Na notkę na temat kosmetyków Madame L'Ambre zapraszałam Was już kilka tygodni temu ---> KLIK, najwyższa więc pora w końcu coś napisać. Napisać i pokazać! Ogarnęłam nareszcie kwestię zdjęć i nie pozostaje mi nic innego, jak zaprezentować Wam to, co trafiło w moje ręce. A także to, co trafi w ręce którejś z Was! Ale o tym jutro, dziś póki co rzućcie okiem na moje skarby :)))
Drewniana kasetka z dwoma wymiennymi cieniami (ach! te tłoczenia!), wypełniona perłową bielą nr 39 i metaliczną szarością nr 40. Ciężka, solidna, pięknie zdobiona, wyposażona w dodatku w silny magnes, dzięki któremu bez najmniejszego problemu można wydobyć z niej zawartość.
Brzoskwiniowo - różowy wypiekany róż w odcieniu nr 1 (wkład). Dobrze napigmentowany, na policzkach oprócz koloru dający też efekt rozświetlenia.
Czarna kredka do oczu, nr 10. Dość miękka, przyjemna w użyciu, nie drażniąca powiek. Mocno napigmentowana, dająca głęboką czerń.
Czerwony lakier do paznokci, nr 11. Bardzo klasyczny, czysty kolor o kremowym wykończeniu.
Powiem Wam, że mam już pewne przemyślenia, ale jeszcze powstrzymam się z oceną. Za jakiś czas wrócę z pełną recenzją, ale już teraz mogę Wam zdradzić, że opakowania i ogólnie cała stylistyka marki jest po prostu genialna, nie tylko po prostu ładna, ale też dopracowana i konsekwentna. Na mnie robi to (bardzo dobre pierwsze) wrażenie, a na Was?
Koniecznie zajrzyjcie jutro, szykuje się fajny konkurs :)))
Buziaki,
Cammie.
Mi nie podobają się kartoniki, w które zapakowane są cienie... Wyglądają dość tandetnie moim zdaniem. Ale tłoczenia na cieniach prezentują się bardzo elegancko, kasetki również :)
OdpowiedzUsuńtak jest najwaznieszy jest kartonik,bo to on ma wpływ na to czy cień się osypuje,rozmazuje i sie nie trzyma powieki,kurde,ale marudne jesteście
UsuńKatarzyna, masz na myśli pojedyncze cienie? Nie wiem, jak są pakowane, moje były od razu w kasetce. A sama kasetka zapakowana była w zamszowy czarny woreczek, coś na wzór opakowań Chanel.
UsuńPojedyncze cienie zapakowane są w takie same kartoniki jak róż/puder tylko w wersji mini; szkoda tylko, że ten srebrny/szary cień na powiece nie wygląda już tak ładnie/intensywnie ;)
UsuńCharmain, użyłam tych cieni tylko raz i faktycznie zauważyłam, że mocno się rozcierają, tracąc na intensywności, ale mnie akurat to pasuje, bo nie przepadam za metalicznym wykończeniem. Miałaś okazję sprawdzić, czy w ofercie są też inne formuły cieni, jakieś maty, satyny? Ciekawe, jak się spisują.
UsuńAle pojedyncze cienie są chyba tylko w formie wkładów do paletki, prawda? Wtedy to już pal licho kartonik :D
UsuńZoila, też prawda :DDD
UsuńWidziałam też chyba maty. Dokupiłam sobie brązowy wkład w takim samym wykończeniu i ma zdecydowanie lepszą pigmentacje, która nie znika w miarę rozcierania :)
UsuńMoże kiedyś będę miała okazję porównać, póki co recenzja będzie na podstawie tych dwóch kolorków :)
UsuńZaśliniłam się na widok różu! Wygląda pięknie, ciekawa jestem jak prezentuje się na policzkach. Muszę go pomacać.
OdpowiedzUsuńMacałam cienie, mają bardzo przyjemną aksamitną konsystencję :)
też bym pomacała,ale ml daleko ode mnie,na drugim końcu miasta,buuuu:(ale kuszą,kuszą:)
UsuńZoila, na pewno zrobię swatche, potrzebuję trochę więcej czasu (i dobrego światła, sama wiesz, że to ostatnio trudno ...).
UsuńAgrest, marudo, nie narzekaj, w moim mieście w ogóle nie ma gdzie tego obejrzeć na żywo :PPP
a wiesz ja z grypa,to marudna jestem,ale niech no tylko mrozy puszcza,śnieg się roztopi,zaspy zmaleją,to ruszę na Gaj,już mi to mąż obiecał,że podrzuci mnie na przystanek 33:)
UsuńAaaaa, to chyba nawet wiem, po co :DDD Powrotu do zdrowia ci życzę! :*
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńpo wszystko:):):)sese:)
UsuńUdanych zakupów!
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńCienie i róż mnie ogrooomnie kuszą!
OdpowiedzUsuńCo ta blogosfera robi z człowieka ;)
:)ale bez blogosfery czasami człowiek nie miałby pojęcia o różnych,nowych kosmetykach:)
UsuńBumtarabum, Agrest, przecież to już od dawno wiadomo, że jesteśmy dla siebie nawzajem jednym wielkim generatorem wydatków :DDD
Usuń:)heheheheh:)
UsuńNie "hehhehehe", tylko taka jest prawda :DDD
Usuńto fakt,ale moja maszyna do fundowania niektórych rzeczy coraz dziwniej na mnie zerka:) chociaż dzisiaj była w n.i oglądała cienie catrice,ale nie kupiła,bo ponoć za bardzo sie świecą,a ma oko do kolorów:)
UsuńTaka maszyna to skarb! ;)))
Usuń:0teraz bejkika usypia:)hihi
Usuń*bejbika:)
UsuńNie dość, że hojna, to jeszcze wielofunkcyjna :DDD
UsuńMój bąbel śpi już od dwóch godzin :)
Mój wstał o 7 rano,zjadł,spał do 10,wstał,urzędował,zasnął o 15,wstał o 16,teraz dopiero usnął,skąd ma tyle siły???
UsuńO Zuzi mogłabym czasami napisać to samo ... :DDD
UsuńTe kosmetyki wyglądają niesamowicie, ciekawa jestem jak ten róż rozświetlający wygląda w użyciu :)
OdpowiedzUsuńJusssi, postaram się to pokazać w recenzji :)
UsuńAle cudowności :))
OdpowiedzUsuńKsenka, :)
Usuńlakier piękny! uwielbiam czerwienie na paznokciach :) czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuńMarti, jeszcze nim nie malowałam, ale to oczywiście kwestia czasu. Kolor niesamowicie mi się podoba, dawno nie widziałam tak czystej, żywej czerwieni.
Usuńja dziś dostałam cień, róż (chyba ten sam) i szminkę
OdpowiedzUsuńpierwsze wrażenie dobre :D zobaczę jak w użyciu...
Alieneczko, życzę przyjemnych testów!
Usuńwyglądają być całkiem fajne :D
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
Cath, :)
Usuńzupełnie nie znam, ale opakowania bardzo ładne i intrygujące!
OdpowiedzUsuńRainy, stylistyka, tak jak pisałam, genialna, przynajmniej w mój gust trafia :)
UsuńOpakowania piękne. Aż chce się kupić :)
OdpowiedzUsuńCinnamonne, wizualnie rzeczywiście "dają radę" :)))
Usuńróż wygląda zachęcająco. czekam na recenzję i zdjęcie na buzi! :)
OdpowiedzUsuńJaga, postaram się, o ile tylko światło pozwoli :)
UsuńKuszą mnie te kosmetyki, a właściwie ich opakowania ;)
OdpowiedzUsuńSheWoman, jak widać, dobre opakowanie to połowa sukcesu :)))
UsuńGenialne, takie w stylu retro!
OdpowiedzUsuńHurija, to prawda, taka trochę podróż w czasie :)
UsuńO ile cienie mnie nie ruszają, o tyle reszta jak najbardziej! A stylistyka? Owszem, ciekawa, dopracowana, ale mnie jakoś nie porywa... :)
OdpowiedzUsuńVioll, co kto lubi, mnie przekonuje, mam słabość do secesji :)))
Usuńróż wygląda zachęcająco:)
OdpowiedzUsuńPodobają mi się strasznie opakowania:)
Carolina, to ich bardzo duży atut :)
UsuńSzczęka mi opadła z wrażenia! Bardzo podoba mi się design tych kosmetyków. Piękne tłoczenia, a róż mogłabym schrupać :D !
OdpowiedzUsuńFrance, zjedz sobie kanapkę, a róż zostaw w spokoju :DDD
UsuńW Hebe stałam przy ich półce pół godziny... <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńAngel, :DDD Wyobrażam to sobie :DDD Kupiłaś coś?
UsuńPrzede wszystkim faktycznie pięknie ta kasetka i te kosmetyki wyglądają:) czekam na szerszy post na ich temat:)
OdpowiedzUsuńJuicy, już niebawem :) Tymczasem wpadnij jutro na konkurs :)
UsuńJa dzisiaj kupiłam ich szminkę, zobaczymy jak się sprawdzi... opakowanie zachwyca :)
OdpowiedzUsuńAnia, mam nadzieję, że będziesz zadowolona :)
UsuńZa sam design opakowań mam ochotę coś kupić :D Szczególnie cienie bardzo mi się spodobały :)
OdpowiedzUsuńNena, opakowania robią dobrą robotę, dzięki nim nie można przejść obok tych kosmetyków obojętnie :)
UsuńCienie wyglądają cudnie :)
OdpowiedzUsuńMarta, i całkiem dobrze się spisują, choć wolałabym dyskretniejsze wykończenie, a nie takie metaliczne. Ale do jakości nie mogę się przyczepić.
Usuńjaka piękna ta kasetka! dla samej rozkoszy patrzenia na nie by ją kupiła
OdpowiedzUsuńMrs, instynkt łowcy się w tobie odzywa :DDD
Usuńinstynkt łowcy jak najbardziej, ale głos na prawym ramieniu mówi mi że kosmetyków kolorowych mam dość do końca tego stulecia ;)
UsuńTaaaaa, skąd ja to znam :DDD
Usuńja się mocno trzymam, jedynie tusz i podkład są kupowane na bieżąco
UsuńPowiem ci, że ja ostatnio też wcale nie wiadomo ile nie kupuję, zwłaszcza że sporo rzeczy przyjmuję do testów. Trzeba zachować jakiś umiar :)
Usuńja ostatni zakup z typowej kolorówki poczyniłam rok temu :o była to paleta sleeka. brak miejsca i względy finansowe mocno mnie przekonują do wykańczania niezliczonej ilości pudrów, bronzerów, róży, że o cieniach nie wspomnę ;)
UsuńWidziałam je już - chyba u Ciebie. Idę zobaczyć, co mają w składzie, bo są niesamowicie fotogeniczne i mam teraz chęć, aby je fotografować.
OdpowiedzUsuńUna, wtedy pokazywałam tylko zdjęcia promocyjne :)
UsuńKurczę, przez te wasze wpisy sama jestem coraz bardziej ciekawa tych kosmetyków ^^ :)
OdpowiedzUsuńAnastazja, sesesesesesese :DDD
UsuńRóż wygląda pięknie, już wyobrażam sobie jak cudnie musi wyglądać na policzkach :-)!
OdpowiedzUsuńNatalia, uroku nie można mu odmówić, choć osobiście wolałabym, żeby miał odrobinę chłodniejszy odcień :)
UsuńCienie świetnie wyglądają w tym bambusowym opakowaniu :) ciekawe czy są bardziej nudziakowe kolorki. Kredka też kusząca. Jeszcze tej marki nie widziałam nigdzie w moim mieście i raczej nie zobaczę bo u mnie mało co idzie dostać (nawet joko idzie dostać tylko pojedyńcze rzeczy :/). Czekam z niecierpliwością na konkurs oraz recenzje i pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńMadlen, konkurs już jutro, zajrzyj, mam dla was kilka rzeczy, myślę, że będzie o co powalczyć :)
UsuńU mnie też ciężko z dostępnością różnych marek, już nawet narzekać mi się nie chce.
:D całe szczęście ze mamy sklepy internetowe co nie? Ja mojej córeczce cała wyprawkę tak kupiłam miedzy innymi :)
UsuńJa też, łącznie z meblami :DDD
UsuńWyglądają super! Kuuuszą. Czekam na swatche i recenzje;)
OdpowiedzUsuńPaniLewczyk, będą, będą, wszystko będzie :)
UsuńWiem, wiem. Dlatego na razie zachwycam się wyglądem! Ach te tłoczenia!
UsuńWpadnij jutro na konkurs, znajdzie się coś tłoczonego ;)))
UsuńCienie wyglądają fantastycznie :-) Jestem bardzo ciekawa recenzji. Różem też nie pogardziłabym...ale muszę ćwiczyć silną wolę, bo w szafkach miejsca mi brak na nowości :-)
OdpowiedzUsuńMellody, u mnie też z miejscem coraz gorzej ;)))
UsuńCudne opakowania, bardzo klimatyczne, takie, że chcesz je mieć! :) Urzekł mnie: Brzoskwiniowo - różowy wypiekany róż :) Marzenie! Pozdrawiam, Blogging Novi.
OdpowiedzUsuńJo Novi, tak, te opakowania to stylistyczny majstersztyk :)
UsuńRóż jest przepiękny! :)
OdpowiedzUsuńSerduszko, poczekaj, aż pokażę słocze :DDD
Usuńbardzo ciekawiły mnie te kosmetyki, ale w szafie w Hebe odstraszyły. moze to przez panujacy tam balagan, ale spraiwaly wrazenie bazarowej jakosci ;c
OdpowiedzUsuńMagdalena, szafy na żywo nigdy nie widziałam, trudno mi się odnieść do twojego komentarza. Kosmetyki, które dostałam, nie budzą u mnie skojarzeń z bazarem :)
Usuńte opakowania aż proszą żebym kupiła te kosmetyki ;p
OdpowiedzUsuńPelaska, no i co, miękniesz? :DDD
UsuńMam jeden cień i on jest w porządku. Bardzo jestem ciekawa Twojej opinii o różu i kredce. W ogóle bardzo jestem ciekawa Twojej opinii :)
OdpowiedzUsuńSłomka, recenzja wkrótce, w zasadzie już mniej więcej wiem, co o nich myśleć :)
UsuńPrzepiękna oprawa- te cienie kupiłabym tylko ze względu na opakowanie:) Ciekawa jestem jak sprawdzą się kosmetyki, czekam na opinię:)
OdpowiedzUsuńAleksandra, zapraszam niebawem!
UsuńMam chrapkę na kilka cieni, ale wstrzymuję się, bo chcę je gdzieś dopaść i pomacać osobiście przed zamówieniem ;)
OdpowiedzUsuńKatalina, i słusznie, bo nawet sądząc po komentarzach pod tym postem, opinie na ich temat są różne.
UsuńCo prawda mnie te kosmetyki nie kuszą, ale przy okazji kiedy jestem w hebe po moją ulubioną czekoladę to zawsze przystaję przy stojaku z tymi kosmetykami :) Opakowanie bardzo przyciąga to fakt :) Sprawdziłam strukturę cieni - fajne miękkie i nie są takie tępe :) Ale to tylko naręczne testowanie ;)
OdpowiedzUsuńJa mam inne kosmetyki w głowie ;)
Renia, już któryś raz mam pytać i ciągle zapominam. Co to za czekolada??? :DDD
UsuńCammie :D Lindt Excellence Orange Intense :D Jedna z ulubionych z Lindt-a :)
Usuńbardzo ładne opakowania, ale wstrzymam się z zakupem i poczekam na Twoją opinię;D Muszę odwiedzić Hebe;D
OdpowiedzUsuńLadybird, cierpliwości, już niedługo :)
UsuńGenialne opakowania i kosmetyki wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńTiW, to naprawdę ich atut i w zasadzie znak rozpoznawczy :)
UsuńTa marka urzekła mnie swoim designem, ale tez kolorystyką i pięknymi opakowaniami:)czekam na Twoja opinię bo ta marka mnie niesamowicie przyciąga:)
OdpowiedzUsuńKasienka, postaram się napisać coś jak najszybciej :)
UsuńMiałam okazję pomacać kosmetyki tej marki w drogerii Hebe. Bardzo podobają mi się ich drewniane opakowania, są przyjemną odmianą od wszechogarniającego nas plastiku :) Spodobał mi się róż, czekam na więcej słów na jego temat :)
OdpowiedzUsuńIw, zazdroszczę ci hebe w zasięgu stacjonarnych zakupów!
UsuńWszystko prezentuje się bajecznie :) Te tłoczenia, opakowania... Perfekcja :)
OdpowiedzUsuńBella, postarali się :)
Usuńwszystko wygląda świetnie :)
OdpowiedzUsuńKamiluśka, :)
Usuńjak te kosmetyki wygladają! Jedno wielkie wow :)
OdpowiedzUsuńMarie, cieszą oko, nie ma co :)))
UsuńRóz ma piękny odcień, a same kosmetyki piękną stylistykę :)
OdpowiedzUsuńKasiek, mało która z nas jest na nią odporna :DDD
UsuńTa kasetka z cieniami jest cudna, bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńFF, podoba ci się? :>
UsuńStylistyka jest świetna, zwłaszcza cienie wyglądają super i szkoda psuć wzoru :D Miejmy nadzieje, że to nie są kosmetyki z tych, które dobrze się prezentują,ale są słabej jakości ;)
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, już niedługo uchylę rąbka tajemnicy :)
UsuńCzy też zauważyłaś, że róż pachnie jak orzeszki ziemne? :D eheheh za każdym razem jak się maluję, to mam na nie ochotę ;)
OdpowiedzUsuńKara, jakoś nie! Ale tak rozbudziłaś moją ciekawość, że zaraz idę powąchać :DDD
UsuńKurcze, idź koniecznie :D bo zastanawiam się czy to z moim węchem jest coś nie tak :P
UsuńRzeczywiście, coś w tym jest :DDD Czuję orzeszki :DDD
Usuń;))))
Usuń