, odżywki. Bardzo lubię odżywki dwufazowe, są nieocenione przy rozczesywaniu. Nic dziwnego, że mój wzrok przykuła nowość - Isana Hair, dwufazowa odżywka bez spłukiwania do włosów łamliwych i matowych. Przeklinam tę chwilę ... Strzeżcie się! Ta odżywka to katastrofa.

(Zdjęcie: www.wizaz.pl)

Najśmieszniejsze, że na początku w ogóle się nie zorientowałam, z czym mam do czynienia. Wszystko przez to, że zgubiłam swój ulubiony grzebień. Posiałam gdzieś, zapadł się jak pod ziemię, musiałam kupić nowy. I kupiłam. Mniej więcej w tym samym czasie, co odżywkę.



I zaczęło się. Włosy plątały mi się jak szalone. Codziennie kołtuny, trudności z rozczesaniem, włosy wyrywane niemalże garściami. Oczywiście zwaliłam wszystko na grzebień. Wydawało mi się, że to przez te charakterystyczne kuleczki, którymi zakończone są jego zęby, że w jakiś niewyjaśniony sposób mierzwią mi włosy. I co? Kupiłam kolejny grzebień :DDD Który oczywiście w niczym nie pomógł. Dopiero wtedy mnie olśniło :))) Odżywka!

Miała nadawać włosom sprężystość. Nie nadaje. Miała ułatwiać rozczesywanie. Dobre sobie ... Miała nabłyszczać. Tego też nie robi. Generalnie nie spełnia żadnej obietnicy producenta. Bez żalu wywaliłam do kosza. Jedyny pożytek w tym, że teraz mogę sobie gubić grzebienie, ile wlezie, mam zapas ;)))

40 komentarzy :

  1. Mam taką dziwną nieufność co do tej firmy... Chociaż przyznam, że ostatnio kupiłam pianke do wlosow isana i jest ok.
    Co do odżywki to mogę polecić dwufazową z garniera :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Kizia, a ja z kolei wielokrotnie zawiodłam się na produktach Garnier :)))

    Ale niebawem napiszę o moim ostatnim odkryciu, jeśli chodzi o dwufazę. Przecież tę nieszczęsną Isanę musiałam czymś zastąpić :DDD

    OdpowiedzUsuń
  3. jakoś nie mogę przekonać się do tej firmy. kiedyś użyłam ich lakieru i po tym czynie wylądował on natychmiast w koszu..

    kolejna masakra na naszym rynku :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, że przestrzegłaś, bo ostatnio coraz chętniej sięgam po produkty Isany... niewykluczone, że kupiłabym i to :] W każdym razie kremy do rąk i oliwkowe masło do ciała Isany mogę z czystym sumieniem polecić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Z dwufazy to tylko Glisskur i Biovax! :D oj szkoda, że Ci takie zagmatwanie (dosłowne :P) zrobiła ta odżywka, dobrze że to tylko parę złotych :) słodki ten grzebyk!

    OdpowiedzUsuń
  6. Fashionandstyle, nie da się ukryć ...

    Violl, masła nie próbowałam, ale ten słynny mocznikowy krem nie podszedł mi w ogóle, oddałam go ... Teraz mam zmywacz do paznokci, którego też nie polubiłam. Także ja Isanie już chyba podziękuję ...

    OdpowiedzUsuń
  7. jakoś nigdy mnie nie ciągnęło do tej firmy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Shpilka, mam inny typ :) Ale o tym kiedy indziej :)))

    Patsy, wiele nie straciłaś ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Podobnie jak kilka moich przedmówczyń mam nieokreśloną niechęć do wyrobów rossmanowych, moim zdaniem większość z nich to produkty kosmetykopodobne. Ufam Biovaksowi, Radicalowi i szamponom aptecznym :) pozdrowionka.

    OdpowiedzUsuń
  10. Też niestety kupiłam tę pseudo odżywke:| dobrze, że jest niedroga, to wyrzuciłam bez żadnych wyrzutów sumienia. Też mi plątała włosy, wręcz matowiła,a nie nabłyszczała i były po niej takie.. gumowate i niemiłe w dotyku, ogólnie fuj! Nie warta ani grosza ta "odżywka"!

    OdpowiedzUsuń
  11. grzebien mi sie podoba :D ... naprawde da sie dlugie wlosy grzebieniem z kuleczkami dobrze rozczesac ?? ...

    ciekawa jestem czy u mnie takie znajde...

    OdpowiedzUsuń
  12. Z doświadczenia innych dziewczyn wiem, że Isana podobno ma słabe szampony a genialne odżywki. Widać ta im się nie udała.
    Ale osobiście polecam tę z olejkiem Babosu - używam jej do techniki mycia odzywką, czyli sama woda i owy kosmetyk.
    Ułatwia mi rozczesywanie (robię to tylko podczas mycia bo mam prawdziwe loki-prawie afro więc na sucho tylko bym je powyrywała/zmasakrowała).
    Ten kosmetyk o dziwo myje (posiada jakiś delikatny detergent) a mój łupież się uspokoił no i mnie nie uczula - poprzedni kosmetyk musiałam wyrzucić bo właśnie nasilił swędzący tłusty łupież z którym walczę od prawie 11 lat.


    Według pań z forum wizaz.pl odżywka z Isany olejkiem babosu ma właśnie bardzo dorbry skład - bez silikonów i mocnych detergentów - dlatego jest polecana do teg\j metody, którą osobiście stosuję. Spisuje się tak dobrze jak szampony i odzywki z masą silikonów :) Moje włosy są lśniące, znowu się kręcą (ostatnio miałam samą szopę :( ) i jak już wspominałam - szybciej i delikatniej je rozczesuję. Jest wydajna :)



    A tej odżywki z twojego posta, widać powinni się pozbyć ze sprzedaży. :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Bardzo lubie produkty Isany(nie wszystkie ale sa pewne perelki) i przyznam sie,ze mialam w planach te odzwyke-teraz chyba jednak mocno to rozwaze....

    OdpowiedzUsuń
  14. Mnie też jakoś nie ciągnęło do tej firmy nigdy, nie wiem czemu. Dzięki za ostrzeżenie, bo ja mam fioła na punkcie włosów i ciągle kupuję do ich pielęgnacji kolejne rzeczy...

    OdpowiedzUsuń
  15. Nurka, właśnie od niedawna zacieśniam więzi z Radicalem i Biovaxem :)))

    Anonimie, nic dodać, nic ująć ...

    Maus, to najzwyklejszy grzebień za trzy złote :))) Kuleczki w niczym nie przeszkadzają, chronią po prostu skórę głowy. Ale wiadomo - porządne rozczesanie to tylko szczotkowanie. Grzebień jest za to niezastąpiony przy rozczesywaniu włosów mokrych/wilgotnych, a na takie aplikowałam tę odżywkę.

    Hexx, odpuść ją sobie.

    Greatdee, nie kupuj, nie kupuj, nie kupuj! :)))

    OdpowiedzUsuń
  16. No właśnie, Isana... Miałam coś - juz teraz nie pamiętam co - tej firmy i jakość tego "cuda" doprowadzała mnie do szału, że nie wspomnę o tym, jak kiedyś kupiłam sobie komplet "babskich" maszynek też od Isany i wkrótce potem wykroiłam sobie jedną z nich głęboką dziarę w nodze - ślad mam do dziś. Nikomu nie polecę produktów Isana!

    OdpowiedzUsuń
  17. Pierwszy raz słyszę o owej odżywce, ale nie kupię na przyszłość. ;D Co do tej firmy to najlepszy jest (bynajmniej dla mnie) krem do rąk rumiankowy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Rzeczywiście masakra, a co do samej firmy Isany to też mnie nie przekonuje.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. LLQ, ciekawa sprawa z tym myciem włosów odżywką, muszę o tym poczytać.

    Katalino, tak na wszelki wypadek maszynek Bic też się wystrzegaj ;)))

    Emilia, Viollet87 zachwala też aloesowy :)

    Agusławo, jak widać, Isana ma niewiele zwolenniczek.

    OdpowiedzUsuń
  20. a mi się podoba grzebień :D taki rurzowy ;)

    z isany mam przesławny krem z mocznikiem- fajne i oliwkowe masło do ciała- mnie nie pasowało, nie chciało się za bardzo wchłaniać. porzuciłam szybko.

    OdpowiedzUsuń
  21. Freniu, specjalnie taki wybrałam :DDD

    OdpowiedzUsuń
  22. O rany rany !!! Nie kupię! Z resztą mam obecnie problem z zużyciem podobnego specyfiku z GlissKura ;) Tyle że działa dobrze, ale mi przetłuszcza, więc po skróceniu mocno włosów ciężko jej używać ;)
    A i jeszcze wspomnę, że ostatnio chyba Rossman wzbogacił Issanowy asortyment, bo zauważyłam istny wysyp tych produktów!
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  23. Iwetto, ja Glisskura bardzo lubię, służy mi.

    OdpowiedzUsuń
  24. Mycie wlosow odzywka to swietny sposob szczegolnie dla osob z kreciolkami i przyznam sie,ze moze gdybym tego przestrzegala ze wszystkimi zasadami to mialabym mniejszy problem ale...ja uwielbiam silikony/polimety itd. w produktach do wlosow:D

    Dotarlam dzisiaj do Rossmanna i przepatrzylam sklady tych odzywek,coz.....zrednio na jeza i dalam sobie spokoj.

    OdpowiedzUsuń
  25. Hexx, jeśli ty mówisz, że średnio na jeża, to naprawdę nie jest to nic dobrego :) Ufam twoim opiniom.

    OdpowiedzUsuń
  26. OMG! Dobrze, że mnie przstrzegłaś, bo miałam to wypisanne w moim zeszycie zakupoholiczki wychoodząc na zakupy. Kilka minut przed wyjście weszłam na twojego bloga i bum! Strzeżcie się! DZięki!

    OdpowiedzUsuń
  27. Klicia, w zeszycie?!? Nie w notesiku? ;))) Chciałabym zobaczyć twoją listę must have ;DDD

    OdpowiedzUsuń
  28. Nie lubie tej firmy jakoś zle mi sie kojarzy wiec sie nie dziwie ze ten produkt nie jest fenomenem ,też mam długie włosy i wiem jak trudno o nie dbać
    pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  29. Mycie włosów odżywką jest chyba jedynie polecane "zakręconym" :] Proste włosy chyba za bradzo przyliże. Ale polecam zaznajomić się z tematem bo nigdy nic nie wiadomo komu co podpasi :) Poza tym jestem minimalistką kosmetyczną więc dla mnie takie rozwiązanie jest cudem :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Co do Gliss Kur - szampony, szczególnie szampony były moimi faworytami ( ach te silikony w składzie ) :D
    Doskonale wygładzały mi loki (ach te silikony) i pięknie nabłyszczały (ach te silikony). No ale jak już tak wspominam, silikony i SLS to zło (sls - to silny detergent) więc postanowiłam przerzucić się na pielęgnację bez silikonów.
    Dziewczyny z wizaz.pl polecały Babydream lub Hipp, ale mimo wszystko narzekały, na plątanie włosów i ich matowienie (więc po co polecają?!). Opierałam się tak długo, aż kochany Gliss Kur mimo regularnego stosowania od kilku lat zaczął mnie uczulać, przyspieszać przetłuszczanie (mycie co dwa dni) i obciążać włosy (przyliz totalny). Cudem odkryłam pewną odżywkę, którą zaczęłam z ciekawości myć włosy - była świetna ale bardzo mało wydajna. Zagłębiłam się w temat i od teraz używam Isanę z olejkiem Babosu
    (ta różowa z blondynką).

    Podsumowując, każdemu może podpasować coś innego, poza tym nawet po latach miłość może okazać się błędem :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Hexx , myślę, że Isana zastąpi ci silikony, tez je uwielbiam dlatego tak ciężko było mi się przekonać do pielęgnacji bezsilikonowej :)

    OdpowiedzUsuń
  32. LLQ, ja mam włosy proste jak druty :)))

    A Babydream świetnie mi się sprawdza do prania pędzli :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Cammie- tak, w zeszycie mam tego 5 stron i tylko 16 z nich kupione w tym miesiącu -.- Istny masakrejt!

    OdpowiedzUsuń
  34. Klicia, albo masz wyjątkowo duże potrzeby, albo jesteś niezwykle podatna na wpływy ;)))

    OdpowiedzUsuń
  35. Chyba bardziej podatna na wpływy i na pieniądze w porfelu. Jestem totalną maniaczką zakupów ;p

    OdpowiedzUsuń
  36. Klicia, no nie powiem, trochę cię rozumiem ;))) Ale jeszcze nad tym panuję :D

    OdpowiedzUsuń
  37. Ta odzywka w sprayu mnie bardzo pasuje, także nie ma co przed nią ostrzegać. Każdy powinien sprawdzić jakie kosmetyki będą dobre dla jego włosów. Ja na pewno kupię ponownie ten spray.

    OdpowiedzUsuń
  38. Jassminaa, ależ nie zabraniam nikomu sprawdzać :) Po prostu empirycznie sprawdziłam, że w porównaniu z innymi preparatami do pielęgnacji włosów ta odżywka wypada bardzo słabo.

    OdpowiedzUsuń
  39. No dobrze wiedzieć ze u Ciebie tez sie nie sprawdziła. Ja kupiłam Isana Hair, Express Spulung Oil-Care - koltuni i śmierdzi :(

    OdpowiedzUsuń
  40. Neokatrina, do isany zraziłam się raz na zawsze :/

    OdpowiedzUsuń