Wygląda na to, że po szaleństwach ostatnich miesięcy, tych wszystkich piaskach, matach i innych duochromach, do łask wraca stary dobry manicure typu nude & neutral. Oczywiście wiosenne trendy bogate są też w odważniejsze propozycje, jednak subtelna, bezpieczna klasyka wyraźnie się na ich tle wyróżnia. Jasne lakiery w naturalnych kolorach dopełniają w tym sezonie kolekcje największych domów mody (na przykład Tom Ford czy Oscar de la Renta), a to oznacza, że za moment staną się pewnie absolutnym must have!
W grupie nude & neutral mieszczą się różne odcienie, od mlecznej bieli, przez pastelowy róż, aż po cielisty beż, ja proponuję Wam dziś natomiast kolor określany jako peachy nude, czyli pastelową, rozbieloną brzoskwinkę. To zdecydowanie mój ulubieniec wśród nudziaków. Oczywiście to nie jest tak, że ślepo podążam za modą, po prostu czasem zdarza się, że mój gust wpisuje się w trend. I w tym przypadku właśnie tak jest. Dzięki mojej słabości do brzoskwiniowych odcieni mogę pokazać Wam porównanie czterech lakierów z tą charakterystyczną nutą, Essie A Crewed Interest, P2 Lovely Madness, Inglot 355 i Wibo Peaches and Cream.
Essie i P2 są niemal bliźniaczo podobne, ten drugi jest tylko odrobinę jaśniejszy. Inglot jest najciemniejszy i najmocniej wpada w tony beżowe. Wibo natomiast (swoją drogą już chyba niedostępny? umieściłam go jednak w tym zestawieniu, bo swojego czasu był bardzo popularny i być może stanowi dla Was dobry punkt odniesienia) jest zdecydowanie najcieplejszy.
Wszystkie te lakiery są niestety dość kłopotliwe w aplikacji, jak to pastele. Wymagają trzech warstw, ale wysiłek się opłaca, na paznokciach prezentują się pięknie. Gdybym miała oceniać pod kątem jakości i trwałości, na pierwszym miejscu postawiłabym ex aequo Essie i P2, na drugim Inglota, na trzecim Wibo.
Jak widzicie, na nadchodzący sezon jestem przygotowana. Co prawda przypadkowo, ale kto by się przejmował :D Wiosno, przybywaj!
Którą brzoskwinkę wybieracie? I w ogóle jak Wam się podoba trend nude & neutral? Koniecznie dajcie znać, bo jeśli będzie zainteresowanie, z chęcią przygotuję podobne zestawienie z odcieniami różu.
Buziaki,
Cammie.
Ostatnia szansa
na kurację kolagenową
Gesha Beauty, zagraj!
Essie wygląda prześlicznie :)
OdpowiedzUsuńTaml, to naprawdę wyjątkowy kolor, pierwszy w mojej brzoskwinkowej kolekcji.
Usuńwybieram Essie i p2 najbardziej mi się podobają :D
OdpowiedzUsuńAntiii, są naprawdę podobne, w zasadzie można uznać, że p2 jest tańszym zamiennikiem essie.
UsuńJako fanka rozu poprosze o takie zestawienie:))))Pasteli nie lubie masakra z nakladaniem mnie odstrasza
OdpowiedzUsuńNef no niestety, pastele lubią smużyć. Na szczęście dotyczy to zwykle tylko pierwszej warstwy.
UsuńMnie się podoba P2 :) Wibo mam, ale już długo, długo nie używałam :)
OdpowiedzUsuńSerduszko, ja w sumie też, bo wolę jednak chłodniejsze odcienie i odkąd mam wybór, sięgam raczej po coś innego.
Usuńp2 podoba mi się najbardziej!
OdpowiedzUsuńFar, mój ostatni nabytek, mąż przywiózł mi go z dm, zapomniałam wam go pokazać z resztą zakupów.
Usuńpiękne kolorki!
OdpowiedzUsuńMika, cieszę się, że ci się spodobały!
UsuńMam lakier z Wibo i jestem zadowolona, ale zmorą pasteli są smugi i trudna aplikacja. Szkoda.
OdpowiedzUsuńCarolina, masz rację, z aplikacją trzeba się trochę pomęczyć.
UsuńUwielbiam takie kolory na paznokciach, marzę o tym lakierze Essie ale nigdzie nie mogę go znaleźć stacjonarnie. W internecie był tylko na allegro, ale koszt z wysyłką to około 45 pln. Na razie w kwestii pasteli kupiłam Essie fiji i jestem nim zachwycona. Chociaż muszę nałożyć 3 warstwy żeby wyglądał idealnie:)
OdpowiedzUsuńVashti, tego koloru nie ma w stacjonarnej sprzedaży w Polsce, swój egzemplarz upolowałam na ebay. Już nie pamiętam, ile dokładnie kosztował, ale na pewno nie była to kwota rzędu 45 zł.
UsuńUwielbiam tego typu udziaki! Essie chodzi za mną już strasznie długo, ale nigdzie nie mogę go dostać :(
OdpowiedzUsuńEv, ten kolor tylko przez internet dostaniesz, ja kupowałam na ebay.
UsuńWszystkie mi się podobają, ale jednak P2 najbardziej wpadł mi w oko :)
OdpowiedzUsuńEwa, właśnie mam go na paznokciach, skubany trzyma się już czwarty dzień.
Usuńp2 mi się podoba, choć chyba nie czułabym się dobrze w odcieniach z gamy peachy nude :)
OdpowiedzUsuńZoila, może róże bardziej ci się spodobają? Bladoróżowe zestawienie mogę zrobić, bo lubię takie kolorki i mam ich kilka. Tylko z beżami byłby problem, bo to raczej nie moja bajka, mam chyba raptem jeden.
UsuńBlade róże też niekoniecznie, ale i tak chętnie zerknę, a może mi się odwidzi :D.
UsuńNigdy nic nie wiadomo :D
Usuńnudziaków Ci u mnie dostatek
OdpowiedzUsuńna pewno na wiosnę nie zginę ;D
Obs,jakoś damy radę ;))) Choć ja akurat wpadam ostatnio ze skrajności w skrajność, raz nude, raz czerń, która już ładnych kilka miesięcy nie może się ode mnie odkleić. Podobnie ciemny, zgaszony granat. I pomyśleć, że kiedyś bez wściekłego różu żyć nie mogłam :DDD
UsuńEssie, Essie, Essie! Chociaż p2 wydaje mi się być godnym zamiennikiem, mylę się? :)
OdpowiedzUsuńBelieve, nie mylisz się, są prawie identyczne, i jakościowo, i kolorystycznie. p2 trochę jaśniejszy.
UsuńNiezwykle podobają mi się takie kolory na paznokciach :) Muszę sobie sprawić jakąś buteleczkę, bo to co miałam zgęstniało niestety :(
OdpowiedzUsuńKosodrzewino, pora odnowić zasoby :)
UsuńNa to każda okazja jest dobra :D
UsuńTeż to sobie powtarzam :D
UsuńO, trend dla mnie - uwielbiam takie kolory na codzień na paznokciach. Też nie będę mieć problemu z przygotowaniem do sezonu - wystarczy sięgnąć do szuflady;).
OdpowiedzUsuńKalinda, e tam, jakaś lakierowa zachcianka zawsze się znajdzie :D
UsuńPiękne kolorki, uwielbiam takie odcienie :)
OdpowiedzUsuńPuderniczka, są niezwykle uniwersalne.
UsuńLubie subtelne nudziaki :) Sally Hansen ma piękne, uaa
OdpowiedzUsuńAnn, akurat SH nigdy się pod tym kątem nie przyglądałam.
Usuńkolorki super:D
OdpowiedzUsuńRoksi, :)
UsuńInglot podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńAneta, to nie do końca był mój wybór, bo wygrałam go w rozdaniu, ale naprawdę przypadł mi do gustu.
UsuńCammie fajne zestawienie :) Najbardziej przypadł mi do gustu essie i inglot.Poproszę o różowe zestawienie.
OdpowiedzUsuńRenia, zrobi się ! Pewnie za kilka dni.
UsuńTen Essie mi się bardzo podoba, ja jednak wole chłodne kolory a on wydaje mi się najdelikatniejszy z wszystkich pokazanych :)
OdpowiedzUsuńMadlen, coś w tym jest, choć p2 jest naprawdę bardzo podobny.
UsuńMnie się najbardziej podobają te dwa najjaśniejsze odcienie :)
OdpowiedzUsuńKatalina, widzę, że większość z was stawia właśnie na nie :)
UsuńEssie tak ładnie tutaj wygląda,a na moich paznokciach smużył strasznie :/
OdpowiedzUsuńIlovemakeup, ten typ tak ma. Żeby pozbyć się smug, trzeba nałożyć trzy warstwy, tutaj na próbniku też są trzy.
UsuńEssie i P2 podobają mi się najbardziej. Niestety nie miałam żadnego z powyższych lakierów, ale za to posiadam śliczną brzoskwinkę od Barry M w odcieniu Peach Melba. Absolutnie fantastyczny kolor :)
OdpowiedzUsuńYuki, mam ten lakier z barry m na oku i tylko resztki rozsądku powstrzymują mnie przed zakupem!
UsuńEssie wygląda pięknie :) Uwielbiam takie kolory na paznokciach jakoś tak szczególnie wiosną.
OdpowiedzUsuńRoksana, jak już wielokrotnie wspominałam, przy wyborze lakierów nie kieruję się porą roku, ale faktycznie coś w tym jest, że wiosną chce się czegoś lekkiego, delikatnego, świeżego.
UsuńOoo...sliczny p2 i essie
OdpowiedzUsuńA wibo mam,ale tak szybko odpryskuje,ze trace na niego cierpliwosc
Neomedia, tak jak pisałam, jakościowo z tej czwórki wibo niestety najgorszy.
UsuńŚliczne kolorki! ;-)
OdpowiedzUsuńAkademia, mogę się tylko zgodzić!
UsuńUwielbiam nudziaki na paznokciach podobnie jak czerwień
OdpowiedzUsuńMonika, czerwień to też klasyka, także paradoksalnie nudziakom do czerwieni znowu nie tak daleko :)
UsuńEssie i P2 :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam pastele ale niestety... nie mam do nich cierpliwości:D
Jakaś pudrowa brzoskwinka w łazience jest... I chyba dziś sobie zaserwuję.
Dodam również, że ostatnimi czasy boję się patrzeć na lakiery w sklepie bo tyle ich mam, ostatnio słabo u mnie z malowaniem plus niektóre kolory jeszcze nie widziały mych pazurów;) Ale i tak od czasu do czasu coś wrzucę do koszyka bo przecież taki ładny plus promocja/niska cena... Szkoda gadać!
M., znam to, dobrze to znam :DDD Ale traktuję to jako niegroźną słabostkę.
UsuńNeutralne, jasne lakiery są świetne :) będą idealne na wiosnę!
OdpowiedzUsuńKatsuumi, żeby tylko ta wiosna jak najszybciej do nas przyszła, bo póki co znowu jakieś wstrętne załamanie pogody ...
UsuńBardzo lubię paznokcie w takich odcieniach, to po prostu klasyk, który pasuje do wszystkiego.
OdpowiedzUsuńOstatnio dostałam pięknego Ciatka w takim kolorze i muszę go w końcu przetestować, choć na razie króluje u mnie hybryda :)
Mizz, widziałam, widziałam :) Na pewno wygodna opcja, ja obawiałabym się jedynie, że dany kolor znudzi mi się szybciej, niż będzie wymagał zmycia :D
UsuńPrzez kilka lat odrzucały mnie takie kolory na paznokciach, ale w tym roku wstrzeliłam się w trendy, bo nagle zaczęły mi się podobać takie delikatne "beżyki". Możliwe, że to kwestia wieku. ;-)
OdpowiedzUsuńUna, możliwe, dla mnie to również pewien zwrot w upodobaniach, a w wieku jesteśmy podobnym ;)
UsuńMoim zdaniem ten z P2 będzie idealny, bardzo ładnie się prezentuje.
OdpowiedzUsuńYasminello, bardzo go lubię :)
UsuńNiezmiennie piękne odcienie. Wszystkie. Na wiosnę, lato, zimę... Nie wybieram który najładniejszy, bo po co się ograniczać? ;)
OdpowiedzUsuńRedmylips, dobrze powiedziane :DDD
Usuńessie najladniejszy :)
OdpowiedzUsuńAnia, :)
UsuńTe 2 jaśniejsze zdecydowanie bardziej przypadły mi do gustu :) Od czasu do czasu lubię taki kolorek zarzucić ;))
OdpowiedzUsuńRedhead, dla mnie to też raczej odskocznia od ulubionych czerni i granatów, ale nie ukrywam, że wyjątkowo przypadły mi do gustu te brzoskwinki.
UsuńPo kolorowych szaleństwach zwykle chce się czegoś delikatnego ;) W moim zbiorku z jaśniejszych odcieni tylko Essie Virgin Orchid i Fondola Gondola, a od niedawna Manhattan, jasny zgaszony róż. Wszystkie lubię :) Z Twoich tylko Wibo mi się średnio podoba, pozostałe bardzo ładne.
OdpowiedzUsuńFF, nie wiem, lakiery manhattan mają w sobie coś, co mnie denerwuje. Konsystencja, pędzelek? Nie umiem tego określić, ale źle mi się nimi maluje.
UsuńI bardzo dobrze, że te kolory wracają "do łask". Nie dość, że je lubię,to również posiadam dość sporą kolekcję :) Dwa pierwsze kolory od góry - moje ulubione odcienie :)
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, widzę, że większości z was się podobają.
Usuń