Jak się macie w ten piękny, słoneczny poranek końca świata? :DDD Śniadanie zjedzone? Pamiętajcie, dziś trzeba się wyjątkowo rozpieścić, to może być ostatnie śniadanie w Waszym życiu ;))) W każdym razie ja na wszelki wypadek zaserwowałam sobie dziś moje absolutnie ukochane poranne danie, pyszne, sycące i dające mi mnóstwo energii :))) Ryż na słodko!
Gdybym mogła, jadłabym to chyba codziennie. Uwielbiam! Nie jest to nic skomplikowanego, jeśli nabrałybyście na taki ryż ochoty, z pewnością przed końcem świata zdążycie go przygotować ;)))
Potrzebujecie:
- odrobiny masła (najlepiej klarowanego);
- dowolnej ilości ugotowanego na sypko ryżu, wedle apetytu (najlepiej basmati);
- banana;
- jabłka;
- garści włoskich orzechów;
- kilku rodzynek (opcjonalnie);
- łyżeczki miodu;
- cynamonu (do smaku).
Na rozgrzane na patelni masło wystarczy wyłożyć plasterki banana i jabłka, dodać orzechy i rodzynki, poddusić do miękkości, po czym dorzucić ryż. Wszystko ładnie wymieszać, doprawić miodem i cynamonem i w zasadzie danie gotowe :)))
W związku z dzisiejszym końcem świata pozwoliłam sobie na podwójną porcję, a co! Przecież jutro może nie nadejść już nigdy ;)))
A jakie są Wasze propozycje na śniadanie końca świata? Piszcie, tylko szybko, bo wiecie, świat się kończy!
A jakie są Wasze propozycje na śniadanie końca świata? Piszcie, tylko szybko, bo wiecie, świat się kończy!
Ja się najadłam kanapek z nutellą. Przyjechałam do rodzinnego domu, a tu tatuś, stary łakomczuch kupił wielki słoik to nie mogłam sobie odmówić, a nie jadłam jej chyba kilka lat :D
OdpowiedzUsuńKaczmarta, o tak, śniadanie godne końca świata :DDD Też nie pamiętam, kiedy ostatnio nutellę jadłam.
UsuńJa mam ten problem, że jak zacznę to nie mogę skończyć, ale tym razem wyhamowałam na dwóch kanapkach :D
UsuńZnam to, znam, nawet nie bawię się w kanapki, tylko łyżka idzie w ruch :DDD Kto twierdzi, że nigdy tak nie robi, kłamie :PPP
UsuńJak dla mnie zamiast ryżu owsianka z mlekiem i ... bomba ;D
OdpowiedzUsuńIw, owsianka właśnie mi się już znudziła :PPP Przerzuciłam się z niej właśnie na ryż. A po za tym mleka krowiego nadal nie mogę i kombinowanie z sojowym/owsianym było trochę upierdliwe ;)
UsuńCałkowicie rozumiem :)
UsuńAle jak przestanę karmić piersią i skończą się moje ograniczenia dietetyczne, to pewnie wrócę do owsianki :)
UsuńOwsianka na wodzie też daje radę, moim zdaniem nawet bardziej niż na mleku :)
UsuńFF, ja lubię mieszać, tzn. korzystam z przepisu (termomiks), gdzie łączy się mleko z wodą. I faktycznie taka najbardziej mi odpowiada.
UsuńJa zjadlam jogurt z ananasem i popilam kawa waniliowa, nic specjalnego ale jednak licze na to ze swiat sie nie skonczy;) Za to twoj ryz jest tez fajna opcja na kolacje!
OdpowiedzUsuńLemesos, oj nie, kolacji na słodko nigdy nie jem, jakoś mi to nie pasuje. Za to śniadanko słodkie najlepsze! No chyba że jajecznica :PPP
UsuńOj, nie lubię ryżu na słodko ...
OdpowiedzUsuńKraina, to pisz, co lubisz!
UsuńTosty z żółtym serkiem, szynką i dużą ilością pomidora :)
UsuńZjadłabym! Ale nie mogę żółtego sera :///
UsuńKurcze zapomniałam o końcu świata i pożarłam jedynie parówkę ;) w takim razie zaszaleję na zakupach z okazji końca świata :)
OdpowiedzUsuńMarta, dobry plan!
UsuńUśmiałam się z tej parówki :DDD Dobra parówka nie jest zła :DDD
Pqarówka jest mega
UsuńAnonimie, ty tak na poważnie? :DDD
UsuńHahahah
UsuńWidzisz? Twoja parówka robi furorę :DDD
UsuńKurcze zapomniałam o końcu świata i pożarłam jedynie parówkę ;) w takim razie zaszaleję na zakupach z okazji końca świata :)
OdpowiedzUsuńDubel! Blogger świruje, niechybny znak, że koniec świata coraz bliżej :DDD
UsuńNie strasz :DDD
UsuńTaki żart to był, ale chyba nieśmieszny :)))
UsuńJa nie jadłam nic szczególnego- 2 kanapki z szynką i ogórkiem konserwowym. Ale za to wypiłam pyszną kawę- mam nadzieję, że to nie była ostatnia kawa w moim życiu xD
OdpowiedzUsuńKasia, ja swoją właśnie piję. Przygotowałam ją sobie w największym kubku, jaki mam w domu :))) Ale to przecież niemożliwe, żeby to była ostatnia kawa, prawda? ...
UsuńGdy robiłam śniadanie to zupełnie nie pamiętałam o końcu świata! Zaspana byłam jeszcze... Ja nic na słodko; jajko na miękko ze świeżym chlebkiem sobie zaserwowałam:-)
OdpowiedzUsuńKayah, mniam mniam, lubię jajka na miękko!
UsuńA co do końca świata, może zdążysz nadrobić w porze obiadowej ;)))
Moje najlepsze śniadanie to kasza jaglana ze startym jabłkiem, orzechami, miodem, rodzynkami ...i co mi się nawinie :) Pychota, ale dziś nie zrobiłam, może to znak, że jutro jednak nadejdzie? :)
OdpowiedzUsuńLena, ooo, musi dobre być! Moje klimaty :)))
UsuńSwoją drogą, pamiętasz nasz wspólne posiłki? To były czasy :DDD Biedne, studenckie, ale superowe!
Pewnie że pamiętam :) Cały klimat naszego mieszkania razem:) Śmiesznie było, nie?
UsuńA jaglaną gorąco polecam, jest wspaniała i daje sytość na wiele godzin, a ile witamin! Ja ją prażę na łyżce oleju (żeby była sypka) i zalewam wodą (na szklankę kaszy, 2 szklanki wody). I na małym ogniu niech się pyrkoce- nie zaszkodzi posolić nieco:)
W tym czasie trę jabłko, dodaje do tego orzechy, migdały, rodzynki, miód itd, jak zobaczę, że już kasza wchłonęła cała wodę skręcam kurek. Na koniec wszystko mieszam i niebo w gębie!
Ważne żeby kaszy w czasie gotowania nie mieszać, wszystko się odparowuje kanalikami między ziarenkami
Zrobię!
UsuńWiesz co powinnaś zrobić? Bloga założyć! Serio. Przecież ty świetnie piszesz. Uwierzysz, że dopiero niedawno, po tyyyyluuu latach, wywaliłam nasze pogaduchy na piśmie z nudnych wykładów (Symon, Symon ... :DDD)? Ile razy czytałam twoje teksty, śmiałam się do łez.
ach! to już dzisiaj jest koniec świata - zupełnie zapomniałam ;)
OdpowiedzUsuńCammie :D właśnie takie śniadanko często gości w moim domu :) na zmianę z jajkiem :D
Reniu, wiem, wiem, przecież to nie kto inny tylko ty byłaś moją inspiracją, jeśli chodzi o te danie :*
UsuńA ja całkiem zaponmiałam o tym końcu swiata ;)
OdpowiedzUsuńLaNina, no wiesz, koniec świata przegapić? :PPP
Usuńwygląda przepysznie! choć ja nie przepadam ani za zapachem ani za smakiem cynamonu ;) ale może by spróbować bez? :)
OdpowiedzUsuńMarti, no pewnie! Jak nie lubisz, po prostu nie doprawiaj :)))
Usuńtak zrobię :)
UsuńSmacznego! :*
UsuńWciągnęłam na śniadanie... barszcz z uszkami xD
OdpowiedzUsuńKascysko, the best! :DDD Wygrałaś :DDD
UsuńZ okazji końca świata najadłam się słodkości. Mam nadzieję, że on faktycznie nadejdzie, bo inaczej nie zmieszczę się w spodnie jutro :D:D.
OdpowiedzUsuńLubię ryż na słodko, choć rzadko go jem :D
Zoila, też bym pewnie rzadziej jadła, gdybym chodziła do pracy. Ale teraz, opiekując się dzieckiem, mogę więcej czasu rano poświęcić na śniadanie :)
UsuńZa ryżem na słodko nie przepadam, może to kwestia tego, że mama zawsze raczyła mnie tym z rozgotowanym ryżem, bo ona lubi taki zapychacz. Będę musiała sobie sama zrobić ;)
OdpowiedzUsuńA ja dzisiaj na śniadanko jogurt z musli :D
PaniLewczyk, basmati ma to do siebie, że bardzo szybko gotuje się do miękkości (około 10 minut) i praktycznie się nie rozgotowuje :) Spróbuj kiedyś :)
Usuńwłaśnie mi się przypomniało, że coś Ci komentowałam o śniadaniach i nie pamiętałam Twojej odpowiedzi, więc przyszłam sprawdzić i o! nie czytałam :D
Usuńkocham się w brązowym, bo jest taki twardy xD ale basmati spróbuję ;)
Fajne śniadanko, jak dożyjemy jutra, to zrobię, narobiłaś mi apetytu :)))
OdpowiedzUsuńU mnie dziś były jajka sadzone, mozzarella z bazylią, pomidory i chleb pełnoziarnisty. I zimowa herbatka, z cytryną i cukrem, a co! ;)
FF, twoim śniadaniem też bym nie pogardziła, tęsknię za mozzarellą!
UsuńHerbaty od jakiegoś czasu już nie słodzę, ale teraz zimą rozpieszczam się dolewając soku malinowego :)
Ja normalnie też nie słodzę, ale jak mam herbę z cytrą, to muszę dodać słodkiego ;) Może się przerzucę na miód, tylko będę musiała budzik nastawiać, żeby zbytnio nie wystygła, bo nie lubię :D
UsuńFF, miód jest fajną alternatywą, ale jak dla mnie za bardzo zmienia smak herbaty :)
UsuńMniam! :)
OdpowiedzUsuńhttp://kazdy-ma-jakiegos-bzika.blogspot.com/
Ilona, nawet mniam mniam :)))
UsuńNo kochana !
OdpowiedzUsuńJednym ryżem już mnie kupiłaś i żeby nie było muszę Ci się przyznać , ze Twoj przepis na tamten ryż z pomidorami i mozarellą juz poszedł między ludzi :P
Cos czuję ,ze i ten może czeka ta sama droga :P
Mniiaaaaammm
Mami, no i super! Nawet nie wiesz, jak mnie to cieszy :))) Ja mam chyba jakiś dodatkowy gen, który sprawia, że kocham karmić ludzi :DDD
UsuńNa śniadanie? Przecytryniona herbata i świeżutki chleb z mozarellą :D mniaaam !
OdpowiedzUsuńFrance, dobijacie mnie dzisiaj tą mozzarellą! A ja nie mogę jej jeść :ryczy:
Usuńmusi być pyszny ;) Ja dzisiaj na kolację jadłam risotto z warzywami :D
OdpowiedzUsuńA na śniadanie uwielbiam owsiankę z powidłem śliwkowym (owsiankę robię na wodzie :D )
Kasiek, uwielbiam risotto! Ja w ogóle lubię ryż. Czasami śmieję się, że jem go tyle, że jeszcze trochę i będę miała skośne oczy ;)))
UsuńFajny przepis :)) Ja lubię ryż z suszonymi śliwkami, morelami, do tego kiwi i banan.
OdpowiedzUsuńPureMorning, muszę właśnie zrobić sobie wersję ze śliwkami, nawet specjalnie po to niedawno je kupiłam :)
UsuńZapomniałam wczoraj o końcu świata i na śniadanie była tylko jajecznica. Muszę to nadrobić;)
OdpowiedzUsuńLidia, ja tam lubię jajecznicę. Zwłaszcza jak serwuje ją mój mąż!
Usuń