Wspominałam Wam niedawno, że po latach przerwy kupiłam kilka drobiazgów z Avonu. Już w tamtym poście zapowiedziałam słów kilka na temat absolutnego faworyta tych zakupów. I dziś oto jest, recenzja żelowej kredki do oczu Avon Super Shock :)
W katalogu, z którego zamawiałam, dostępna była jedynie tzw. kolekcja koronkowa, obejmująca tylko czarną i srebrną kredkę, ale wiem, że w regularnej ofercie dostępnych jest więcej kolorów. Ja potrzebowałam klasycznej czerni, więc było mi wszystko jedno. Ten koronkowy wzór jest zresztą bardzo ładny :)
No ale nie tylko ze względu na koronki ta kredka podbiła moje serce. Lista jej zalet jest znacznie dłuższa :)
Po pierwsze głębia koloru. Super Shock jest naprawdę porządnie napigmentowana, czerń jest prawdziwie czarna, mocna, wyrazista. Co zresztą możecie zobaczyć niżej na zdjęciu.
Po drugie łatwa aplikacja. Żelowa konsystencja sprawia, że kredka niemal sama sunie po skórze. Wystarczy lekko przeciągnąć, żeby uzyskać wyraźną, nieskazitelnie czarną kreskę. Żadnego wysiłku, żadnego tarcia tam i z powrotem po oku, żadnego naciągania powiek, żadnego dociskania.
Po trzecie trwałość. Lekkość aplikacji idzie w parze z niemal natychmiastowym utrwalaniem się kreski, która już po kilku sekundach jest odporna na rozmazywanie. Przez cały długi dzień trzyma się na oku w stanie nienaruszonym. Podejrzewam, że świetnie nadawałaby się na linię wodną. Czego jednak nie sprawdziłam, bo nigdy nie maluję się w ten sposób :)
Jedyne, z czym musiałam się oswoić, to dość dość duży rysik. Trudno z nim o precyzję, choć przy odrobinie wprawy można uzyskać zarówno cieniutką, jak i grubą kreskę. Ja w każdym razie zwykle idę na łatwiznę i nakładam tę kredkę po prostu pędzlem do linera. Jest tak kremowa, że bez problemu można nabrać odrobinę pigmentu na pędzel i przenieść na oko.
Avon Super Shock porównywana jest często do słynnych żelowych kredek Urban Decay czy mniej znanej Zoevy. Z kredkami Zoevy nie miałam do czynienia, ale podobieństwo do Urban Decay potwierdzam. Avon to ich tańsza i wcale nie gorsza alternatywa. No i zdecydowanie łatwiej dostępna, co przecież nie jest bez znaczenia.
Bardzo, bardzo udany zakup. W wersji koronkowej czy nie, godny polecenia :)))
Kiedy podczas mojej wizyty przesunęłaś mi tą kredką po dłoni byłam w szoku :) lekkość aplikacji powalająca. Dlatego tydzień temu zamówiłam dwie sztuki ;))
OdpowiedzUsuńpodpisuję się pod wszystkim, co napisałaś:)
OdpowiedzUsuńVioll, ja za pierwszym razem też byłam w szoku :))) Za każdym razem zresztą wprawia mnie to w zdumienie :D
OdpowiedzUsuńMizz, między innymi twoja recenzja spowodowała, że włączyłam ją do zamówienia :)))
Mmmmm kolejna zadowolona osóbka z tej kredki! :) Ja teraz z czarnej przerzuciłam się na brązową, inne kolory chyba mi nie potrzebne. Szczerze to nie pomyślałam o nakładaniu jej pędzelkiem :) Trzeba będzie wypróbować.
OdpowiedzUsuńNa swatchu widać naprawdę piękną czerń :)
OdpowiedzUsuńskusiłabym się gdyby nie fakt że nie używam kredek ;)
Dziuniek, spróbuj, mnie pędzel ułatwia aplikację :)
OdpowiedzUsuńKizia, to może pora zacząć? ;)))
slyszalam wiele dobrego o tej kredce :)
OdpowiedzUsuńMaus, warto wypróbować. Choć z drugiej strony ty masz zoevę pod ręką :)))
OdpowiedzUsuńSwietny produkt dobrej jakosci i na dodatek w bardzo przystepnej cenie:)kredek UD nie znam ale szukalam odpowiednika Gosha i...znalazlam,szkoda tylko,ze tak maly wybor kolorow.Natomiast co do kredek Zoevy to jednak oferta Avony wypada nieco gorzej i Zoeva ma ciekawsze kolory-co akurat bedzie wabikiem dla wielbicielek kolorowych kresek jak ja:)
OdpowiedzUsuńPamietam,ze jak zakupilam pierwsze kredki SuperShock na samym poczatku kiedy weszly do oferty to...zapragnelam wiecej:D
Przyjemnego uzywania:)
Hexx, dzięki, już jest przyjemnie ;)))
OdpowiedzUsuńMagrat, dziękuję! :*
właśnie na nią czekam :D
OdpowiedzUsuńtez posiadam ta kredke i jestem nia tak zachwycona ze zamawiam brazowa:P tylko zastanawiam sie czy mozna ja tak po prosto zatemperowac zwykla temperowka do kredek, co sadzicie? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńja właśnie robię listę na najbliższe zamówienie i pod twoim wpływem dodam do niej właśnie tą kredkę. co prawda nie czarną, bo nie używam zbyt często, ale brąz albo khaki jak najbardziej tak!
OdpowiedzUsuńJa również jestem szczęśliwą posiadaczką tej cudnej kredeczki:) Mam pytanko w związku z tym: jak temperujecie tę kredkę? Mam temperówkę i próba temperowania wypadła .... koszmarnie:( Wsadziłam kredkę do zamrażarki, próbowałam "ostrugać" i.... też nie fajnie:( Jakieś propozycje?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam świetne dziewczyny z bloga!
Też właśnie chciałam je zamówić, ale jest tylko czarna i srebrna, czyli kolory, których nie potrzebuję :/
OdpowiedzUsuńAgu, mam nadzieję, że się nie zawiedziesz :)
OdpowiedzUsuńAgat, właśnie też rozmyślam nad temperowaniem, jeszcze tego nie robiłam.
Youzyczko, nie było moją intencją wywierać na nikogo wpływu, ale cieszę się, że uznałaś moją trecenzję za godną zaufania :*
Anonimie, witaj :))) Też jestem ciekawa :) Dziewczyny, piszcie, jak temperujecie!
Greatdee, w edycji koronkowej są faktycznie tylko dwa kolory, ale normalnie jest ich więcej :)
Kreska wygląda pięknie, rzeczywiście baaardzo głęboka czerń, a do tego to koronkowe wykończenie, niby szczegół a jednak miło mieć coś takiego w kosmetyczce.
OdpowiedzUsuńmam, mam i bardzo lubię :) ale na to żeby nakładać tą kredke pędzelkiem nie wpadłam, więc w najbliższym czasie będę musiałam wypróbować :)
OdpowiedzUsuńTo chyba sobie zamówię, bo wchodzę w etap nauki rysowania kreski :D.
OdpowiedzUsuńhttp://aboutlillamy.blogspot.com/
Mamy ją od dłuższego czasu i jesteśmy zachwycone, tak jak ty :) Dla nas, dopiero co zaczynających przygodę z makijażem jest bardzo pomocna. Szybko i precyzyjnie da się namalować piękną kreskę :) Cudo! :)
OdpowiedzUsuńHa i również mnie zachwyciła ta kredka :) póki co mam brązowa i czarną z shimmerem, czaję się jeszcze a inne kolorki poniewaz powoli ją wycofują, póki co więcej kolorów jest dostępnych w kat. 5 za 13,90 oraz w mini katalogu 7-8 w cenie 10,90 więc warto się zaopatrzyć na zapas :)potwierdzam, że fantastycznie lekko maluje się nią kreskę i jest niebywale trwała :)
OdpowiedzUsuńPosiadam i jestem w marę zadowolona. Potwierdzam zalety, które wymieniłaś, jednak ma jeszcze dwie wady. Po starciu się bardzo ciężko ją na oszczyć. Wkładałam kredkę do zamrażarki, nic... używałam profesjonalnej temperówki do kredek nadal ciężko.
OdpowiedzUsuńDruga wada, dotyczy pewnie tylko mojej osoby:po nałożeniu kredki łzawią mi oczy, ale tylko przez pierwsze 5 minut więc nie jest źle.
ja również niestety potwierdzam problemy z zatemperowaniem, mówiąc szczerze czekam na cud ;) może ktoś wynajdzie sposób bo ja już chyba próbowałam wszystkiego :(
OdpowiedzUsuńwłaśnie niedawno odkryłam tą kredke i jestem nią oczarowana:)
OdpowiedzUsuńAaa przed chwilką wyczytałam z komentarza powyżej ze ją wycofują - to chyba jakis żart?! Tak wspaniały produkt chcą wycofac? szok!
ta kredka robi się coraz bardziej popularna :) i chyba na to zasługuje
OdpowiedzUsuńNurka, też wolę się otaczać ładnymi rzeczami :)
OdpowiedzUsuńPanno Joanno, spróbuj, może akurat też ci ten sposób podpasuje :)
Lilla My, szczerze mówić nie wiem, czy to dobra kredka do nauki malowania kresek, bo jednak trzeba mieć wprawę, żeby uzyskać precyzyjny efekt :)
Glamorizes, czyli co, jednak pomocna dla początkujących? To już sama nie wiem ...
Shpilka, jak to wycofują? Skąd to wiesz? :(((
Inspirattiion, mnie na szczęście nie uczula. A co do temperowania, to jeszcze nie próbowałam. Z tego, co piszecie, może być problem :(
TheJovirom, hmmm, to źle wróży ...
Leal251, właśnie też tego nie rozumiem :???:
Mekinking, same pozytywne głosy, to chyba o czymś świadczy :)))
Do tej pory do tych kredek podchodziłam jak pies do jeża ;) ale wypróbuję w jakimś kolorze, którego nie mam ;p
OdpowiedzUsuńRzabbko, spiesz się, coś dziewczyny wspominają, że mają je wycofywać. Aczkolwiek to niesprawdzona informacja.
OdpowiedzUsuńOj tak, jest świetna :)
OdpowiedzUsuńNie miałam przyjemności używać, ale to już kolejna pozytywna ocena tego produktu, więc zapewne jak wyczerpię swoje zapasy przetestuję :) Bardzo dziękuję za świetną recenzję :)
OdpowiedzUsuńa masz kwiatka :*
OdpowiedzUsuńhttp://pialjaka.blogspot.com/2011/03/tag-sunshine-award.html
Mam srebrną...jest super ;)
OdpowiedzUsuńAgnieszka, jaki masz kolor?
OdpowiedzUsuńKatalino, cała przyjemność po mojej stronie :)
Ka, dzięki! :***
Mamajusta, też mi się podobała, ale nie chciałam dublować mojej srebrnej z essence :)
Kupiłam ją po zachwytach, które zauważyłam na yt ;) I nie zawiodłam się- też ją bardzo lubię! Stosuje zamiast linera. Zgadzam się z wszystkim co napisałaś ;)
OdpowiedzUsuńA myślałam, że nie potrzebuję kredki... bo nie umiem się za bardzo zrobić nią kreski... ale skoro piszesz, że można pędzelkiem do linera... to kto wie? Może skuszę się na jakaś kolorową ;)
OdpowiedzUsuńInulinus, na YT jakoś się na nią nie natknęłam, chyba oglądamy inne kanały ;)))
OdpowiedzUsuńAngel, mogę pożyczyć ci swoją do testów ;)))
Hehe możliwe, że inne kanały ;) chociaż ja oglądam bardzo dużo :D
OdpowiedzUsuńInulinus, ja też, nawet za dużo ;)))
OdpowiedzUsuńkredka jest boska!! Często stosuję ją pod czarny tusz to kresek:) i wtedy efekt zwala z nóg:D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie
Iwona
Iwonka, pod tusz? Nie próbowałam :)
OdpowiedzUsuń