Czego pragną kobiety? Wiadomo, biżuterii, butów i torebek :DDD Potraktujcie oczywiście to stwierdzenie z przymrużeniem oka, w końcu nie samymi dobrami materialnymi człowiek żyje (a jeśli tak jest, to strasznie smutne musi być to życie), ale prawda jest taka, że i dobra materialne potrafią przynieść wiele radości. Zwłaszcza, kiedy otrzymujemy je we wręczonym od serca prezencie. A najwspanialsza okazja do wymiany prezentów już niebawem! Do świąt coraz bliżej, niespodzianki dla moich bliskich już gotowe, pora pomyśleć więc o sobie. Jak co roku przygotowałam świąteczną listę marzeń, nie brakuje na niej ani biżuterii, ani butów, ani torebek. No co, jestem kobietą!
1. Notes do torebki - na zdjęciu widzicie piękny notes Paperblanks z kolekcji Aloha. Oczywiście chciałabym go mieć, ale ucieszyłby mnie każdy w twardej oprawie z jakimś miłym dla oka, kobiecym motywem na okładce. Jeśli chodzi o notatki, nie idę z duchem czasu, nie mogę przywyknąć do notesów elektronicznych w komputerze czy w telefonie, pod tym względem jestem okropnie staroświecka.
2. Kalendarz - jak wyżej. Elektronika elektroniką, ja lubię obcować ze starym dobrym kalendarzem papierowym. Wpadł mi w oko organizer Beautiful Mess, jeśli nie znajdę stacjonarnie niczego równie uroczego, pewnie się na niego zdecyduję, sama robiąc sobie prezent.
3. Zawieszka do mojej Pandory - srebrna kulka ze złotą koroną chodzi za mną od dawna, bardzo mi się podoba. Królewna co prawda ze mnie żadna, ale kto by się tym przejmował? :)))
4. Złoty zegarek - zegarki pojawiają się na moich listach marzeń od zawsze, ale tak się złożyło, że nadal noszę swojego wysłużonego Lorusa. Nie obraziłabym się jednak, gdybym mogła zmienić go na Tous Drive Matte.
5. Perfumy - mam ochotę wrócić do jednego z moich ulubionych zapachów, klasycznego fioletowego jabłuszka Lolity Lempickiej. Lolita, nadchodzę!
6. Toppery Lynnderella - do Lynnderelli mam słabość, te ręcznie wytwarzane toppery są tak niepowtarzalne, tak pomysłowe i tak zdobne, że najchętniej przygarnęłabym je wszystkie, jednak ich cena skutecznie mnie stopuje. Rok temu na urodziny sprawiłam sobie Snow Angel, tym razem mam chrapkę na czerwony, biżuteryjny Ruby Red Ruby. Bardzo podoba mi się też pastelowy Ghost of a Chance.
7. Pomadki MAC - moje ulubione, najbardziej komfortowe w noszeniu. Chciałabym, żeby do tych kilku sztuk, które mam, dołączyła jeszcze choć jedna, na przykład Blankety. Albo Fleshpot.
8. Rozświetlacz MAC - skoro już o MACu mowa, to marzę też o Lightscapade z serii Mineralize Skinfinish. Najbardziej popularny, Soft&Gentle, w ogóle mnie nie rusza, za ten natomiast dałabym się pokroić.
9. Korektor od Heleny Rubinstein - Magic Concealer, 01, od stu lat na mojej zakupowej liście. I tylko jakoś kupić nie mogę :DDD
10. Peeling enzymatyczny Organique - czytałam na jego temat wiele dobrego, ogromnie mnie ciekawi. Peelingi enzymatyczne to w mojej pielęgnacji stosunkowa nowość, szukam najlepszego z najlepszych. Ten podobno ma szansę zostać faworytem.
11. Naszyjniki - ostatnio to zdecydowanie moja największa biżuteryjna słabość. Uwielbiam duże, rzucające się w oczy naszyjniki, jak ten biały z Zary, równie dobrze czuję się też jednak w skromniejszych, choć długich, jak ten srebrny z Mohito.
11. Torebka - czarna, duża, pojemna, sztywna, klasyczna, starannie wykonana, bez zbędnych ozdób. Uwierzycie, że szukam takiej już od pół roku? I znaleźć nie mogę. A zaglądam na różne półki cenowe. Ta ze zdjęcia pochodzi z Reserved. Nadal nie jest to dokładnie to, o co mi chodzi, ale wizualnie najbliżej jej do ideału. Poproszę! Jako pilnie potrzebną torebkę zastępczą :DDD Bo ideał w końcu znajdę, prawda?
12. Melissy - kolejny raz na mojej liście marzeń. Tym razem Incense Laco. Przepiękne! Kupię, kupię, kupię, na wiosnę kupię, bo pęknę! Tylko jakie, czarne, czy czerwone? A może szmaragdowe?
13. Etui na nowy telefon - wróbelki ćwierkają, że będzie mi potrzebne :DDD
Mądre jesteście, dziewczyny, na pewno nie muszę Wam tłumaczyć, że nie o to chodzi, żeby te wszystkie rzeczy znaleźć po choinką. Ale pomarzyć przecież wolno, prawda? Jestem zresztą przekonana, że Wy też macie swoje świąteczne listy marzeń. Z chęcią dowiem się, co śni Wam się po nocach. Piszcie, czekam na Wasze komentarze!
Na koniec dodam tylko, że wszystkie te wymarzone prezenty bez mrugnięcia okiem oddałabym za kolejny tom "Gry o tron". George R. R. Martin, weźże się, chłopie, do roboty! :DDD
Buziaki,
Cammie.
toppery Lynnderella są przeurocze, może kiedyś? mi najbardziej marzyła się woda Yves Rocher Kokos z Malezji i nie czekając na nikogo sama sobie ten prezent sprawiłam ;)
OdpowiedzUsuńAnty Barbieee, też lubię sama robić sobie prezenty, zawsze są trafione :DDD
UsuńTeż sobie robię taką listę właśnie! I u nie podobnie.
OdpowiedzUsuńTak, jak Ty szukam czarnej torby - porządnej, klasycznej, bez specjalnych ozdób, no i pojemną, i żeby pomieściła dużo!
I też mam ostatnio słabość do biżuterii, a głównie do naszyjników.
Una, ja cię proszę, jak już znajdziesz tę torbę, to daj znać, może mnie też się spodoba. Nie przypuszczałam, że z poszukiwaniami będzie tak ciężko. Wszystkie te torby dookoła jakieś takie przekombinowane albo zbyt dosłownie "inspirowane" drogimi torbami projektantów.
Usuńpolecam torby zod dzikiego józefa, prosty design, pojemne bez zbędnych pierdół, po prostu śliczne :) mam taupe i uwielbiam:)
UsuńForbiddenparadise, mnie nie musisz ich polecać ;) Mam wielką czarną, od dwóch lat. Uwielbiam ją, ale nie do wszystkiego pasuje.
Usuńaa to przeprasza,m :D ja w swojej jestem zakochana więc najchętniej każdemu bym polecała :)
UsuńNie dziwię sama, sama swojego czasu zamęczałam was opowieściami o tej torebce. No ale ona taka trochę rock&rollowa jest, brakuje mi czegoś klasycznego i eleganckiego.
Usuńbutki Melissa i czerwony topper Lynnderella - sama bym chętnie przygarnęła :)
OdpowiedzUsuńRedhead Nails, już widzę ten czerwony topper na paznokciach. A dokładnie na jednym, na palcu serdecznym. Byłby cudowną ozdobą w towarzystwie zwykłego czerwonego, kremowego lakieru.
UsuńHmm... czegóż ja bym tu nie wybrała dla siebie... dostałam oczopląsu :)
OdpowiedzUsuńAnia, bierz, co chcesz, póki co to i tak sfera marzeń :DDD
UsuńA marzenia się spełniają :)
UsuńTego się trzymajmy!
UsuńA co do notesików, to całkiem przyjemne są teraz w Biedronce.Małe, zamykane na magnesik :)
UsuńWidziałam je dziś, ale szczerze mówiąc nie spodobały mi się te wzory. Dwa były do wyboru, jeden fioletowy, drugi jakiś taki brązowo-złoty.
UsuńTylko dwa? Byłam wczoraj i wybór wzorów był spory, choć faktycznie... może nie w Twoim guście :)
UsuńJa sobie wybrałam taki srebrny w jakby powycinane z gazety literki.
Takiego nie widziałam, najwyraźniej towar już poprzebierany, bo faktycznie fajne te kalendarze na taki drobny prezent.
UsuńOoo, kalendarz też by mi się przydał. Piękne te melissy! Tylko ja bym je pewnie szybko zajechała :(
OdpowiedzUsuńZoila, ale dlaczego? Mam baleriny, nic się z nimi nie dzieje.
UsuńBo ja chodzę jak sierota. Jeżeli chodnik jest krzywy, to na pewno wpadnę w szczelinę, zahaczę o coś... A ten model ma chyba na wierzchu jakiś zamszyk. Mam gumowe baleriny Mel, nawet porysowane nie wyglądają źle, ale one są po prostu baleronko-kaloszami, bez dodatkowych atrakcji :)
UsuńW razie czego są też modele bez tego mechatego wykończenia, popatrz sobie na przykład na Incense Garden, przepiękne! Też szalenie mi się podobają.
UsuńBleee, kwiatek :D
UsuńMaruda!
UsuńHahaha swietny post:) własnie spełniłam jedno swoje chciejstwo- leci do mnie wielka flaszka Angela edp:) i tez szukam torebki, koniecznie karmelowej :)
UsuńNef, nie pomogę, najczęściej rozglądam się za czarnymi.
UsuńJa ostatnio zrobiłam listę życzeń, też miałam duży naszyjnik:) musi się rzucać w oczy:D i prawie w całości już listę zrealizowałam...;))) bo grunt to się rozpieszczać, tylko też mam problem z torebką:( nia ma idealnej!
OdpowiedzUsuńEwa, nie wiem, co jest z tymi torebkami, niby pełno tego wszędzie, a jak przychodzi co do czego, nie ma w czym wybierać.
UsuńTorebka, torebka! Przyjaciółka kupiła sobie podobną z Parfois (choć moim zdaniem funkcjonalniejszą od tej z Reserved), ile razy ją widzę tyle razy mam ochotę jej ukraść :D
OdpowiedzUsuńPaniLewczyk, czy mi się wydaje, czy sto lat cię już tu nie było? Zaniedbałaś mnie ;)))
UsuńSto lat się nie odzywałam, ale jestem i czytam każdy post ;) obowiązki, obowiązeczki się na mnie rzuciły i tak czasem, aż człowiekowi odchodzą siły na sklecenie dwóch sensownych zdań komentarza. Ale torebki i lakiery - no trzeba było coś naskrobać :D
UsuńNo dobra, jesteś usprawiedliwiona :DDD
UsuńFajna lista. Butki cudne (świetna odmienność od lansowanych teraz platform wyglądających jak końskie kopyta).
OdpowiedzUsuńEva, klasyczne koturny akurat lubię, ale chyba wiem, jakie buty masz na myśli.
UsuńPrzepiękne te buty! Też nie umiałabym szybko wybrać koloru :P
OdpowiedzUsuńNena, wolałabym nie musieć się decydować, no ale trzy pary nie wchodzą w grę :DDD
UsuńKalendarzyk już mam, ze Zwierciadła, choć muszę przyznać, że tegoroczny wzór bardziej mi się podoba. :/ Na razie jedyny prezent, jaki sobie zrobiłam (w czyimś imieniu :D) to multum kosmetyków do włosów z LawendowejSzafy... Będę mieć zapasy na baaardzo długo. :D I teraz tak myślę, co jeszcze jest na mojej chciejliście, bo dopytują... Ale kurcze, nie wiem! ;) Bo o szczoteczce do oczyszczania twarzy już marzyć przestałam.
OdpowiedzUsuńAlessa, dobrze się zastanów, na pewno jest coś, co chciałabyś mieć, w granicach rozsądku. Bliscy z przyjemnością podarują ci trafiony prezent :* Też zawsze wolę mieć jakąś podpowiedź.
UsuńZastanawiam się, zastanawiam. Choć wolę obdarowywać niż być obdarowywaną... :) A ze szczoteczki muszę zrezygnować z zalecenia dermatologa. :/
UsuńMówi się trudno ... Może powinnaś zainteresować się tymi szmateczkami muślinowymi do mycia twarzy?
UsuńO nich nie slyszałam szczerze mówiąc. :)
UsuńNa YT sporo o nich słychać, myślę, że bez problemu wyguglasz w razie czego.
UsuńUwielbiam perfumy Lolity!!!! sama słodycz, którą kocham.
OdpowiedzUsuńFlossy, ja też bardzo je lubię, najbardziej chyba właśnie klasyczne fioletowe wydanie. Dawno już ich nie miałam.
Usuńbuty i torebki są także na mojej liście
OdpowiedzUsuńKraina, a nie mówiłam? Z kobiecą naturą nie ma co walczyć :DDD
Usuńo matko! Ale cudna lista! Z przyjemnością przygarnęłabym kilka rzeczy z Twojej listy ;) Na mojej liście znalazłaby się klasyczna torebka w kolorze brązu, perfumy niszowe, biżuteria, buty, najlepiej czerwone szpilki - butów nigdy za wiele ;), nową sukienką w jakimś szałowym kolorze też bym nie pogardziła ;) bardzo polubiłam sukienki :D
OdpowiedzUsuńRenia, i powinnaś je jak najczęściej nosić, bo twoje nogi aż się o to proszą :)))
UsuńCammie dziękuję :* jest mi bardzo miło i ciepło na duszy mi się zrobiło :)
UsuńPrawdę napisałam!
UsuńPomadki MAC i mnie się śnią po nocach, z tą różnicą, że chętnie znalazłabym pod choinką odcień Candy Yum Yum i Heroine :) A toppery Lyndyrella... Piękne są... Jednak na mojej liście pojawił się lakier innej "indie" marki - Emily de Molly, konkretnie Turbulence :)
OdpowiedzUsuńAlicja, musiałam wyguglać, faktycznie piękny. Przyznam, że nie znałam tej marki, idę popatrzeć dokładniej. Jak mi się coś spodoba, będzie na ciebie :PPP
UsuńO taaak, ja też czekam na Grę o Tron...No ileż można??!!
OdpowiedzUsuńSabina
Sabina, nie czepiam się, ale on ma już przecież swoje lata, dobrze by było, żeby zdążył napisać sagę do końca :DDD
Usuńfajne;)
OdpowiedzUsuńRoksi, :)
UsuńFossilowy zegarek ostatnio sprezentował mi mąź, ale fajne buty zawsze za mna chodzą, a naszyjnik na Sylwestrowe party tez by sie przydal ;) .Ten peeling ponoc przeszedl jakias zmiane poniewaz ponoć podraznial .Takim info poczestowala mnie pani w O kiedy chcialam go kupic .Na 100% jedak jest juz spowrotem.Nie wiem tylko czy tak samo dobry .Warto sięgnac tez po ten z Biochemi Urody.Ja sobie chwale
OdpowiedzUsuńMami, fossile też są śliczne i podobno dużo, dużo lepsze jakościowo niż tak popularne korsy.
UsuńDzięki za info o organique, ale wiesz, jak to jest, i tak muszę sama się przekonać :DDD
Fajna ta Twoja wish lista, choć sama dla siebie bym dużo nie znalazła. Nawet z R.R.Martinem mi się tak nie śpieszy, bo dopiero jestem w połowie drugiego tomu... Ale nie stresuj tak Georga, bo zawału dostanie i już nic nie napisze! :)
OdpowiedzUsuńCathia, poczekaj, poczekaj, przeczytasz wszystko, co jest i też zaczniesz się niecierpliwić :DDD
UsuńSłyszałam, że kontrakt na 7 czy 8 sezony serialu już podpisany, także nawet bez książek historia będzie miała jakiś finał. To już przynosi jakąś ulgę, chcociaż oczywiście wolałabym, żeby szanowny R.R. Martin przysiadł trochę i ukończył swoje dzieło, bo książki są zwyczajnie lepsze. I pomysleć że jest tam na świecie ktoś poza autorem, kto wie jak to się wszystko skończy. I który Stark wkrótce zginie...
OdpowiedzUsuńMuszę jeszcze napisać, że ten zegarek jest przepiękny. Też ostatnio choruje na złoty zegarek i prawie już się zdecydowałam na stosunkowo tani model Fossil CH2791 ( który udaje M. Korsa -5055).
Teraz będę miała nad czym myśleć do urodzin. ;)
Jane, jakimi to wszystko karami finansowymi musi być obłożone, skoro nic nie wycieka ... Też wolę książki, no niechże już coś napisze :DDD
UsuńObawiam się, że tous jeszcze droższy niż kors. Ale faktycznie piękny.
Nagle Kors wydał się opcją budżetową. :) To bardzo mi pomogło. ;)
UsuńZapomniałam jeszcze napisać o torebce. Nie wiem czy rozważałaś opcję, żeby sobie coś zaprojektować np. u Zuzy Górskiej. To nie najtańsza opcja, ale efekty ponoć nie rozczarowują (koleżanki sobie chwalą). Mi się bardzo podoba ta: http://zuziagorska.pl/pl/p/GlamBag-Black-Croco/750
Nie do końca pasują mi jej projekty, w większości jakieś takie "na luzie". Ale własny projekt rzeczywiście mógłby rozwiązać mój problem.
UsuńMoja lista wygląda bardzo podobnie. Etui na telefon muszę wymienić koniecznie, bo to które mam jest już stare brudne i paskudne ;)
OdpowiedzUsuńKarolina, no to rzeczywiście pora na wymianę :)
UsuńJa też szukam torebki idealnej i znależć nie mogę :) Czarna, gładka, bez udziwnień, bardziej wysoka niż szeroka, do 150 zł. Koszmar, wszystkie pstrokate :)
OdpowiedzUsuńBasia, no popatrz, a mnie się właśnie wydaje, że wszystkie są takie wysokie, sama szerokiej szukam :DDD
UsuńJa ostatnio kupiłam taką zwykłą czarną torebkę z Gawora na http://borsaborsa.pl/pl/p/Gawor-Lakierowany-kuferek-glamour-Czarny/2587 taka bardziej w kwadrat bez zbędnych bajerów
UsuńToppery są śliczne już z samego zdjęcia się w nich zakochałam :) Torebki mogę kupować bez limitów, ale wierzę, że kiedyś kupię jedną taką, której nie zamienie na żadną inną. Pomadka mac i peeling enzymatyczny! Też chcę <3 jak znajdziesz takiego Mikołaja to dawaj go do mnie :p
OdpowiedzUsuńAnya, jak znajdę, to nie puszczę :DDD
UsuńŁadne rzeczy na tej liście :)
OdpowiedzUsuńMnie się marzy konkret - wygrana w totolotka ;)))
FF, a grasz? Bo wiesz, inaczej to nie zadziała :DDD
UsuńRaz po raz gram, czasem wpada jakaś trójczyna i tyle ;)
UsuńJa dopiero na te książki czatuję ... :)
OdpowiedzUsuńKasia, cała przyjemność lektury przed tobą, zazdroszczę :)))
UsuńCzytałam gdzieś że nowy tom będze na wiosnę 2015 (eng) :)
OdpowiedzUsuńIs, sto lat cię tu nie było! A przynajmniej się nie odzywałaś :)))
Usuń2015, to brzmi dobrze :DDD
Jestem tu bardzo często, tylko się nie odzywam :)
UsuńNiestety, poszukałam dokładnijszych informacji i okazuje się że 2015 to była plotka rozpowszechniona przez głodnych nowej książki fanów... przykro mi że narobiłam nadziei.
Szkoda ... Ileż można czekać??? :DDD
Usuńcudowności... ale te buty.. skradły moje serce!!! też je chcę!!!
OdpowiedzUsuńKasik, są piękne, mogłyby tylko trochę tańsze być :D
UsuńCo do notesów to widziałam całki urocze w Pepco :-) (w sepii z zakładka, ornamenty na okładkach). Prawie kupilam, ale mam manię papierniczy, wiec wiedziałam, że muszę się powstrzymać :-)
OdpowiedzUsuńTakina, w pepco już sto lat nie byłam, ale zajrzę przy okazji :)
UsuńW pepco bywają różne asortymenty (nie we wszystkich jest to samo), ale może akurat w Twoim też będą - życzę tego :)
UsuńDziękuję :*
UsuńCzaję się na jakiś rozświetlacz i tym sposobem trafiłam na przedpotowy prawie post z grudnia. Masz już ten MACowy? Fajny jest i polecasz??
OdpowiedzUsuńFrenka, jeszcze nie kupiłam, ale kupię :DDD
Usuńno nic, poszukam jakichś obcych recenzji ;)
Usuń