Październik już nabiera rozpędu, a ja dopiero biorę się za podsumowanie września. Mam jednak nadzieję, że ten mały poślizg nie będzie Wam przeszkadzał, zwłaszcza że wspominając wrzesień, pokażę Wam też, o czym będziecie mogły poczytać w najbliższych tygodniach. A zakupy we wrześniu miałam bardzo udane! Poza tym tak jak zawsze wspomnę o najpopularniejszych postach, zdradzę, jak spędzałam czas wolny, pokażę Wam też, czym postanowiłam ratować nadmiernie wypadające włosy. Ale po kolei :)))
Bezapelacyjnym wrześniowym rekordzistą okazał się post, w którym zaprezentowałam Wam piękny odcień nude z kolekcji Golden Rose Color Rich ---> KLIK (zapowiadałam Wam wtedy, że niebawem pokażę jeszcze głęboki fiolet z tej serii i rzeczywiście wkrótce możecie spodziewać się wpisu z tym lakierem w roli głównej, zdjęcia już zrobione, czekają tylko na obróbkę). Sporym zainteresowaniem cieszyło się też moje wrześniowe odkrycie, czyli nowa dla mnie metoda aplikacji podkładu ---> KLIK. Równie chętnie czytałyście też o kiepskim w moich oczach lakierze Revlon Parfumerie ---> KLIK oraz zastosowaniach, jakie znalazłam w swoim domu dla farby tablicowej ---> KLIK. Mnie osobiście najbardziej ucieszyło ciepłe przyjęcie nowego cyklu postów O tym się mówi ---> KLIK. Kto jakiś z tych tematów przegapił, teraz ma okazję nadrobić :)))
Na FB największy zasięg osiągnął status, w którym zapraszałam Was do udziału w konkursie z okazji publikacji tysięcznego posta na No to pięknie!. Konkurs został już rozstrzygnięty, więc linkować nie będę, skorzystam jednak ze sposobności, żeby jeszcze raz podziękować Wam za obecność i aktywność, bez Was, kochane czytelniczki, nie miałabym dla kogo tego tysiąca postów napisać :*
Jeśli chodzi o fitness, to przyznaję bez bicia, że we wrześniu poniosłam sromotną klęskę. Tak jak zapowiadałam ostatnio, po uporaniu się z bólem kolana wróciłam do 30 day ripped Jillian Michaels, ale już w pierwszym tygodniu tak się przeziębiłam, że na żadne ćwiczenia nie miałam siły i znowu przerwałam trening. Uznałam, że realizacja tego programu najwidoczniej nie jest mi pisana (ileż razy można zaczynać od początku??? święty straciłby cierpliwość :D), więc w następnym tygodniu w drodze eksperymentu zaczęłam ćwiczyć z Mel B. Ćwiczenia nawet mi się spodobały, tylko co z tego, skoro odezwało się niedoleczone wcześniej przeziębienie. Ostatecznie całkowicie się rozchorowałam, wylądowałam na zwolnieniu, na którym jestem do dziś i póki co o żadnych formach aktywności nawet nie myślę. Mam jednak nadzieję, że podsumowując za miesiąc październik, będę miała już czym się pochwalić.
Przez te wszystkie uziemiające mnie choróbska we wrześniu miałam sporo czasu na seriale. A w zasadzie na serial, bo przez cały miesiąc towarzyszył mi tylko jeden, The Killing. Obejrzałam trzy sezony.
Świetny serial, niesamowicie klimatyczny. Rzadko się zdarza, żeby wszystkie odcinki utrzymane były tak konsekwentnie w jakiejś charakterystycznej atmosferze, w przypadku tego serialu to się udało. Ach, ten świat zasnuty mgłą, ten nieustający deszcz, ta wszechobecna wilgoć, ten spowijający wszystko półmrok! Wyobraźcie sobie jeszcze główne postaci, parę tropiących morderców detektywów w brzydkich grubych swetrach i porozciąganych dresach, z ich wszystkimi kłopotami zawodowymi, z ich poważnymi problemami osobistymi, ale mimo wszystko poświęcających się pracy bez reszty. Klasa! Jeśli lubicie kryminały, a The Killing jeszcze nie widziałyście, koniecznie obejrzyjcie.
Co do moich wrześniowych lektur, to tradycyjnie odsyłam Was do posta na ich temat. Przypominam jednocześnie, że ciągle jeszcze możecie zagrać o "Stuletnią Gospodę" Katarzyny Majgier, o TUTAJ, zapraszam.
No dobrze, teraz pora na wrześniowe nabytki! Na wyróżnienie zdecydowanie zasługują moje zakupy w internetowej drogerii Cocolita. Co za błyskawiczna obsługa! Wieczorem zamówienie, następnego dnia przesyłka w rękach. Ze spokojnym sumieniem mogę Wam ten sklep polecić.
Co kupiłam? Z myślą o kolejnym poście O tym się mówi zdecydowałam się na miętowe jajeczko EOS, niebawem będziecie mogły o nim poczytać.
Planuję też odrębny wpis na temat Miracle Complexion Sponge Real Techniques. Muszę przyznać, że to pierwszy zamiennik beauty blendera, który według mnie nie odbiega dramatycznie jakością od oryginału.
Skusiłam się też na paletkę Makeup Revolution. Te palety widać teraz dosłownie wszędzie, zaciekawiło mnie, co w nich takiego jest (oprócz atrakcyjnej ceny), że tak szybko zdobyły ogromną popularność. Zdecydowałam się na wersję What you waiting for?, paletę złożoną z 12 cieni satynowych i sześciu cieni matowych w stonowanych odcieniach beżu, brązu i różu.
We wrześniu nie obyło się też bez zamówienia na ebay. Nie mogąc już nigdzie dostać Skin79 Scandal Rose&Vanilla BB Cream, skusiłam się na Skin79 Dear Rose BB Cream, który jest podobno jego odpowiednikiem na rynek tajwański. Chyba rzeczywiście coś w tym jest, bo z miejsca go polubiłam, tak jak wcześniej Scandal Rose&Vanilla. Ma świetny, jasny i żółty kolor, ślicznie wygląda na skórze, no i to urocze opakowanie!
O wszystkich tych produktach jeszcze Wam oczywiście napiszę, szczegółowo je pokazując. Zwłaszcza z bb kremem postaram się nie zwlekać, żeby nie było jak ze Skin79 Vital Orange, którego miniaturę zużyłam, zanim zdążyłam ją zrecenzować. Pora na pełnowymiarowe opakowanie!
Na koniec wspomnę jeszcze o moim głównym wrześniowym pielęgnacyjnym problemie. Nie wiem, czy to kwestia jakiegoś jesiennego przesilenia, osłabienia organizmu wynikającego z tych moich przeziębień, czy jakiejś głębszej przyczyny, w każdym razie włosy ostatnio tak mi wypadają, że nic tylko usiąść i zapłakać. Naprawdę, nie przesadzam, wylatują garściami. Na razie jeszcze zachowuję względny spokój i zanim nakupuję różnych drogeryjnych czy aptecznych wynalazków, próbuję obserwować skórę głowy. Pomyślałam jednak, że jakaś wzmacniająca suplementacja mi nie zaszkodzi i po małym rozpoznaniu zdecydowałam się na Calcium Pantothenicum, które podobno może przynieść doskonałe efekty. Zobaczymy, na pewno dam Wam znać. Póki co przyjmuję dwa razy dziennie po trzy tabletki.
Na koniec wspomnę jeszcze o moim głównym wrześniowym pielęgnacyjnym problemie. Nie wiem, czy to kwestia jakiegoś jesiennego przesilenia, osłabienia organizmu wynikającego z tych moich przeziębień, czy jakiejś głębszej przyczyny, w każdym razie włosy ostatnio tak mi wypadają, że nic tylko usiąść i zapłakać. Naprawdę, nie przesadzam, wylatują garściami. Na razie jeszcze zachowuję względny spokój i zanim nakupuję różnych drogeryjnych czy aptecznych wynalazków, próbuję obserwować skórę głowy. Pomyślałam jednak, że jakaś wzmacniająca suplementacja mi nie zaszkodzi i po małym rozpoznaniu zdecydowałam się na Calcium Pantothenicum, które podobno może przynieść doskonałe efekty. Zobaczymy, na pewno dam Wam znać. Póki co przyjmuję dwa razy dziennie po trzy tabletki.
Ufff, niezły miszmasz mi się z tego wrześniowego podsumowania zrobił. Mam nadzieję, że dotrwałyście do końca? Jeśli jeszcze tu jesteście, dajcie znać, jak minął Wam wrzesień. Gdzie byłyście, co robiłyście, co widziałyście, jak spędzałyście wolny czas, co ciekawego kupiłyście? Będę też wdzięczna za wszelkie sugestie odnośnie ratunku dla moich wypadających włosów. Zdradźcie, co Wam zwykle pomaga, będę zobowiązana. Z chęcią zapoznam się też z Waszymi uwagami na temat produktów, które dziś pokazałam. Piszcie, czekam na Wasze komentarze!
Cammie.
Konkurs dla moli książkowych!
Zagraj o powieść Katarzyny Majgier
"Stuletnia Gospoda", KLIK.
Możesz też spróbować szczęścia na FB, KLIK.
"Stuletnia Gospoda", KLIK.
Możesz też spróbować szczęścia na FB, KLIK.
Stosowałam kiedyś Calcium Pantotenicum i byłam bardzo zadowolona z rezultatów :)
OdpowiedzUsuńMi również wypadają włosy garściami i chyba powinnam odświeżyć znajomość z CP. A, cammie, moge polecić Ci jeszcze Biotebal. W połączeniu z CP rezultaty są mega :) Miałam wysyp 'baby hair' :)
Aparatko, biotebal to też jakieś piguły? Rozumiem, że można te dwa preparaty przyjmować razem?
UsuńTak, to biotyna (wit.H, albo jak kto woli wit. B7) w czystej postaci w końskiej dawce ;D W preparatach typu "skrzypovita", "merz-special" i tak dalej, zawartość tego składnika sięga maksymalnie 50 ug, a w biotebalu masz aż 5 mg :D Można stosować to połączenie bez żadnych obaw :)
UsuńDziękuję ci za tę wskazówkę, zgłębię jeszcze temat i nie wykluczone, że się zdecyduję :*
UsuńOO..i ja się zainteresuję tematem, bo strasznie mi włosy leca od jakiegos czasu.
Usuńteż mnie zaciekawił ten produkt, pije skrzypokrzywę, ale nie dale mi na razie nic ;)
UsuńPani domu, Illonky, mam nadzieję, że wszystkie rozwiążemy ten włosowy problem.
UsuńDobrnęłam do końca :) Gratuluję sukcesów oglądalności. Mi bardzo podoba się Twoja paletka MR, świetna kolorystyka!
OdpowiedzUsuńCysia, kolorystyka rzeczywiście bardzo udana, ale do samej jakości tej palety mam pewne zastrzeżenia. No ale o szczegółach będę pisać w recenzji :)
UsuńJa przerwałam Ripped po 3 tygodniach z powodu choroby, ale od dzisiaj cisnę znowu :). Od początku.
OdpowiedzUsuńCzekam na opinię o jajku Eos i palecie MUR. Ten krem BB wygląda przesłodko! Powiadasz, że odcień jest żółciutki? Muszę się mu chyba przyjrzeć :).
Zoila, jednak od początku? Ja już nie wiem, który raz musiałabym zaczynać, ciągle przerywam po tygodniu :DDD
UsuńNajbardziej żółte (nie tyle kurczakowe, co czysto żółte, bez sinych / pomarańczowych / różowych tonów) bb kremy, jakie znam, to właśnie skin79 vital orange, niedostępny już scandal rose&vanilla i właśnie dear rose :)))
Od początku, bo naprawdę dobrze się czuję przy tym programie, szczególną zmianę widzę na nogach i rękach :).
UsuńSkin 79 vital orange i różane to-to lądują na mojej liście.
Przypomniało mi się - ćwiczyłam z Mel B, to super babka, przekazuje bardzo pozytywną energię, ale zmiany w ciele nie są aż takie spektakularne jak z Jillian. Wiem, bo z Mel i xhit ćwiczyłam godzinę codziennie zeszłej jesieni :)
Ja dopiero szukam "swojego" miejsca w domowym fitnessie, więc chcę spróbować wszystkiego. No, może do Chodakowskiej mnie nie ciągnie jedynie :D
UsuńMam chyba trzy płyty tej pani i to nie mój klimat. Zasypiam na dywanie, to jakiś energetyczny wampir :D.
UsuńNie wiem, na czym to polega, bo nigdy ani pół treningu jej nie widziałam, ale na sam jej widok coś mnie odpycha. Sposób bycia, styl wypowiedzi, temperament ... no nie dla mnie ta opcja.
Usuń:) oby to już przeziębienia za całą zimę zaliczone :*
OdpowiedzUsuńgąbeczkę RT bardzo sobie chwalę i praktycznie się z nią nie rozstaję
natomiast co do włosów zarówno u Mamy jak i u mnie sprawdził się szampon Pharmaceris H-KERATINEUM, jest dobry choć moje przetłuszczające się u nasady włosy lekko obciąża niestety - coś za coś
Szpinakożerco, całkiem dobra ta gąbka RT, muszę przyznać, że przyjemnie mnie zaskoczyła po niewypale z inglotem. I nawet ten ścięty kształt okazał się naprawdę wygodny. Nooo, myślę, że BB będzie miał silną konkurencję, następnym razem mogę się zawahać, czy na pewno chcę wydać dwa, trzy razy więcej na oryginał.
UsuńInglota "zmacałam" i po przygodzie z gąbeczką YR dałam sobie spokój z takim typem gąbeczek
UsuńNo ja niestety kupiłam ....
UsuńZainteresował mnie ten krem bb, lubię skin79, może sprawdziłby się u mnie...? :)
OdpowiedzUsuńInga, kto wie? Szkoda tylko, że jest dość trudno dostępny.
UsuńMoje włosy też bardzo wypadają. Z braku pomysłu wcieram w skórę głowy na noc olejek rycynowy. Zobaczymy. Poza tym spieszę donieść, że właśnie zobaczyłam że Rossmann otwiera sklep internetowy. Na razie tylko w łodzkim, ale w całej Polsce od 2015. Super, nie?
OdpowiedzUsuńMkp, super, widziałam na FB parę dni temu :) Pójdziemy z torbami :DDD
UsuńOj tak :)
UsuńPozapychamy serwery, jak będzie jakaś promocja rzędu -40% :DDD
UsuńMoje włosy również mają gorszy okres, okropnie wypadają. Niestety, nie znam żadnego cudownego środka, który zahamowałby ten proces. Zaczęłam zwracać uwagę na to, co ląduje na moim talerzu. Mam nadzieję, że w końcu problem ustąpi.
OdpowiedzUsuńUsta, dieta na pewno jest kluczowa, ale w moim przypadku to chyba za mało :/
UsuńWow genialne paletka :) serialem mnie zaciekawiłaś, zapamiętam i jak skończe ncis to może zabiorę się za ten :D
OdpowiedzUsuńJajeczko EOS za mną chodzi.
Pirelka, jajeczko całkiem niezłe, spokojnie możesz wrzucić na listę zakupów :) Niedługo napiszę o nim więcej.
UsuńNa wypadanie włosłów mogę szczerze polecić Inneov Densilogy. Drogi jest, ale można wyszukać taniej na allegro lub w aptekach internetowych. Faktycznie pomaga, ale trzeba poczekać na efekty i stosować przez 3 miesiące minimum. Ja właśnie zakończyłam kurację i teraz włosów wypada mi tylko kilka włosów dziennie. A wcześniej było naprawdę nieciekawie. Nie pamiętam żebym kiedyś miała tak nasilony problem z wypadaniem. Już czułam jak kucyk robi w obwodzie chudszy. :/
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak Ci się spodobało The Killing. Jakiś czas temu zupełnie wsiąkłam w ten serial. Teraz każdy kryminał powinien mieć dla mnie taki klimat. ;)
Mam nadzieję, że ze zdrowiem już lepiej. Ja naprawdę nie cierpię chorować, ale czasem trzeba po prostu swoje wyleżeć. :(
Jane, no właśnie moje włosy lecą na potęgę, jak nigdy. Chyba nawet po ciąży nie było tak źle. Sitko w wannie po każdym myciu mam tak zatkane, że aż płakać mi się chce :///
UsuńThe Killing bomba, serial zupełnie niepowtarzalny, właśnie przez ten klimat, o którym pisałam. I tak teraz kręcę się w kółko i szukam czegoś do oglądania. Ciągnie mnie trochę do American Horror Story, znasz? Warto?
Niestety nie znam, ale też się zastanawiałam czy nie jest wart uwagi. Nie polecam za to Hannibala :/ (przerwałam po 2 odc. -> epatowanie przemocą i psychologiczny, nieprzekonujący bełkot :P) Teraz oglądam The Wire i jestem bardzo rada, że jeszcze zostały mi takie perełki do obejrzenia. Nie jest to może rzecz dla każdego, ale ma wszystko to czego od takiej produkcji oczekuję - niebanalną, realistyczną fabułę, bohaterów z krwi i kości, poczucie humoru choć raczej nieoczywiste i taki bieg akcji, że trzeba trochę ruszyć głową. Poza tym jakbyś wolała coś lżejszego to bardzo polecam The Good Wife, chociaż seriale prawnicze (w szczególności proceduralne) to nie moja bajka. Ten się broni i z sezonu na sezon robi się ciekawszy.
UsuńA jeśli chodzi o wypadające włosy to kiedy było już naprawdę kiepsko to zdecydowałam się szarpnąć na ten Inneov. Przede wszytkim dlatego, że na efekty trzeba trochę poczekać a gdybym po trzech miesiącach miała dojść do wniosku, że to co stosuje jednak nie działa i zacząć nową kurację to w tym tempie pewnie byłabym już łysa. :> Nie wiem czy inneov jest lepszy od innych mu podobnych preparatów, być może nie. Zawsze warto też wesprzeć działanie suplementu jakąś wcierką i masażem - poprawisz zarazem ukrwienie przy cebulkach. Na szczęście kiedy już wypadanie minie to po tych wszystkich cudach stracone włosy odrastają migiem, znikają prześwity i szybko można zapomniec o całej sprawie ( tak, też mam długie włosy ;) ).
Zaczęłam oglądać to całe AHS i powiem ci, że nadal nie wiem, co myśleć, mimo że dotarłam już do siódmego odcinka. Jest oryginalny klimat, jest niewątpliwe jakiś pomysł, ale momentami takie to głupie, że ręce opadają. No ale mimo wszystko oglądam, także jakieś tam rokowania są :DDD
UsuńJeśli chodzi o włosy, to kasa naprawdę nie ma znaczenia, byłabym skłonna zainwestować w droższą kurację, nie chcę tylko robić tego po omacku. Dałam sobie na razie trochę czasu, żeby się poobserwować i z tych pierwszych wstępnych obserwacji wynika, że problem może być w skórze głowy. Swędzi mnie ostatnio, jakieś takie łupieżopodobne coś się porobiło, także kombinuję z szamponami / odżywkami, bo coś najwyraźniej mi szkodzi. I nie wiem, czy to przypadkiem nie balea ...
Może na jakąś chwilę zmień szampon na taki przeznaczony dla dzieci? Przynajmniej nie pogłębi problemu. :/
UsuńSpoko, zawsze mogę córce podebrać :D
UsuńTe paletki Revolution rzeczywiście wyglądają cudownie. Natomiast Eos już dawno u mnie gdzieś tam z tyłu głowy sobie czeka, ale tyle rzeczy do spróbowania, a balsamy do ust u mnie zawsze na ostatnim miejscu niestety ;x i zawsze spontanicznie kupowane.
OdpowiedzUsuńAnya, u mnie zwykle bywało to samo, ostatnio dopiero jakoś bardziej świadomie skupiam się na pielęgnacji ust. Może dlatego, że ciągle byłam niezadowolona ze smarowideł, które kupowałam.
UsuńTreningami się nie przejmuj.Wroci zdrowie i forma to i łatwiej o dbanie o kondycje .
OdpowiedzUsuń"The Killing" juz tyle osob mi polecalo, a teraz jeszcze Ty .No juz muszę ;) Skaś sciągasz, czy w sieci oglądasz ?
Po twoim FB kowym wpisie i ja kupiłam to Calcium i z Młoda zazywamy.Nie wiedzialam tylko, ze az tyle tabletek dziennie trzeba :D
Co do jajeczej, to rozważam zakup Haniowego z GlamShopu.Ponoc lepsze od RT , a tańsze niż oryginalny BB .
Mami, ja też chcę to glam jajo, bardzo mnie zainteresowało. Kliknę chyb z ciekawości, tak dla porównania, zwłaszcza że tak jak piszesz, drogie nie jest. Tańsze nawet niż RT.
UsuńCo do suplementacji, to spójrz jeszcze na pierwsze komentarze, może cię zaciekawią.
Cienie śliczne:),
OdpowiedzUsuńEmilia, bardzo fajnie skomponowane kolorystycznie :)
Usuńtez mam problem z wypadanie wlosow i tez biore te tabletki, tylko ja sie balam takiej duzej dawki i biore 2 razy dziennie po 1 tabletce
OdpowiedzUsuńNeomedia, to i tak nie jest dopuszczalna maksymalna dzienna dawka ;)
UsuńPaletka cieni MAKE UP REVOLUTION ma piękne kolory :)
OdpowiedzUsuńSzkatułka, to prawda, całkiem udana jest pod tym względem :)
UsuńA czym myjesz gąbeczkę?
OdpowiedzUsuńBogusia, od dłuższego czasu mam swoją sprawdzoną metodę. Najpierw czyszczę gąbkę jakimś olejkiem (ostatnio też emulsją z alterry), który fajnie wiąże podkład w jej porach, a następnie piorę ją z dodatkiem jakiegoś delikatnego detergentu. Olejek sprawia, że podkład wyłazi z wnętrza gąbki, a detergent dopiera wszystko do czysta :)))
UsuńWszędzie te cienie ;) Nie mam dosyć ich oglądania, ale coraz bardziej mnie kuszą i kuszą! Jak tu się oprzeć tej pokusie? ;)
UsuńMarzena, może po prostu przestań się opierać, po co przeciągać z góry przegraną walkę? :DDD
Usuń