Wiedziałyście, że Joko ma nową jesienną lakierową kolekcję? New Vintage. Ja jeszcze do niedawna nie miałam pojęcia, dowiedziałam się za sprawą niespodziewanej przesyłki z dwoma odcieniami na wypróbowanie. Dziś chciałabym pokazać Wam pierwszy z nich, nr 205 Temptress. I niestety trochę ponarzekać.
Temptress to przepiękny, głęboki fiolet z wyraźną bakłażanową nutą. Przepiękny w buteleczce, bo żeby wydobyć tę głębię na paznokciach, potrzeba aż trzech warstw.
Lakier jest rzadki, a przez to także mało kryjący, więc choć w buteleczce wydaje się intensywny, w rzeczywistości brakuje mu nasycenia. Dopiero trzecia warstwa pozwala na zakrycie prześwitów. Właściwościami przypomina mi trochę krytykowaną przeze mnie neonową serię Maybelline, jest podobnie półtransparentny, tyle że wykończenie ma dużo ładniejsze, błyszczące i eleganckie. Nakłada się dość łatwo, także dla tego pięknego koloru może i poświęciłabym się od czasu do czasu z tym czasochłonnym malowaniem, ale niestety są dwie sprawy, które mimo całej jego urody w moich oczach go dyskwalifikują. Po pierwsze kiepska trwałość. Temptress ma ogromną tendencję do ścierania się na końcówkach, które już po dwóch dniach wyglądały tragicznie, mimo zabezpieczenia dobrym topem. A po drugie przy zmywaniu tak masakrycznie pofarbował mi palce, że straciłam dla niego resztki sympatii. Skucha!
Nie skreślam jeszcze całej kolekcji, wiem, że czasami jakiś odcień wypada słabiej na tle reszty. Mam jeszcze róż nr 204 Royal Fuchsia, więc zobaczymy, jak ten się spisze. To już powinno dać jakiś pełniejszy obraz.
Na kolekcję New Vintage składa się 10 kolorów i muszę przyznać, że jest w czym wybierać, kilka z nich wpadło mi w oko. Pytanie tylko, co z tą jakością. Mam nadzieję, że Royal Fuchsia ją obroni.
Buziaki,
Cammie.
kurcze mam wrażenie że wszystkie "bakłażany" są takie kiepskie,albo ja na takie trafiam.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak ten róż Ci się sprawdzi.
O nie, ja mam fajny bakłażan :)
UsuńMirka, wiesz co, ja kiedyś miałam całkiem podobny kolor z Virtual (seria Vinylmania chyba) i pamiętam, że bardzo fajny był.
UsuńMii, jaki, jaki, jaki? :DDD
UsuńSam odcień b. ładny, ale skoro mówisz, że nie trwały i jeszcze farbuje przy zmywaniu, to dla mnie odpada. Chociaż niewykluczone, że inne kolory z tej kolekcji są trwalsze i lepiej napigmentowane, czasami tak bywa, że trafi się jeden kwiatek a reszta jest ok:)
OdpowiedzUsuńMarta, zobaczymy, przekonam się na przykładzie tej fuksji, która ciągle jeszcze czeka na swoją kolej. Na pewno dam wam znać :)
UsuńKolor bardzo ładny, szkoda że lakier jakościowo nie zachwyca. Nie używałam chyba jeszcze lakierów Joko, za to ostatnio wpadło mi w oko kilka z firmy Zoya i myślę intensywnie nad kupnem :)
OdpowiedzUsuńJustyna, Zoya to jednak inna liga, myślę, że będziesz zadowolona :)
UsuńNie miałam ani jednego, narazie więc przeczesuję blogi w poszukiwaniu zdjęć ;)
UsuńZdjęć jest mnóstwo, także w końcu pewnie coś wybierzesz.
UsuńOdcień naprawdę mi sie bardzo podoba, zanim przeczytałam stwierdziłam " jaaa jaki świetny ! " ale skoro i z aplikacją niefajnie i z trwałością też to lipa. Mi tradycyjnie podoba się czerwień i malina ;)
OdpowiedzUsuńTanyia, aplikacja nawet ok, bo nakłada się łatwo, tylko że trzeba nawalić aż trzy warstwy. Nawet i na to machnęłabym ręką, no ale to farbowanie przelało czarę goryczy.
UsuńZapomniałam o barwieniu, też nie lubię. Swojego czasu robiąc porządki w lakierach bezlitośnie wyrzuciłam wszystkie barwiące, bo nie ma nic gorszego jak czerwone ślady na palcach. Niby po kilku myciach schodzi, ale skoro są lakiery nie barwiące to po co się męczyć. A co do warstw, to ja lubię jednowarstwowce, no dwu, ale jak trzeba więcej machać to już dla mnie przesada ;)
UsuńJa już naprawdę dawno takiego farbującego nie miałam. A ren elegancko zrobił mi niebieskie palce :DDD
UsuńJa znowu ostatnio kupiłam lakiery z Avonu, jeden ciemny granat, fakt jest prześliczny głęboki ale jak wypomniałaś przy Joko tak i tutaj ścierają się końcówki a przy zmywaniu wyglądam jak smerfetka, cała niebieska :// . Troszkę mi szkoda bo lubię ciemne kolorki a tutaj nietrwałość. Szkoda.
OdpowiedzUsuńMarzenia, kuszą mnie czasami te lakiery z avonu, ale jakoś nie mogę się przełamać, żeby zamówić.
UsuńNiektóre są na prawdę fajne, chociaż ja się już nacięłam na jeden koralowy bardzo źle kryjący, trzeba chyba trzech warstwa, natomiast czerwienie szczerze polecam są śliczne i dobrze się trzymają:)
UsuńMoże w końcu się skuszę, teraz nawet są w dość atrakcyjnej promocji. Akurat z ofertą jestem na bieżąco, bo niania mojej córeczki jest konsultantką i zawsze przynosi mi aktualne katalogi :D
UsuńPo tej recenzji cieszę się że nie mam dostępu do Joko :P A koloryt reszty lakierów fajne,z zwłaszcza ten najjaśniejszy b;lady róż :)
OdpowiedzUsuńLenti, może się zdarzyć, że jaśniejsze odcienie będą przyzwoite, czasami jakość w kolekcji nie jest równa, już nie raz się o tym przekonałam.
UsuńHa, ostatnio się zastanawiałam właśnie nad tym bakłażankiem! Jak to dobrze, że się powstrzymałam przed zakupem - nie przepadam za nakładaniem tylu warstw. Można powiedzieć, że jestem lakierowym leniem, lubię mieć "zrobione" paznokcie, ale malować je już niekoniecznie. Muszę sprawdzić czy Bell nie ma przypadkiem czegoś podobnego w swojej ofercie, ostatnio bardzo odpowiadają mi ich lakiery, mają niezłą pigmentację i są dość trwałe. :)
OdpowiedzUsuńMirt, miałam kilka odcieni fashion colour, bardzo fajne były. I coś mi świta, że są w ofercie takie mocniejsze fiolety.
UsuńJa mam glam wear i air flow, fashion colour nie wpadło mi w łapki. Fioletów jeszcze nie próbowałam, ale szarości, zielenie i czerń są naprawdę dobre, pastele też ok, więc przypuszczam, że się skuszę na więcej. :)
UsuńJa akurat celowałam w fuksje i róże, pamiętam, że przez allegro zamawiałam, bo nie mogłam ich stacjonarnie dostać. Opłacało się, lubiłam je. Były nasycone i bardzo dobrze kryły.
UsuńŁadny kolor, szkoda, że potrzebuje aż takie problemy stwarza...
OdpowiedzUsuńMnie Joko jakoś nie pociąga, zdecydowanie bardziej wolę serię Rich Color z Golden Rose :)
M., wiem, że GR ma ciekawą ofertę, ale u mnie niestety nie ma stoiska, więc dostęp mam utrudniony. A jak już gdzieś na wyjeździe przez przypadek się natknę, to takiego oczopląsu dostaję, że ciężko coś wybrać :DDD
UsuńOj szkoda, bo mają naprawdę świetne kolory, a jeszcze ostatnio wypuścili nowe, takie typowo jesienne :D Ja już zgarnęłam 3 :)
UsuńMoże gdzieś będę miała okazję zobaczyć i na spokojnie wybrać.
UsuńOby :) Bo świetne są te lakiery :)
UsuńA już ostatnio miałam go kupić, bo kolor nieziemsko mi się podoba, oczywiście tak jak i ty, nie skreślam całej tej kolekcji, może to tylko wyjątek. Zobaczymy, bo mam jeszcze dwa kolorki na oku :)
OdpowiedzUsuńKamiluśka, za parę dni powinnam pokazać róż, może będzie lepszy :)
UsuńMam nadzieję, bo to jeden z ładniejszych kolorków :)
UsuńNa ten kolor pewnie bym się nie skusiła, ale za to już sama nazwa Royal Fuchsia działa na mnie pobudzająco :DDD
OdpowiedzUsuńPodoba mi się też ten nudziak, ciekawe jak wypada na żywo.
Violl, na żywo widziałam tylko dwa kolory i te dwa akurat naprawdę dobrze oddane są na zdjęciu.
UsuńButelki jak od Lovely :D te 3 od lewej mnie urzekły *.* Ciekawe czy też tak słabo u nich z kryciem...
OdpowiedzUsuńAnn, rzeczywiście, podobne te buteleczki, ale chyba jednak mniejsze są.
UsuńO wow nie spodziewałam się,że będzie taki kiepski mam lakiery z Joko i naprawdę je lubię
OdpowiedzUsuńWonderwoman, ja lakiery z joko też dobrze znam i do tej pory raczej je chwaliłam, ale ten po prostu odbiegał od reszty.
UsuńOne chyba wszystkie są dość rzadkie, moje egzemplarze do gęstych też nie należą. Z kryciem różnie, ja i fuksję i szmaragd nakładałam w dwóch warstwach i wystarczyło, przy zmywaniu też problemu nie było. O trwałości nic nie powiem, bo od jakiegoś czasu robię gruntowne porządki i wszystko mi złazi z pazurów :D
OdpowiedzUsuńAsia, mam nadzieję, że to po prostu ten fiolet jest czarną (fioletową :D) owcą tej serii i z różu jednak będę zadowolona.
UsuńZobaczyłam zdjęcie i było "łaaaaa ja go chcę!" a potem przeczytałam tytuł i wpis... Szkoda! Bo kolor świetny!
OdpowiedzUsuńPaniLewczyk, nie przeczę, kolor naprawdę robi wrażenie. Szkoda, że dopiero przy trzech warstwach :D
UsuńKolekcji nie znam - kolor na pazurkach piękny ale faktycznie średni jeśli chodzi o jakość ciekawe jak sprawdzi się drugi wtedy będzie wiadomo czy warto kupić :)
OdpowiedzUsuńRobaczek, na pewno dam znać :)
UsuńNie lubię tak problemowych gagatków.
OdpowiedzUsuńChoć przyznaję, odcień bardzo ładny.
Aneta, ja czasami dla niektórych kolorów robię wyjątek, nawet jeśli są kłopotliwe. Ale ten mnie ostatecznie nie przekonał.
UsuńMiałam jeden z virtuala siostrzanej firmy i jakoś mnie nie urzekł, sprawiał same problemy. Z joko napaliłam się na bronzer ten z serii marakesh czy jakoś tak się to pisało ale nigdzie go nie mogłam dostać a później znikł z obiegu jak to każda edycja limitowana. Ale korcą mnie troszkę te lakiery niestety są u mnie nie dostępne więc skoro mam coś co spełnia moje oczekiwania i jest dostępne na miejscu to nie będę na razie ściągać przez neta. Jak będę na wakacjach u rodzinki w Koszalinie to może sobie kupie bo widziałam w kilku miejscach.
OdpowiedzUsuńMadlen, ja z joko wcześniej miewałam lakiery i generalnie lubiłam je. Teraz, jak widzę, zmienili nie tylko stylistykę opakowań (zupełnie nowy kształt buteleczki), ale najwyraźniej też formułę.
UsuńA bardzo polubiłam się z serią Orient Express, szczególnie z pistacjowym Persian Carpet...Tam jakość była genialna. Szkoda, że teraz się nie popisali...
OdpowiedzUsuńNo no, wszystkie kolory mi się bardzo podobają, nie potrafiłabym wybrać jednego czy dwóch ulubionych :D Temptress prezentuje się bardzo ładnie :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się to, jak wygląda na paznokciach :) Ale ja do (i "z") JOKO mam nie po drodze, więc nie mam co się ekscytować ;)
OdpowiedzUsuńSerduszko, i problem z głowy ;)))
Usuń