Planowałam napisać dziś o książkach miesiąca, ale zostałam przegłosowana ;))) Wczoraj niemal jednogłośnie zażądałyście posta z cyklu Odkrycia, poddaję się więc! Co się odwlecze, to nie uciecze, o październikowych lekturach zdążę Wam jeszcze opowiedzieć, a dziś wedle życzenia kosmetyczne odkrycie października.
Jeśli o mnie chodzi, październik w zachwyty był ubogi. Ani w makijażu, ani w pielęgnacji nie natknęłam się na nic, co by mnie jakoś szczególnie oczarowało. Jedna jedyna rzecz, która faktycznie zrobiła na mnie wrażenie, to pędzel, EcoTools Tapered Blush Brush.
Pędzli EcoTools mam już kilka i wiedziałam, że mogę spodziewać się dobrej jakości. Lubię ich miękkie, syntetyczne włosie i lekkie, bambusowe rączki. Na Tapered Blush Brush zdecydowałam się, bo po raz kolejny (nie wiem już, który ... ) szukałam pędzla do nakładania bronzera i ten ze względu na kształt wydał mi się idealny. Oczywiście bronzera nie umiem nim nakładać (haha, no przecież! :DDD, bez kitu, Hoola chyba niebawem pójdzie w świat, bo tracę cierpliwość, bronzery najwyraźniej nie są mi pisane), do aplikacji różu też nie za bardzo mi podszedł, za to w życiu nie miałam chyba lepszego pędzla do rozświetlacza!
Mistrz! Precyzyjnie, stożkowo przycięte włosie pozwala na niezwykle oszczędną aplikację rozświetlacza dokładnie na wybrane miejsce, bez ryzyka przerysowanego efektu. Jednym posuwistym ruchem pięknie podkreśla szczyty kości policzkowych czy grzbiet nosa, bez problemu dosięga też trudniej dostępnych miejsc, jak zagłębienie brody. Wszystko z zachowaniem umiaru, co przy skórze skłonnej do przetłuszczania się, jak moja, wydaje się niezwykle istotne, nadmiar rozświetlacza w przypadku cery tłustej jest naprawdę niewskazany.
Co ważne, okazało się, że włosie pędzla, choć mięciutkie, radzi sobie nie tylko z rozświetlaczem prasowanym, ale o dziwo także z rozświetlającymi kuleczkami. Moje dotychczasowe doświadczenia kazały mi aplikować meteory raczej za pomocą pędzlowych drapaków, bo jedynie one były w stanie cokolwiek nabrać, a nie tylko ślizgać się po kuleczkach bez niemal żadnego efektu.
Wydawałoby się, że zakup nieudany (około 30 zł w Rossmannie), bo bronzera nadal nie mam czym nakładać (stop! inaczej, może i mam, ale nie umiem :DDD), a tymczasem takie odkrycie! Przypadkowo trafiłam na mistrza precyzji, pędzel idealny do aplikacji rozświetlacza. Pozorny niewypał okazał się perłą.
Napiszcie koniecznie, na jakie perełki Wy trafiłyście w październiku. Co Was zachwyciło, co Was urzekło, co spowodowało szybsze bicie serca?
Buziaki,
Cammie.
ciekawy:)
OdpowiedzUsuńMarzena, nawet bardzo!
UsuńTeż mam ten pędzel i bardzo go lubię, sama nakładam nim róż do policzków :D.
OdpowiedzUsuńZzielona, dla mnie do różu jest właśnie za bardzo precyzyjny. Ja lubię policzki na większej powierzchni podkreślać :)
UsuńRozświetlacza nie używam ale może przydał by mi się do bronzera (którego też nie umiem zbyt dobrze nakładać) :) Nakładanie różu sobie odpuściłam po kilku próbach kończących się efektem ruskiej babuszki :P
OdpowiedzUsuńLenti, ja sobie nie wyobrażam makijażu bez różu. On naprawdę robi różnicę. Jeśli masz problem z intensywnością, to gorąco polecam ci pędzel typu duo fiber. On ma włosie o różnej długości, dzięki czemu nabiera niewielką ilość różu i niewiele zostawia go też na skórze. Nawet mocno napigmentowanym różem trudno z takim pędzlem zrobić sobie krzywdę. Mówię ci, spróbuj!
UsuńIntensywność swoją drogą, ale chodzi o aplikację. Nie do końca umiem znaleźć odpowiednie miejsce gdzie go nałożyć, za każdym razem było nie równo i dziwnie. I na kązdympoliczku w innym miejscu :P
UsuńNo to nie wiem, co ci doradzić, chyba tylko: ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć! :)))
UsuńPodoba mi się ten kształt, to naprawdę ładny kształt :)
OdpowiedzUsuńZoila, i jakże funkcjonalny!
UsuńOd jakiegoś czasu przyglądam się tym pędzlom w internecie, u mnie w Rossmanie niestety ich nie ma :< Cieszę się, że okazał się dobry :) Ja, w przeciwieństwie do Ciebie, lubię bronzery, za to nie lubię róży...Mam aż dwa, ale nigdy o nich nie pamiętam :)
OdpowiedzUsuńLadyBlonde, myślałam, że ecotools jest we wszystkich rossach. Na szczęście zawsze zostaje internet :)
UsuńJa z bronzerami w ogóle się nie dogaduję. Cieszyłam się, kiedy kupiłam hoolę, bo kolor idealny i wydawało mi się, że z nim nareszcie opanuję sztukę konturowania, ale jak bym nie nakładała, zawsze coś mi się nie podoba.
Polecam spróbować pędzel również Ecotools, ale ten do bronzera - tzw. grubasek:) Pędzel do bronzera nr 1229 Bamboo Bronzer Brush, EcoTools
UsuńAnonimie, ależ miałam go! Za duży się okazał do mojej twarzy, sprzedałam go.
UsuńJa mam wachlarz i bardzo sobie chwalę! Ten mam na oku!
OdpowiedzUsuńFarizah, i do czego używasz? Do rozświetlacza czy bronzera?
Usuńwiesz w sumie do wszystkiego, do rozswietlacza lepszy, jednak najlepiej mi się nim strzepuje cienie które się osypia:P
UsuńNo tak, o tym nie pomyślałam, podstawowa funkcja :)))
Usuńhmmm muszę się za nim rozejrzeć
OdpowiedzUsuńYasminello, koniecznie!
UsuńMam ten pędzel jeszcze w starej szacie graficznej. Uwielbiam! Nakładam nim róż i brązer. Uważam też, że doskonale nadawałby się do aplikacji pudru, jednak nie omiatania, a stemplowania/wciskania w skórę.
OdpowiedzUsuńKlamarta, ja stempluję kabuki z tbs, swoją drogą też genialny pędzel. Z tbs mam tylko ten jeden i zastanawiam się, czy reszta też jest tak dobra. Niestety najbliższy salon 300 km stąd.
UsuńMam pędzelek EcoTools ale co cieni ;)
OdpowiedzUsuńPirelka, do cieni mam z ecotools cały zestaw, pisałam nawet o nim kiedyś. Super pędzelki!
UsuńMój pierwszy i nie ostatni na pewno pędzel z tej firmy. Jego włosie jest takie mięciutkie.
OdpowiedzUsuńMO, to fakt, ecotools są milusie :)
UsuńMam go o bardzo lubię:)
OdpowiedzUsuńJuicy, w sumie łatwo go polubić :DDD
UsuńHa, też nie umiem nakładać bronzera. Przy mojej dużej okrągłej buźce to naprawdę wyczyn ;[
OdpowiedzUsuńKamyczek, ale wydaje mi się, że to właśnie okrągłe buzie mają potencjał, jeśli chodzi o nakładanie bronzera. W tym sensie, że dzięki konturowaniu naprawdę można (podobno :DDD) stworzyć iluzję zmiany kształtów twarzy :)
UsuńWłaśnie... podobno można, tylko trzeba umieć to zrobić. A tak bardzo bym chciała, oj chciała..
UsuńPoszukaj jakichś tutoriali, w końcu się nauczysz, wierzę w ciebie!
UsuńDzięki :)
UsuńMuszę mieć :)
OdpowiedzUsuńAngel, żebyś wiedziała, że musisz :DDD
UsuńJa bronzera nie używam od kilku lat bo jestem strasznie blada i każdy bronzer który mi wpadł w ręce jest zbyt ciemny... Ale upatrzyłam jeden z Catrice i może w końcu to będzie ten. Ale standardowo wręcz nie ma nigdy mojego koloru na stanie, jest tylko tester... Korektory mam to samo. Natura mnie chyba nie lubi
OdpowiedzUsuńAha bo nie napisałam... :D Pędzel od jakiegoś czasu tak oglądam i chyba w końcu kupie bo chcę zmienić sobie pędzle i kupić te których mi brakuje. Do twarzy mam jeden limitowany z essence i to moje ukochane kosmetyczne dziecko, jak rozświetlacz z serii essence blossom etc który ostatnio zakończył swój żywot :(
UsuńMadlen, ja uwielbiałam rozświetlacz All Over Highlighter, też właśnie z Essence, ale oczywiście wycofali ze sprzedaży ... Czasem mam wrażenie, że jak tylko coś wyjątkowo polubię, zaraz przestają produkować :DDD
UsuńDokładnie, mam tak samo nawet mój mąż się z tego śmieje bo wszystko co ja wręcz pokocham to zaraz wycofują albo jest z edycji limitowanej... Mam nadzieje że Color whisper nie wycofają bo je kocham po prostu i polecam wszystkim których znam
UsuńNa wszelki wypadek zrób zapas :DDD
UsuńKtóre masz meteoryty?
UsuńTe na zdjęciu to akurat Pastel Whites, ale w pudełku po klasycznych różowych, bo w tamtych opakowanie mi się rozwaliło. Mam jeszcze limitowane Butterflies :)
UsuńSzkoda że nie mają metalowych opakowań co nie? Podobają mi się ale na razie trochę za drogie są dla mnie
UsuńTo prawda, tanie nie są. Ja zamawiałam raz na truskawce i raz na ebay, ale tam to zawsze ryzyko, masa podróbek. W każdym razie można trafić na okazję.
UsuńDrogie rzeczy zwłaszcza kosmetyczne trochę się boje zamawiać przez internet, bo boje się raz podróbki a dwa że może dotrzeć do mnie w opłakanym stanie, po prostu nie przetrwać przesyłki. Stacjonarnie to gdzie można je dorwać bo jeszcze ich nie spotkałam?
UsuńMeteory? Chociażby w douglasie.
Usuń:) byłam w tym sklepie raz w życiu przyznając się bez bicia dlatego nie widziałam.
UsuńDouglas jest fajny, z jednej strony drogie selektywne marki, z drugiej natomiast tanie jak essence czy nyx. A teraz podobno niektóre salony wprowadzają MACa!
UsuńO, widzę, że zmienili nieco wygląd rękojeści pędzla. Ja swojego używam do pudru i tu też sprawdza się genialnie :)
OdpowiedzUsuńKatalina, no właśnie ktoś już wyżej wspominał, że ma nieco zmieniony wygląd.
UsuńJa do pudru lubię kabuki :)
Pędzel wygląda rzeczywiście na bardzo precyzyjny:)
OdpowiedzUsuńIvona, wszystko dzięki temu charakterystycznie przyciętemu włosiu.
Usuńnie ma to jak odkryć swój ideał...przez przypadek:)
Usuńpozdrawiam:)
Ivona, mówią, że to przypadek rządzi światem ;)))
UsuńWygląda fajnie :) I widzę moje ulubione pudry! :D
OdpowiedzUsuńNena, piąteczka! :DDD
UsuńOj pięknie się prezentuje a ja ostatnio nawet jakiś pędzel z tej firmy trzymałam w łapkach ale zrezygnowałam a teraz zaczynam żałować :)
OdpowiedzUsuńRobaczek, jeszcze zdążysz kupić. Naprawdę warto, bo to dobrej jakości pędzle w całkiem przyzwoitych cenach.
UsuńWygląda tak fajnie, że mam na niego ochotę :) a tak się składa, ze niedługo otwierają Rosska i u mnie
OdpowiedzUsuńAnia, o jaaa, ale zaszalajesz, nareszcie wszystko na wyciągnięcie ręki, co? :DDD
UsuńMam też pędzel ecotools do rożu, ale leży i się kurzy, bo się nie sprawdził :-(
OdpowiedzUsuńYzma, ja do różu lubię pędzle kuleczki, typu dome :)
UsuńKochana, ja tym pędzlem nie jestem w stanie nałożyć żadnego bronzera, mam Hoolę i tragedia! :O
OdpowiedzUsuńSauria, to mówisz, że to jednak nadal wina pędzla, a nie moja? :DDD Bo ja już jestem skłonna Hoola sprzedać :DDD
UsuńMam pedzel z eco tools do rozu ale starawersje i uzywam do konturowania;)
OdpowiedzUsuńTajka, no i git, najważniejsze to znaleźć zastosowanie :)))
UsuńPiekne zdjecia w dzisiejszym poscie!
OdpowiedzUsuńLemesos, dziękuję :* Od razu widać różnicę, odkąd wyłączyłam autopoprawki bloggera.
Usuńja go stosuję i do bronzera i do różu i do rozświetlacza dla mnie jest wielofunkcyjny i lubię od dawna;)
OdpowiedzUsuńBogusia, ja wolę go w tej jednej roli :)
Usuńz Ecotools mam tylko jeden pędzle, ale muszę w końcu zakupić te osławione pędzle do twarzy :)
OdpowiedzUsuńMarta, na pewno warte są uwagi :)
UsuńBardzo lubie te pędzle, ostatnio dokupiłam wachlarzyk i jestem zadowolona. Brakuje mi tylko większego wyboru pędzelkow Eco Tools do oczu i okolic w Rossmannie.
OdpowiedzUsuńPrincess, na szczęście zawsze można zamówić online :)
UsuńMnie urzekły cienie z firmy Dermacol, jeden kupiłam jeszcze we wakacje, dwa następne w październiku. Boskie kolory i niezła trwałość i to czasami bez stosowania bazy.
OdpowiedzUsuńAgrest, nigdy nie miałam z nimi do czynienia, gdzie je kupujesz?
UsuńNiestety w Polsce są tylko dostępne w necie, a ja przywożę z Nachodu. W tamtejszym DM-ie mają cały asortyment tej firmy. W szoku byłam, bo są tanie i trwałe, porównywalne jak "mejbelinki".
UsuńFajnie, że masz do nich dojście, ja szafę dermacol tylko raz na żywo na oczy widziałam, właśnie na wyjeździe.
Usuń:) wszystko zależy od mojego chłopa, albo jedziemy łazić po czeskich górach.... albo po naszej stronie:) jak po czeskich, to ja chyc do DM:)
UsuńNo przecież :DDD
UsuńMam i uważam że super sprawdza się do różu, ale jutro rano na pewno wypróbuje go do rozświetlacza! :D
OdpowiedzUsuńAleks, spróbuj koniecznie i daj znać, co myślisz!
Usuńdużo osób piszę o Eco Tools, chyba warto rzucić na nie okiem... mnie urzekła moja paleta cieni z Urban Decay, czekałam na nią z niecierpliwością aż wejdzie do sklepów i oczywiście musiałam po nią pojechać jak tylko miała premierę. maluję się nią prawie codzinnie :)
OdpowiedzUsuńp.s. czekam na post o książkach października :)
UsuńMags, post o książkach już niebawem, "robi się" :DDD Pewnie pojutrze wrzucę.
UsuńCo do cieni UD, to ja już od ładnych paru miesięcy mam ochotę na taką samodzielnie składaną, bo w gotowych paletach zawsze mi jakieś cienie nie pasują i szkoda mi kasy, bo wiem, że nie będę używać.
ja to bardziej cienie z UD kolekcjonuje niż używam :P no właśnie jest teraz możliwość złożenia sobie palety ale nie wiem jak to cenowo wychodzi...
UsuńNo właśnie cenowo nie bardzo :DDD Choć w tamtym roku w okolicach świąt można było kupić paletkę z jednym cieniem w cenie pustej, także opłacało się, ale oczywiście zanim się zdecydowałam, to już było po promocji.
UsuńPędzli co prawda mam aż za dużo, ale ten mi się spodobał na tyle, że chyba się mu przyjrzę z bliska. Ja do aplikacji bronzera używam pędzla skunsa z Sense&Body, kupiłam go w Hebe jakiś czas temu z polecenia Siulki i okazało się, że pędzel praktycznie sam rozciera :D Ja lubię mocno podkreślone policzki i dobrze mi się nim operuje, przy czym efekt mimo, że mocny to jest dobrze roztarty i "nieplamisty". Sprezentowałam go także mojej cioci, niezaprawionej w makijażu i podchodzącej z dużym lękiem do wszelkich róży/bronzerów i w końcu się nauczyła podkreślać policzki :)
OdpowiedzUsuńAsia, a ten pędzelek jest dość szczupły, prawda? Bo też go zakupiłam (też przez Siulkę:P), ale jest taką chudzinką, że aż zaczęłam się zastanawiać czy tylko mój jest taki, czy taka ogólna moda :)
UsuńAsia, że też u mnie nie ma hebe! Pojęcia nie masz, jak wam wszystkim, szczęściarom z hebe pod nosem, zazdroszczę :DDD
UsuńOn jest dość szczupły owszem, ale mi się wydaje przez to bardziej precyzyjny :)
UsuńAle nie jest wg mnie dużo węższy czy o mniejszej "średnicy" niż moje pozostałe pędzle do konturowania :)
Cammie - ja mam dwie drogerie Hebe na dwóch końcach jednej ulicy ;) Jakbyś coś kiedyś potrzebowała to ja jestem do dyspozycji :)
Asia, dziękuję, będę pamiętać :* Choć nie ukrywam, że mam ochotę osobiście tam pobuszować. Na pewno mnie rozumiesz :DDD
UsuńOj wiem aż za dobrze, ja też długo jęczałam, że nie ma u mnie Hebe..na szczęście ktoś się zlitował i wybudowali mi od razu dwie drogerie, także jestem ukontentowana :D
UsuńDobre pędzle to podstawa udanego makijażu :) Wypróbowałam EcoTools i też byłam bardzo zadowolona :)
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, to prawda, porządne pędzle to podstawa. I pomyśleć, że z 10 lat temu nie miałam żadnego :DDD
UsuńBardzo lubie pedzle tej firmy.
OdpowiedzUsuńKala, dają się lubić :)
UsuńTen pędzel uwielbiam, nakładam nim i róż i bronzer
OdpowiedzUsuńEwa, ja wolę do różu pędzle o innym kształcie.
UsuńBardzo lubię pędzle tej marki :)
OdpowiedzUsuńAneta, ja też, na tyle, że ciągle dokupuję jakieś nowe :)
UsuńMam blush brush i tak sobie wypadł, ciekawie wygląda ten.
OdpowiedzUsuńDezemka, niestety nie mam porównania.
UsuńO kurcze, a ja się tyle naszukałam dobrego pędzla do rozświetlacza! :) Teraz co prawda mam rozświetlacz w formie tintu, więc najłatwiej aplikuje się go palcami, ale jak znajdę kiedyś ten pędzel w dobrej cenie, to kupię z chęcią :)
OdpowiedzUsuńKasia, zapamiętaj go sobie, bo być może właśnie czegoś takiego szukasz :)
UsuńJa nakładam meteory grubym pędzlem do bronzera ecotools którego ty się chyba juz pozbyłaś ;)
OdpowiedzUsuńMeg, tak, pozbyłam się :)
UsuńJa też go używam do rozświetlacza - jest cudowny:)
OdpowiedzUsuńEwa, prawda? :DDD
UsuńJa używam go do różu, jest świetny :)
OdpowiedzUsuńKirei, do nakładania różu nie odpowiada mi kształtem.
UsuńMam sentyment do pędzli Eco Tools :) To były moje pierwsze "lepsze" pędzle ;)
OdpowiedzUsuńSerduszko, coś podobnego czuję do EDM :)
Usuń