Jeśli śledzicie No to pięknie! regularnie, na pewno wiecie, że jeśli chodzi o preparaty przyspieszające wysychanie lakieru, zasadniczo wierna jestem Seche Vite, od czasu do czasu tylko robiąc mniej lub bardziej udany skok w bok, zawsze jednak wracając do niego z podkulonym ogonem. Tymczasem wygląda na to, że przypadkowy romans z Miss Sporty Turbo Dry Top Coat ma szansę przeobrazić się w trwalszy związek!
Szafę Miss Sporty zwykle omijam szerokim łukiem, jakoś nie mam dobrych doświadczeń z produktami tej marki, ale gdzieś obiło mi się o uszy, że top Turbo Dry wart jest uwagi. Niepohamowana ciekawość oczywiście pchnęła mnie do zakupu, wiele jednak nie ryzykowałam, bo kosztował niespełna 8 zł.
Cóż, muszę uczciwie przyznać, że lepiej tych kilku złotych wydać nie mogłam! Top, nie wiedzieć czemu przez producenta nazwany odżywką, rzeczywiście jest bardzo, bardzo dobry. Jeśli chodzi o tempo, w jakim pozwala paznokciom wyschnąć, to nie odbiega od jakości Seche Vite. Owszem, nie daje takiego połysku i żelowego wykończenia, ale pokrywa paznokcie równą, szybko twardniejącą warstwą, nie obkurczając przy tym lakieru, co Seche Vite zdarza się przecież notorycznie.
Gorąco polecam ten top Waszej uwadze, to najskuteczniejszy tani preparat tego typu, z jakim miałam do czynienia. I cena naprawdę nie jest w tym przypadku żadnym kompromisem, niczego bowiem temu topowi nie można zarzucić, nie pęka jak Golden Rose, nie bąbelkuje jak Eveline, nie odpryskuje jak Essence. Jest nie tylko skuteczną, ale też szeroko dostępną propozycją na każdą kieszeń. Pamiętajcie o nim, kiedy będziecie szukać czegoś wspomagającego wysychanie lakieru!
Miałyście z tym topem do czynienia? Też zrobił na Was tak dobre wrażenie? A może znacie inne tanie preparaty tego typu, które również są godne polecenia? Koniecznie napiszcie, czekam na Wasze komentarze!
Buziaki,
Cammie.
Nie spodziewałam się po tym, że to daje taki efekt :)
OdpowiedzUsuńAmanda, ja też jestem zaskoczona, nie sądziłam, że jest aż tak fajny.
UsuńNo proszę! Jestem wierna Insta Dri Sally Hansen, ale zerknę na Miss Sporty przy następnej wizycie w drogerii.
OdpowiedzUsuńAneta, no widzisz, insta to chyba jedyny z tych popularniejszych topów, którego jeszcze nie spróbowałam.
UsuńJa tak samo jak Aneta, do tej pory najlepiej sprawdzał się u mnie Insta-Dri, ale spróbuję i tego z Miss Sporty :) A nuż, okaże się tak dobry jak ten z Sally Hansen i będę miała zastępstwo na kryzys ekonomiczny :D
UsuńNo tak, osiem złotych zawsze się znajdzie :)))
UsuńMuszę go wypróbować, właśnie szukam jakiegoś topu ;)
OdpowiedzUsuńInga, myślę, że będziesz zadowolona. Zresztą, 8 zł nie majątek, możesz zaryzykować.
UsuńZaintrygowałaś mnie bo właśnie czekam aż wyschną mi paznokcie u stóp i doczekać się ie mogę ;)Powiedz mi tylko jak go używasz? od razu po pomalowaniu lakierem?
OdpowiedzUsuńMarta, od razu :)))
Usuńoooo no proszę, nie wiedziałam, że taki dobry jest;) Trzeba kupić;p
OdpowiedzUsuńAgata, jak używasz takich rzeczy, to koniecznie!
UsuńFajnie, że mimo pozorów dałaś szansę temu lakierowi :)
OdpowiedzUsuńJa firmy nie znam ;c Używam róznych, ale nie tej ;c
Ola, szafa w każdym rossmanie stoi :)
Usuńjestem w szoku! :)))
OdpowiedzUsuńna pewno go kupię, przede wszystkim dlatego że mam łatwy dostęp i nie muszę zamawiać :)
niska cena, a jak jeszcze będzie fajnie działał to będę oczarowana :)
Monique, mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)))
Usuńo.O no no no... chętnie wypróbuję, dzięki:)
OdpowiedzUsuńPrincess, do usług :DDD
UsuńJak będę w Rossmannie na pewno go kupię tym bardziej, że kończy się mój top:)
OdpowiedzUsuńMyś, no to będziesz miała dobrą okazję, żeby go wypróbować :)
UsuńNie słyszałam o nim wcześniej, dobrze wiedzieć, że daje radę :-)
OdpowiedzUsuńYzma, ja też dowiedziałam się o nim niedawno. Tak jak wspominałam w poście, szafa miss sporty kompletnie mnie dotąd nie przyciągała.
UsuńJak skończą mi się tego typu produkty to zerknę na niego - swego czasu AVON miał w formie olejku przyspieszacz wysychania lakieru mam go parę lat i do tej pory mi służy bo wystarczy go odrobina a i nie za każdym razem go używam :)
OdpowiedzUsuńRobaczek, olejków tego typu nigdy nie używałam (chyba że u kosmetyczki), ale miałam kropelki z inglota, lubiłam je.
UsuńMam Golden Rose, ale mikropęknięcia, które po nim powstają mnie dobijają :/
OdpowiedzUsuńCatalinka, mnie też pękał ... Lubiłam go, bo szybko wysychał, ale te pęknięcia były nie do przyjęcia.
UsuńZ miss sporty miała tylko jeden lakier i jakoś mnie nie powalił na kolana dlatego nie kupuję nic z tej firmy. Ale ten top zapowiada się interesująco, za 8 zł chyba warto spróbować :)
OdpowiedzUsuńM., też właśnie miałam przeboje z lakierami tej marki i jakoś straciłam do niej serce. To ma szansę ją zrehabilitować.
UsuńJa uzywam ciagle insta dri, mialam seche ale dla mnie to klapa. teraz kupie ten z miss sporty z ciekawosci.
OdpowiedzUsuńTajka, a co ci w seche nie pasowało?
UsuńUżywam właśnie tego topu i jestem zachwycona. Powiem więcej: odstawiłam Essie Good To Go! Rewelacyjny!
OdpowiedzUsuńCarolina, cieszę się, że podzielasz moje zdanie :D
UsuńTeż uważam że jest świetny ale niestety ma pewien minus a mianowicie zmienia kolor lakieru - jaśniejsze lakiery zabarwia po prostu lekko na niebiesko i dlatego używam go tylko do ciemnych lakierów. Polecam za to Poshe - jak na razie dla mnie nie do pobicia:)
OdpowiedzUsuńAnonimie, na mnie poshe nie zrobił wielkiego wrażenia. Owszem, był dobry, ale jakoś do niego nie wracam.
UsuńO proszę! Po ostatniej odżywce miss sporty stwierdziłam, że nie ma co marnować kasy i czasu, a tu takie zaskoczenie. Teraz mam Golden Rose właśnie i żal używać po prostu, bo tylko się denerwuję :/ Następnym razem kupię powyższy, może okaże się udanym zakupem ;)
OdpowiedzUsuńMarta, na pewno jest mniej kłopotliwy niż GR.
Usuńkiedyś kupiłam jakiś top miss sporty i był totalną porażką, dlatego nigdy już potem nie zaglądałam do ich szafy. Mój top numer jeden to seche vite, jednak aktualnie nie mogę go używać, więc przerzuciłam się na również niezawodny insta dri - sally hansen :)
OdpowiedzUsuńHispaniola, ja też zawiodłam się na lakierach tej marki, naprawdę nic specjalnego, nie rozumiem fenomenu ich popularności.
UsuńMam go. Użyłam chyba raz i wrzuciłam do koszyka z lakierami i przepadł. Co za zbieg okoliczności wczoraj go wyciągnęłam i stoi na biurku :D Czas mu dac drugą szansę ;)
OdpowiedzUsuńPaniLewczyk, koniecznie! I daj znać, co o nim myślisz.
UsuńA ja mam wrażenie, że on ochładza kolor lakieru? Dwa razy testowałam na czerwonym i zawsze miałam to samo poczucie.
OdpowiedzUsuńLi, trudno mi powiedzieć, ostatnio użyłam go do intensywnej czerwieni i nie zauważyłam niczego niepokojącego. Ale zwrócę na to uwagę przy najbliższej okazji.
UsuńO, kończy się właśnie mój Poshe i z chęcią wypróbuje ten top :) Nie, żebym nie była zadowolona z Poshe, ale czasami mam ochotę na coś nowego :)
OdpowiedzUsuńKasia, jak chyba każda z nas, ja tam cię rozumiem :DDD
UsuńMam swojego ulubieńca od Sally Hansen, ale nie zaszkodzi wypróbować też ten. Dzięki!:)
OdpowiedzUsuńKlamarta, na pewno nie zaszkodzi, warto mieć w zanadrzu taką niskobudżetową alternatywę.
UsuńWidziałam jakiś czas temu filmik BigBeautifulLulu i ona także go bardzo chwaliła, dobrze wiedzieć, że i u Ciebie się sprawdza :-) wypróbuję go, tylko nie spieszy mi się na razie, bo mój SV nie ma końca, póki co.
OdpowiedzUsuńNatalia, być może nawet widziałam ten filmik, bo gdzieś właśnie przewinął mi się ostatnio na YT.
UsuńVery interesting. :) Na razie męczę jeszcze top coat z Catrice, ale nie zadowala mnie on w pełni.
OdpowiedzUsuńCzy przedłuża trwałość lakieru podobnie jak SV?
Jane, moim zdaniem tak, dziś noszę manicure, który robiłam w sobotę i nadal jest idealny.
UsuńA czy przedłuża również trwałość lakieru?
OdpowiedzUsuńSeche Vite obkurcza lakier, ale tylko wtedy, kiedy zaczyna podsychać.
Wystarczy dodać kilka kropel Restore i problem znika :)
Mimo wszystko bardzo zainteresowałaś mnie odżywką Miss Sporty.
Iw, moje doświadczenie podpowiada co innego. Wydaje mi się, że wiele zależy od lakieru pod spodem, niezależnie od stanu Seche. Restore używam i nie widzę zależności.
UsuńNie spodziewałabym się, że tak tani produkt może tak świetnie działać! Jak wykończę mojego Seche Vita to na pewno go wypróbuje ;)
OdpowiedzUsuńA jak z trwałością lakieru? :)
Kasik, pisałam wyżej, bez zarzutu!
UsuńOoo, muszę się zainteresować! Tylko kto mi da pewność, że nie wpadną kolejne lakiery do koszyka przy okazji...;)
OdpowiedzUsuńM., nikt :DDD
UsuńKupuję ostatnio Kwik Kote w Hebe, ale jak mi się skończy, to na pewno wypróbuję ten, jest prawie połowę tańszy (:
OdpowiedzUsuńLala, i jak oceniasz ten top? Trochę już o nim słyszałam, ale u mnie nie ma hebe.
UsuńDzięki za cynk, kupię! :) Dotychczas żaden wysuszacz nie skradł mojego serca, na liście zakupowej są jeszcze dwa do wypróbowania (SH i Revlon), ale z przyjemnością skuszę się na tę tańszą alternatywę :)
OdpowiedzUsuńFF, będziesz zadowolona :O)
UsuńKupiłam! I od razu ze sklepu przyszłam u Ciebie sprawdzić, czy aby na pewno wzięłam właściwą buteleczkę - a raczej dwie, bo mnie Rossmann promocją skusił :D Teraz nie będzie wymówki, trzeba malować paznokcie! :D
UsuńNo to masz konkretny zapas :DDD Maluj paznokcie, maluj, tylko uważaj z tym topem z bardzo jasnymi kolorami, dziewczyny jednak miały rację w komentarzach, że ten top, choć mega skuteczny, ma tę wadę, że potrafi nieznacznie zniekształcić jaśniejsze odcienie lakierów. Wszystko przez to niebieskie zabarwienie.
UsuńFajnie, że o nim wspominasz, bowłaśnie skończył mi się SV i szukam czegoś tańszego, co dostanę stacjonarnie. :)
OdpowiedzUsuńSkonfundowana, ten jest w każdym rossmannie, także dostępność na piątkę.
Usuńooo super, wyrzuciłam ostatnio kilka topów a ten jeszcze tani o dobry :)
OdpowiedzUsuńSauria, no to akurat masz miejsce na nowy :DDD
UsuńMam top coat z Manhattan, też dość tani(szczególnie, że kupiony na -40% w rosku) i dobry. Tego nie znam, może następnym razem go sprawdzę.
OdpowiedzUsuńKalinda, pamiętaj o nim, bo warto.
UsuńDzięki - wpisuję na listę "do kupienia" :)
OdpowiedzUsuńKawaii, nie będziesz żałować :)
UsuńKocham Cię - lecę!!!!!
OdpowiedzUsuńSiouxie, gdybym wiedziała, że wywołam u ciebie takie przypływ uczuć, szybciej bym o nim napisała :DDD
UsuńTo mój pierwszy taki produkt i bardzo udany, jak za taką cenę polecam. Bardzo się lubimy ;) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńKass, zapłaciłabym za niego nawet i więcej :)
UsuńMam go, używam już drugiej buteleczki. Kupiłam go ładnych parę miesięcy temu, kiedy mój Essie Good to Go! zaczął gęstnieć i ściągać mi lakier...uważam, że to świetny tani top coat. Robi co powinien, wygląda ładnie, nabłyszcza, schnie szybko. Z pewnością będę kupować kolejne opakowania!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Ania
Ania, zastanawiam się, dlaczego tak mało o nim słychać, zasługuje na większą popularność!
UsuńWow, ogromne zaskoczenie! Będę musiała koniecznie spróbować, bo choć kocham SV, to jednak cena zawsze jest ważnym kryterium.
OdpowiedzUsuńEv, ten jest naprawdę tani, wydatku rzędu kilku złotych nawet pewnie nie poczujesz.
UsuńIdealny dla mnie ! :)
OdpowiedzUsuńDbająca, skoro tak mówisz :)))
UsuńDzisiaj byłam w Rossmannie zakupić top coat i w pierwszym totalnie wymiecione, a w kolejnym dwie ostatnie sztuki :D
OdpowiedzUsuńAnonimie, czyli dobry! Ale to chyba nie w związku z oddziaływaniem mojego bloga? :DDD
UsuńI znowu odkryłam coś świetnego dzieki czytaniu blogów! Super;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMo, cieszę się :)))
Usuńpracowałam na praktykach kosmetycznych na Seche Vite i ten z Miss Sporty jest tak samo dobry jak SV :) jedyne co jest kłopotliwe to jego błękitny kolor, widoczny troszkę po pomalowaniu np. jasnoróżowych pastelowych paznokci.. a poza tym i cena i trwałość jak najbardziej na plus :)
OdpowiedzUsuńAnjja, no właśnie to zauważyłam ostatnio .. Na ciemnych lakierach nie było problemu, ale jak pomalowałam paznockie takim jaśniutkim beżem z domieszką różu, to niestety top nieco zmienił jego kolor.
Usuń