Wiem, że czekacie na prezentację Snow Angel od Lynnderelli, spieszę więc z kilkoma zdjęciami. Przyznaję jednak szczerze, że chyba nie udało mi się uchwycić tego, co chciałam Wam pokazać. Zrobiłam ze trzysta ujęć i tylko na kilku ledwo ledwo widać potencjał tego lakieru. Białe płatki zatopione w przezroczystej bazie dają efekt piękny, lecz subtelny i naprawdę ciężko oddać go na zdjęciach. Mimo wszystko zapraszam, spróbuję dopowiedzieć to, czego nie widać.
Zdecydowałam się połączyć Snow Angel z bladoróżowym OPI Altar Ego (miałyście okazję zobaczyć go wcześniej w zestawieniu z OPI Pink Yet Lavender ---> KLIK). Wyszłam z założenia, że jasne tło będzie dla Snow Angel najkorzystniejsze.
Tak jak wspominałam, niezmiernie trudno było mi zrobić satysfakcjonujące mnie zdjęcie. Aparat po prostu nie oddaje tych wszystkich subtelności, które widać na żywo, gry świateł, wrażenia zatopienia płatków śniegu w warstewce lodu. Nawet się nie łudzę, że udało mi się w pełni to uchwycić, no ale coś tam może zobaczycie.
Snow Angel, choć brokatowy, wcale nie jest błyszczący, bo zanurzone w topperze drobiny są kremowobiałe, a nie srebrzyste. Daje to nieprzerysowany, nienachalny efekt, przywodząc na myśl płatki śniegu uwięzione pod taflą lodu. Mnie osobiście bardzo się to mroźne wykończenie podoba. Jest dyskretne, ale wystarczająco ozdobne, żeby manicure prezentował się interesująco. Nałożony na jasną bazę, nie odznacza się na paznokciach na zasadzie kontrastu, co mogłoby wyglądać bazarowo, tylko wtapia się w tło, tworząc jednorodną, piękną całość. Snow Angel, elegancka królowa śniegu!
Zestawienie Snow Angel z OPI Altar Ego bardzo mi się podoba, ale coś mi mówi, że równie trafiony mógłby być duet z jakąś pastelową, rozbieloną bazą. Może miętą? Sprawdzę! I oczywiście Wam również pokażę. Może zdjęcia będą wtedy dla tego toppera łaskawsze.
Jak Wam się podoba mroźny Snow Angel? Dostrzegacie jego potencjał? Koniecznie napiszcie, z jaką bazą połączyłybyście go najchętniej!
Buziaki,
Cammie.
Wygląda pięknie..
OdpowiedzUsuńMój aparat też nigdy ze mną nie chce współpracować :/
Pirelka, mam wrażenie, że w tym przypadku to nie jest kwestia niedostatków aparatu, po prostu trudno pokazać jasne na jasnym. Może powinnam spróbować zdjęcie w sztucznym świetle? Drobiny byłyby pewnie bardziej widoczne, ale też efekt pewnie zostałby przekłamany.
UsuńSpróbuj na czarnym <3
UsuńBlanka, próbowałam, ale za mocny kontrast jak dla mnie, przynajmniej jeśli miałabym pomalować tak wszystkie paznokcie.
UsuńWow! Zachwycający i niesamowity! :)
OdpowiedzUsuńMyślałaś o błękicie? Albo o lawendowym, pastelowym odcieniu?
Serduszko, tak, właśnie pastele chodzą mi po głowie :)
UsuńPrezentuje się prześlicznie! Gdybym miała kiedyś brać ślub (tfu tfu!:) to mogłabym mieć właśnie taki ślubny manicure:D
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak wyglądałby na błękicie, granatowym i czerni...
Princess, sprawdzałam tak na szybko na czerni, ale chyba jednak za duży kontrast jak dla mnie. Może tylko na serdecznym jeszcze bym to zniosła, na wszystkich paznokciach raczej nie. Jak w końcu dotrą do mnie te wzorniki z ebay, przygotuję kilka kombinacji i wrzucę zdjęcia.
UsuńFajny efekt, ale jak dla mnie to troszke slubnie wyglada.
OdpowiedzUsuńTajka, rzeczywiście, może się tak kojarzyć :)))
UsuńWidzę potencjał. Choć specjalistką jestem żadną. ;) Według mnie połączenie z mietowym lakierem byłoby udane. :)
OdpowiedzUsuńAlessa, mam śliczną jasną miętę z china glaze, także pewnie niebawem sprawdzę, jak to wygląda.
UsuńOch, cudownie!!! :D Będę czekać, dziękuję Cam :*
UsuńZapraszam :)
Usuńładne to;) ale czy ceny warte to nie jestem pewna, chociaż wszystko zależy od zasobności portfela i potrzeb:)
OdpowiedzUsuńBogusia, do ceny się nie odnoszę w tym przypadku, marzyłam o tym lakierze kilka lat.
UsuńPiękny, taka bardziej szykowana wersja brokatu.
OdpowiedzUsuńLidia, dobrze to ujęłaś :)))
UsuńŚliczny :)
OdpowiedzUsuńRobaczek, cieszę się, że ci się spodobał!
UsuńWygląda świetnie. Na co dzień rewelacja :)
OdpowiedzUsuńTaml, taki niby niepozorny, ale z bliska rewelacja! Naprawdę żałuję, że zdjęcia w porównaniu z rzeczywistością są takie "biedne" ;)))
UsuńJak dla mnie efekt super :)
UsuńCieszę się!
UsuńJa cieszyłabym się bardziej gdybym miała dostęp do tego duetu!:D
UsuńNie wiem, co powiedzieć ... :)))
UsuńA czy nie wygląda podobnie jak Wibo matowy top z białym brokatem? Takie mam skojarzenie jak patrzę na zdjęcia :D
OdpowiedzUsuńDominika, coś jest z tym podobieństwem, wspominałam o tym nawet, kiedy pokazywałam wam ten lakier z wibo. Postaram się zrobić dla was porównanie, ale już na pierwszy rzut oka widzę, że snow angel jest ciekawszy, trochę przez wzgląd na wykończenie (nie tak płaskie jak wibo), a trochę przez kształt drobin (bardziej zróżnicowany).
UsuńBardzo ale to bardzo podobny do tego z Wibo:) Choć faktycznie jest ciekawszy, ale cieszę się, że mam chociaż jego nieco słabszą wersję w postaci tego z Wibo:P Piękne lakiery robi ta dziewczyna, no ale drogo okropnie:/
UsuńCanditti, no drogie, niestety.
UsuńŚlicznie to wygląda!
OdpowiedzUsuńZoila, wiem, że trochę tak "niewyraźnie", no ale to cały urok snow angel!
UsuńŁadny lakierek, delikatny - ale czytałam wcześniej że ceny tych lakierów są dosyć wysokie :)
OdpowiedzUsuńNiektóre lakiery są bardzo niegrzeczne jeśli chodzi o ich sfotografowanie :D
Wiem coś o tym :P
Beata, to prawda, ale tak jak pisałam wam w poprzednim poście, lynnderella to manufaktura, wszystkie lakiery są ręcznie robione, także ta cena z czegoś wynika.
UsuńSubtrlny, b.w moim guscie! Ja bym z checia zobaczyla go na jakim granacie lub czerni...
OdpowiedzUsuńEwa, zapamiętam, postaram się zaprezentować go także w zestawieniu z mocniejszymi kolorami.
Usuńsam Opik jest już piękny :) bardzo podoba mi się kolor
OdpowiedzUsuńa w połączeniu delikatnie i tak lekko romantycznie - ciekawy efekt :)
Szpinakożerco, trochę nietypowy jak na mnie, bo ostatnio gustuję raczej w ciemnych lakierach, ale odmiana bardzo udana!
Usuń:) ja na razie mam problem żeby mani sfotografować (chciałam czarno-złoty wrzucić) - robiłam kilka podejść i ciężko, zwłaszcza że późno wracam i ze światłem też trudno
UsuńŚwiatło o tej porze roku to dla mnie też udręka, chyba powinnam w końcu w jakąś lampę zainwestować.
UsuńPięknie wygląda, tak delikatnie i kobieco. Podobnie jak Serduszko- widziałabym Snow Angel na pastelach ;)
OdpowiedzUsuńAleksandreta, ja właśnie też, szkoda tylko, że tak mało takich odcieni w moich zbiorach.
UsuńPiękny jest! Przytuliłabym :)
OdpowiedzUsuńKatalina, nie wątpię :DDD
UsuńPrawie identyczny efekt uzyskuję dzieki lakierowi NYC i matowemu top coatowi Wibo i bardzo lubię taki mani, jest delikatny ale ani trochę nudny :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś o pomadce w kredce od Revlon, jeśli masz ochotę to zapraszam
Ann, właśnie gdzieś wyżej porównywałam go do wibo, myślę, że zrobię takie zestawienie na blogu.
Usuńczułam, że mi się spodoba <3
OdpowiedzUsuńObs, ja się właśnie obawiałam, że mógłby ci się nie spodobać, wiem, że wolisz, jak się błyszczy :D
UsuńMasz rację, będzie pęknie wyglądał z pastelami. Albo pojechać już zupełnie delikatne i nałożyć go na samą odżywkę taką bardziej zabieloną, typu Eveline.
OdpowiedzUsuńChwila, tak, tak, coś mlecznego też na pewno dałoby radę.
UsuńOjej, śliczny jest ;) Hmm, ciekawe jak by się prezentował na jakichś pastelach typu miętowy czy lawendowy, to by mogło fajnie wyglądać ;D
OdpowiedzUsuńJoanne, na pewno sprawdzę!
UsuńDelikatnie, tak jak lubie ;)
OdpowiedzUsuńMadlen, :)
UsuńFajnie, ładny subtelny efekt:)
OdpowiedzUsuńJuicy, taki delikates, dla odmiany po ostatniej czerni ;)))
UsuńMnie się ten efekt bardzo podoba,
OdpowiedzUsuńWierzę, że na żywo prezentuje się jeszcze piękniej.
Aneta, żebyś wiedziała!
UsuńCałkiem uroczy, taki dziewczęcy :))
OdpowiedzUsuńElle, to prawda :)
UsuńJa się wyłamię i powiem, że ten efekt nie do końca mi odpowiada (ale ja w ogóle preferuję jednolity kolor na paznokciach) - może na żywo urzekłby mnie tak jak resztę dziewczyn :)
OdpowiedzUsuńCassidy, niekoniecznie, zwłaszcza jeśli masz tak sprecyzowane preferencje.
UsuńWygląda ślicznie, bardzo subtelnie :) Na błękicie takim jaśniutkim go widzę :D
OdpowiedzUsuńAsia, jest tylko jeden problem, nie mam takiego błękitu :DDD Ja w ogóle z niebieskościami jestem na bakier, wyjątkiem są tylko ciemne granaty.
UsuńUwielbiam takie delikatne, chyba się skuszę :D
OdpowiedzUsuń_______________________
Zapraszam na: borsuk-testuje.blogspot.com
Borsuuk, pewnie, dlaczego nie!
UsuńBardzo ładnie to wygląda, a takie kolory niestety jest ciężko uchwycić aparatem.
OdpowiedzUsuńBetiszyn, to prawda, łatwo nie było.
UsuńPiękny delikatny efekt :)
OdpowiedzUsuńKarola, nic dodać, nic ująć :)
UsuńJa bym go położyła na brzoskwinię lub rozbielony róż :)
OdpowiedzUsuńMadlen, właśnie ten róż za mną chodzi, muszę sobie taki odcień sprawić, bo nie mam.
UsuńEteryczny, zwiewny, romantyczny... i kapryśny, jak prawdziwa Królowa Śniegu. Nie łatwo będzie znaleźć odpowiednie tło, aby oddać prawdziwy charakter tego lakieru.
OdpowiedzUsuńŻyczę owocnych poszukiwań i czekam na kolejne propozycje:)
M., poeskperymentuję i na pewno na coś trafię :)))
Usuńja ostatnio użyłam podobnej kombinacji z tym że na różu od essie
OdpowiedzUsuńAnia, a jaki to róż? Bo rozglądam się za ładnym bladziochem.
Usuńefektowne :)
OdpowiedzUsuńJoanna, :)
UsuńIście cudowny lakier :)
OdpowiedzUsuńYuki, dla mnie na pewno!
Usuńsama nie wiem, czy mi się podoba...
OdpowiedzUsuńSimply, szczerze, to sądziłam, że więcej osób będzie mieć wątpliwości. Może po prostu się nie odezwały :D
UsuńCammie, czekałam na ten wpis odkąd pochwaliłaś się zdobyczą. Wygląda cudnie, faktycznie - nienachalnie i delikatnie :)))))
OdpowiedzUsuńMagda, nie wiem dlaczego, ale ty akurat kojarzysz mi się z bardziej wyrazistymi paznokciami, popraw mnie, jeśli się mylę!
Usuńaa jakoś nie bardzo. może z jakimś mocniejszym kolorem:)
OdpowiedzUsuńCzarna, może z szarym?
UsuńMam bardzo ładny kształt paznokci a Twój mani jest baaardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńSzkatułka, dzięki :)
UsuńBardzo fajnie się prezentuje na takiej mlecznej bazie :) Ja bym go widziała z delikatnym różem, miętą albo błękitem, wszystkie w wersji pastelowej.
OdpowiedzUsuńKasia, chyba właśnie pójdę w pastele :)
UsuńBardzo ładnie się prezentuje, nie jest jakiś szczególnie rzucający się w oczy ale na co dzień powinien się doskonale sprawdzać :)
OdpowiedzUsuńVea, bardzo dobrze mi się go nosi :)
UsuńJa łączę go z jasnoszarą kremową bazą. Zerknij do mnie - robiłam swatch jakieś 2 lata temu i wydaje mi się, że całkiem fajnie prezentuje się w takim wydaniu :)
OdpowiedzUsuńAgga, sprawdzę!
UsuńŚwietny duet. Masz rację na pastelach też może cudnie wyglądać.
OdpowiedzUsuńKlaudia, cieszę się, że wpadł ci w oko :)
UsuńMnie się podoba, jest bardzo delikatny i po prostu ładny :) Nazwa do niego pasuje :D
OdpowiedzUsuń