Zamieszczając dzisiejszy post pewnie narażam się na hejt, bo na wpisy o rossamannowej promocji co niektórzy reagują już alergią, ale co tam, zaryzykuję :DDD Chcę pokazać, co kupiłam!
Byłam twarda, trzymałam się listy ---> KLIK. I w zasadzie niemal w całości udało mi się ją zrealizować.
Nie dostałam jedynie czarnego lakieru do paznokci L'Oreal Black Swan, byłam w dwóch Rossmannach i w żadnym go nie było. Za to w obu stan reszty lakierów L'Oreal wołał o pomstę do nieba! Dramat. Wyeksponowane na samej górze, tuż pod głównymi lampami szafy, wszystkie co do jednego były obrzydliwie rozwarstwione. Zastanawiam się, kto to w ogóle kupi? Już nie wspominając o tym, że nawet gdybym upadła na głowę i jednak chciała za któryś zapłacić i tak nic by z tego nie było, bo nie mogłam do tej półeczki dosięgnąć i czegokolwiek z niej ściągnąć. W szpilkach! Owszem, nie jestem wysoka, no ale bez przesady. Nie wiem, nawet jeśli sposób ekspozycji nie interesuje producenta, to powinien interesować dystrybutora, który przecież przez te pozornie błahe sprawy traci potencjalnych klientów.
Także czarnego lakieru nie mam. Ale mam za to czerwony. I złoty top coat :DDD Próżni przecież być nie może ;)))
Złoty top coat Wibo chodził za mną już od kliku tygodni, ale jak na złość nigdy nie mogłam na niego trafić. Wczoraj nie było nawet śladu po reszcie kolekcji WOW, za to to jedno złotko na mnie czekało. Czerwień natomiast skusiła mnie swoim klasycznym odcieniem i idealnie kremową formułą. Brakowało mi takiego lakieru.
Trafił mi się też gratis! Dwie wiśniowe pomadki ochronne Nivea Fruity Shine.
Miła niespodzianka. Pomadek ochronnych mam teraz pod takim dostatkiem, że chyba na całą zimę wystarczy :))) A skoro już o pielęgnacji ust mowa, to na koniec dodam tylko, że Baby Lips jednak nie były objęte promocją, jedną sztukę na próbę kupiłam więc w regularnej cenie.
A jak tam Wasze zakupy? Udane? Jak wrażenia?
Buziaki,
Cammie.
Nie dostałam jedynie czarnego lakieru do paznokci L'Oreal Black Swan, byłam w dwóch Rossmannach i w żadnym go nie było. Za to w obu stan reszty lakierów L'Oreal wołał o pomstę do nieba! Dramat. Wyeksponowane na samej górze, tuż pod głównymi lampami szafy, wszystkie co do jednego były obrzydliwie rozwarstwione. Zastanawiam się, kto to w ogóle kupi? Już nie wspominając o tym, że nawet gdybym upadła na głowę i jednak chciała za któryś zapłacić i tak nic by z tego nie było, bo nie mogłam do tej półeczki dosięgnąć i czegokolwiek z niej ściągnąć. W szpilkach! Owszem, nie jestem wysoka, no ale bez przesady. Nie wiem, nawet jeśli sposób ekspozycji nie interesuje producenta, to powinien interesować dystrybutora, który przecież przez te pozornie błahe sprawy traci potencjalnych klientów.
Także czarnego lakieru nie mam. Ale mam za to czerwony. I złoty top coat :DDD Próżni przecież być nie może ;)))
Złoty top coat Wibo chodził za mną już od kliku tygodni, ale jak na złość nigdy nie mogłam na niego trafić. Wczoraj nie było nawet śladu po reszcie kolekcji WOW, za to to jedno złotko na mnie czekało. Czerwień natomiast skusiła mnie swoim klasycznym odcieniem i idealnie kremową formułą. Brakowało mi takiego lakieru.
Trafił mi się też gratis! Dwie wiśniowe pomadki ochronne Nivea Fruity Shine.
Miła niespodzianka. Pomadek ochronnych mam teraz pod takim dostatkiem, że chyba na całą zimę wystarczy :))) A skoro już o pielęgnacji ust mowa, to na koniec dodam tylko, że Baby Lips jednak nie były objęte promocją, jedną sztukę na próbę kupiłam więc w regularnej cenie.
A jak tam Wasze zakupy? Udane? Jak wrażenia?
Buziaki,
Cammie.
Ja zachowałam umiar, kupiłam tylko korektor co chciałam i dwa lakiery - jeden nadmiarowy, ale od dłużego czasu mi chodził po głowie. I dziś poszłam z koleżanką na okienku, ale nic nie kupiłam, Dałam radę.
OdpowiedzUsuńI w moim Rossmannie też miałam porblem z lakierami Loreala - tak koszmarnie rozwasrtwione....WSZYSTKIE! I ja przyzwyczajona, że do wysokich półek nie sięgam;)
Ewa, nie wiem dlaczego te lakiery przechowywane są w tak beznadziejnych warunkacg. I w ogóle jak im nie wstyd wystawiać do sprzedaży tak wyraźnie uszkodzony towar? Przecież to wpływa na wizerunek sklepu.
Usuńbrawo za trzymanie sie listy, mam nadzieje ze kosmetyki sie sprawdza. ja wysle mame po ten zolty tusz z lovely i moze mi go wysle.
OdpowiedzUsuńTajka, na pewno da się to jakoś zorganizować :)
UsuńZ tymi lakierami Loreala u mnie w Rossmannie jest niestety podobnie, stoją na samej gorze szafy pod lampą:(
OdpowiedzUsuńJuicy, najwyraźniej tak ta szafa loreal jest skonstruowana i tak odgórnie zaplanowano rozmieszczenie kosmetyków. Ktoś, kto o tym decydował, chyba nie do końca się zastanowił.
UsuńNie wiem o co ten szum z hejtowaniem. Wiadomo, że lepiej coś kupić taniej niż drożej wiec po co sie opierać :). Ja akurat kupiłam tylko potrzebne rzeczy: tusz MF, kredki automatyczne do oczu moje ulubione z miss sporty i lakier rimmel. Żadne szaleństwo...
OdpowiedzUsuńMkp, na fejsie się szum zrobił, bo niektórzy są tematem zmęczeni i dają temu wyraz w różnych krytycznych uwagach. Mnie to nie rusza, bo wychodzę z założenia, że część moich czytelników nie jest aktywna na fejsie, a i w blogrollu nie ma dziesiątek innych blogów, na których masowo pojawiałyby się posty na ten sam temat. O takich czytelnikach też muszę myśleć i nawet jeśli pisząc o czymś w oczach niektórych jestem wtórna, zdania w tej kwestii nie zmienię.
UsuńZgadzam się z Wami, promocje są dla nas i chyba my korzystamy prawda? Rzeczywiście jest teraz masa tego typu wpisów na blogach, ale jak mnie coś nie interesuje to nie czytam.
UsuńMarta, otóż to! Przymusu czytania na szczęście nie ma :)))
UsuńPisząc, że nie rozumiem szumu miałam na myśli akurat tych, którzy hejtuja. Bo widziałam już nawet jakieś deklaracje w stylu "ja na promocję do Rossmana nie idę". Nie, to nie. Ja tam akurat promocje lubię. :-) A dziewczyny piszą o różnych rzeczach, a że teraz się przewija Ross, cóż z tego. Od tego są blogi, żeby pisać o czym się chce.
UsuńMkp, no właśnie, niektórzy kreują atmosferę, jakby skorzystanie z tej promocji było czymś godnym pożałowania. Niech nie korzystają.
UsuńJa Rossmanna sobie darowałam, bo zwyczajnie niczego nie potrzebuję, ale tez mnie często zastanawiają te rozwarstwione lakiery.
OdpowiedzUsuńNie tylko w Rossku zresztą.
Ktoś to kupuje? Ostatnio w Sephorze widziałam koszmarnie porozwarstwiane Sally Hansen za cos ponad 3 dyszki... Za 4pln bym się zastawiała, w takim stanie były..
Anonimie, za darmo bym nie wzięła ... Serio, powinni coś z tym zrobić. Chyba że nie zależy tym sklepom na zbycie, a to by oznaczało, że coś wewnątrz ich struktur kuleje. Mam na myśli sieciówki, bo żaden mały prywatny sklepikarz by sobie na takie coś nie pozwolił.
UsuńA ja tam lubię posty o tym, co ktoś kupił na tej promocji, bo zawsze wpadnie mi coś ciekawego w oko :) Po ten balsam Baby Lips chyba też wrócę :)
OdpowiedzUsuńBuff, ja też lubię oglądać cudze zakupy :)))
UsuńWidze zakupy całkiem fajne :)) Ja kupiłam tylko Rimmel'a Wake me Up :)
OdpowiedzUsuńTaml, ciekawił mnie ten podkład swojego czasu, ale niestety nie ma odpowiednio jasnego odcienia :/
UsuńPomadki Baby Lips są w promocji w hebe. Wczoraj kupiłam za 6,59 zł. Były wszystkie rodzaje.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Karolina.
Karolina, u mnie nie ma hebe.
Usuńten tusz uwielbiałam :)
OdpowiedzUsuńKosmetasia, znalazłaś coś lepszego?
Usuńjeszcze lepszy jest wg mnie Masterpiece Max - też z MF :) Kocham go caaaałym serduchem :) Mój numer jeden :)
UsuńJeszcze nigdy go nie miałam. Poczekam do następnej promocji -40% :DDD
UsuńU mnie w Rossmannie nie tylko lakiery L'Oreal stoją na samej górze, Rimmel, Astor, Lovely też. Chyba tylko Bourjois dla odmiany stoją prawie na podłodze:P
OdpowiedzUsuńW ogóle nie wiem jak u Was, ale u mnie straszny szał był w Rossmannach w porównaniu do poprzedniej takiej promocji. Straszny tłok przy szafach, przepychanie, no i mazanie wszystkim czym popadnie. Byłam nawet świadkiem jak mały chłopczyk bawił sie pomadkami (nie były to testery) a mamusia jeszcze go chwaliła jak pięknie maluje. Wszystko to pod okiem pani ekspedientki, która oczywiście ani be ani me...:/ W ten sposób po szminkę Bourjois musiałam pojechać gdzie indziej, bo wszystkie pełnowymiarowe z interesującego mnie koloru były wymazane przez małego artystę.
Ehh ciężkie jest życie kosmetykoholiczki...
Princess, nie wierzę :DDD Naprawdę nikt nie reagował? Świat się kończy.
UsuńU mnie był nawet spokój, może dlatego, że pojechałam po zakupy wczoraj, jeszcze w miarę wcześnie było, przed godzinami szczytu.
:o Nigdy nie spotkałam się z taką ignorancją i złym wychowaniem. Bo nie wiem jak nazwać postawę tej mamusi i ekspedientki. Ja jak byłam mała, to przestrzegano mnie przed dotykaniem czegokolwiek w sklepie, żebym tylko nie zniszczyła. W tej chwili wolno absolutnie wszystko (nie tylko dzieciom), bo panuje powszechna znieczulica. A ekspedientka chyba jest nie tylko od stania i ładnego wyglądania, ale także od pilnowania interesu sklepu (podejrzewam, że ma jakiś punkcik w swojej umowie mówiący o tym).
UsuńKasia, dla mnie to też nie do przyjęcia, ale osobiście nigdy niczego takiego nie widziałam. Owszem, przepychanki, jakieś nerwowe sięganie po towar, ale nie takie bezceremonialne testowanie i odstawianie na półkę. A jednak ktoś to robi, bo sama nie raz miałam pecha kupić taki wymacany kosmetyk. Teraz jestem ostrożniejsza.
UsuńJa też kiedyś dostałam towar macany. Teraz sprawdzam produkt przed samym zakupem, jeśli nie jest fabrycznie zamykany. Z nikąd nie wzięło się powiedzonko; towar macany należy do macanta. Powinni takie coś wywiesić nad półkami!
UsuńPrzede wszystkim to powinni zacząć w końcu blistrować kosmetyki. Problem sam by się rozwiązał.
UsuńNo niestety nikt. Przez chwilę przyszło mi do głowy żeby tej pani zwrócić uwage, bo dziecko jak to dziecko jest ciekawskie i tyle...ale potem pomyślałam że matka broniąca młodego może być agresywna i ostrożnie się wycofałam:P
UsuńI dobrze zrobiłaś, reagować powinna obsługa.
UsuńGrunt że niezmacane :) następnym razem będę zwracać uwagę wszystkim otwierającym bo kiedyś mnie krew zaleje.
OdpowiedzUsuńOla, ludzi nie wychowasz, tylko cię za dziwaczkę wezmą ... Taka jest smutna prawda.
UsuńMoje zakupy zupełnie odbiegły od listy :) Miałam kupić swoje ulubione marki, kupiłam to czego jeszcze nie miałam. Czy jestem zadowolona - okaże się gdy przetestuję kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńhttp://izoldowo.blogspot.com/
Izoldowo, w takim razie przyjemnych testów!
UsuńHejt? Skądże znowu? Niektórzy już tu od byle czego alergii dostają... Ich sprawa ;)) U mnie zaraz też post z "-40%" :DD Bardzo fajne zakupy zrobiłaś-porządny tusz, eyeliner, korektor, lakierek do pazurków i coś ekstra :)) Red passion na pewno będzie cudna... :)) pozdr
OdpowiedzUsuńEvelvas, właśnie zabieram się za malowanie :)))
UsuńTeż czuję przesyt tymi postami, ale klikam każdy i oglądam co jeszcze mogę kupić :D
OdpowiedzUsuńCo do złotego Wibo, to zastanawiam się czy go kupić..
Kamyczek, dobra jesteś :DDD
UsuńA co do złotka, to bierz, te lakiery nawet bez promocji są tanie, a przy -40% to już grzech nie wziąć :)))
Śliczny kolor tego czerwonego lakieru. Jak pokryjesz go tym złotym top coatem to świąteczny look jak znalazł :D
OdpowiedzUsuńA ile zapłaciłaś za Baby Lips w regularnej cenie?
Jola, baby lips 10 zł :)
UsuńWłaśnie jak popatrzyłam na to zdjęcie, to też pomyślałam, że pasują do siebie te lakiery :DDD
no zachecilas mnie tym korektorem
OdpowiedzUsuńFar, mój ulubiony :)))
UsuńNie skuszę się nie pomadkę której używa Musiał ;DDDD
OdpowiedzUsuńAngel, zablistrowana była, tej nie używał :DDD
UsuńA na serio, to nie myślałam o tym w takich kategoriach, lata mi to :DDD
Ja na promocji nie kupiłam jeszcze nic i chociaż planowałam zakupy, to nie wiem czy są one mi niezbędne ;)
OdpowiedzUsuńKasia, to już tylko ty możesz wiedzieć :)))
UsuńW moim mieście jest jeden taki Rossmann, w których lakiery każdej firmy są rozwarstwione... wiadomo, trafi się w szafie kilka fajnych sztuk, ale większość, to po prostu porażka..Denerwują mnie też niektóre cizie, które nie raczą się przesunąć bym sięgnęła po wybraną rzecz oraz palce grzebalce nie na testerach a produktach do sprzedaży. KATASTROFA:(
OdpowiedzUsuńAnn, a zwróć komuś uwagę, to foch albo i agresja. Też musiałam wczoraj jedną panią grzecznie poprosić, żeby raczyła w końcu zauważyć, że nie jest w sklepie sama.
UsuńDokładnie tak..;/ a kiedyś miałam taka sytuację, że kupowałam pomadkę i już miałam wrzucić do koszyka ale najpierw otworzyłam i sprawdziłam czy jest cała, to wyobraź sobie, że podeszła do mnie ekspedientka i zaczęła wręcz na mnie krzyczeć jakim prawem otwieram produkt i podszedł ochroniarz pytając co się dzieje wyjaśniłam sprawę i pokazałam stan niektórych produktów, to mi przyznał rację a ta panienka dostała opierdziel, że ma pilnować tych, które grzebią a nie gdy tylko sprawdzają czy produkt jest cały..niektóre te ekspedientki to nie wiem skąd się wzięły, zero pojęcia o produktach a już nie wspomnę o doradzeniu ;x
UsuńTaaaa, wczoraj ekspedientka kompletnie nie rozumiała, dlaczego poprosiłam o podanie linera z głębi ekspozytora, oddając jej do ręki sztukę rozgrzaną od lamp. Już widzę, jaki miałabym użytek z tak podgrzewanego przez nie wiadomo ile tygodni pisaka.
UsuńHaha, dooobra była :) Niektóre produkty jak się dotknie to aż parzą :( Ja w jednym Rossku mam znajomego ochroniarza, to wczoraj nie było jeszcze tak ludzi od rana, to pozwolił sobie i wyjął mi z szuflady dwa kolory Eliksirów, które chciałam, bo te co stały na półce były w stanie słabym:(
UsuńBossszzz, do czego to doszło, żeby warunkiem udanych zakupów były wtyki w drogerii :DDD
UsuńTeż mi się oberwało za otwieranie, sprawdzałam czy tusz nie był już używany. Ale nie mam o to pretensji, nich pilnują, w końcu skąd mają widzieć czy macam dla macania czy sprawdzam przed kupnem;).
UsuńNo naprawdę...ale ostatnio się wycwaniłam i te pomadki, które mogę dostać przez internet, to zamawiam tam, np ostatnio znalazłam pomadkę L'oreal Rouge Caresse za 9,99zł, no więc grzech nie wziąć, tymbardziej, że z tej drogerii zamawiam prawie od roku no i od wczoraj już jest u mnie :D Za tak niską cenę, to nawet w Rossie na promocji bym jej nie dostała ;p
UsuńLidia, w sumie racja, przynajmniej wiadomo, że ktoś nad tym wszystkim czuwa. Ale jak widać po komentarzach, i tak tej kontroli za mało.
UsuńAnn, niby tak, ale jest masa marek, których tak tanio nawet w necie nie można dostać.
Lidia, ja ją otworzyłam, spojrzałam i od razu zamknęłam i ona do mnie podeszła :)
UsuńCammie, tak, racja, nie zawsze się trafi:)
Ciekawe jak u Ciebie się sprawdzi Baby lips , mam tą samą wersję , i dla mnie takie przeciętne są
OdpowiedzUsuńSylwia, oczywiście już rozpakowałam i wypróbowałam, tak wstępnie, to jak pachnąca wazelinka. Szału nie ma, zobaczymy, jak się sprawdzi na dłuższą metę.
UsuńMoje zakupy też skromne,3 lakiery :)
OdpowiedzUsuńZ głową w chmurach, co ciekawego wybrałaś?
UsuńCo prawda od dwóch lat używam głównie hybrydy, ale ten złoty lakier to muszę kupić - przyda się do przedświątecznych wariacji ;)
OdpowiedzUsuńKasia, tylko pamiętaj, że on matowieje!
UsuńTak, wiem już obadałam zdjęcia w sieci :) Jednak zaryzykuję, w końcu nie kosztuje zbyt wiele.
UsuńMnie osobiście bardzo ten efekt pasuje, jest taki subtelny, ale wiem, że ktoś mógłby być rozczarowany.
UsuńJa kupiłam tylko podkład HM Bourjois i podkręcającą maskarę Lovely :)
OdpowiedzUsuńNiebieską pomadkę ochronną również mam.
Aneta, mnie póki co niestety nie powaliła.
Usuńja też skusiłam się na babylips. color tattoo byly wypaćkane co do jednego. a blackbuster lubię i mam nadzieję, że Ty też będziesz zadowolona ; )
OdpowiedzUsuńja kupiłam same potrzebne rzeczy i podobnie jak Ty trzymalam się listy.
Magda, nie powiem, parę rzeczy spoza listy mnie kusiło, ale zdrowy rozsądek zwyciężył.
UsuńPrzepiękną czerwień wybrałaś :-)
OdpowiedzUsuńGosia, wahałam się, bo dostępna była jeszcze jaśniejsza, taka pomidorowa, ale ostatecznie padło na klasykę :)
Usuńświetne zakupy, ja też trzymałam się listy :)
OdpowiedzUsuńMoze jeszcze dzisiaj wrzucę na bloga :)
StellaLily, pewnie, dawaj :)))
UsuńPiekne te Twoje zakupy. Ja nie mieszkam w Polsce takze nie mialam parcia na zakupy :P
OdpowiedzUsuńSyrena, masz na pewno inne atrakcyjne promocje, także nie ma czego zazdrościć :)
UsuńJa też kupiłam False LAsh Effect :) I Wibo Illuminating na próbę oraz słynną Rimmel Airy Fairy :) 50 zł niecałe i przemyślane zakupy, grunt to nie straić głowy przy tych przecenach :)
OdpowiedzUsuńMaddalena, ja airy fairy nie lubię, leży, praktycznie nie używam. Rozczarował mnie kolor, poza tym wysusza usta.
Usuńjestem ciekawa tego eyelinera ;)
OdpowiedzUsuńIlovemakeup, miałam okazję kiedyś się nim malować, świetny jest :)
UsuńJa za baby lips się nachodziłam miały dojść ale nie ma :( Mojej Kasi się strasznie podoba to opakowanie, bo masełkiem z nivea nie chce się dać posmarować, woli sztyfty :P
OdpowiedzUsuńMadlen, ja za tym masełkiem nie przepadam. Mam wersję toffi, trzymam przy łóżku, smaruję usta, jak mi się przypomni.
UsuńJa lubie bo to super ratuje moje usta kiedy dostaje uczulenia, ale tylko wersja z macadamią
UsuńNie wiem, mnie ta formuła przeszkadza, bo to masełko jakby powierzchownie się rozprowadza, a ja lubię jak produkt niemal włazi w usta, jeśli wiesz, co mam na myśli. Jak carmex na przykład.
UsuńCarmexa nie miałam bo mi się zapach nie podoba, ja to masełko daje grubszą warstę na noc a rano mam tak mięciutkie usta :) ale miałam tylko to z macadamią, nie wiem jak reszta się spisuje. Nawet moja babcia sobie je kupiła jak spróbowała moje, i reszta damskiej części rodziny :) W smaku też nie jest jakieś obrzydliwe jak niektóre balsamy.
UsuńJa też mam tylko to jedno, toffi :D Ale raczej nie kupię kolejnego.
UsuńDla mnie jedyny minus to wyskrobywanie reszty jak dotknie dna, za dużo mi się jakoś za każdym razem nabiera :P Oczywiście nie namawiam jeśli Ci nie pasuje :) Ja je polubiłam, szkoda że nie ma wersji w sztyfcie bo po za domem to nie lubię grzebać palcem w puszkach i po prostu nie używam, a zima idzie i trzeba chronić nasze usta przed zmianą w papier ścierny..
UsuńNa szczęście jest w końcu w PL baby lips :) ale oczywiście nie w moim rossie, a niby miało przyjść w środe...
UsuńZnaczy były 2 sztuki w odcieniu czerwonym, ale nie nadaje się ten kolor dla 3 latki niestety. Choć pewnie byłaby zadowolona :D Już chciałam kupić dzisiaj choć taki i też nie było wyprzedał się od wczoraj.
UsuńNo tak, trzylatka na bank byłaby przeszczęśliwa :DDD
UsuńJutro ma przyjęcie urodzinowe, właśnie jej kończę robić tort, ciasto i babeczki :)
Usuń100 lat dla jubilatki! Bawcie się dobrze :*
UsuńDzięki :)
UsuńJa bardzo lubię tego typu posty :) zakupy fajne. Ja wybiorę się po weekendzie :)
OdpowiedzUsuńStrawberry, jestem z nich bardzo zadowolona, kupiłam niemal wszystko, co chciałam. A ten nieszczęsny czarny lakier jeszcze upoluję. Może po prostu kliknę sobie essie na ebay.
UsuńJa tam lubię podglądac cudze zakupy,:) Chyba Rossmanowe promocje się przejadły bo tłumów jakoś u mnie nie było. Z zakupów to skromniutko,tylko tusz z Lovley i czerwony matowy piasek z Wibo ,który notabene do błyszczącego się nie umywa.Jak mi jeszcze coś wpadnie w oko ,to pewnie kupię....
OdpowiedzUsuńA i te lakiery do paznokci...szkoda ,że na suficie nie ustawili.
Ania, rozbawiłaś mnie z tym sufitem :DDD
UsuńAj tam hejt ;) Dobrze jest! Miałam kilka z tych rzeczy i ze wszystkich byłam zadowolona. Oby i u Ciebie się sprawdziły :)
OdpowiedzUsuńKatalina, dzięki!
UsuńFajne zakupy:) Gratuluję silnej woli:) Ciekawa jestem jak się u Ciebie sprawdzi czerwony lakier MF (mam z tej samej serii nudziaka i jest koszmarny).
OdpowiedzUsuńAnia, nawet mnie nie strasz! To mój pierwszy lakier max factor.
Usuńja też skusiłam się na ten korektor :)
OdpowiedzUsuńPat, pierwszy raz?
UsuńJa jestem bardzo zadowolona z tego jak przebiegły moje zakupy i z tego co udało mi sie kupić :). Planuję jeszcze jedną wycieczkę, ale na razie czytam sobie spokojnie te wszystkie posty o zakupach, które niektórych podobno tak strasznie denerwują :D Nie wiem o co tyle szumu, jest okazja to niech widzi kto może, jak ktoś ma przesyt to niech nie czyta, w czym problem?:)
OdpowiedzUsuńAsia, ja nie mam problemu, mam podejście do sprawy takie jak ty :)
UsuńCo do zakupów, to ja się trochę łamię, bo kusi mnie jeszcze seria lumi magique loreal.
No i bardzo dobrze, z takich promocji to należy się cieszyć i posyłać dobrą nowinę w świat :D
UsuńOglądałam wczoraj rozświetlacz z tej serii, piękny jest...Gdyby nie to, że profilaktycznie przelałam sobie na kartę ograniczającą kwotę to jest szansa, że bym go wczoraj wzięła.
Mnie korci puder i korektor pod oczy ...
UsuńMam ten top ze złotym brokatem i sprawdza się do wszystkiego! Czerwień idealna, cień z Maybelline świetny wybór. Gratuluję wytrwałości ;)
OdpowiedzUsuńIllonky, widziałam go na wielu zdjęciach i bardzo chciałam mieć, ale jak na złość nie mogłam go znaleźć. Całą ta kolekcja WOW znika z półek z prędkością światła.
UsuńJa byłam już w ross i zrobiłam małe zakupy, ale na pewno jeszcze wrócę po eyeliner z Maybelline.
OdpowiedzUsuńKasia, dobra decyzja, mam czarny i bardzo lubię.
UsuńJa również kupiłam ten korektor z BOURJOIS - uwielbiam go :)
OdpowiedzUsuńSzkatułka, dla mnie najlepszy, jestem mu wierna od kilku lat.
Usuńja to mam takiego peszka ze zawszr jak jest -40 to ja w portfelu mam góra 20 zł;/
OdpowiedzUsuńBery, nawet i za 20 zł w takiej promocji można coś kupić :) Choć rozumiem, że apetyt większy.
Usuńkusił mnie ten złoty lakier Wibo, ale ostatecznie powstrzymałam się od zakupu :)
OdpowiedzUsuńUnusual, nie żałujesz?
UsuńUdane zakupy - i moje, i Twoje. Aż byłam zdziwiona, że w sob. rano towar nie był "obmacany". Za to niektórych kosmetyków już nie było. Półki były miejscami puste.
OdpowiedzUsuńTenebrity, dostawy są podobno w środę wieczorem, więc najlepiej wybrać się w czwartek rano.
UsuńU mnie ekspedientki bardzo pilnowały i upominały panie, żeby korzystały wyłącznie z testerów, także super! Sama kupiłam to co chciałam, ale było sporo babek, ścisk, jazgot, gorąco... Ufff...
OdpowiedzUsuńBella, super, że ktoś pilnował porządku, bo jak widać po komentarzach, niestety nie wszędzie jest to normą.
UsuńJa już raz odwiedziłam rossmann, ale planuję sie tam wybrać jeszcze jutro :)
OdpowiedzUsuńBeatka, ja się właśnie łamię, czy nie pójść jeszcze raz :DDD
UsuńJa bym była bardziej przekonana do tego złotka i czerwieni niż czerni :D Intuicja mi mówi,że będą się świetnie prezentowały :D
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, czerni też mi się chce! :DDD
UsuńAaa tam, promocja, promocja, ostatecznie kupiłam tylko tusz do rzęs, i to nie w Rossie, a w SuperPharmie - właśnie z obawy przed otwieranym egzemplarzem :/
OdpowiedzUsuńPiękny czerwony lakier wyhaczyłaś, a z linera na pewno będziesz zadowolona - sama mam ten cienki i sięgam praktycznie tylko po niego, żelowy avon i khol z sephory leżą ;)
FF, już dwa razy go użyłam, boski jest!
UsuńNa razie baby Lips mnie nie zachwycił :/
OdpowiedzUsuńNena, ja też się rozczarowałam, ale muszę przyznać, że z każdym kolejnym użyciem nabieram do tej pomadki sympatii.
Usuńmuszę spróbować baby lips!
OdpowiedzUsuńPamircia, jak mus to mus :DDD
UsuńLiner tak mnie kusił, że nie wiem co! Na razie jednak się wstrzymam, poczekam na zaufane opinie :) Na Twoją między innymi! ;)
OdpowiedzUsuńSerduszko, już teraz mogę ci napisać, że odcień czerni rozczarowuje, nie jest zbyt nasycony, Ale z drugiej strony w życiu nie miałam linera w pisaku, którym tak łatwo rysowałoby się kreski.
UsuńA tam hejt!:) Dzięki takim wpisom można dowiedzieć się o fajnej akcji. Osobiście od jakiegoś czasu śledzę blogi (w tym Twój;)), na fejsie nie siedzę. Nawet troszkę mnie to przeraża, że wszystko coraz częściej opiera się na nim...
OdpowiedzUsuńZawędrowałam chyba do trzech R i zawsze się na coś skusiła:) Złoty wibo strasznie mnie kusił. Zawsze miałam go w łapie po czym odkładałam...
M., i co, nie wzięłaś go w końcu? Nie żałujesz?
UsuńWitaj Cammie:)
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że dopiero teraz odpisuję ale pewne wydarzenia w życiu realnym sprawiły, że nie miałam kiedy na spokojnie zająć się raczkującym blogiem (a chciałam wystartować tym razem w sposób systematyczny i pilnie notować to i owo;)) jak i odwiedzać blogi.
Niestety, jednak go nie kupiłam:( Jednak nie ma wielkiej tragedii bo w łazience zalega chyba z 20 lakierów. Niektóre nawet nie miały okazji zawitać na pazurach:D
Pozdrawiam gorąco!
M., mam nadzieję, że złapałaś już oddech i masz więcej czasu na przyjemności.
Usuń