Zapraszam na styczniowe odkrycia! Tym samym rozpoczynam nowy cykl, w którym planuję co miesiąc prezentować Wam, co takiego zachwyciło mnie w ostatnim czasie. I nie mam tu na myśli ulubieńców, bo ulubione kosmetyki często towarzyszą mi przez całe lata, a właśnie o godne polecenia nowości, które pojawiły się w moim makijażu i w mojej pielęgnacji w przeciągu mijającego miesiąca. Jak Wam się podoba ten pomysł?
Jeśli chodzi o makijaż, styczeń w odkrycia był ubogi. Było tylko jedno, ale za to jakie! Catrice Eyebrow Set, nareszcie coś, co "robi" mi brwi :DDD
Ta paletka (dwa odcienie chłodnego brązu plus miniakcesoria zamknięte w solidnej, czarnej kasetce) to oczywiście żadna nowość, na pewno doskonale ją znacie. Ja skusiłam się na nią parę tygodni temu i skaczę z radości, bo wygląda na to, że po długich poszukiwaniach w końcu udało mi się dobrać produkt, którym jestem w stanie w nieprzerysowany sposób zdefiniować swoje brwi. Alleluja! :DDD
Dużo więcej działo się w pielęgnacji. Zacznę od kremu do rąk, bo skradł moje serce bez reszty. A chodzi o najzwyklejszy i chyba najtańszy na rossmannowskiej półce krem Isana Hand Creme Kamille.
Cudo za grosze (a dokładnie za jakieś trzy złote :DDD)! Niepozorne, okrągłe pudełko kryje wspaniały krem rumiankowy, który świetnie pielęgnuje dłonie, będąc przy tym na tyle uniwersalnym, że spisuje się także w pielęgnacji stóp. Nawilża, odżywia, koi, dobrze się wchłania, ładnie pachnie, czego chcieć więcej? Zostaje u mnie na stałe.
Na płyn micelarny Be Beauty z Biedronki musiałam trochę polować. Wiedziałam z Waszych doniesień, że pojawił się w stałej ofercie, jednak dość długo nie mogłam na niego trafić. Aż w końcu się udało :)))
Kolejny hit za śmiesznie niską cenę (4,5 zł). W dodatku produkowany dla Biedronki przez Tołpę, czyli znaną i godną zaufania markę (dla niezorientowanych wspomnę, że producenta można sprawdzić wpisując kod kreskowy w odpowiednie wyszukiwarki, np. TUTAJ). Jest skuteczny, a przy tym łagodny, już zdążyłam go polubić. Nie mogę się nadziwić, że trafił do sprzedaży w tak atrakcyjnej cenie!
Oto dowód, że przypadkowy zakup może okazać się strzałem w dziesiątkę. Eva Natura, bezalkoholowy tonik pielęgnacyjny Herbal Garden z ekstraktem z czerwonej koniczyny.
Wpadł mi do koszyka w supermarkecie, potrzebowałam czegoś "na gwałt". Wyboru dokonałam w ciemno, stawiając po prostu na polską markę. Atrakcyjna cena (dokładnie nie pamiętam, około 8zł?) była dodatkowym atutem. To był bardzo dobry zakup! Na tyle dobry, że zamierzam trzymać się tego toniku. Jego stosowanie to sama przyjemność. Uwielbiam jego zapach, kojarzy mi się z rozgrzaną słońcem łąką :)))
Na koniec gadżety, jednorazowe papierowe ręczniki Alouette i chusteczki do demakijażu Lilibe z Rossmanna.
Papierowe jednorazowe ręczniki to genialne, bardzo higieniczne rozwiązanie dla każdego, kto boryka się z trudną, skłonną do zanieczyszczeń i stanów zapalnych cerą. Obawiałam się co prawda, że będą się rwać, ale papier okazał się chłonny i mocny, nie rozlatuje się w palcach pod wpływem wilgoci. Zużywam już drugie opakowanie (około 5,5 zł za 30 sztuk), trzecie czeka w zapasie. Chusteczek Lilibe też na pewno mi nie zabraknie. Przestawiłam się na nie zupełnie, całkowicie odchodząc od chusteczek dla niemowląt, którymi wcześniej wstępnie usuwałam makeup przed kolejnymi krokami demakijażu. Choć służyły mi dobrze, odkąd mam dziecko, ich zapach kojarzy mi się tylko z jednym ... Także Lilibe (około 5,5 zł za 25 sztuk) wybawiły mnie z kłopotu :DDD Jestem z nich bardzo zadowolona, są mocne i idealnie nasączone.
W zasadzie to tyle, nic więcej nie zasłużyło sobie na obecność w tym zestawieniu. I tak uważam, że rok zaczął się dość dobrze. Może nie luksusowo, bo wszystkie moje odkrycia to propozycje niskopółkowe, ale po prostu tak się złożyło.
Napiszcie, proszę, co takiego Was zdołało zachwycić w styczniu!
Całuję,
Cammie.
mam zarówno isane jak i ten tonik.Oba produkty uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńRed, byłam zaskoczona ich jakością, zwłaszcza krem mnie powalił, coś takiego za zaledwie trzy złote???
UsuńTen tonik mnie zaciekawił:)
OdpowiedzUsuńCoconut, polecam ci go, naprawdę jest świetny!
UsuńPłyn z biedronki jest genialny, dzięki takiej cenie i działaniu bije na głowę wszystkie inne :)
OdpowiedzUsuńSylv, cenę ma bezkonkurencyjną :))) Działanie też ekstra, obawiałam się, że będzie się pienił, jak to się zdarza innym tanim płynom, chociażby z ziai, ale nie! W moich oczach nie ma wad.
UsuńU mnie też się nie pieni, co mnie totalnie zaskoczyło, na plus oczywiście :) U mnie czasami jak naleję za dużo i większa ilość dostanie się do oka, to lekko szczypie, ale bardzo lekko. Więc jestem w stanie mu to wybaczyć, bo to nawet nie jego wada, tylko mój błąd w nalewaniu na wacik zbyt dużej ilości. Moje koleżanki i siostra też są z niego bardzo zadowolone :)
UsuńMuszę wreszcie zabłądzić do Biedronki po ten płyn ;) Zachwycałam się w styczniu ich kremem do rąk w zielonej tubce, ale podobno od jakiegoś czasu nie ma go na półkach.
UsuńSylv, mnie na szczęście nie szczypie, ale w tej kwestii to powinien wypowiedzieć się ktoś o wrażliwych oczach.
UsuńFF, nie mogę normalnie z tym wycofywaniem najlepszych produktów ... Ciągle ktoś odwala nam taki numer.
Ja do tej pory nie mogę odżałować, że nie zrobiłam sobie zapasu kremu do mycia twarzy z dziką różą z Alterry, eh. Był świetny. Był...
UsuńJa nawet nie zdążyłam go wypróbować.
UsuńPaletka cieni pewnie przydałaby mi się :D
OdpowiedzUsuńCatherine, mój makijaż brwi zrewolucjonizowała :DDD
UsuńZnam i set do brwi i płyn micelarny i krem z Isany i w zasadzie wszystkie te kosmetyki bardzo lubię :) Najrzadziej chyba sięgam po zestaw do brwi bo dla mnie wszystko jest za rude, za ciepłe (ten set niestety też ;/) i i tak mieszać muszę z szarym cieniem..
OdpowiedzUsuńAsia, dla mnie bywa nie tyle za ciepła, co czasami za jasna. Nie wiem, na czym to polega, ale są dni, że włoski ułożą się w taki sposób, że nie mogę zamalować ubytków. Ratuję się wtedy szarą kredką z manhattan. Sama w sobie świetna, ale samodzielnie stosowana wygląda na moich brwiach dramatycznie :DDD Za to w połączeniu z catrice naprawdę daje radę.
UsuńZestaw do brwi uwielbiam, naprawdę wiele droższych zestawów nie ma do niej startu. I ma dobrą cechę: w zasadzie jej nie ubywa - jest niewykańczalna :-)
OdpowiedzUsuńSkeffington, nie mam porównania do droższych setów i raczej nie będę miała, bo ten jest dla mnie świetny :))) Nie mam ciśnienia na dalsze poszukiwania.
Usuńw micelu z Biedronki się zakochałam <3 zrobiłam pokaźny zapas, gdyż słyszałam, że tylko na jakiś czas ma zagościć, czyżby zmienili zdanie i tak jak mówisz będzie na stałe?
OdpowiedzUsuńBasket, ej, nic nie wiem, że to tylko na chwilę! Gdzie o tym słyszałaś?
Usuńuwielbiam ręczniki Alouette! micel i żel do mycia twarzy BeBeauty czekają w kolejne - już się na nie cieszę ;) moim odkryciem miesiąca jest pomadko-błyszczyk Eveline!
OdpowiedzUsuńPigeons, ja mam ochotę na pomadkę z manhattanu, mam nadzieję, że będzie to moje odkrycie lutowe :)))
Usuńoo już tyle dobrego czytałam na temat tego setu Catrice, że chyba nie zawacham się go kupić;) a płyn micelarny też mnie ciekawi. Pozdrawiam;)
OdpowiedzUsuńIv, ten zestaw drogi nie jest, także bez większego ryzyka możesz spróbować :)
UsuńPaletkę do brwi znam i bardzo lubię, jest bardzo wydajna, ubytku nie widać, a stosuję praktycznie codziennie.
OdpowiedzUsuńJustyna, ja mam ją mniej więcej od miesiąca, ciągle jest niemalże dziewicza, a też jej nie oszczędzam :D
UsuńHm, ja w tym miesiącu odkryłam niewiele nowości... Krem do rąk Eveline Aksamitne Dłonie (ma aż 10% mocznika, który moje dłonie zimą kochają!) i Dwufazowy płyn do demakijażu Iwostin Lipidia. Rzutem na taśmę (bo przybył do mnie dopiero dziś o 16:00 :P) w grono styczniowych odkryć wstrzelił się kompaktowy Tangle Teezer :D
OdpowiedzUsuńKasia, a ja kompaktu właśnie nie lubię :/ Jakiś taki nieporęczny dla mnie i mała ta powierzchnia czesząca, trzeba się namachać przy moich długich włosach. Ale klasycznego też w styczniu kupiłam, już drugi raz. Stary po kilku latach (około trzech chyba) nie nadawał się już do niczego.
UsuńJa zdecydowałam się na kompaktową wersję głównie ze względu na to, że jestem leworęczna i obstawiałam, że ta będzie najlepiej leżeć w mojej lewej dłoni - i tak właśnie jest ;)
UsuńNo to fajnie :) Oby dobrze i długo ci służył!
UsuńDziękuję, mam nadzieję, że będzie służył ładnych parę lat jak Twój pierwszy egzemplarz :)
UsuńTeż mam taką nadzieję :)
Usuńjestem jak najbardziej za serią :)
OdpowiedzUsuńcałkiem dużo odkryć jak na jeden miesiąc!
Simply, jak będzie "żarło", to będę publikować takie zestawienia co miesiąc :)
UsuńJa kiedyś kupiłam paletkę do brwi essence ale leży nie używana bo mam czarne brwi i te brązy mi kompletnie nie pasują :/
OdpowiedzUsuńMuszę kupić te ręczniki jednorazowe na wypróbowanie :) obecnie używam ręcznika kuchennego papierowego, przy wycieraniu twarzy 2 razy dziennie ręczniki wychodzą taniej :)
Ksenka, polecam ci kredkę do brwi z manhattanu. Jest grafitowa, idealnie współgra z czarnymi brwiami. Ja najwyraźniej nie mam aż tak czarnych jak myślałam, bo jednak w brązach z catrice czuję się bezpieczniej, kredka idzie w ruch tylko w naprawdę trudnych przypadkach, na przykład jak zrobię sobie jakąś niekontrolowaną dziurę przy regulowaniu :DDD
UsuńDzięki rozglądnę się za nią ;) obecnie używam kredki z essence i nawet ujdzie ;P
UsuńDo natury rzadko kiedy mi po drodze, zwykle robię zakupy w rossie. Także szafy essence nie znam tak dokładnie.
UsuńJa mam za to naturę na prosto rossa i zawsze jak idę do którejś z drogerii to od razu zahaczam o drugą ;)
UsuńNajbliższa natura znajduje się w starej kamienicy, nie mogę dostać się do niej z wózkiem, poza tym okropnie ciasna jest. A drugą (przynajmniej przestronną) mam na drugim końcu miasta, także zawsze zakupy wiążą się ze specjalną wyprawą.
UsuńMi tonik zostawiał na twarzy piękne czerwone placki :( Z teg powodu poszedł w świat :P
OdpowiedzUsuńWave, przykro mi ... Mnie na szczęście krzywdy nie robi, wręcz przeciwnie :)
UsuńMnie nie zachwyciło chyba nic, ale zwrócę szczególną uwagę na opisywane przez Ciebie kosmetyki. Na pewno na krem do rąk i płyn micelarny.
OdpowiedzUsuńCassidy, warte są uwagi, ciągle nie mogę uwierzyć, że kosztują tak mało.
UsuńJa uwielbiam kredkę do brwi z Catrice ;) Ma świetny kolor (020) i fajną szczoteczkę po drugiej stronie. Poza tym kredka jest miękka i wydajna :)
OdpowiedzUsuńKatarzyna, kredkami z catrice jeszcze się nie interesowałam, przyjrzę się przy okazji. Tylko nie wiem, kiedy ... Naturę mam nie po drodze :/
UsuńJa mam brwiowy dylemat ostani i myślę cad tym duo z Catrice vs duo z Essence, ale skoro chwalisz to pierwsze :D
OdpowiedzUsuńMissesstyle, essence ma podobno cieplejsze brązy :)
UsuńA ostatnio zastanawiałam się nad kupnem tego zestawu do brwi :))
OdpowiedzUsuńNa biedronkowy płyn będę polować!
April, no i dlaczego nie kupiłaś, dlaczego? :DDD
Usuńtez mam i kocham ten zestaw do brwi z catrice:)
OdpowiedzUsuńKropeczka, ja wiedziałam, że on cieszy się popularnością, zastanawiam się, dlaczego tak późno sama go kupiłam. Najwyraźniej musiałam do tego dojrzeć :)))
Usuńten napis no to pięknie na każdym zdjęciu mnie rozwalił :D a płyn z biedronki- czytałam,że jest dobry :)
OdpowiedzUsuńRuda, dlaczego cię rozwalił? Przecież zawsze tak oznaczam zdjęcia.
UsuńŻadnego z tych produktów nie miałam :(
OdpowiedzUsuńFrance, wszystko przed tobą!
UsuńKończy mi się krem do rąk więc już wiem po jaki sięgnę.
OdpowiedzUsuńLidia, myślę, że będziesz zadowolona :) Jak na taki podstawowy krem, jest naprawdę dobry.
UsuńTen micel z Biedronki jest super, kupilam tylko jeden i juz mi sie konczy:( chyba sobie zamowie kontener na Cypr:)
OdpowiedzUsuńLemesos, możesz zostać wyłącznym dystrybutorem :DDD
Usuń'wow' to się nazywa zakup! takie perełki za niską cenę aż się chce :))) już poluję na micela :)
OdpowiedzUsuńPoliii, powodzenia! U mnie było naprawdę ciężko go znaleźć, a jak już trafiłam, to pojedyncze sztuki były.
UsuńRęczniki przygarnęłam i ja i wciąz zapominam , że ...je mam ;)
OdpowiedzUsuńMicela nie namierzylam , choc Biedrę odwiedzilam nawet dziś . Nie bywam często ,a jak juz bylam ,to nie było :P
Na brwiową paletke tez tak kiedyś polowałam .Do momentu aż kupiam z Freda Farrugia .Połaczeniue dwóch odcieni brązu i ciemny wosk ,to strzał w dyszkę .
Myslę ,ze do kuńca zycia starczy ,takie wydaje cuś ;)
A co do odkryć ,to moim jest peeling szarlotkowy z Farmony, ale może zdetronizuje go peeling ciasteczkowy z Fennel ..:P Kto wie ?
UsuńJestem pierdulnieta na punkcie ścieraków :P
Mami, nie tylko ścieraków, widzę, że na punkcie słodkości też :DDD Ale ja cię rozumiem, też lubię takie nuty zapachowe w kosmetykach :)))
UsuńJa do biedronki teraz chodzę często. Mam dwie w zasięgu 300 metrów (i w obu ruch, uwierzysz?), także wygodnie mi z wózkiem po jakieś zakupy wyskoczyć.
Uwierzę . Ja znów nie mam nic "na nogach " .Wszędzie autem i jakoś tak nieczęsto w tamtą stronę male lubię wpaśc .
UsuńOstatnio nakupilam śweczuszek zapachowych i zaskoczyło mnie jak ładnie pachną :D
I tak ... jak zima ,to mnie kręci na słodko: wanilia , czekolada , kokosik itd
Latem znów jakieś owocowe , lekkie klimaty ;)
Jak Zuzek ?
Zdrowa?
Ja w sobotę jadę poznac moją funkiel nową siostrzenicę :D Już się nie mogę doczekać poniańczyć :P
Zuzia zdrowa, dziękuję :) Rośnie jak na drożdżach i codziennie uczy się czegoś nowego.
UsuńMasz nową siostrzenicę? Super!
Ano :D
UsuńMa dwa tygodnie :)
To rzeczywiście nówka sztuka :)))
Usuńu mnie micel z Be Beauty czeka na straży, bo jestem bliska wykończeniu tego z Bourjois i mam nadzieję, że u mnie się sprawdzi :).
OdpowiedzUsuńMarta, też mam taką nadzieję :)
UsuńA burżuj też mi pasował :)
Bardzo podoba mi się nowa seria :)
OdpowiedzUsuńMagda, cieszę się, miałam nadzieję, że znajdzie odbiorców :) Teraz tylko trzeba kciuki trzymać, żebym co miesiąc jakieś odkrycia miała :DDD
UsuńJak myślisz. Ta petka sprawdzi się dla blondynek i szatynek?
OdpowiedzUsuńDominica, myślę, że tak, osoby o jaśniejszej oprawie oczu mogą po prostu sięgać głównie po ten jaśniejszy cień.
UsuńZresztą wiesz co? Postaram się za jakiś czas wrzucić swatche.
UsuńBardzo lubię ten tonik Herbal Garden.
OdpowiedzUsuńZużyłam już chyba trzy butelki:)
Niestety, ostatnimi czasy mam problem z jego zdobyciem.
Kraina, ja kupiłam go w Leclerc :)
UsuńPoluję na ten płyn micelarny,ale nie ma go u mnie wcale;-)A zestaw do korekty brwi muszę kupić,fajnie,że są to chłodne odcienie:-)
OdpowiedzUsuńBasia, naprawdę "twarzowe" kolorki, takie z potencjałem :)
UsuńPłyn micelarny z Biedronki jest na mojej zakupowej liście od kilku dni, właśnie na niego poluję :)
OdpowiedzUsuńVioll, kupić ci? :DDD
Usuńmoje odkrycie stycznia to eliksir z nanokoloidami złota :D
OdpowiedzUsuńRenia, to brzmi jak tytuł jakiejś rozprawy naukowej :DDD
UsuńMuszę w końcu nabyć ten płyn z Biedronki,w koło sypią się na jego temat same pozytywy:)
OdpowiedzUsuńJuicy, bo jest naprawdę dobry, a za tę cenę to już w ogóle wymiata :DDD
UsuńMam żel do mycia twarzy Bebeauty i jest świetny. Dzięki za "oświecenie", że produkty dla Biedronki tworzy Tołpa...to dużo wyjaśnia :D
OdpowiedzUsuńAntonina, nie wszystkie, ale żele akurat też są "tołpowe" :)))
UsuńPaletka Catrice jest świetna, ale ja po używaniu jej jakiś czas stwierdzam, że cienie mogłyby być trwalsze i lepiej się trzymać. To moje jedyne zastrzeżenie :)
OdpowiedzUsuńPozostałych produktów nie znam.
Mama, ja nie mam takich zastrzeżeń, ale może dlatego, że i tak utrwalam wszystko bezbarwnym żelem :)
UsuńO widzisz.. muszę sobie coś takiego sprawić ;)
UsuńPolecam ten z essence, zużyłam już mnóstwo opakowań, ciągle do niego wracam, bo nic innego mi tak nie pasuje.
UsuńMnie ten micel z Biedronki nie oczarował. Na paletkę do brwi ostrzę sobie ząbki, ale na razie mam kredkę, więc nie będę szaleć :).
OdpowiedzUsuńUżywam do buzi zwykłych ręczników kuchennych, ale może spróbuję tych bezpośrednio przeznaczonych do buzi :)
Zoila, a co ci w micelku nie pasowało? U mnie wszystko zmywa, nie podrażnia, nie szczypie w oczy, nie pieni się, także ja nie mam się do czego przyczepić.
UsuńA co do ręczników, to te do twarzy są zupełnie inne. Nie pylą (nie zostawiają paproszków na skórze), nie rwą się w rękach i są bardzo chłonne.
Zazdroszczę zestawu do brwi, bo ja poluję na niego z 3 miesiące.. Cudem udało mi się kupić dla siostry w listopadzie i od tego czasu było jedno opakowanie, oczywiście z rozwalonym cieniem:) Do dzisiaj nie było dostawy, a mam tylko jedną szafę Catrice :)
OdpowiedzUsuńKosmetoholiczko, naprawdę? Nie sądziłam, że z tym taki problem. Ja po prostu poszłam i kupiłam. Ale teraz sobie przypominam, że też nie było zatrzęsienia tych paletek, może ze dwie na półce? To tylko świadczy o tym, jak są rozchwytywane.
UsuńUwierz mi, że to nie chodzi o to, że są rozchwytywane:) Nie mieszkam w małym mieście(Szczecin), a był czas, że chodziłam raz w tygodniu by zobaczyć czy jest ten zestaw.. Raz jak był to wzięłam dla mojej siostry i tak potem był ten z rozwalonym cieniem i jest do dnia dzisiejszego :) Nic nie doszło.
UsuńNo to lipa :/
UsuńChyba powinnam teraz żałować, że wyjęłam paletkę Catrice z koszyka i odłożyłam na półkę ;) Micel z Biedronki to także mój ulubieniec od pierwszego użycia, za to z firmy Eva słyszałam wiele dobrego o płynie dwufazowym i mam nadzieję w najbliższym czasie go kupić :)
OdpowiedzUsuńIw, żałuj! :PPP
UsuńA Evy szukaj, naprawdę fajne polskie produkty, kilka dni temu dokupiłam sobie jeszcze krem pod oczy z tej serii :)
Nie próbowałam nic z tego i już tego żałuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :*
Patrycja, jeszcze nadrobisz :)
UsuńZestaw do brwi też bardzo lubie. pech chciał ze ten jasny cien mi sie rozwalił ale jakoś go doprowadziłam do stanu użytkowości :)
OdpowiedzUsuńMo, najważniejsze, że możesz z niego jeszcze korzystać, gorzej byłoby, gdybyś musiała całkiem spisać go na straty.
UsuńMam ochotę na ten tonik :)
OdpowiedzUsuńKirei, lubię go za kojące właściwości i piękny zapach :)
UsuńUwielbiam to cudo z Catrice :)
OdpowiedzUsuńKizia, z tego, co się orientuje, ma wielkie grono wielbicielek :)
UsuńLubię micelka z Biedry. Kolejny kosmetyk, który pokazuje, że można tanio i dobrze :)
OdpowiedzUsuńIdalia, otóż to :)))
UsuńMicel i zestaw Catrice znam i lubię :)
OdpowiedzUsuńFiolka, to naprawdę dobre produkty :)
UsuńJa też skusiłam się na te ręczniczki, ale nigdy nie korzystałam z takich bajerów i zwyczajnie patrzę na nie sceptycznie. W dodatku nie mam pojęcia gdzie je trzymać, żeby nie leżały na wierzchu, a jednocześnie, żeby o nich nie zapominać (zgodnie z zasadą co z oczu, to z serca ;))...
OdpowiedzUsuńKarotka, kwestia organizacji łazienki chyba. Ja w łazience mam komodę z szufladami, nic nie stoi na wierzchu, także tak czy inaczej muszę właściwą szufladę wysunąć z całą zawartością :)
UsuńPodobnie jak Ty odkryłam w styczniu set do brwi z Catrice. Używam tego jaśniejszego odcienia, ponieważ bardzo naturalnie prezentuje się na moich brwiach. Masz rację, że przy pomocy tej paletki można uzyskać bardzo naturalny efekt. Początkowo obawiałam się, że moje brwi będą wyglądały na przerysowane. Ten produkt przekonał mnie do podkreślania brwi:)
OdpowiedzUsuńUsta, mnie właśnie też! Próbowałam wcześniej paletki z oriflame (za ciemne, za ciepłe brązy), żelu z delii (za mocny efekt), żelu z wibo (dziwny kolor i ogromna, nieprecyzyjna szczoteczka) i kredki z manhattanu (jest ok, tylko na całe brwi za ciemna) i dopiero ten zestaw całkowicie mi podpasował. Utrwalam bezbarwnym żelem z essence :)
UsuńAleż świetny post/cykl! Muszę nabyć kremik Isany i paletkę z Catrice. Mnie w tym miesiącu zachwyciły właśnie cienie do powiek z Catrice. Są świetne i tanie, a to właśnie dodaje kosmetykom duuuużo uroku ;))) pozdr
OdpowiedzUsuńEvelvas, cieni z catrice nie próbowałam, ale na YT mają fantastyczne receznje :)
Usuńmi ten zestaw do brwi szybko się rozleciał:P więc solidne opakowanie to to nie jest...
OdpowiedzUsuńkrem kamill też miałam i był bardzo fajny:)
micel z biedronki na pewno wypróbuję, bo już "chodzi" za mną od dłuższego czasu:)
podoba mi się cyklu postów;)
Bogusia, no nie wiem, moje się trzyma i nic nie zapowiada żadnej katastrofy ;)
UsuńDo brwi używam obecnie paletki ESSENCE ale jak się skończy chcę wypróbować opisywane przez ciebie Catrice.
OdpowiedzUsuńConfessions, w essence są podobno cieplejsze odcienie brązów :)
UsuńNa produkty Catrice czaję się już od dłuższego czasu, chyba czas w coś zainwestować :D
OdpowiedzUsuńKlaudia, myślę, że warto :)
Usuńmoże i ja skuszę się na tą paletkę z catrice :)
OdpowiedzUsuńMaggie, no pewnie!
UsuńPolubiłam tego micela z biedrnoki bo świetnie radzi sobie z mocnymi podkładami jak Revlon CS, ale na dzień do przecierania czystej buzi w moim przypadku odpada, bo mnie szczypie ;(
OdpowiedzUsuńLenti, ja stosuję go tylko do demakijażu oczu, na szczęście mnie nie podrażnia.
UsuńKrem z Isany na pewno kiedyś do mnie trafi,bo jestem w trakcie testowania wszystkich kremów do rąk z tej firmy ;) W styczniu nic nie zdołało mnie zachwycić,bo ani razu nie byłam na kosmetycznych zakupach.
OdpowiedzUsuńDemene, wytrzymałaś cały długi miesiąc? Brawo!
UsuńMam podobna paletke brwiowa z Benefitu i ja uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńMarti, ja mam słaby dostęp do benefitu, niestety. W moim mieście nie ma sephory (w Polsce ma wyłączność), także asortyment znam wyrywkowo, nawet nie wiedziałam, że mają taką paletkę.
Usuńja odkryłam secik do brwi z Ori :)
OdpowiedzUsuńSauria, mam ten zestaw z ori, to był mój pierwszy zakup tego typu. Niestety kolory mi nie pasują :/
UsuńKusisz, kusisz... jak zwykle kusisz :D mam już micel z biedronki i mam ochotę na ten krem z isany... ale póki co mam trzy do zużycia :D (w tym dopadłam wczoraj ten pomarańczowo-coś tam z isany... nie mogłam nie kupić przecież :D)
OdpowiedzUsuńAngel, pomarańczowy może niebawem zniknąć z półek, bo to limitka, także dobrze, że wzięłaś, a ten rumiankowy zawsze zdążysz kupić :)))
Usuńwiem, dlatego go wzięłam ;)
OdpowiedzUsuń:PPP
UsuńPora zimowa zdecydowanie wpływa na odkrywanie kosmetyków pielęgnacyjnych, mi także przybyło ich wiele, zwłaszcza tych do twarzy i do rąk :-)
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, nigdy nie myślałam o tym w ten sposób, ale może rzeczywiście coś w tym jest, że zimą mamy większe potrzeby?
Usuń