beauty & lifestyle blog

czwartek, 14 marca 2013

Który ładniejszy? :)))

Cześć, dziewczyny! Czy u Was też spadło tyle śniegu? Po prostu nie wierzę w to, co widzę za oknem. Najgorsze, że cały czas nieprzerwanie sypie ...

Szykuję się do wprowadzenia na łamy bloga marki Yves Rocher (kto śledzi mojego fejsbuka, ten wie, co się święci :DDD), ale zanim to nastąpi, przygotowałam dla Was porównanie dwóch popularnych brytyjskich róży. MeMeMe Blush me! Coral versus Sleek Blush Rose Gold! Oba trafiły do mnie jakiś czas temu za pośrednictwem Kosmetykomanii.

Na pierwszy ogień weźmy MeMeMe. Coral, zapakowany w charakterystyczny dla marki wyposażony w lusterko i pędzelek kartonik, to ciepły odcień nieco trącący pomarańczem, intensywny i mocno napigmentowany, z dyskretnym satynowym wykończeniem, bystre oko dostrzeże prawie niewidoczny srebrny pyłek rozświetlających drobin.












Mam co do tego różu mieszane uczucia. Z jednej strony podoba mi się estetyka opakowania, z drugiej nie sposób jednak nie dostrzec wyraźnej inspiracji Benefitem. Z jednej strony doceniam mocną pigmentację, z drugiej wiem, jak łatwo z tym różem przesadzić. Z jednej strony lubię jego ciepły kolor, z drugiej denerwują mnie wybijające się na pierwszy plan pomarańczowe tony. To nie jest czysty koralowy odcień, za mało w nim czerwieni, za dużo cegły. Ale wystarczy sięgnąć po odpowiedni pędzel, najlepiej typu duo fiber, zachować ostrożność przy aplikacji i naprawdę można wyczarować na policzkach śliczne rumieńce. Co niestety nie zmienia faktu, że ten kolor nie do końca mi pasuje.

Tak jak wspominałam, róż dostępny jest w Kosmetykomanii, kosztuje 46 zł (8 g). Jest zdatny do użytku przez 18 miesięcy od otwarcia. Wydajność, ze względu na doskonałą pigmentację, oceniam bardzo wysoko. Polecam dziewczynom wprawionym w makijażu (dla niedoświadczonych mógłby okazać się za trudny w obsłudze) lub po prostu poszukującym dokładnie takiego odcienia.



Czarna, wyposażona w lusterko kasetka kryje róż Sleek Rose Gold. Przyznam szczerze, że przeżyłam szok, kiedy wzięłam ją po raz pierwszy do ręki. Nie wiem dlaczego, ale spodziewałam się czegoś większego, tymczasem róż jest malutki, gabarytowo mniej więcej o połowę mniejszy od paletki trójki z Inglota. Pomijając kwestię rozmiarów, jest to wspaniały różowo - złoty duochrom o doskonałej pigmentacji, który swoje prawdziwe oblicze pokazuje dopiero po roztarciu.












Rose Gold podbił moje serce od pierwszego użycia. Nie widzę w nim wad. Ma oryginalny kolor i rozświetlające wykończenie, które uwielbiam. Owszem, mocna pigmentacja może wydawać się niebezpieczna, ale z tym akurat różem łatwo się pracuje, doskonale się bowiem rozciera, tworząc przejrzystą połyskującą poświatę, bez ryzyka plam.

Róż dostępny jest w asortymencie Kosmetykomanii, kosztuje niespełna 25 zł (8 g). Jest zdatny do użytku przez 24 miesiące od otwarcia. Polecam dziewczynom kochającym rozświetlenie, dobrze czującym się w ciepłych, złotawych odcieniach.


Spójrzcie, jak oba róże prezentują się obok siebie. MeMeMe w kontraście z błyszczącym Sleekiem wygląda niemal pudrowo. Co ciekawe, ani Coral nie jest tak koralowy, ani Rose Gold tak różowy, jakby sugerowały ich nazwy. W gruncie rzeczy i w jednym, i w drugim, czy to dzięki pomarańczowym tonom, czy dzięki dominującemu złotemu pigmentowi, widać jakieś łososiowe nuty.






Który ładniejszy? Mają podobną jakość, wykazują podobną trwałość, jednak gdybym miała wybierać dla siebie, bez wahania wskazałabym Rose Gold. Dla mnie jest idealny. Coral, mimo całego swojego uroku, na mojej cerze wygląda nieciekawie. Dlatego już jutro będzie szukał nowej właścicielki :DDD Jeśli wpadł Wam w oko, nie przegapcie jutrzejszego posta!

Tymczasem życzę Wam przyjemnego wieczoru,
całuję,
Cammie.




116 komentarzy :

  1. Obydwa są super ;) czyżby rozdanko?? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ksenka, tak, z przyjemnością go oddam, jeśli znajdzie się ktoś chętny. Bez sensu, żeby u mnie leżał, skoro może komuś dobrze służyć :) Nie mam mu nic do zarzucenia oprócz niedopasowanego do mojej karnacji zbyt pomarańczowego odcienia, poza tym tak jak pisałam, wolę bardziej rozświetlające wykończenie. Ale wiem, że niektóre z was od różu oczekują wręcz matu, więc może ktoś się ucieszy :)

      Usuń
    2. Moja tłusta cera woli mat :) trochę się boje takich błyszczących róży, chociaż ten rose gold jest bardzo ładny :)

      Usuń
    3. A tam, ja też mam tłustą skórę, a w matach źle się czuję. Coral to zresztą nie jest totalny mat, raczej taka subtelna satyna, zwłaszcza oglądany z bliska pokazuje ten dyskretny połysk. Ale naprawdę bardzo delikatny.

      Usuń
    4. Wygląda na mat :) ja lubię takie satynki i maty, ale kiedyś muszę kupić coś w stylu rose gold i wypróbować czegoś bardziej błyszczącego :)

      Usuń
    5. Wiem, ale uwierz mi, że z bliska naprawdę coś tam błyszczy :DDD

      Usuń
  2. Rose gold strasznieee mi się podoba i kupiłabym dla samego posiadania chyba :D bo nie umiem stosować różu :P


    a co do pytania, to wróciłam z zajęć i wyglądałam jak bałwan :x cała kurtka nabita śniegiem :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczuchmurność, mimo mocnej pigmentacji, rose gold to róż, który w sumie mógłby posłużyć do nauki, bo tak jak pisałam, dobrze się rozciera i nie jest kryjący, daje raczej poświatę niż plamę koloru :) A już z pędzlem typu duo fiber, czyli nakładającym minimalne ilości produktu, nie bałabym się go w ogóle :)

      Usuń
    2. będę musiała się nad nim poważnie zastanowić!:)
      dziękuję za wskazówki,Cammie :*

      Usuń
  3. jak dla mnie sleek chociaż przygarnełabym wszystkie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kropeczko, dla mnie też zdecydowanie sleek :)))

      Usuń
  4. też mi się bardziej Sleek podoba, bo lubię takie błystki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marti, siostro :))) Ja od zawsze mam słabość to takich błyskotek na policzkach, ale wiem, że nie wszyscy to lubią.

      Usuń
    2. :D dokładnie jak i ja :D

      Usuń
  5. Mnie się oba podobają:) Rose Gold to podobno odpowiednik Narsa Orgasm :) ja mam ze sleeka róż Life's a Peach i bardzo go lubię za słabą pigmentację właśnie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasienka, otóż to, mocna pigmentacja to nie zawsze cecha pożądana. Aczkolwiek w przypadku Rose Gold nasycenie koloru naprawdę jest spore. Wystarczy spojrzeć, ile zostało mi na palcach po jednym przeciągnięciu.

      Usuń
  6. Wolę wykończenie matowe na policzkach, więc bardziej przekonuje mnie do siebie MeMeMe ;)

    U mnie na szczęście śnieg sypał tylko przez godzinkę - ale akurat musiał zacząć padać wtedy, gdy wybrałam się do miasta na zakupy :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. April, u mnie sypie nieprzerwanie od wielu godzin, zaczęło się w nocy i do tej pory pada. Nie wygląda to dobrze ...

      Usuń
  7. mi przyznam szczerze pierwszy się bardziej podoba, podkradam siostrze idealnie matowy i spisuje się u mnie dużo lepiej niż mój, z drobinkami :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Monique, pisałam już Ksence, Coral nie jest całkowicie matowy, ale faktycznie ten jego połysk jest prawie niewidoczny :)

      Usuń
  8. Rose Gold zdecydowanie bardziej mi się podoba ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sleek bardzo mi się podoba aczkolwiek MeMeMe też jest śliczny :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamiluśka, coś taka niezdecydowana? :DDD

      Usuń
    2. nie wiem sama, chyba taki dzień.. jednak ten MeMeMe zawsze mi sie podobał :)) A tu dla niego konkurencja w postaci Sleeka :)

      Usuń
    3. I to mocna konkurencja :DDD

      Usuń
    4. ojj mocna mocna, ale moja twarzyczka woli maty :)

      Usuń
  10. Jestem fanką firmy Sleek, uwielbiam ich cienie, co prawda róży z ich kolekcji nie mam, ale wszystko przede mną :-) Co prawda prezentowany kolor nie jest z mojej tonacji, ale nieziemsko się prezentuje, połysk ma piękny, a i cena przystępna.

    U mnie też ciągle sypie - niestety. Bardzo lubię zimę, ale w tym sezonie mnie wymęczyła ogromnie, dlatego niech już sobie idzie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Natula, ja też sądziłam, że za dużo tego dobrego, jeśli chodzi o Rose Gold, że źle mi będzie z tym złotem na policzkach, ale prawda jest taka, że nie mogę od tego koloru oczu oderwać! To duochrom, w zależności od światła staje mniej lub bardziej subtelny, czasami wyłazi z niego ciepły róż, czasami własnie dominuje złoto. I like it! :)))

      Usuń
  11. Oj coś czuję, że z tym różem ze Sleeka bym się dogadywała xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ann, myślę, że to bardzo prawdopodobne, niebywale twarzowy jest :DDD

      Usuń
  12. Sleek jest ładniejszy:) ale oba mi się podobają:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Farizah, sleek jest wielowymiarowy, mememe za to na pewno bezpieczniejszy :)

      Usuń
    2. Ja chyba lubie niebezpieczne roze haha:) mam kilka takich w swoim kuferku:)

      Usuń
    3. Każdy ma jakiegoś bzika :D

      Usuń
  13. Oba ładne, ale chyba bardziej podoba mi się Mememe. Bałabym się nałożyć kolor z taką domieszką złota, jaką funduje Sleek :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zoila, kwestia upodobań. Z mememe za to na mnie wychodzi cegła, także sporo też zależy od karnacji.

      Usuń
  14. Mnie się bardziej podoba MeMeMe - bez nachalnej perły ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Katalina, wpadaj jutro, będzie szukał nowego domu :)))

      Usuń
  15. Aktualnie mam fazę za różowe róże, więc ten pomarańcz jakoś mi się nie podoba. Złotko ze Sleeka już ciekawsze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lidia, ja generalnie też wolę różowe, ale odkąd przekonałam się do złotej biżuterii, to i w makijażu zaszły zmiany. La donna e mobile :DDD

      Usuń
    2. Dokładnie, u mnie też to zmienne jest. Teraz różem dostosowuję się chyba do pogody - wolę chłodne;)

      Usuń
  16. Sleek ładniejszy ! Opakowanie również ma lepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. hmm dla mnie za pomarańczowe, kiedyś bardziej takie lubiłam, teraz już mniej:p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusia, dla mnie mememe jest właśnie za pomarańczowy, w sleeku jest jednak sporo różu :)

      Usuń
  18. Odpowiedzi
    1. Madzia, dla mnie bezsprzecznie, ale u ciebie wyczuwam jakieś wahanie :DDD

      Usuń
  19. Mimo, że nie jestem fanką błyszczących policzków, wygrywa Sleek :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fraise, to jest błysk kontrolowany, można dozować :DDD Choć faktycznie, może rzucać się w oczy.

      Usuń
  20. Wolę troszeczkę chłodniejsze odcienie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneta, mam w zanadrzu jeszcze róż z madame lambre, może bardziej przypadnie ci do gustu :)

      Usuń
  21. Bardziej podoba mi się Sleek, bo choć bardzo lubię pomarańczowy kolor, to jednak MeMeMe służyłby mi chyba jedynie jako cień do powiek. Nie mogę uwierzyć, że Sleek to takie maleństwo!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. FF, no ja właśnie się zdziwiłam, bo wyobrażałam sobie, że to będzie wielkość może połowy paletki z cieniami? A tymczasem będzie może jedna czwarta.

      Usuń
    2. przynajmniej szybciej się skończy= będzie się można ze spokojnym sumieniem rozglądać za następnym ;)

      Usuń
    3. Freniu, i tak ma 8 g, tak szybko się nie skończy ;))) Ale dobrze kombinujesz :DDD

      Usuń
  22. Ani mi nawet nie gadaj o tym białym szicie :(
    Juz mi wicie opadły do ziemi ,a tu nadal grzmoci jakby ktoś stare pieranty trzepał ... buuuuuu :(

    Ten róż Golden Rose posiadam ,ale uzywam tylko latem :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Rose Gold śliczny... chodzi też za mną...
    Teraz używam średniej moreli z Yves Rocher najczęściej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna, ta morelka z YR też mi się podoba, ale najjaśniejsza :)

      Usuń
    2. Dużo mają ładnych róży, sama bym chętnie się jeszcze w inne zaopatrzyła :)

      Usuń
    3. Może będzie okazja ;)

      Usuń
    4. Na pewno będzie, bo co jakiś czas robię sobie u nich zakupy. Bardzo lubię ich kosmetyki :)

      Usuń
    5. Nie miałam na myśli zakupów :DDD

      Usuń
    6. Ty coś kombinujesz, Moja Droga! I aż się boję pomyśleć CO!

      Usuń
  24. zastanwaim się własnie czy kupić ten rose gold, bo wygląda ekstra:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iv, nie będę cię namawiać, zrobisz jak uważasz, ale ja bardzo się cieszę, że go mam :)

      Usuń
    2. Iv, obadaj The Balm Hot Mama ;)

      Usuń
  25. zdecydowanie nie dla mnie;)
    ale sleek lepszy;]

    OdpowiedzUsuń
  26. Kiedyś byłam zauroczona Rose Gold. Ale przerzuciłam się na zimne odcienie różu, bo ten nie dość, że jest ciepły, to jak wspomniałaś ma w sobie coś z pomarańczy/brzoskwinki. Chętnie wypróbowałabym jakiś z MeMeMe, ale o zimnym odcieniu różu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lacquer, ja też lubię chłodne róże, mam bzika na ich punkcie, ale rose gold to wyjątek. Mam jeszcze taką zmrożoną brzoskwinkę z maca, myślałam, że będę używać, ale jednak leży, chyba w końcu puszczę w świat.

      Usuń
    2. Co do chłodnych róży... miałam śliczny z Bell i mi się rozbił :(
      Ale kupiłam już spirytus :) muszę go reaktywować :)

      Usuń
    3. Z bell jeszcze nie miałam przyjemności. To znaczy z różami, choć i resztę asortymentu znam w zasadzie słabo.

      Usuń
  27. Obydwa są boskie ;) MeMeMe zawsze chciałam mieć, ale nie wiedziałam ,który wybrac. Podoba mi się i ten mat i Sleekowy . Obydwa gady kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madlen, ja w takich przypadkach też mam problem z decyzyjnością :DDD

      Usuń
  28. Mam Rose Gold i z ręką na sercu to chyba róż, po który sięgam najczęściej. Na policzkach wygląda obłędnie, przy okazji odpada mi potrzeba użycia rozświetlacza, bo już sam róż daje ładny połysk na policzkach i twarz nie wygląda "płasko" :) Uwielbiam go :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asia, właśnie to w nim lubię najbardziej! Jedno pociągnięcie pędzlem i twarz nabiera życia :)

      Usuń
  29. Patrząc na miniaturkę w czytniku byłam pewna, że Benefit wypuścił jakąś nowość :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nena, no widzisz, a tu taki psikus :DDD A na serio, to w mememe znaleźć można wiele benefitowych "odpowiedników" ;)))

      Usuń
  30. mam rose gold i bardzo lubię. czaję się jeszcze ba pomegranate :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Simply, ja na razie z różami pasuję, i tak mam za dużo :DDD

      Usuń
  31. sleek ładniejszy :P
    Ja nie używam różu,a powinnam bo ładnie rozświetla twarz :) a ja mam taką skórę,co na zmęczoną wygląda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agusia, zdecydowanie powinnaś, skoro sama zauważasz problem :) Róż to najprostszy i najszybszy sposób, żeby trochę się "podrasować" :)))

      Usuń
  32. rose gold planuję kupić już od dłuższego czasu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nika, na kosmetykomanii jest teraz promocja na niego (w zasadzie na wszystkie sleekowe róże), zauważyłam, jak sprawdzałam ceny na potrzeby tego posta.

      Usuń
  33. uuu ten z mememe wyglada obleeeeeeeeeeednie <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anna, skoro tak ci się podoba, wpadnij jutro :)))

      Usuń
  34. Mam Rose Gold i lubię go, ale używam znacznie rzadziej, niż się spodziewałam. Ze zbliżonych odcieni sięgam częściej po Hot Mama z TheBalm :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karotka, masz hot mama? No to się nie dziwię :)

      Usuń
  35. Oba świetne, ale mi bardziej pasowałby Coral :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaudia, coral jutro będzie szukał nowego domu :)))

      Usuń
  36. Myślę, że gdybym miała wybrać, wzięłabym ten drugi ;) pierwszy wydaje mi się zbyt pomarańczowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marti, to prawda, sporo w nim pomarańczowego pigmentu.

      Usuń
  37. Bardzo mi się podoba Sleek Rose Gold, cudnie wygląda i ma łagodniejszy odcień pomarańczu ;)
    Miłego wieczoru

    OdpowiedzUsuń
  38. Rose Gold chyba jednak bardziej mi się podoba :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serduszko, zdania, jak widać, są mocno podzielone :)))

      Usuń
  39. U mnie też śniegu tyle, każda wiosenna oznaka została przykryta :(

    Oba róże mi się podobają :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szufladka, u mnie to samo, wszystko pod śniegiem :/

      Usuń
  40. jak dla mnie me me me ładniejszy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatka, za chwilę będzie można o niego zagrać, zapraszam, jeśli nie przeszkadza ci, że był testowany.

      Usuń
  41. Rose Gold jest dla mnie za złoty.... MeMeMe ładniejszy:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mania, a ja lubię to złotko :) Na policzkach, roztarte, nie wygląda zresztą tak nachalnie jak tu na swatchu :)

      Usuń
  42. Sleek jest mi znany i bardzo lubię ten róż, natomiast MeMeMe nie znam, ale przyciąga mnie opakowaniem i kolorem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olfaktoria, mam nadzieję, że zagrałaś, a jak nie, to masz jeszcze 20 minut!

      Usuń
  43. chciałabym kiedyś by ktoś zrobił porównanie tego różu MeMeMe vs Benefit :O

    OdpowiedzUsuń
  44. Chyba Sleek fajniejszy. Z koralowych róży wybieram jednak Sugarbomb Benefita- love love

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frenka, ja najchętniej kupiłabym Georgię, ale wycofali :(((

      Usuń