beauty & lifestyle blog

wtorek, 14 stycznia 2014

Z łoża boleści, czyli luźny post o planowaniu | Ładne rzeczy (8)


Masz ci los! Leżę na łożu boleści zmożona chorobą. Już dawno tak podle się nie czułam. Dziś przynajmniej gorączka odpuściła, mogę więc nareszcie skupić myśli i przerwać tę niezamierzoną ciszę na blogu. Ktoś tęsknił? ;)))

Nie będę udawać, że jestem w formie, bo nie jestem, dlatego dziś zapraszam Was na taki luźny post, trochę o zakupach, a trochę o ładnych rzeczach.


Po pierwsze chciałam pokazać Wam mój kalendarz na 2014 rok. Wspominałam Wam jakiś czas temu ---> KLIK, że marzy mi się fuksjowy Moleskine. Nie było trudno zrealizować tę zachciankę, w zasadzie od ręki dostępny był na allegro. Zdecydowałam się na wersję XS, bo potrzebowałam czegoś tylko na podręczne zapiski, a nie jakiejś wielkiej knigi, której i tak nie chciałoby mi się ze sobą nosić. Ten niepozorny na pierwszy rzut oka kalendarzyk mimo niewielkich, kieszonkowych wręcz rozmiarów i tak zapewnia sporo miejsca na notatki, bo poszczególne dni roku rozmieszczone są na odrębnych stronach.






Twarda oprawa, domykająca gumka, tekstylna zakładka i kieszonka na drobiazgi po wewnętrznej stronie tylnej okładki przekładają się na trwałość i funkcjonalność tego kalendarza. Mam nadzieję, że będzie dobrze mi służył przez cały rok. Oczy cieszy już teraz, to na pewno!






Planowałam w ramach cyklu Ładne rzeczy przygotować dla Was kalendarzowy projekt DIY, ale choroba całkiem pokrzyżowała mi plany i pewnie już nic z tego nie wyjdzie. Pokażę Wam za to inspirujący pomysł na podręczny planer, może spodoba się Wam na tyle, że same zechcecie wspomóc swoją organizację czasu w ten sposób.


Coś naprawdę bardzo łatwego do samodzielnego wykonania! "To do list", czyli lista zadań do realizacji. Wystarczy kawałek papieru, ładna ramka i opcjonalnie jakiś element dekoracyjny, tu akurat kokardka. Et voila! 






Prawda, że proste? Taka ramka, kolorystycznie i stylistycznie dobrana do wnętrza, może nie tylko być ciekawą ozdobą, ale także funkcjonalnym gadżetem, pozwalającym na bieżąco spisywać sprawy do załatwienia. W dodatku po zapisaniu kartki wystarczy ją po prostu wymienić i dalej cieszyć się tym oryginalnym notatnikiem. Nie wiem, jak Wy, ale ja na bank sobie taką zrobię! Tylko pewnie kartkę na notatki spróbuję zaprojektować sama, na pewno będzie lepiej wyglądać niż taka zwykła z zeszytu. Być może skorzystam po prostu z jakiegoś gotowca dostępnego w sieci, jest masa darmowych wzorów, warto poszukać!






W ten sam sposób przygotować można też ramki na inne notatki, na przykład na listę zakupów, listę rzeczy do spakowania, książek do przeczytania itp. Możliwości są w zasadzie nieograniczone.


Jak Wam się podoba ten pomysł? Znalazłybyście miejsce na taką ramkę na swoim biurku? A może na półce? Na parapecie? Na kominku? Dajcie znać. No i oczywiście pochwalcie się, jakie kalendarze będą organizować Wasz czas w 2014 roku!


Nie całuję Was dzisiaj, nie chcę Was pozarażać :DDD
Cammie.




77 komentarzy :

  1. Myślę, że super kalendarz sobie wybrałaś - zwłaszcza jeśli chodzi o to, że każdy dzień jest na osobnej kartce. Sama jestem fanka planowania i taka ramka byłaby u mnie idealna, może jeszcze o takiej pomyślę...

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klaudia, ja na pewno zrobię swoją. Będzie biała!

      Usuń
    2. Mam nadzieję, że wstawisz zdjęcia. :) Sama mam wiele ramek w domu, to pewnie którąś wykorzystam w tym celu...

      Usuń
    3. O ile tylko nie zanudzę was tym tematem, to pewnie, mogę wstawić :)))

      Usuń
  2. Ja nie uzywam kalendarza, jak cos musze zapisac to zapisuje w telefonie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tajka, jeśli chodzi o kalendarz, jestem tradycjonalistką :)

      Usuń
  3. świetny pomysł, chyba wypróbuję, bo uwielbiam wszelkiego rodzaju listy :-) wracaj do zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balbina, dziękuję! Robię, co mogę, ale naprawdę mnie wzięło, nie pamiętam, kiedy ostatnio byłam tak chora.

      Usuń
  4. Ja tez używam kalendarza papierowego, ten w telefonie zupełnie sie u mnie nie sprawdza :/

    OdpowiedzUsuń
  5. O, a myślałam, że tylko ja jestem taka staroświecka, że kalendarz w telefonie mnie odrzuca :D
    Ja mam kalendarz Albi (dla zainteresowanych http://allegro.pl/albi-kalendarz-tygodniowy-b6-2014-i3684796256.html i nie, nikt nie placi mi za reklamę...) w formacie B6, kupiłam przez przypadek w zeszłym roku i teraz z chęcią ponownie po niego sięgnęłam :)

    Przybij zasmarkaną piątkę, też choruję - chociaż u mnie to już końcówka... Mam nadzieję :P

    Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mojito, przyjrzałam się tym kalendarzom, ładne okładki, słodkie takie :)))

      Szybkiego powrotu do formy!

      Usuń
    2. Mojito, czemu ja wcześniej nie wiedziałam o tych kalendarzach :(. W przyszłym roku muszę o nich pamiętać, tylko wybór trudny bo świetne okładki :). Dziękuję!

      Usuń
    3. Catalinka, to ja się trochę spóźniłam z tym wpisem, planowałam od razu na początku roku coś o kalendarzach napisać, ale ciągle zwlekałam ze względu na to DIY, za które zabrać się nie mogłam.

      Usuń
  6. Pomysł z notatkami w ramce bardzo mi się podoba i na pewno wcielę go w życie u siebie ;)
    Powodzenia w zwalczaniu choroby i dużo zdrowia!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Zdrowiej zdrowiej! Nie daj się! :)
    Planuję kupno tablicy korkowej do powieszenia nad biurkiem. Taka lista na pewno na niej zawisnie...
    Co do kalendarza-ojciec wylicytowal dla mnie piękny skorzany na finale WOŚP:))) Nie wyobrażam sobie życia bez tradycyjnego notatnika:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Alessa, chyba jesteśmy w mniejszości, jednak teraz króluje elektronika.

      Usuń
    2. Tak, mam tego świadomość. Mimo miłości do mojego SGS III kalendarz musi być papierowy i już! ;D

      Usuń
    3. Wychodzę z tego samego założenia :)))

      Usuń
  8. Ja sobie takie ramki powinnam poustawiać w całym domu, na każdej będzie napisane "Posprzątaj po sobie!" albo "Odłóż na miejsce!". A największą zawieszę nad toaletką "Ład i porządek na stanowisku pracy" :D Ehh ciężkie jest życie bałaganiary:P
    Wracaj do zdrowia Cammie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Princess, może tu znajdziesz inspirację :DDD

      http://www.spodlady.com/tablice

      Usuń
    2. Jeny jakie skarby! Widziałaś zabawki? Miałam skarbonkę jabłuszko, kalejdoskop i ptaszka na kluczyk:D Ale czad!

      Usuń
    3. Pewnie, że widziałam :DDD

      Usuń
  9. Od prawie 5 lat (w zasadzie odkąd zaczęły się studia) korzystam z kalendarzy. I od początku jestem wierna firmie Paperblanks. Nie należy ona do najtańszych, ale za to jest miłe uczucie gdy się używa takiego cacuszka... i to przez cały rok! Ich wyroby są niesamowicie wytrzymałe, jakość jest świetna, polecam!
    Na ten rok mam model Blush Pink Midi układ Vertical

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inanna, to prawda, paperblanksy coś w sobie mają. Ale moleskine to też klasa sama w sobie!

      Usuń
  10. cudny kalendarz ;) ja teraz też staram się planować i dzięki temu oszczędzam dużo czasu, szczególnie rano :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Welikeyou, rano to akurat działam rutynowo, czas wyliczony co do minuty :D

      Usuń
  11. zainwestowałaś w świetny kalendarz! ja rok rocznie kupuję albo Moleskina, albo PaperBlanks, bo przecież musi być użyteczny i ładnie wyglądać, prawda? :)

    OdpowiedzUsuń
  12. też mam fuksjowego meleskina tylko w wersji L :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja jestem fanka karteczek-to co zrobienia dzis-na wiecej nie planuje;) jakies wazne rzeczy zapisuje jak juz w telefonie:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, mnie telefon służy głównie do dzwonienia, wiem, że tysiąc pięćset sto dziewięćset innych funkcji, no ale najwyraźniej beton technologiczny ze mnie ;)))

      Usuń
  14. Ja mam rok z kalendarzem Empiku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nena, w empiku zwykle fajne kalendarze można dostać :)

      Usuń
  15. Z tej ramki nie usuwac szybki i pisać po niej pisakiem typu dry czy wet erase marker i będzie duzo lepiej i bardziej ekologicznie, no i można wymazać jak się wszystko zrobi czy kupi :)

    OdpowiedzUsuń
  16. W tym roku jeszcze nie zakupiłam kalendarza i póki co nadal chodzę z zeszłorocznym :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robaczek, no ale już się trochę zdezaktualizował chyba, no nie? :DDD A tak na serio, to z każdym dniem będziesz miała coraz mniejszy wybór, kalendarze to jednak sezonowa sprzedaż.

      Usuń
  17. Jeśli chodzi o kalendarze, również jestem tradycjonalistką. Nie potrafiłabym w taki sposób używać telefonu. A pomysł z ramkami bardzo fajny. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja też wolę "normalny" kalendarz niż ten w telefonie:) A ramka mi się bardzo podoba, sama myślałam o czymś w tym stylu bo pamięć czasem zawodzi:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vashti, no i forma o wiele ładniejsza niż jakieś przypadkowe karteczki wyrwane nie wiadomo skąd :)

      Usuń
  19. U mnie Moleskine jest w użyciu już siódmy rok, naprawdę bardzo cenię ich kalendarze za świetna jakość i wybor układu. Korzystam jednak z wersji a5:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Juicy, ja takiego dużego aktualnie nie potrzebuję, ale może kiedyś się przestawię.

      Usuń
  20. Z telefonu nigdy nie korzystam, no chyba że z zaznaczenia "tych" dni :D Preferuję właśnie takie małe, kieszonkowe kalendarze. Świetny wybór :D
    ________________________
    Zapraszam na: http://borsuk-testuje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Szkoda, że post z kalendarzem DIY nie wypalił - ale planer też brzmi nieźle! Będę wypatrywać :) Zdrówka życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chwila, dziękuję, naprawdę mam już dość tego choróbska!

      Usuń
  22. świetny, ja mam najzwyklejszy na stronie 2 dni się mieszczą a to mi już wystarcza:) do tego mam też mniejszy notesik i karteczki na przylepce w razie dodatkowych notatek:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusia, przygotowana jesteś na każdą okoliczność :DDD

      Usuń
  23. Stosowałam tę metodę (robienia listy i wieszania jej w widocznym miejscu) jeszcze jako nastolatka. Jaka to radość wykreślać! :)))

    Zdrowiej Cammie. I jasne - całe stada ludzi tęsknią. Nie widzisz? :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sabb, radość z wykreślania czuję głównie w pracy, bo mamy taką ogromną tablicę, na której zapisujemy bieżące zadania :D

      Usuń
  24. Ja wole mieć cały tydzień na 2 stronach, łatwiej mi się wtedy ogarnia co mam kiedy zrobić. W sumie dla mnie duży rozmiar to nawet zaleta, jest odrobine większy od iPada z którym go nosze (pewnie teraz nasunie się pytanie po co mi kalendarz skoro mam tablet-bo ja wole pismo odręczne na papierze po prostu, takie moje zboczenie). Zapisuje w nim wiele: lista rzeczy do zrobienia, wizyty, mój cykl, wyjazdy!! moje i męża, jadłospis i ważne wydarzenia które miały miejsce, żeby łatwo można było wrócić co gdzie i kiedy, np że ciekła kratka w łazience i trzeba zgłosić do konserwatora. Ogółem bez kalendarza ciężko by mi było się ogarnąć w 100%

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madlen, u nas najważniejsza rozpiska wisi na lodówce, wszystko tam jest, łącznie z kocimi wizytami u weta :D

      Usuń
    2. Ja na lodówce mam liste zakupów a w kuchni kalendarz ścienny w babeczki :D

      Usuń
  25. Standardowo kalendarz w komórce prywatnej i służbowej, ale tam zapisuje raczej przypominajki ;) Miałam sobie kupić kalendarz z Moleskine, ale w końcu znalazłam w kiosku kalendarz idealny za całe 15 zł, każdy dzień na osobnej stronie, nie jest ani za duży ani za mały. W kalendarzu lubię zapisywać różne rzeczy, zaplanowane wizyty u lekarzy, pomysły, czasami przepisy ;), więc muszę mieć w nim sporo miejsca. Kalendarz służbowy jest już inny ;) na dwóch stronach muszę mieć cały tydzień, tak by łatwo mi było zaplanować spotkania i inne takie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, moja praca nie wymaga aż tak skrupulatnego planowania, bo w gruncie rzeczy opiera się na tym, czego nie można przewidzieć ;)))

      Usuń
    2. za służbowym kalendarzem nie przepadam ;) Ale przydaje się codziennie. Swój prywatny uwielbiam :D

      Usuń
  26. ja zawsze staram sie wybierac jak najmniejsze kalendarze, nie lubie kocis takich duzych w torebce bo sa strasznie ciezkie D w tym roku fajny mi sie trafil z dodatkiem do Glamour ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Yesterday, te dodawane do gazet zwykle są bardzo ładne, ale też naszpikowane reklamami, czego nie lubię.

      Usuń
  27. świetne to 'To do list' w ramce z kokardeczką! choć u mnie najlepiej takie coś działa w telefonie, bo mam go zawsze pod ręką, więc wszelkie 'to do' tam własnie zapisuję :D

    kuruj się Kochana! :*

    OdpowiedzUsuń
  28. ta ramka niby banalny pomysł, ale efekt ekstra! Chyba również zrobię:)

    OdpowiedzUsuń
  29. Podoba mi się lista w ramce z kokardką :)
    Bez kalendarza ani rusz. Do tego oddzielny notatnik, obowiązkowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneta, ja też muszę mieć oddzielny notatnik, aktualnie używam nawet dwóch :D

      Usuń
  30. Ja długo byłam wierna kalendarzom Paperblanks, ale od początku 2013 roku używam tylko kalendarza w telefonie. Doszłam do wniosku, że to mi wystarcza. W ramach uzupełnienia mam aplikacje typu Notatka, To do list itp. ;) Niemniej jednak Twój kalendarz jest piękny, a pomysł na ramkę z listą - super! Chociaż osobiście w ramkach wolę po prostu plakaty tekstowe, np. Wake up and be awesome ;)) albo zdjęcia :D

    Zdrowiej :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violl, plakaty też są super i mam nawet na oku parę pomysłów, bo w końcu się zmobilizowałam i robię w sypialni galerię. Po trzech latach, no comments :DDD

      Usuń
  31. Uroczy kalendarzyk :) Ja w tym roku postawiłam na format A5 :)
    Zdrówka cammie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serduszko, dziękuję, już mi trochę lepiej :)

      Usuń
  32. Dobry kalendarz to podstawa :D Sama mam pełno różnych przypomnień o rzeczach, które mam do zrobienia ;D Nawet na pulpicie się znajdują :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olfaktoria, ja pulpit mam zwykle zawalony zdjęciami :D

      Usuń