Niezawodny sposób na dobrą kondycję dłoni i paznokci? Istnieje! Porządny krem do rąk plus skuteczny preparat do pielęgnacji skórek. Mój zestaw to od wielu, wielu tygodni niezmiennie krem The Secret Soap Store i olejek wzmacniający paznokcie Ikarov. Koniecznie chcę Wam o nim napisać, zapraszam!
Kremy do rąk The Secret Soap Store (20 zł / 70 ml) to jedno z moich największych kosmetycznych odkryć poprzedniego roku, o którym zdążyłam Wam już zresztą napisać, teraz nie będę się więc powtarzać, a zainteresowanych obszerną recenzją zapraszam po prostu TUTAJ. Dodam tylko, że odkąd dzięki Pachnącej Wannie trafiła do mnie pierwsza tubka, tak do tej pory towarzyszą mi kolejne, a to chyba najlepiej świadczy o tym, że krem mi służy. Miałam już wersję pomarańczową i porzeczkową, teraz o moje dłonie dba wersja z marakują. Wszystkie są równie dobre, dzięki wysokiej zawartości masła shea (20%) fantastycznie pielęgnują, przepięknie przy tym pachnąc. Mają bogatą formułę (bez obaw, nie pozostawiającą tłustego, brudzącego wszystko wokół filmu!), latem stosuję je więc na noc, w pozostałe pory roku, chroniąc dłonie przed przesuszeniem i chłodem, sięgam po nie cały czas (na marginesie dodam, że bardzo też lubię smarować nimi stopy). Polecam te kremy Waszej uwadze, jak dotąd nie miałam w tej kategorii nic lepszego.
Krem kremem, ale jak na pewno wiecie, nawet ten najlepszy może okazać się za słaby w pielęgnacji paznokci, zwłaszcza jeśli są regularnie malowane, poddawane wysuszającym właściwościom lakierów, rozmaitych topperów i zmywaczy, poza tym codzienne obowiązki, kontakt z detergentami i przytrafiające się urazy mechaniczne też robią swoje. Mogą też zdarzyć się problemy o głębszym podłożu, związane z niedoborami witamin czy chorobami. Wszystko to przekłada się na stan paznokci i skórek, wymagających pielęgnacji skoncentrowanej i silniejszej niż ta, jaką zapewnić może krem. Można postawić na specjalne balsamy (np. Herba Studio, który jednak w moim przypadku nie dał spodziewanych rezultatów), natłuszczające sztyfty (np. uwielbiane przeze mnie, ale niestety trudno w Polsce dostępne Cuccio), naturalne masełka różnej maści (jak chociażby olej kokosowy) albo olejki lub ich mieszanki. Do tej pory miałam do czynienia wyłącznie z olejkami drogeryjnymi (np. takim sobie Sensique), wszystkie dozowały produkt za pomocą zakraplacza, co zwykle było nieprecyzyjne, od jakiegoś czasu natomiast (dzięki Natur Polska ---> KLIK) mam świetny olejek, nie dość, że w pełni naturalny, to jeszcze z wygodnym aplikatorem w pędzelku! Moje drogie, przedstawiam olejek wzmacniający paznokcie Ikarov!
Olejek wzmacniający paznokcie Ikarov to produkt o bardzo skutecznym działaniu regeneracyjnym. Stanowi kompozycję olejku z migdałowego (utrzymującego odpowiednie nawilżenie oraz odżywiającego płytkę i macierz paznokcia) z pięcioma olejkami eterycznymi: olejkiem z rozmarynu (pobudzającym wzrost paznokci), olejkiem eukaliptusowym (o właściwościach nawilżających i odżywczych) oraz trzema olejkami cytrusowymi – cytrynowym, grejpfrutowym i cytronella (klasycznymi olejkami do pielęgnacji paznokci). Wszystkie olejki cytrusowe są wrażliwe na światło, dlatego w trakcie kuracji, nie należy eksponować paznokci na światło słoneczne lub solarne. W celu zapobiegnięcia utlenianiu, do olejku zostały dodane: wyciąg z rozmarynu, lecytyna oraz witaminy E i C. Mają one zbawienny wpływ na paznokcie. Olejek wzmacniający paznokcie jest środkiem o zewnętrznym zastosowaniu. Po zaaplikowaniu na płytkę paznokcia, wytwarza niezwykły aromat cytrusowego ogrodu. Codzienne zastosowanie olejku daje szybkie i widoczne efekty. Zmiękcza skórki i zapobiega ich ponownemu wzrostowi. Jeżeli na paznokciu jest lakier, olejek należy nałożyć tylko na skórki oraz wokół paznokcia. Preparat efektywnie poprawia wygląd paznokci oraz przywraca im dobrą kondycję.
Jak stosować olejek? Olejek należy nałożyć pędzelkiem na płytkę paznokcia i skórkę, następnie ruchami kolistymi delikatnie wmasować w te miejsca. Tak zaaplikowany olejek należy pozostawić na paznokciach przez min. 20 minut, a nadmiar usunąć wacikiem. Ze względu na naturalny, odżywczo-regeneracyjny skład, bez obawy można pozostawić olejek na płytkach paznokci, nie zmywając go. Zmywanie olejku nie jest również wymagane przed malowaniem paznokci. Należy się jedynie upewnić, czy został on dokładnie wtarty, do uzyskania efektu „błyszczących paznokci”. Jeśli na paznokciach jest lakier, olejek wystarczy zaaplikować tylko na skórki i również wmasować. Masaż wspomaga cyrkulację krwi wokół paznokcia i odżywia komórki odpowiedzialne za jego wzrost. Stosowanie olejku jest zalecane 2-3 razy dziennie, nie rzadziej niż 2-3 razy w tygodniu. Pierwsze rezultaty są widoczne dość szybko. Całkowita regeneracja paznokci następuje po upływie 6 miesięcy.
Olejek wzmacniający paznokcie Ikarov to produkt w 100% naturalny.
Cena: ok. 15 zł / 10 ml
Cena: ok. 15 zł / 10 ml
Jak widzicie na zdjęciu, ubytek w buteleczce jest spory, co jest doskonałym dowodem na to, że sięgam po ten preparat regularnie. Jest to zasługa głównie oczywiście jego właściwości, ale powiem Wam, że nieuciążliwa forma aplikacji też ma niebagatelne znaczenie. No bo ileż to problemu, przeciągnąć po skórkach pędzelkiem! Duża wygoda, naprawdę.
Co do wspomnianych właściwości, to zachęcam Was do przeczytania cytowanego wyżej opisu producenta, znajdziecie tam dokładne wskazówki, jak osiągnąć pożądane efekty. Ja osobiście nie przeprowadzam pełnej kuracji, bo stan moich paznokci dzięki odżywce Herome jakiś czas temu znacząco się poprawił, skupiłam się za to na pielęgnacji skórek. I właśnie do tej funkcji olejku Ikarov teraz się odniosę. Nie będę się rozpisywać, od razu przechodzę do sedna: jest dobrze, jest bardzo dobrze. Zero pęknięć, zero zadziorów, skórki są nawilżone i elastyczne, dłonie są zadbane i ładnie się prezentują. Zresztą nie ma co się dziwić, spójrzcie na skład!
Gdybyście miały chęć sięgnąć po ten olejek, bądźcie gotowe na specyficzny zapach. W pierwszej fali uderza mocna ziołowa nuta rozmarynu, która po chwili ulatnia się, ustępując miejsca tyleż świeżym, co i słodkim nutom cytrusowym, w gruncie rzeczy bardzo przyjemnym, ale charakterystycznym, utrzymującym się na dłoniach. Ja w każdym razie ten zapach szybko oswoiłam. Teraz to także dzięki niemu wieczorny rytuał wmasowywania olejku w skórki jest tak przyjemny. Najważniejsza jednak oczywiście jest skuteczność, a tej olejkowi Ikarov odmówić nie można. I like it!
No dobrze, zdradziłam Wam mój sprawdzony sposób na zadbane dłonie, ale ciekawa jestem, jak Wy sobie radzicie? Czego używacie, jakim produktom ufacie? Czym kremujecie dłonie? Sięgacie po preparaty do pielęgnacji skórek? Koniecznie napiszcie. Dajcie też znać, czy miałyście do czynienia z kremami The Secret Soap Store bądź olejkiem Ikarov, co o nich sądzicie? Podzielacie mój zachwyt? Piszcie, czekam na Wasze komentarze!
Buziaki,
Cammie.
Szykuję dla Was wspaniałą niespodziankę,
nie przegapcie następnego,
tysięcznego już posta!
Właśnie jestem w trakcie poszukiwań kremu idealnego - na pewno wypróbuję to cudo o którym piszesz :)
OdpowiedzUsuńMint Lips, gorąco polecam, nie będziesz żałować :) Wybór wersji zapachowych jest spory, na pewno znajdziesz coś dla siebie.
UsuńUwielbiam ten olejek Ikarov. Moim zdaniem pachnie przepięknie i bardzo naturalnie:) Na krem do rąk TSSS mam wielką chęć tylko nie wiem na jaki zapach się zdecydować- waham się między porzeczką a pomarańczą:)
OdpowiedzUsuńPrincess, heh, pamiętam, że też się wahałam, ostatecznie za pierwszym razem postawiłam na pomarańczę :D
UsuńMasz rację co do zapachu olejku, mnie też się podoba, chodziło mi tylko o to, że jest dość mocny i charakterystyczny (zwłaszcza w swojej fazie "rozmarynowej" :D).
Mnie zapach nie przeszkadzałby, lubię olejek rozmarynowy. :-)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że warto stosować go do paznokci.
Mówisz, że ten krem jest taki dobry? Rzuciły mi się ostatnio w oczy te kosmetyki, muszę się im przyjrzeć!
Una, nie tylko krem oceniam bardzo wysoko, generalnie cała marka warta grzechu. Bardzo spodobały mi się na przykład ich mleka do kąpieli, też o nich pisałam kiedyś. Miałam okazję poznać dwa, różane jest po prostu cudowne!
Usuńolejek musze przetestować :)
OdpowiedzUsuńLealise, koniecznie! Bardzo dobry, a do tego niedrogi.
UsuńChętnie wypróbuję, ponieważ bardzo lubię pielęgnacje dłoni a teraz jest szczególny czas na regeneracje;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKamilla, jeśli lubisz pielęgnację dłoni, to na pewno docenisz potencjał tego zestawu :)
UsuńJa kremu też szukam...
OdpowiedzUsuńEmilia, a TSSS próbowałaś? Bo może okazałoby się, że właśnie znalazłaś :)
UsuńMuszę wypróbować ten olejek :)
OdpowiedzUsuńPaulina, dobry wybór! To już kolejny produkt, po wodzie różanej, tej marki, który naprawdę zrobił na mnie wrażenie. Ich cechą charakterystyczną, oprócz oczywiście doskonałych składów, są naprawdę oryginalne i bardzo, bardzo mocne zapachy. Piszę o tym, bo wiem, że niektórym może to przeszkadzać, nawet jeśli doceniają inne właściwości.
Usuńja szukam czegos na paznokcie :( zapraszam
OdpowiedzUsuńRossnett, ten olejek jak najbardziej nadaje się do kuracji całych paznokci :) Spójrz na opis producenta, ma kilka zastosowań :)
UsuńStrasznie zaciekawił mnie ten krem do rąk ;)
OdpowiedzUsuńWłosovelove, najlepszy! Używam regularnie od niemal roku (a może to już nawet pełen rok?). Na negatywną opinię na jego temat jeszcze się nie natknęłam.
UsuńZaciekawił mnie olejek :)
OdpowiedzUsuńKarolina, ma spory potencjał, warto dać mu szansę :)
UsuńMuszę sprawić sobie jakiś olejek do skórek, ponieważ ostatnio mam problem z zadziorkami.
OdpowiedzUsuńUsta, powinien sobie z tym problemem poradzić, u mnie zadziałało. No chyba że się uprę i coś rozdrapię, wiadomo, na to nie ma siły ;)))
UsuńOlejkiem do skórek mnie zainteresowałaś będę musiała go poszukać - a kremy do rąk z tej firmy to już nie raz słyszałam że są bardzo dobre - może warto się za jakimś rozejrzeć :)
OdpowiedzUsuńRobaczek, nie zwlekaj, rozglądaj się w trybie pilnym :DDD
UsuńKrem znam i uwielbiam, nie ma lepszego w tej cenie, będę musiała zaopatrzyć się w kolejny przed zimą. Zaś olejek do pielęgnacji paznokci mam z Barbry, taki z mirrą, muszę wrócić do regularnego używania, bo wtedy daje bardzo dobre efekty. Cuccio w sztyfcie był fajny, ale nie lepszy, nie tęsknię ;)
OdpowiedzUsuńFF, a mnie te sztyfty właśnie bardzo pasowały, bo były wygodne w aplikacji, nieprzesadnie tłuste i lepkie, mogłam je nosić przy sobie i stosować nawet w pracy. Nie chce mi się ich jednak ściągać, szkoda, że nie ma nic podobnego na wyciągnięcie ręki. Przynajmniej nie kojarzę, żeby można było kupić u nas coś o podobnej formule.
UsuńOj widzę, ze muszę się zainteresować tymi kremami do rąk przed zimą, bo mam bardzo wymagającą skórę dłoni. Ja też mam opracowaną "specjalną" pielęgnację skórek: czyli olejek obecnie z Inglota (z pędzelkiem jak lakier) w szafce nocnej używany przed snem, w łazience krem do skórek z essence a w pracy "kremik"/masełko z Oriflame (najsłynniejszy był miodowy obecnie mam wersję kokosową o poj. 15 ml) - to bardzo polecam stoi sobie na biurku i co jakiś czas "zanurzam" tam palce smaruję usta i skórki, wmasowany papierów mi nie tłuści:-) podobno analogicznie można zrobić z balsamem carmex ale jeszcze nie próbowałam, bo te 15 ml starcza na wieki:-) ale spróbuj, może uda Ci się zastąpić te sztyfty do skórek?
OdpowiedzUsuńPoohatek, świetny pomysł z tym balsamem z oriflame! Pamiętam ten miodowy z dawnych czasów, nie wiedziałam, że ciągle jest w sprzedaży, w dodatku z jakimiś nowymi wersjami! Kokos to coś dla mnie, bardzo lubię tę nutę zapachową w kosmetykach. Muszę przyjrzeć się bliżej ofercie. Dzięki za podpowiedź :*
UsuńChyba zniknął mój wczorajszy wpis. :/
OdpowiedzUsuńJane, a opublikował się w ogóle? Bo nie pamiętam. Może trafił do spamu. Przyznam szczerze, że spamu nie przeglądam, tylko od razu cały folder wywalam, bo są tego takie ilości (dziesiątki, setki dziennie), że szkoda mi czasu.
UsuńWydaje mi się, że się wcale nie pojawił, ale wtedy mnie to jeszcze nie zastanowiło. :P W każdym razie miałam do przekazania tyle, że porcję zwykłego kremu do rąk wzbogacam kroplą olejku i taka mieszankę wcieram kilka razy dziennie. Dało to bardzo dobre efekty szczególnie jesli chodzi o pielęgnację skórek. W sumie sposób jest szybki i mało kłopotliwy. :)
UsuńJane, świetny pomysł! Muszę wypróbować. A jakiego olejku dodajesz? Jakiejś gotowej mieszanki, czy coś pojedynczego?
UsuńDodaję olejku z pestek moreli bo odkryłam, że niedługo się przeterminuje i usiłuję go zużyć. Ulepszam nim również balsamy do ciała i też świetenie się sprawdza. Cóż, czasem za wielkimi wynalazkami stoją bardzo przyziemne motywacje. ;)
UsuńAaaa, też kiedyś miałam ten olej. Pamiętam, że pasował mi, a jednak podobnie jak ty miałam problem, żeby zmieścić się w terminie zdatności do użycia. W końcu potraktowałam go jak oliwkę i wcierałam w ciało, trochę też dodawałam do kąpieli. Ale nie przyszło mi do głowy, żeby wzbogacić krem do rąk.
UsuńLubię produkty ikarov właśnie testuje olejek do włosów.
OdpowiedzUsuńJa nie używam kremów do rąk i zwykle smaruje tymi co do twarzy.
Gosia, szkoda byłoby mi kremów do twarzy. No chyba że miałabym potrzebę wysmarowania jakiegoś niewypału.
Usuń