beauty & lifestyle blog

wtorek, 27 marca 2012

Faworytka :)))



Skoro już jesteśmy przy maseczkach [vide: mój wczorajszy wpis KLIK], pozwólcie, że przedstawię moją absolutną faworytkę w tej kategorii, maskę z serii Planet SPA z minerałami z Morza Martwego z Avonu. Myślcie sobie, co chcecie, na Avonie psy wieszajcie, ale na temat tego produktu złego słowa powiedzieć nie dam!






Bogata maska o kremowej konsystencji głęboko penetruje pory, by usunąć wszelkie zanieczyszczenia oraz suche, martwe komórki naskórka. Wyrównuje koloryt, wygładza i pomaga pozbyć się toksyn. Dzięki niej cera jest zdrowa, jędrna i pełna blasku. 


Dead Sea Minerals Facial Mask to mój niezbędnik. Jestem wierna tej masce od wielu lat, zawsze mam choć jedną tubkę. To praktycznie jedyna rzecz, którą regularnie zamawiam z Avonu. Często w większych ilościach, żeby nie zawracać sobie co chwila głowy zakupami.

Za co ją tak lubię? Przede wszystkim za szybkie i widoczne efekty. Skóra po jej zastosowaniu jest oczyszczona, odżywiona i wygładzona, koloryt wyrównany. Wystarczy kilka minut! Mimo błotnej formuły, nie zastyga na twarzy na skorupę, dzięki czemu łatwo się zmywa, pozostawiając twarz czystą, gładką, miękką i nawilżoną. Ma przyjemny, charakterystyczny dla całej serii zapach. Wydajność na piątkę! To wszystko w zestawieniu z ceną (regularnie 30 zł, w często powtarzających się promocjach od 10 do 20 zł) czyni z tej maski produkt dla mnie niezastąpiony.

Znacie? Lubicie? Czy jednak psy wieszacie? ;)))


69 komentarzy :

  1. U mnie się niestety nie sprawdziła :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedwabna, u mnie sprawdza się świetnie!
      Ale co, miałaś jakieś podrażnienia po niej, czy po prostu nie widziałaś efektów?

      Usuń
  2. Akurat z tą serią (czyli Planet Spa) mam całkiem miłe skojarzenia. Tego cudu jeszcze nie miałam, ale jeżeli kiedykolwiek Avon wróci do łask to kupię tę maseczkę :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zoila, warto się nią zainteresować, moim zdaniem najlepsza maska z całej serii Planet SPA :)

      Usuń
    2. Miałam jakąś peel-off i śmierdziała alkoholem :D. Ale jak tę tak chwalisz, to na pewno się przyjrzę

      Usuń
  3. Już pisałam u siebie że za Avonem nie przepadam ale seria Planet Spa bardzo przypadła mi do gustu. Uwielbiam ich maseczki moim ulubieńcem jest maseczka głęboko oczyszczająca pory tajski kwiat lotosu, buzia po niej jest delikatna rozjasniona i czuć że świetnie oczyszczona. A tej z minerałami jeszcze nie próbowałam ale chętnie się skuszę :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Fifijka, "tajski kwiat" miałam raz, ale jednak wolę "Dead Sea" ;)))

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    3. Zapach masła do ciała "tajski kwiat" cudnie pachnie :)

      Usuń
    4. Jeśli chodzi o masła z tej serii, to miałam chyba tylko oliwkowe. Dobrze je wspominam :)

      Usuń
  4. Ta maseczka to także mój hit :] Nic więcej z AVONu nie zamawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Acabar, ja ostatnio wzięłam jeszcze płyny do kąpieli, w sumie fajne :)

      Usuń
  5. mam ją i bardzo lubię ;) jedna z lepszych maseczek Avonu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oczuchmurność, dla mnie najlepsza :) Bardzo też lubię mentolowy gommage. I w sumie to by było na tyle, jeśli chodzi o avon :)

      Usuń
  6. Wiele osób pisze, że seria planet spa jest warta wypróbowania. Może się przełamie w końcu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tanyia, zachęcam, będziesz zaskoczona :)

      Usuń
    2. No właśnie, też słyszałam o tym i chyba się skuszę :)

      Usuń
  7. Maseczki z całej serii Planet SPA to najlepsze kosmetyki, tę też lubiła. Uważam, że najlepiej jednak poczekać na promocję, żeby je kupić, ponieważ cena podstawowa jest trochę za wysoka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hoshi, bardzo często objęte są promocją, mnie się chyba jeszcze nie zdarzyło kupić w cenie regularnej :)

      Usuń
  8. Uwielbiam ta maseczkę i jeszcze peel off z Planet Spa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taml, z peel off akurat nie miałam przyjemności :)

      Usuń
    2. A spróbuj :) Też całkiem fajna :))

      Usuń
    3. Może następnym razem :) Teraz akurat uzupełniłam zapasy.

      Usuń
  9. Co prawda tej maseczki nie miałam, ale ogólnie serię Planet Spa sobie chwalę (pomimo, że za kosmetykami Avon nie przepadam). W sumie przez Ciebie nabrałam ochoty na coś PS :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vex, niech będzie, zrzuć zakupy na mnie ;)))

      Usuń
    2. Ale ja na odwyku jestem do połowy maja !

      Usuń
    3. Do maja już niedługo :DDD

      Usuń
  10. PlanetSpa to chyba jedyna linia Avonu, którą autentycznie lubię :) Znam tę maskę, mnie także dobrze służy :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Violl, chyba tylko Jedwabna na nią narzekała, generalnie same zachwyty :) Moim zdaniem zasłużone.

      Usuń
  11. Znam, lubię, wracam :)

    Jednak jeszcze bardziej przypadła mi do gustu z lotosem i lawendowa (ta jest peel-off).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kamila, ja jakoś zawsze wracam do tej błotnej :)

      Usuń
  12. Nie znam jej,z Avonu miałam kilka rzeczy i nie byłam zadowolona ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blondie, avon, jak każda marka, ma swoje perełki :)))

      Usuń
  13. kiedyś dostałam, i odłożyłam w kąt. Chyba czas ją wyciągnąć :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Muszę złapać ją na promocji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zusska, produkty planet spa bardzo często objęte są promocją :)

      Usuń
  15. Zgadzamy się i też ją uwielbiamy! Tak samo gorącymi uczuciami darzę maseczkę z lotosem, ze swojej strony polecam - również świetnie działa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Farfaraway, miałam już, wspominałam wyżej :) Jednak wolę swoje błotko ;)))

      Usuń
  16. znam i długo długo stosowałam- świetna była!

    OdpowiedzUsuń
  17. Używam obecnie oczyszczającej z lotosem:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Magda, dziewczyny też bardzo ją polecają :)

      Usuń
  18. Jest bardzo fajna dobrze że często można ją kupić za 9,90zł;) Seria Planet Spa jest bardzo udana

    OdpowiedzUsuń
  19. Uwielbiam tę maseczkę :)) Lubię, że jest taka wilgotna, trochę taki ziemisty zapach... Prawdziwe domowe SPA :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bella, to trzeba jej przyznać, można ją zużyć do samego końca, nie zasycha w opakowaniu :)

      Usuń
  20. Miałam kiedyś,byłam dość zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kochana, ja za Avonem nie przepadam.
    Jednak maski mają rewelacyjne. to im trzeba przyznać :)
    Aktualnie mam właśnie tą i tą peel-off z ryżem.
    Kupuję jeszcze te małe w saszetkach z ziaji, jednak nie dają one nawet w połowie tego efektu co te z avonu.
    Ta, której właśnie zrobiłaś recenzję również jest moją ulubioną! :) Uwielbiam w nich to, ze efekt widać już po pierwszym zastosowaniu :)
    Pozdrawiam i zapraszam do mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Madziak, mnie też z avonem nie po drodze, ale tej masce jestem wierna od lat (już chyba kilkunastu, o ile pamiętam, stosowałam ją już na studiach).

      Usuń
  22. wieki temu ją miałam, widać kultowy już produkt :)

    OdpowiedzUsuń
  23. lubuę ! już od dłuższego czasu jest w moim domu chociaż jedna tubka - też lubię ją za ekspresowe działanie , ale regularnie jej raczej nie używam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzenie, ja w miarę regularnie, nigdy mnie nie zawiodła :)

      Usuń
  24. Znam, lubię i w ogóle uważam, że cała ta seria z minerałami Morza Martwego rządzi :) Ja jeszcze przepadam za kremem do rąk, zapach zniewalający jak dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Smyku, kiedyś kupowałam ten krem regularnie, teraz nie chce mi się biegać za katalogami.

      Usuń
  25. Odebralam rybki pare dni temu - dziekuje slicznie :) Nie mialam jeszcze okazji ich uzyc, ale obiecuje podzielic sie wrazeniami po zetknieciu z ich morderczym zapachem ;) jeszcze raz dziekuje - nie odywalam sie wczesniej, bo mam teraz ograniczony dostep do internetu, ale przesylka bardzo mnie ucieszyla :) pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A., super! Cieszę się, że są już bezpieczne w twoich rękach :) Szybkiego powrotu do netu!

      Usuń
  26. mam ja nawet teraz w domu i czasem uzywam, ale nie widze efektow szczerze mowiac:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Unintendedgirl, może po prostu z twoją cerą nie ma za dużo roboty? :)))

      Usuń
  27. miałam już dawno i długo leżala. mnie trochę pozdrażniała. I lubie kwiatowe zapachy na twarzy jednak :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Neokatrina, to może ta z kwiatem lotosu lepiej by się u ciebie sprawdziła?

      Usuń
  28. A ja lubię;) Z kwiatem lotosu też jest fajna;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sandra, widzę, że kwiat lotosu też zbiera sporo pochwał :)

      Usuń
  29. Mam smarowidło z tej serii. Pachnie obłędnie. Poczekam na jakąś szaloną promocję i dokupię razem z maseczką. :D

    OdpowiedzUsuń