Dają nam w kość te upały, prawda? Idę jednak o zakład, że zimą jeszcze za nimi zatęsknimy, tak to już w życiu jest. Cieszmy się więc latem, nawet jeśli ostatnio jest nieco uciążliwe. Chociaż lipiec był w sumie bardzo fajny!

Lipcowe upały nie sprzyjały spędzaniu czasu przed komputerem, nie pisałam więc wiele. Mimo wszystko kilka postów na blogu się pojawiło, z których zdecydowanie największym zainteresowaniem cieszył się ten, w którym zapraszałam Was na mój Instagram ---> KLIK. Ciepło przyjęłyście też wpisy o Goose Creek Candle ---> KLIK oraz o francuskich kosmetykach Propolia ---> KLIK. Jeśli coś Wam umknęło, macie teraz okazję te zaległości nadrobić.
Skoro wspomniałam już o Instagramie, to wyjaśnię, że to właśnie w lipcu pojawiłam się tam po raz pierwszy. Nie wiem, dlaczego tak długo zwlekałam z założeniem konta ---> KLIK, chyba po prostu nie spodziewałam się, że to taka dobra zabawa. W każdym razie spodobało mi się, połknęłam bakcyla!

O serialach tym razem nie napiszę nic, bo ciągle jeszcze katuję "Chirurgów" i póki co końca tego tasiemca nie widać. Odeślę Was za to do posta o moich lipcowych lekturach ---> KLIK, być może zainteresuje Was, co mam do powiedzenia na temat kilku głośnych tytułów.

A nowości kosmetyczne? Nie było ich zbyt wiele, po rozpasanym czerwcu, w lipcu zakupy ograniczyłam do minimum. Mimo to pojawiło się w mojej kosmetyczce kilka nowych rzeczy.

W tym miejscu koniecznie muszę przypomnieć Wam o akcji Wzór do naśladowania, wspólnym przedsięwzięciu kilku marek kosmetycznych i Fundacji DKMS. Pamiętacie? Już Wam kiedyś o nim pisałam ---> KLIK. Klaps filmowy, który widzicie na zdjęciu, to symbol kolejnej fajnej inicjatywy w jego ramach. Szczegóły tutaj ---> KLIK!
W zasadzie chyba właśnie wyczerpałam temat. Nie dokonałam w lipcu żadnych odkryć blogowych, nie trafiłam na żadne godne polecenia strony, nie eksperymentowałam z makijażem i pielęgnacją, nie miałam nowych fascynacji kulinarnych, a większość wolnego czasu upłynęła mi pod znakiem przygotowań mojej córeczki do jej pierwszych dni w przedszkolu. Proza życia :)))
A Wam jak minął lipiec? Koniecznie dajcie znać. Gdzie byłyście, co robiłyście, co widziałyście, co kradło Wam czas? Piszcie, jak zwykle czekam na Wasze komentarze!
Buziaki,
Cammie.
Na instagram nigdy nie jest za późno, hihi... ;) jeśl i chodzi o mój lipiec - weselnie, aktywnie i rodzinnie :) pozdrawiam i zapraszam ;)
OdpowiedzUsuńKatsuumi, jak to mówią, lepiej późno niż wcale :)))
UsuńSlow fashion sprawiło, że moja szafa przechodzi ogromną metamorfozę.
OdpowiedzUsuńAnya, wiele osób wyniosło z tej lektury zdrowsze podejście do zawartości szafy :))) Trzeba oddać sprawiedliwość autorce i przyznać, że ma siłę oddziaływania.
Usuńsuper instagram :) jakiej aplikacji/programu używasz do robienia takich zestawień? :)
OdpowiedzUsuńHalo, Cammie, kiedy następny post? Wszystko ok?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
Ja do tej pory walcze z remontem xd
OdpowiedzUsuńCammie, wrócisz tu jeszcze?
OdpowiedzUsuńWesołych Świąt
OdpowiedzUsuńdużo odpoczynku
i spokoju :*