Na słynne pomadki nawilżające Celii nigdzie nie mogłam się natknąć przez ładnych kilka lat, ale nie interesowały mnie na tyle, żeby zadawać
sobie trud kupowania ich przez internet. Dostałam nawet kiedyś jedną w prezencie, ale zanim zdążyłam choćby raz się nią pomalować, przepadła jak kamień w wodę. Gdzieś zgubiłam i do dziś nie mam pojęcia, co się z nią stało. Rozglądałam się potem po sklepach, ale bezskutecznie. I nieoczekiwanie stał się cud, w czasie przypadkowych zakupów w przypadkowym sklepiku, wypatrzyłam! Ułożone w równym rządku, wyeksponowane na sklepowej ladzie rodem z lat 80-tych, chyba tam na mnie czekały. Spośród kilku dostępnych kolorów szybko zdecydowałam się na jeden, różowo - beżowy nr 602 z serii Nude. Ostatnia sztuka! Dziewczyna stojąca za mną w kolejce też miała na nią chrapkę, ale byłam szybsza ;)))
Opakowanie nie było dla mnie zaskoczeniem, bo jak wspominałam, już je przecież kiedyś widziałam. Muszę przyznać, że jak na tak tanią pomadkę (11 zł), to jest naprawdę eleganckie.
Złote, metalowe wnętrze kryje pomadkę o bardzo delikatnym odcieniu, który ciężko jednoznacznie określić. Nie jest to czysty róż, nie jest to też jednak typowy beż. Kropla beżu w różu, kropla różu w beżu. Coś pomiędzy. W każdym razie jest to kolor nienachalny i wystarczająco neutralny, żeby pasować chyba każdemu.
Efekt na ustach jest półprzejrzysty. Producent określa tę szminkę jako pomadkę - błyszczyk i dużo w tym prawdy. Celia Nude ma lekką, miękką formułę, dając ledwie ślad koloru, a przy tym całkiem wyraźny połysk. Dość charakterystycznie pachnie, niby owocowo, ale wyczuwam też jakąś cięższą kremową nutę.
Nie lubię pokazywać takich zbliżeń, bo mojej cerze daleko do gładkości i jędrności królujących w blogosferze dwudziestolatek i mistrzyń fotoszopa (w przyszłym tygodniu kończę 34 lata, łomatko!), ale dobra, niech będzie, macie i patrzcie :DDD
Na moich ustach na pierwszy plan zdecydowanie wybijają się tony różowe. Pomadka wygląda bardzo naturalnie, jest lekka i nosi się ją wyjątkowo komfortowo. Rzeczywiście daje wargom nawilżenie i nie zbiera się w załamaniach skóry. Niestety nie jest trwała, ale na szczęście schodzi równomiernie. Poprawek można dokonać chyba nawet bez lusterka, sprzyja temu transparentne wykończenie.
Ale uwaga! Wszelkie słowa krytyki odnośnie miękkości tej pomadki są uzasadnione. Przyjemność aplikacji to jedno, ale podatność na złamania i inne urazy to drugie. Niezwykle trudno zachować Celię Nude w stanie nienaruszonym, bardzo łatwo się odkształca. Producentowi nie udało się niestety odnaleźć złotego środka, zdecydowanie wolałabym pomadkę o nieco cięższej, ale dzięki temu trwalszej formule. Podatność na zniszczenie i ostrożność, z jaką trzeba się z Celią Nude obchodzić, sprawia, że kolejnej takiej pomadki raczej nie kupię, mimo wszystkich pozytywów, o których wspominałam wyżej.
Celia to nasza rodzima, polska
marka z ogromnymi tradycjami i cieszę się, że tak dobrze odnajduje się
we współczesnym świecie, od tylu lat skutecznie utrzymując się na rynku,
jednak mimo całej sympatii nie mogę pozostać wobec niej bezkrytyczna. Nad formułą pomadek nawilżających przydałoby się jeszcze popracować.
Jestem przekonana, że większość z Was co najmniej o tych pomadkach słyszała, a część pewnie miała z nimi do czynienia. Ciekawa jestem, co o nich myślicie. No i jak długo udało Wam się zachować je w stanie nienaruszonym. Moja, bezpiecznie przechowywana w toaletce, z dala od źródeł ciepła i światła, nie narażana na urazy mechaniczne, szybko zaczęła zdradzać oznaki odkształcenia ...
Czekam na Wasze komentarze,
buziaki,
Cammie.
Mam ta 602 i jeszcze jakas i siedza w szufladzie i sie kurza. Ja potrzebuje koloru, poza tym nie nawilzaja, podkreslaja marszczenia ust. Nic ciekawego
OdpowiedzUsuńTajka, jak dla mnie poziom nawilżenia jest całkiem przyzwoity, usta nie są ściągnięte, nie pierzchną pod tą pomadką. Nie zauważyłam też, żeby zbierała się w marszczeniach. W moich oczach dyskwalifikuje ją ta nadmierna miękkość.
UsuńJak dla mnie nie nawilza, ale tez nie wysusza. Mam male usta i dosyc duzo lini i slabo to wyglada. Najwiekszy minus to to ze ja nie lubie nudziakow, chociaz jakby to byl taki kolor jak w opakowaniu to daloby rade
UsuńMusiałaby być dużo mocniej napigmentowana, żeby dać taki kolor.Najwyraźniej te pomadki naprawdę nie dla ciebie.
UsuńMam dokładnie ten sam kolor ! U mnie dość długo zachowała swój kształt, dopóki nie zaczęłam nosić jej w torebce ... Totalnie się połamała ... Ale to nie zmienia faktu, ze uważam, że pomimo swojej wątpliwej konsystencji jest naprawdę niesamowita :)
OdpowiedzUsuńWeronika, znam dużo lepsze szminki, ale faktycznie ta mimo wad coś w sobie ma. Szkoda tylko, że jest tak nieodporna.
UsuńKolor jak najbardziej w moim guście, uwielbiam takie delikatne odcienie na ustach :)
OdpowiedzUsuńAlizall, ja właśnie też gustuję w jasnych, delikatnych kolorach, źle się czuję w ciemniejszych, choć nie ukrywam, że zazdroszczę dziewczynom umiejącym nosić mocne kolory.
UsuńBardzo lubię te pomadki, mam chyba z 5 odcieni i ostatnio znowu się z nimi przeprosiłam :)
OdpowiedzUsuńKarotka, aż 5 odcieni? Naprawdę je lubisz :DDD
UsuńMam. szt 3, jak był na nie szał w 12 roku to mi babka zamawiała w osiedlowej drogerii i czekałam chyba z miesiąc aż przyjechały. A teraz ostatnio patrzę, a one sobie spokojnie stoją na regaliku:) Chyba szał i amok już minął:)
OdpowiedzUsuńAgrest, może dlatego tak długo nie mogłam ich nigdzie znaleźć, a teraz nagle same mnie znalazły :DDD
Usuńmyślę,że tak, bo ja je tak bez problemu dostępne zobaczyłam dopiero niedawno, od kilku miesięcy w tej " mojej drogerii" były dostępne od ręki te, których numery zaczynały nie na 5...coś tam, coś tam, a teraz właśnie zauważyłam te 6...set coś:)
UsuńTo się ciesz, bo dziewczyny w komentarzach jednak sygnalizują, że ciągle jeszcze trudno je znaleźć.
Usuńpatrz, co to się porobiło, ja pamiętam dawno temu, na moim starym osiedlu drogerię ( już jej nie ma od dobrych 10 lat) w której to drogerii kobitki miały cały regalik celii, pomadki, pudry, cienie itp, bell leżało sobie w takiej szklanej szafie,a hean leżał w drugiej, a teraz co??? niby te firmy są, a ich nie ma :( buuuuu
UsuńTo się odbywa na tej zasadzie, że nie ma czegoś w Rossmannie czy w SP, to nie ma tego w ogóle. Małe sklepiki padają, a wraz z nimi znika dostęp do asortymentu spoza wielkich sieci.
UsuńNiestety, taka lekko dziwna rzeczywistosc;(
UsuńMam takie same spostrzeżenia. Wszytsko co jest sprzedawane poza Rossmannem czy SuperPharm nie przebija się do szerszego grona konsumentów. Rossmann ma swoje własne marki i nie jest mu po drodze z poszerzaniem dystrybucji konkurencji. Dobrze, że choć kilka polskich firm ( czasem w ograniczonym asortymencie) przebiło się do wielkich sieci i można ich produkty spotkać na półkach. Pozytywnie pod tym względem zaskakuje Hebe. Ostatnio w niektórych R. można też spotkać szafę z kosmetykami do makijazu Eveline. Jeszcze dwa lata temu nie widziałam jej nigdzie w Warszawie, choć słyszłam dużo dobrego o poszczególnych produktach. Pierwszy raz natknęłam się na nie przez przypadek w....drogerii w Rydze. :/
UsuńJane, wiem właśnie, że hebe ma ciekawy asortyment, no ale w moim mieście niestety nie ma tej drogerii.
UsuńO szafach eveline tylko słyszałam, na oczy nigdy żadnej nie widziałam. Chyba muszę do Rygi pojechać ;DDD
:D A co ciekawe to była jakaś duża, sieciowa drogeria a nie mały sklepik z białymi krukami. Polubili polskie kosmetyki, może i my polubimy :)
UsuńTylko żeby dali nam szansę! :DDD
UsuńJa się za nimi rozglądam od dłuższego czasu, ale na razie nigdzie nie widziałam.
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ten kolor. :) Udany zakup. ;D
Alessa, problem z celią jest taki, że trzeba jej produktów szukać w małych, niesieciowych sklepikach, a tych coraz mniej niestety.
UsuńW moim miasteczku takich sklepików mam 3 i w żadnym tych produktów niestety nie było. :(
UsuńMoże zapytaj, czy by ci nie sprowadzili? W takich sklepikach sprzedawcy zwykle mają wpływ na zamawiany towar.
UsuńChyba tak właśnie zrobię. :)
UsuńW tym "moim" sklepiku facet sam zaproponował, że ściągnie mi lakiery, o które zapytałam, także niewykluczone, że załatwisz sprawę.
Usuńejj.. a ja jej nie mogę nigdzie znaleźć..
OdpowiedzUsuńwrr..;)
ale gratuluje zdobyczy!
Angelikaa, wiem, że pewnie cię to nie pocieszy, ale ja też naprawdę długo się tych pomadek naszukałam.
UsuńPodoba mi się ten odcień;) Niestety nigdzie ich nie widziałam...
OdpowiedzUsuńMariola, niestety dystrybucja kuleje ...
UsuńMam 602 i 603, obie na razie w stanie nienaruszonym:) Bardzo je lubię i jak się skończą chętnie kupię po raz drugi:)
OdpowiedzUsuńAnia, moja już po kilku użyciach zdążyła nieco się skrzywić.
UsuńJaki piękny kolor :)!
OdpowiedzUsuńGoskaaa, kupiłam ostatnią sztukę w tym kolorze, nie dziwię się, że reszta się rozeszła.
UsuńMnie zniechęca to, że się łamią :( ale sam zamysł błyszczyko-pomadki bardzo mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńDiverse, mnie też, bo ja generalnie wolę szminki, także jak dodatkowo mam fajny połysk, to dla mnie tylko plus.
UsuńMam i bardzo lubię, pokazywałam na blogu swoje kolorki :) Faktycznie jest miękka, ale mi się nic złego z nią nie stało, odpukać ;) Wrócę jeszcze do niej.
OdpowiedzUsuńDominika, nie powiedziane, że każdej jednej musi się coś stać, także dbaj o swoją, oby się z nią nic złego nie działo!
UsuńAle piękna! <3
OdpowiedzUsuńBelieve, cieszę się, że ci się spodobała :)))
UsuńUwielbiam te pomadko-błyszczyki z Celii. Mam z trzech serii i jestem z każdej z nich niezwykle zadowolona :). U mnie te pomadki się nie rozciapały, ale może dlatego, że trzymam je w chłodnym miejscu.
OdpowiedzUsuńZoila, ale chyba nie w lodówce? :DDD Bo przyznam się, że miałam już taki pomysł :DDD
UsuńNie, choć to nie jest głupi pomysł. Mam pokój od północy i zwykle nie jest w nim tak gorąco, jak w tych "z innych stron świata".
UsuńU mnie w mieszkaniu temperaturę się ustawia i mamy dość wysoko ją ustawioną ze względu na córeczkę. Także pomyślę o tej lodówce :DDD
UsuńRównież wpadłam na pomysł z lodówką ale latem na niewiele się to zdało. Miałam chyba kolor 603 i świetnie się prezentowała na ustach. Ale wykonczyłam ją dopiero ostatnio - stosowanie jej latem było niemożliwością. Kusi mnie żeby do niej wrócić ponieważ była tania, dawała wspaniały efekt na ustach i utrzymywała ich nawilżenie. Jednak nawet zimą musiałam z nią trochę pracować żeby się nie połamała. :(
UsuńJane, w sumie to jest trochę słabe, że tyle kobiet na ten mankament narzeka, a producent nic z tym nie robi.
UsuńBardzo podoba mi się ten kolor, szkoda, że nie mam jej jak kupić :(
OdpowiedzUsuńLiveforthemoment, nawet przez internet?
UsuńJa ją widziałam ją w osiedlowym sklepie w koszalinie i żałuje że jej nie kupiłam bo bywam tam raz w roku na wakacje, ale tego koloru nie widziałam tylko ciemniejsze
OdpowiedzUsuńMadlen, bo ta chyba najładniejsza jest ze wszystkich z tej nudowej serii, najbardziej uniwersalna, pewnie dobrze się sprzedaje.
UsuńNie miałam ani jednej, mimo że miałam niejedną okazję by ją kupić. Ładnie wygląda na Twoich ustach :-)
OdpowiedzUsuńMilka, dziękuję :)
UsuńLubiłam ją, ale latem się złamała :/
OdpowiedzUsuńNena, aż się boję myśleć, co dzieje się z nią latem, skoro ja zimą mam z nią kłopoty.
UsuńPodoba mi się efekt na ustach. Mimo, iż jest wątła i szybko zmienia kształt chciałabym ją poznać. Muszę poszukać w jakiejś osiedlowej "kiosko-drogerii" ;)
OdpowiedzUsuńDarin, owocnych poszukiwań w takim razie!
UsuńPiękny kolor, opakowanie, nawilżenie ale formuła tragiczna. Moje złamały się bardzo szybko.
OdpowiedzUsuńAgnieszka, wyobrażam sobie, jak musiałaś się wkurzyć.
UsuńMoja niestety się złamała, więc przełożyłam ją do opakowania na ozdoby do paznokci (specjalnie zamówiłam je na Allegro :-DD!) ale nakładanie palcem jest tak irytujące i niehigieniczne, że to wywaliłam. Teraz strasznie kuszą mnie te szminki, gdyż kolory mają piękne, naturalne, ale nie chcę znów zamawiać tego opakowania na Allegro :-PP
OdpowiedzUsuńNatalia, oj nie, aż tak nie chciałoby mi się z nią bawić, pewnie poleciałaby do kosza, na pewno nie inwestowałabym jeszcze w dodatkowe opakowania :D
UsuńMam ich kilka, a dwie wcale nie używane. Niestety nie jestem w stanie znieść ich smaku. Coś okropnego.
OdpowiedzUsuńPrincess, dziwne, ja nie wyczuwam niczego nieprzyjemnego.
UsuńZapach jest w miarę ok, takie chemiczne winogrono:) Ale smak? Brrr jak obliżę usta to mam wrażenie jakbym wylizała słoik po kremie Nivea. Aż w gardło drapie. Załuję bardzo że tak jest bo pomadki mi się bardzo podobają:/
UsuńJa mam 602 i 603 i obie uwielbiam!!! Owszem, są mięciutkie, ale jestem dla nich delikatna i wszystko jest ok.
OdpowiedzUsuńAle... Są pomadki Celia Woman z kwasem hialuronowym, które mają wszystko to, czego Tobie w serii Nude brakuje. Polecam kolorek 208 :*
Ania, jak będę miała okazję, to może kupię. Pytanie tylko, gdzie ja je znajdę :DDD
UsuńJa znalazłam w miejscowej drogerii. No i na stronie Dax Cosmetics możesz kupić.
UsuńNie mam oporów przed zakupami przez internet, no ale chciałabym je jednak najpierw na żywo zobaczyć.
UsuńTo musisz po prostu polować :)
UsuńPostaram się w najbliższych dniach wrzucić tą pomadkę na blog to sobie zobaczysz. :) Płaciłam za nią 10,90. Muszę zajść jeszcze do tego sklepiku, moze inny kolor jeszcze mi wpadnie w oko
UsuńZ chęcią pooglądam!
Usuńpierwsza ktora kupilam to 603 i przepadlam jest swietna:) skuszona opiniami o 602 kupilam po czym oddalam siostrze ( nie moj jednak odcien) ale kompletnie nic ale to nic sie z nimi nie dzieje,
OdpowiedzUsuńmoja przetrzymala bez problemu lato nawet nosiłam ja w torebce do pracy. (rowniez byla to moje pomadka slubna) z tego co widze mojej siostrze rowniez z 602 nic zlego sie nie stalo... ja ze swojej jestem baaaaardzo zadowolona ;)
Orchidea, miałyście szczęście, jednak dziewczyny piszą, że nie jestem osamotniona w swoich spostrzeżeniach odnośnie kiepskiej odporności tych pomadek.
UsuńOstatnio ma straszną chrapkę na te pomadki. Stacjonarnie nie mogę ich nigdzie znaleźć, a przez internet nie chcę zamawiać, bo nie mogę się zdecydować między kolorem 601 a 602. Wolałabym zobaczyć oba kolory na żywo ;)
OdpowiedzUsuńMakda, wiadomo, zawsze lepiej na żywo się przyjrzeć, zwłaszcza przy tak subtelnych różnicach, jak w przypadku odcieni nude.
UsuńBrałabym ją! Pilnie poszukuję czegoś w tym kolorze, najlepiej w formie nawilżającej z delikatnym glow. Jak znajdę stacjonarnie to biorę :)
OdpowiedzUsuńExtension, coś nawilżającego z delikatnym połyskiem? Z celii będziesz zadowolona :D
UsuńRzeczywiście głośno było jakiś czas temu na temat tych pomadek...
OdpowiedzUsuń...mnie nie skusiły, ze względu na podatność na uszkodzenia.
A u mnie bywa tak, że pomadki lądują raz w koszu na bieliznę, innym razem w pudle z zabawkami... (moja mała pomocnica zawsze znajdzie dla nich odpowiednie miejsce) a nawet na pluszowym misiu:)
M., moja córeczka póki co skupia się na pędzlach, ciągle mi jakiś podprowadza ;)))
UsuńTyle już słyszę o tych pomadkach i bardzo chciałabym chociaż jedną z nich, ale nigdzie nie mogę ich dostać! :(
OdpowiedzUsuńVirtual, stacjonarnie dystrybucja kuleje :(
Usuńhaha, muszę przyznać, ze w moim sklepie to bestseller- a 602 to już wogóle szał:)
OdpowiedzUsuńPieprz, tak jak myślałam, ten kolor właśnie wydał mi się na tle innych najbardziej uniwersalny :D
UsuńNie miałam styczności z tymi pomadkami. Kolor niestety bardzo 'nie-mój'. W beżowych szminkach wyglądam jak trup. Aczkolwiek tutaj bardzo ładnie się prezentuje. Różowe tony wybijają się na pierwszy plan :)
OdpowiedzUsuńClicalice, ta akurat pomadka nie jest wyraźnie beżowa, sama widzisz, że na moich ustach wygląda niemal na różową. No ale rozumiem, że z preferencjami się nie dyskutuje :D
UsuńNie powiem Ci co o niej myślę, bo tak jak i Ty, przez przypadek capnęłam ją trzy dni temu w małej drogerii, więc miałam na razie jeden raz na ustach. Pierwsze wrażenia pozytywne:)
OdpowiedzUsuńOla, daj znać za jakiś czas, co o niej myślisz :))) Super, że udało ci się ją dorwać!
UsuńMam ją jest świetna tylko taki dziwny mydlany posmak zostawia na ustach :) ale ogolnie swietna :)
OdpowiedzUsuńMonika, ktoś już wyżej właśnie wspominał o tym dziwnym smaku, ja go szczerze mówiąc nie zauważam.
UsuńMam inny kolor i bardzo się lubię z tą pomadką :) U mnie się niestety lubi ciapciać, ale na ustach wygląda na tyle ładnie, że wybaczam jej ten jeden mankament :)
OdpowiedzUsuńAsia, no ale sama powiedz, mogli by coś z tą formułą zrobić, no nie?
UsuńMam ten sam kolor:) Bardzo lubię a opakowanie jest piękne szkoda tylko , że dostępność jest tak słaba :(
OdpowiedzUsuńKarola, opakowanie to ogromny atut tych pomadek, jest naprawdę ładne, klasyczne, eleganckie.
Usuńuwielbiam pomadki z Celi, zwłaszcza takie delikatne kolory jak ten, niestety u mnie w mieście ciężko je dostać, jedynie w osiedlowej drogerii pewna kochana pani je sprowadza :)
OdpowiedzUsuńPaulina, ach, nie ma jak jakaś uczynna, zaufana pani :DDD
UsuńSwoje dwa egzemplarze kupiłam na allegro, bo znaleźć ich stacjonarnie nie mogłam.
OdpowiedzUsuńMoją ulubienicą jest 603, piękny delikatny róż. Zużyłam ją do ostatniej drobinki i kupię ponownie przed wiosną. Zimą na ustach noszę tylko pomadki ochronne, lubię naturalny kolor moich ust :)
602 też mam, ale używam sporadycznie, nie do końca pasuje mi ten nudziakowy odcień. Moja mama lepiej w nim wygląda, więc jej ją podarowałam.
ja mam to samo ;) ja je kocham bo typowe szminki sa dla mnie hmmm "za ciezkie" takie dorosłe a ja mimo swoich 25 lat nie czuje sie w nich dobrze a celia jest dla mnie idealnym malym krokiem w dorosłosc ;) mam nadzieje ze ktos to co napisalam zrozumial
UsuńAneta, ja jakoś nauczyłam się nosić pomadki cały rok, chociaż kiedyś rzadko po nie sięgałam.
UsuńAnonimie, ja rozumiem :DDD
UsuńJa mam dwie 601 i 606 i mam je ponad rok sa juz w ponad polowie zuzyte i moje sie nie zlamaly, nie wiem od czego to zalezy ale ja je uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńKsenka, tak czy inaczej jesteś w mniejszości, większość dziewczyn jednak pisze, że ma z tymi pomadkami mniejszy czy większy problem.
UsuńDo tej pory jej nie kupiłam, czekałam aż pierwszy szał minie, więc już chyba pora na zakup i wyrobienie sobie własnego zdania:) Cena nie jest porażająca, więc nawet jak się złamie, to jakoś to przeboleję. A kolor jest prześliczny:)
OdpowiedzUsuńHoshi, cena rzeczywiście jest bardzo zachęcająca, 10 zł można zaryzykować.
UsuńMiałam i dla mnie była rewelacyjna! ;-) Pozdrawiam, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńKatsuumi, fajnie, że masz dobre doświadczenia :)
Usuńkusiła mnie, ale.. kolory są za jasne, wolę bardziej zdecydowane, nie pasują mi takie róże.
OdpowiedzUsuńCzarownica, jak lubisz coś mocniejszego, to celia rzeczywiście nie dla ciebie.
Usuńokropnie się na nią napaliłam! w ferie robię nalot na małe drogerie i muszę ją mieć :)
OdpowiedzUsuńWelikeyou, widzę, że jesteś zdeterminowana :D
UsuńNie miałam i jakoś średnio mnie kuszą wlę błyszczyki bądź zwykłe naturalne pomadki nawilżające :)
OdpowiedzUsuńRobaczek, ja za błyszczykami akurat nie przepadam, zdecydowanie wolę pomadki. Celia to prawdziwe dwa w jednym, forma pomadki plus całkiem mocny połysk.
UsuńMam ją i bardzo lubię. Ma śliczny kolor i śliczny zapach. Fajnie wygląda na ustach, tak naturalnie. Niedługo mi się skończy i na pewno zaopatrzę się w nowe opakowanie :)
OdpowiedzUsuńIva, też ją polubiłam właśnie za tę naturalność, źle się czuję z mocnymi kolorami na ustach.
UsuńJa również ją miałam i bardzo sobie chwaliłam - świetnie nawilżała moje usta :)
OdpowiedzUsuńSzkatułka, to prawda, nosi się ją komfortowo :)
UsuńSwego czasu nabiegałam się za nią jak głupia, a dzień po zakupie najpierw mi się złamała, a później rozpuściła w opakowaniu :P Także latem trzeba z nią ostrożnie ;)
OdpowiedzUsuńPoza tym, z efektu jaki dawała na ustach, byłam zadowolona :)
Enka, co za pech. To się nią nacieszyłaś ...
UsuńZ Celią się nie polubiłam - strasznie miękka, rozpływająca się. Fajny efekt, niezłe nawilżenie, ale wady jednak powodują, że jej więcej nie kupię.
OdpowiedzUsuńKalinda, mnie też denerwuje to na tyle, że chyba na więcej kolorów się nie skuszę.
UsuńJa ostatnio w slubicach weszlam do malej drogerii,pani mialam inne kolory celii i kilka testerow. Koloru 602 niestety,ale miala 605(chyba) i zadnego testera w tym kolorze. I wiecie co zrobila??? Wyjela ja i przyklada mi do reki a ja z krzykiem,ze nie bo to nie tester! A ona.......ze tylko mi ty maznie,zebym wiedziala jak wyglada,bo moze ta tez bedzie dobra. I upackala zanim zabralam reke!!!! Nie kupilam i tak sie na ta babe wkurzalam,ze az opieprz od meza dostalam.
OdpowiedzUsuńI wszystko w tym temacie.Co sie klientkom dziwic,ze otwieraja nowy towar sokoro baba sprzedawca robi to samo!
Celii wiec nie mam, ale mnie dobijaja wibo elixir, wszyscy zachwyceni a mi sie one tez lamia i packaja cale opakowanie. Maluje tak ostroznie a i tak przy zakrecaniu musze czscic aby pomadka o brzeg sie nie scierala,bo wtedy mam ja wszedzie.
Neomedia, ręce opadają ... Potem pewnie jakaś nieświadoma niczego klientka to kupiła ... Strach pomyśleć, co jeszcze bywa w tym sklepie tak "testowane".
UsuńDokladnie......nawet w malej drogerii nie mozna byc pewnym czy cos nie bylo uzywane!
UsuńOch....to ostatnio rowniez bylam swiadkiem wlasnie w malej drogerii,jak sprzedawca nie majac testeru jakiegos zapachu,ktory chcialam kupic,wzial dezodorant o tym samym zapachu i psiknal mi z niego abym powachala.
Ciekawe ile razy tak psikal...? A potem przychodzi klientka i kupuje polowe dezodorantu, bo reszta jako tester poszla....no wkurzyc sie to za malo!
Zero wyobraźni. Przecież potem taki klient nie wróci.
UsuńNo ja juz do takich przybytkow nie wracam :)
UsuńNie dziwię się, też bym nie wróciła.
UsuńPiękny kolor! I piękne usta! Wpisuję na listę zakupów z Polski.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, WingsOfEnvy Blog
:)
Wings, witaj, rozgość się :)))
UsuńJak na tak niską cenę to pomadka prezentuje się bardzo dobrze :) Piękny kolor i opakowanie - sama bym się na nią skusiła :)
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, opakowanie genialne jak za tę cenę!
UsuńTego koloru nie mam, ale jest jak najbardziej w moim guście :)
OdpowiedzUsuńesPe, wygląda na to, że to najpopularniejszy odcień z tej kolekcji :)
UsuńMnie jeszcze nie udało się trafić na Celię. Chociaż prawdę mówiąc, niespecjalnie już teraz szukam, chyba straciłam nadzieję ;) Piękny odcień!
OdpowiedzUsuńSerduszko, może będziesz miała farta i po prostu się gdzieś przypadkowo na tę celię natkniesz.
UsuńMam i uwielbiam !:) I mam to szczęście, że jeszcze mi się nie złamała:)
OdpowiedzUsuńAnn, i oby się nie złamała!
Usuń