beauty & lifestyle blog

środa, 22 października 2014

Nie dla każdego (a na pewno nie dla mnie), czyli gumki Invisibobble


Wiem, że gumki Invisibobble w krótkim czasie zdążyły zgromadzić sporą grupę oddanych fanek, ja jednak ogromnie się nimi rozczarowałam i daleka jestem od  ich wychwalania. Jeśli macie ochotę dowiedzieć się, dlaczego nastawiona jestem wobec nich tak niechętnie, zapraszam!




Przypominające sprężynki gumki Invisibobble są na pewno gadżetem pomysłowym. Wyglądają oryginalnie, ale o ich wyjątkowości przesądzać ma nie tyle ich wygląd, co rewolucyjne rzekomo właściwości. Według producenta gumki Invisibobble to nowa jakość, dzięki której możemy związywać włosy bez ryzyka ich wyrywania, nadmiernego ściskania i odkształcania. Przyznaję, że wizja możliwości zachowania gładkiej fryzury, bez śladów po gumce, naprawdę do mnie przemówiła. Uwierzyłam też w zapewnienia o niezwykłej elastyczności i trwałości tych sprężynek. Koniec końców kupiłam, z wielu wariantów kolorystycznych wybierając klasyczną czerń.




Mieszczące trzy sztuki opakowanie kosztuje 15 zł, co nie czyni z Invisibobble najtańszych gumek świata, jednak nie jest to też na pewno koszt nie do przełknięcia. Inna rzecz, czy warto tych kilkanaście złotych wydać. Według mnie niekoniecznie ...

Oczywiście wiele zależy od rodzaju włosów. Na moich, bardzo długich, grubych, ciężkich i z natury gładkich, gumki Invisibobble kompletnie nie zdały egzaminu. Pomijam już nawet fakt, że obietnice o ich trwałości można między bajki włożyć, bo jedna z nich pękła mi na dzień dobry już przy pierwszej próbie związania włosów, pozostałe dwie bardzo szybko natomiast odkształciły się, nie wracając do fabrycznego kształtu ciasnej sprężynki. Pal licho, ostatecznie można przymknąć na to oko. Gorzej, że one nie są w stanie utrzymać się na miejscu, po prostu ześlizgują się z kitki. Wiem, że założenie jest takie, żeby kitka związana Invisibobble była luźna, a przez to bardziej komfortowa, jednak w moim przypadku o komforcie nie ma mowy. Gumka zawiązana na dwa razy nie wytrzymuje naporu włosów, na trzy razy natomiast zawiązać się nie da, bo włosów mam po prostu za dużo (wychodzi na to, że najlepiej byłoby, gdybym miała ich jeszcze więcej albo nieco mniej). Nie nadaje się też do uformowania nocnego koczka, bo nie jest w stanie utrzymać jego ciężaru. To czyni Ivisibobble dla mnie praktycznie bezużytecznymi (wybaczcie, ale sugestii producenta, żeby gumki traktować jak biżuterię i nosić na nadgarstkach jako bransoletki, nie traktuję poważnie ...).




Oddając gumkom Invisibobble sprawiedliwość, trzeba dodać, że ładnie się na kitce prezentują, zaplatając się w ciekawy wzór. Na pewno trzeba też je pochwalić za delikatność, bo faktycznie nie przyczyniają się do wyrywania włosów. Łatwo też utrzymać je w czystości, bo tworzywo, z jakiego są wykonane, doskonale znosi kontakt z wodą. Ale zdecydowanie nie jest to propozycja dla każdego. Jeśli włosów macie dużo, a w dodatku są one niskoporowate, a więc naturalnie gładkie i lejące, Invisibobble mogą nie dać im rady. Takie jest moje doświadczenie, więcej ich nie kupię. Zwłaszcza że ślady na włosach to one jednak jakieś tam zostawiają ...

Gumki Invisibobble zdobyły ogromną popularność, na pewno więc wiele z Was ich używa. Jestem ogromnie ciekawa, co o nich myślicie. Kochacie je bezkrytycznie, czy jednak przychylacie się do mojej opinii? Koniecznie dajcie znać. Zdradźcie też, jak najchętniej radzicie sobie z włosami, związujecie je, czy spinacie? Czego używacie, gumek, klamer, spinek? Piszcie, czekam na Wasze komentarze!

Buziaki,
Cammie.



112 komentarzy :

  1. Ja tak samo ich nie lubię. Kupiłam jedną i leży od jakiegoś czasu zakurzona w pudełku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daria, moje też leżą. Może dam córeczce, to faktycznie chociaż pobawi się, że bransoletkę ma :D

      Usuń
  2. Ja ma krótkie włosy, więc jej nie potrzebuję, ale słyszałam, że szybko się rozciągają od wielu osób i nie na jednym blogu już to czytałam, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosku, to prawda, odkształcają się, a nie powinny zgodnie z tym, jak są reklamowane.

      Usuń
  3. Nie miałam ich jeszcze :). A że lubię takie duperelki to kupię mimo wszystko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asiulcowa, szczególnie drogie nie są, można zaryzykować. Kto wie, może akurat je polubisz.

      Usuń
  4. Dzięki za opinię. Mamy bardzo podobne włosy, więc widzę że to rzecz nie dla mnie. :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jane, jeśli mój opis odpowiada twoim włosom, to absolutnie się za te gumki nie bierz, szkoda kasy. Już lepiej na jakieś dobre ciacho za tych 15 zł idź :D

      Usuń
    2. O tak! To zawsze lepsza inwestycja. :D

      Usuń
    3. Taaaa, zwłaszcza jak w biodra pójdzie. To dopiero inwestycja :DDD

      Usuń
  5. Cammie, zupełnie jakbym to ja napisała ten post (a mam taki plan)- mi też pierwsza od razu pękła. I też mi nie trzymają włosów. Mam długie, gładkie owszem, ale nie zbyt ciężkie i też Invisi nie dały rady. Za to moja szwagierka jest nimi zachwycona.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Princess, czyli być może jest coś w przypuszczeniu, że wiele zależy od włosów. Mnie się wydaje, że przy kręconych albo bardzo sztywnych mogłyby się sprawdzić.

      Usuń
    2. Chyba tak, bo szwagierka ma włosy szorstkie i takie jakby szczeciniaste:P Gumka ma się czego trzymać. Moje są śliskie i po prostu się z nich zsuwa. I tak jak piszesz, na dwa razy jest za mało a na trzy już się nie da.

      Usuń
    3. Ni w pięć, ni w dziewięć, ja to mówią.

      Usuń
  6. Z moich włosów niestety zjeżdżają :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nena, z moich też, do szału mnie to doprowadza.

      Usuń
    2. Ewidentnie nie współpracują z niskoporowcami.

      Usuń
    3. A do tego jeszcze lubią pękać.

      Usuń
  7. Jedna z trzech gumek od razu po otwarciu też mi poszła ;) Ja lubię je do wiązania warkocza na noc.. chociaż może nie koniecznie te tylko ich podróbki, które w porównaniu do oryginałów wypadają zdecydowanie lepiej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Włosovelove, no ja nie mogę, nie wiedziałam, że one są podrabiane :DDD Komu to się opłaca?

      Usuń
    2. oplaca sie, u chinczyka zestaw 5 podrobek kosztuje 2,5zl, a wizualnie praktycznie sie nie roznia, moze jedynie oryginaly sa bardziej elastyczne

      Mam oryginalne i podrobki, osobiscie je bardzo lubie. Ale mam wlosy falowane, kitka nie czesze, koniec warkocza mi ladnie trzymaja. Natomiast na prostych i gladkich wlosach mojej corki sie nie sprawdzaja

      aha, rozciagniete mozna zanurzyc w goracej wodzie i wracaja do ksztaltu pierwotnego

      Usuń
    3. 2,5 zł to bardzo niewiele, super cena. Moim zdaniem oryginał ze swoją jakością nie powinien kosztować dużo więcej :DDD

      Usuń
  8. Mam je i bardzo lubię. Tylko że ja mam blond podniszczone włosy więc się trzymają. Fakt gumka odkształca się ale na to pomaga zamoczenie w gorącej wodzie - nie wrzątek!!
    Wolę je od tradycyjnych gumek a już nie cierpię tych z metalowym łączeniem-istna masakra!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania, ooo, nie znałam tego patentu na gorącą wodę! Fajnie, że o tym napisałaś, może ktoś skorzysta :)

      Usuń
  9. Ja początkowo byłam na nie. Plątały mi się włosy i w ogóle bez sensu. Ostanio sięgnęłam ponownie i świetnie trzyma mi koka! Niestety jedna skończyła żywot, zobaczę jak długo kolejna wytrzyma.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, ja próbowałam nocnego koka za pomocą tej gumki utrzymać, ale to jedna wielka porażka była, za ciężkie włosy mam.

      Usuń
  10. A jaa żałuję tych 15 złotych wydanych, niby mało, ale to pół niezłej książki! :( Sama mam bardzo cienkie i śliskie włosy i mimo że wiążę je na 4 razy, to i tak te gumeczki się ześlizgują... do tego taki luźny kucyk jest dla mnie wyjątkowo niekomfortowy. Żeby chociaż odgnieceń nie było, ale nie, jjest jak po zwykłej gumce. Szkoda, nie pozostaje nic innego jak czekać na kolejny, "innowacyjny" produkt, może w końcu wymyślą coś co naprawdę będzie działać u każdego :) - Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asia, no właśnie zdziwiłam się, że tak są zachwalane, że niby nie robią odgnieceń, a tu prawda całkiem inna, także rozczarowanie. A zawiązać nawet na trzy razy nie mogę, choć to akurat kwestia ilości / grubości włosów. Mam ich za mało, żeby na dwa razy było ok, ale za dużo, żeby na trzy razy zawiązać.

      Usuń
  11. Ja jestem z tych gumek raczej zadowolona, chociaż używam ich tylko do koczka. Kucyka lubię mieć dość mocno ściśniętego. Co do koczka - gumki są na tyle miękkie, że w takiej fryzurze komfortowo mi się śpi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, a mnie koczek się rozwala, ta gumka za słaba na moją czuprynę jest po prostu.

      Usuń
  12. Jakoś mnie te gumki nie interesują...

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie podobnie- kucyk się nie trzyma (zwłaszcza taki jaki lubię- wysoki), a włosy mam lekko falowane średnioporowate więc powinny dawać radę. Kupiłam wersję bezbarwną. Wykorzystuję je do koka (coś jak messy bun;) albo do spania (też luźny koczek)- tu się sprawdzają bo nie odkształcają włosów. Dla mnie to taki niepotrzebny bajer.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie nawet nocą się nie sprawdza. Szkoda, bo przynajmniej miałabym dla tych gumek jakieś zastosowanie.

      Usuń
  14. U mnie do kucyka się nie nadają - splątują mi włosy i nie mogę ich potem zdjąć. Uwielbiam je za to do spinania włosów w kitkę na środki głowy. Żadne inne gumki tak dobrze nie trzymają moich włosów w tej fryzurze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, dobrze, że znalazłaś na nie sposób, u mnie leżą i się kurzą.

      Usuń
  15. Ja mam zupełnie inne włosy - cienkie, falowane i na pewno nie są tak gęste i ciężkie jak Twoje . I w moim przypadku ta gumka spisuje się świetnie, używam jej codziennie od kilku miesięcy i wciąż się spisuje.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rose, zazdroszczę. Obyś jeszcze długo miała z niej pożytek :)

      Usuń
  16. Odpowiedzi
    1. Ania, jak cię ciekawi, to kup, drogie te gumki nie są. Ale żeby nie było, że nie ostrzegałam :D

      Usuń
  17. Od jakiegoś czasu zastanawiam się nad ich kupnem, ale nie wiem czy jest sens, bo mam sporo włosów, do tego są dość ciężkie.. z drugiej strony nie mam prostych, więc może by się nie ześlizgiwała, jednak nie wiem czy da radę je utrzymać.. i teraz mam dylemat ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Minimalna, nie wiem, co w tej sytuacji ci doradzić. Coś czuję, że i tak kupisz :D

      Usuń
  18. Jak dla mnie kolejny wypromowany przez blogerki produkt ;) Ale faktycznie ich atutem jest, że ładnie się prezentują na włosach.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kubekczekolady, no nie wiem, co to za promocja, jak tyle negatywnych opinii :DDD

      Usuń
    2. U Ciebie w komentarzach owszem, wysyp negatywnych opinii, aż się dziwię, ale uwierz - na włosowych blogach raczej przeważają dobre recenzje ;-) Zresztą chodziło mi głównie o to, że wszyscy się na nie rzucili z ciekawości, bo gdzieś zobaczyli, coś przeczytali i stwierdzili, że też kupią.

      Nie, żebym była lepsza. Mam podróbkę za 1 zł sztuka :D Podobno oryginał jest lepszy, ale i tak nie kupię gumek za 15 zł, bo gubię je w chronicznym tempie, niezależnie od ich wartości ;)

      Usuń
    3. Negatywne opinie się posypały, bo pewnie odezwały się głównie te osoby, które mają podobne zdanie jak ja, czyli niejako wywołałam temat. Ale oczywiście wiem, że te gumki mają swoje zwolenniczki.

      A co do oryginałów i podróbek, to dziewczyny gdzieś tu w komentarzach pisały, że podróbki bywają lepsze :DDD

      Usuń
  19. Ja jeszcze ich nie kupiłam i wciąż zastanawiam się czy jest sens. Mam długie, proste włosy i podejrzewam, że nie utrzymałaby kucyka na wysokości, a ja nie lubię nosić takiego 'oklapniętego', już wole rozpuszczone włosy. Niby 15zł to niewiele, może sobie z kimś kupię do spółki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nika, to jest jakaś myśl, 7-8 zł to mniej niż kawa na mieście, w razie czego przebolejesz.

      Usuń
  20. Podobno te breloczki "zbiegają się", gdy wrzuci się je do wrzątku. Coś nie mam do nich przekonania, od lat jestem wierna gumkom z Rossmanna za 5 zł :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zoila, właśnie pisały mi dziewczyny gdzieś wyżej o tej metodzie. Przyznaję, że wcześniej o niej nie słyszałam. Ale i tak jeden czort, bo nie zamierzam już tych gumek używać :D

      Usuń
  21. Ja się z nimi bardzo polubiłam i przy moim dziennym koczku "na po domu" spisują się rewelacyjnie, lubię też stosować je do "uczesań" na noc - koczka, warkocza. Przy kucyku sprawdzają się ok, ale bez szału. Za to faktycznie nie wyrywają mi włosów i nie pozostawiają śladów. Jednak ich trwałość jest b. kiepska, 2/3 mi już pękły, "skleiłam" je na nowo podtapiając nad świeczką i łącząc końce... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ev, są nietrwałe niestety, już kilka osób wyżej wspominało, że też im popękały. Fajnie, że udało ci się je jeszcze odratować.

      Usuń
  22. Mam w sumie złe nie są moje włosy nawet trzymają, ale szybko się rozciągają :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karola, dziewczyny wyżej pisały, żeby je potraktować gorącą wodą, to wrócą do pierwotnego kształtu.

      Usuń
  23. Przyznam, że chciałam kupić...do teraz. Skutecznie mnie od tego pomysłu odwiodłaś. Mam długie, w miarę grube i proste włosy, żadnych fal czy loków, gładkie...czyli podobnie jak Ty. A pomysł z bransoletką to na pewno jakiś żart;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Frau, a jednak tak gdzieś przeczytałam. Że będzie estetyczną ozdobą nadgarstka :DDD

      Usuń
  24. Wrzuć do wrzątku, to się ładnie skurczy :-)

    Mi one służyły, ale ścięłam włosy, więc póki co czekają :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzolls, wiem, wiem, pisały mi wyżej dziewczyny :)

      Usuń
  25. Ja je bardzo polubiłam. Ale jedną już po 2 tyg. wykończyłam i pękła.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bogusia, trwałością to one jednak nie grzeszą ...

      Usuń
  26. Tak przyjrzałam się temu w googlach i dla mnie to jest do niczego. Może jeśli zależy komuś bardziej na tym, żeby gumka nie ściskała mu włosów, niż na komforcie i wyglądzie, to może być przydatna. Dla mnie ani to ładne, ani by mi w niczym życia nie ułatwiło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kuku, też właśnie się przekonałam, że dla mnie taka gumka jest nieprzydatna.

      Usuń
  27. Ja mam koreańskie podróbki, nic nie pęka, nie odkształca się, wiadomo, lekko się rozciąga, ale szybciutko wraca do poprzedniego kształtu. Kosztowały grosze za kilka sztuk, trzymają wszystko rewelacyjnie (też mam śliskie i ciężkie włosy, choć nie mam ich dużo), głowa po nich nie boli. Ja swoje bardzo polecam, zwykłych mało kiedy już używam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mii, a gdzie się takie podróbki kupuje, na ebay?

      Usuń
    2. Ja swoje dostałam w prezencie, kupili je na bazarku w Korei, kochani pamiętali co mi się marzy :)

      Ale widziałam też w sklepikach z biżuterią, gumkami, opaskami, za dwa zł za sztukę :)

      Usuń
  28. Ja mam włosy rozjaśniane wysokoporowate ale też i problem podobny do Twojego, kita gruba i cięzka. Zatem porażka niestety.

    OdpowiedzUsuń
  29. Mam ciężkie włosy i bardzo ich dużo, ale ostatnio podcięłam i może już są trochę lżejsze... jednak wypróbuję invisibobble, bo na zdjęciu wyglądają cudownie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rincewind, wygląd to niestety nie wszystko ... Wizualnie nie mam im nic do zarzucenia, gorzej z podstawowymi funkcjami, których po prostu w moim przypadku nie spełniają.

      Usuń
  30. Mam identyczne zdanie o tych gumkach jak Ty. Mi moja wprawdzie wracała do pierwotnego kształtu ale zajmowąło jej to dość dużo czasu, no i po tygodniu pękła. Uratowałam ją jednka podgrzewając oba końce nad świeczką aż do momentu gdy się troszkę roztopiły, złączyłam je, odczekałam chwilę i trzyma się - pytanie tylko na jak długo... :)
    Nie trzymała mi najlepiej włosów, z czasem osuwała się z nich, a gdy chciałam związać nią włosy na nowo to była zbyt rozciągnięta by móc to zrobić, i trzebabyło czekać aż się "skurczy".

    Ja do wiązania włosów używam zwykłych gumek, a po domu czy w kąpieli używam klamer :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasik, już ktoś tu właśnie pisał o sposobie na świeczkę :DDD Ja cisnęłam po prostu do kosza.
      Klamry też bardzo lubię, zawsze mam jakąś pod ręką :)

      Usuń
  31. Ohh... nic dla mnie . 5 włosów na krzyż posiadam ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mami, ile byśmy tych włosów nie miały, taka gumka powinna być uniwersalna, a wychodzi na to, że mało komu pasuje :DDD

      Usuń
  32. właśnie wczoraj je kupiłam, jak zawsze jestem na czasie z nowościami - wiem :) hyhyhy
    zawsze miałam problem z gumkami, bo nie dość że wchodziły w grę tylko te szyte, nie spinane itp.
    to na dodatek raz to za mało, dwa często za ciasno i zaraz pękały ;/ poza tym mam nadzieję, że dadzą radę przy naolejowanych włosach i nie będę w tym celu musiała niszczyć dobrych gumek materiałowych

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szpinakożerco, to na pewno, pod tym względem powinnaś być zadowolona, łatwo utrzymać je w czystości. Mam nadzieję, że dobrze się w twoim przypadku spiszą.

      Usuń
  33. na moje dłuuugie grube i ciężkie włosy na pewno by nie zdały egzaminu :/

    OdpowiedzUsuń
  34. Ja również jestem mocno zawiedziona....Kupiłam, bo ponoć nie powodują nieprzyjemnego uczucia ciągnięcia.... no nie wiem, ja w kucyku czuję ten sam dyskomfort co przy zwykłej gumce:( Ale skoro jesteśmy przy temacie włosowym, mogę na pocieszenie polecić inny produkt, a co!:D Nie tak dawno Ty i wiele dziewczyn w komentarzach wspominałyście o intensywnym wypadaniu włosów, z którym i ja się zmagam. Po ciąży wypadła mi ich chyba połowa, pierwszy raz w życiu miałam zakola! Na blogu Anwen ktoś wspomniał o żelu wspomagającym odrastanie włosów Biovax Med. Jako, że lubię ich maski, postanowiłam spróbować i faktycznie, jest dobrze! Zakola zapełniły się króciutkimi baby hair no i włosy nie pałętają się już po całym mieszkaniu, co przyznam, niesamowicie mnie wkurzało. Ściąć odrobinkę muszę, bo na długości fryzura wygląda raczej biednie, ale najważniejsze, że wróg stracił przewagę:):)
    Martyna

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Martyna, dzięki za rekomendację, zapamiętam! Choć powiem ci, że poszłam za waszą radą i od jakiegoś czasu oprócz calcium pantothenicum przyjmuje też biotebal. Nie chcę zapeszać, ale chyba w końcu coś drgnęło! Napiszę coś więcej w podsumowaniu października.

      Usuń
  35. Mam je od czerwca i jestem z nich bardzo zadowolona (mam wersję przeźroczystą).U mnie nawet aż tak bardzo się nie odkształcają.Ale ja mam średnioporowate włosy i w obwodzie gdzieś 7,5cm w tej chwili,a długość do ramion.Dlatego u mnie i koczek i kitka trzyma się doskonale.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, te przezroczyste bardzo mi się podobały, ale w końcu uznałam, że głupio by wyglądały na moich ciemnych włosach. Ty chyba jesteś blondynką?

      Usuń
  36. A ja podkradłam mojemu dziecku takie właśnie bransoletki i jestem bardzo zadowolona. Przy olejowaniu i na noc idealne. Jeśli wasze straciły formę przelejcie je na sitku barzo gorącą wodą. Podobno pomaga ale radziłabym sprawdzić na jednej. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, tak, już tu dziewczyny wspominały właśnie o tej gorącej wodzie, także chyba pomaga, bo inaczej tak wiele osób by o tym nie pisało.

      Usuń
  37. Nie zamierzam kupować tych gumek, od początku byłam do nich sceptycznie nastawiona, a z każda kolejną przeczytaną recenzją jestem coraz bardziej przekonana, że nie warto. Widziałam je natomiast u kilku pań "w akcji" i przy krótki włosach( do ramion mniej więcej) jeszcze się sprawdzały, ale przy dłuższych jak napisałaś - po prostu zjeżdżały z włosów, zupełnie nie spełniając swojej funkcji. Moim zdaniem to zbędny gadżet. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Klamarta, moim zdaniem też, szkoda tylko, że musiałam się o tym przekonać w praktyce :DDD

      Usuń
  38. Napisałam komentarz ale znikł, nie wstawił się, czy co? Powtarzając się - u mnie na pewno by się nie sprawdziły bo również mam ciężkie włosy a poza tym jakoś mnie nie kuszą specjalnie. Lubię mieć ciasno i porządnie związane włosy. Także gadżet nie dla mnie - czekam na jakąś super nowinke :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mkp, może komentarz wylądował w spamie? CZasami tak się zdarza, nie wiem, od czego to zależy.
      Jak na jakąś godną uwagi nowinkę trafię, na pewno dam znać!

      Usuń
  39. Nie mam oryginałów ale skusiłam się na podróbki z H&M (wydawało mi się, że oryginały są dużo droższe). Za 10zł mam 5 sztuk (5 różnych kolorów: czerń, róż, bezbarwny, zieleń i niebieski ale chyba były też inne zestawy, nie pamiętam). Mam cienkie włosy, jest ich mało ale są dość śliskie (mimo, że kręcone). Widzę, że te sprężynki z H&M mniejszy skręt od oryginałów i są większe. Trwałości nie mogę im odmówić, do kształtu wracają po użyciu. Na włosach się trzymają całkiem nieźle (ale ja związuje na górze włosy w kok czy to w dzień czy na noc). Nie ciągną włosów jak się je ściąga a tym bardziej jak są założone. Może jakość jest średnia (łączenia na niektórych gumkach są widoczne i krzywe) ale lubię ich używać (choć ja akurat mam za mało włosów nawet na trzy przeplatania). No i włosów nie odkształcają bo mi na tym zależy (jak to przy kręconych włosach) a niestety jak zwiąże włosy na noc to włosy są mniej kręcone niż po zwykłej gumce.
    W moim przypadku się sprawdzają.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że nawet w hm można coś takiego kupić, nigdy nie widziałam. Ale możliwe, że do naszego prowincjonalnego sklepu takie cuda nawet nie docierają :DDD

      Usuń
  40. :0 pierwszy raz czytam negatywna opinie na blogach o nich.. zastanawiam sie nad ich kupnem i chyba je zakupie, bo powinny sie sprawdzic, nie mam wlosow takiego typu jak Twoje:3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Amelia, jak się nie sprawdzą, końca świata nie będzie, także kupuj, skoro masz ochotę.

      Usuń
  41. Miałam kupić, ale... ścięłam włosy na bardzo krótko. I chyba zaoszczędziłam 15zł, bo moje włosy są grube i ciężkie i pękają na nich zwykłe gumki jak mam długie włosy. I kocham chodzić w koczkach (choć mój facet uważa, że to fryzura dla starszych pań), dlatego z góry by były spalone. Chyba przeżyje odkształcanie, poza tym, jeśli chce mieć idealnie proste włosy to modeluje je i zostawiam rozpuszczone.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Anya, ja codziennie chodzę w rozpuszczonych, związuję tylko w domu. No ale to w domu właśnie przy różnych pracach potrzebuję zapanować nad włosami. Z tymi gumkami to niemożliwe.

      Usuń
  42. nie dalej jak wczoraj ogladalam, ale w koncu nie kupilam...

    OdpowiedzUsuń
  43. Od kilku miesięcy używam tylko takich gumek, a w dodatku nieoryginalnych i nie zamieniłabym już na zwykłe. Idealnie nadają się do moich włosów, nie odkształcają się, nie pękają i nie zostawiają śladów na włosach.

    OdpowiedzUsuń
  44. Właśnie szukam jakiejś alternatywy dla klasycznych gumek... Do tych niezbyt jestem przekonana, choć efekt dają ładny (tylko co mi po efekcie, jeśli spinka zjedzie z włosów...)

    OdpowiedzUsuń
  45. dziwna sprawa. albo się je kocha, albo nienawidzi ;)
    sama podchodziłam do tych gumek jak pies do jeża będąc święcie przekonaną, że nic na świecie nie będzie w stanie utrzymać moich grubych, ciężkich i długich włosów. mam ich tyle, że nawet fryzjerka mi je przerzedza, aby było ich ciut mniej...
    dlatego dopiero 2-3 tyg temu weszłam do jednej z drogerii i kupiłam tylko jedną gumkę we wściekle różowym wydaniu ;) na próbę. dlaczego dlaczego dlaczego jestem taka uparta i z natury nie próbuję tego, co wszyscy?! :D
    invisibobble okazało się idealnym rozwiązaniem dla mnie! absolutnie NIC nie trzyma moich włosów w wysokim końskim ogonie, a mój 'turbo-kok' na czubku głowy związany tym cudem trwa na miejscu caluteńką noc!! CZARY!! kocham i będę kochać! chcę wszystkie kolory :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aga, pozazdrościć, też wolałabym być tak zadowolona. Ale to chyba właśnie kwestia ilości włosów, skoro masz ich tak dużo, to może gumka dlatego lepiej się trzyma. Ja jak zawiąże na dwa razy, to mam luz, a trzeci raz już włosów nie mieści.

      Usuń
  46. Nie byłam specjalnie przekonana do ich fantastycznych właściwości, więc kupiłam na spróbowanie ich odpowiedniki z ebay'a. Musze przyznać, że są całkiem ok, całkiem dobrze trzymają naolejowane włosy w koku i luźne fryzurki domowe. Jednak nie są na tyle zachwycające, żebym skusiła się na oryginał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ismara, pisały właśnie dziewczyny wyżej, że odpowiedniki bywają całkiem udane.

      Usuń
  47. Mnie się one nawet nie podobają, więc pewnie bym nie kupiła i tak. Poza tym mam sliskie włosy i też całkiem gęste, więc nie sądzę, by zdały egzamin.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elle, z tego, co piszesz, pewnie by się na twoich włosach nie sprawdziły.

      Usuń
  48. nie dla mnie takie cuda ;) wolę zwykłe gumki bez metalowych elementów, a te sprężynki może lepiej sprawdziłyby się na kręconych włosach.

    OdpowiedzUsuń
  49. Zastanawialam sie nad kupnem tego wynalazku, ale niestety nie jest on dla mnie. Moje wlosy sa grube i ciezkie, a takie cos nie radzi sobie i ich okielznaniem. Gdybym miala co chwile poprawiac upiecie, to przetluscilabym wlosy w jeden dzien. Gadzet wiec nie dla mnie.

    P.S. Bardzo podoba mi sie Twoja estetyka zdjec. Tlo neutralne, a dodatki takie jak gwiazdki, czy inne drobne rzeczy sprawiaja, ze zdjecia przyciagaja uwage :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. PTysiowa, cieszę się, że tak dobrze odbierasz moje zdjęcia, staram się, jak mogę :)))

      Usuń
  50. Ja też ostatnio pisałam o tej gumce :)
    Zapraszam do mnie :D
    http://www.chichotbloguje.com.pl/
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń