Kiedy jakiś czas temu narzekałam na Temptress ---> KLIK, miałam nadzieję, że Royal Fuchsia, kolejny odcień z najnowszej lakierowej kolekcji Joko New Vintage, uratuje sytuację i zatrze złe wrażenie po kiepskim poprzedniku. Niestety, okazał się tylko odrobinę lepszy, nie wpływając szczególnie na zmianę mojej sceptycznej opinii. W zasadzie to ją po prostu ugruntował.
Fuksja kojarzy mi się energetycznym, żywym, intensywnym różem, Royal Fuchsia jest natomiast kolorem dość stonowanym, ze sporą domieszką czerwieni, na paznokciach mocno odbiegającym od moich wyobrażeń. Nie tego się spodziewałam, zwłaszcza że w buteleczce lakier prezentuje się obiecująco.
Kolor to jednak kwestia gustu, nie jakości, a to właśnie do niej mam zastrzeżenia. Lakier może nie jest aż tak problematyczny, jak wcześniej Temptress, ale i tak jest się do czego przyczepić, głównie do stopnia krycia i trwałości. Royal Fuchsia kryje co prawda nieco lepiej niż poprzednik, ale dla wyrównania koloru mimo wszystko musiałam nałożyć trzecią warstwę, bo przy dwóch gdzieniegdzie zdarzały się prześwity. No i wspomniana trwałość, a w zasadzie jej brak. Już po dwóch dniach lakier nadawał się do zmycia, końcówki były w opłakanym stanie. Nie subtelnie otarte, po prostu ordynarnie zdarte, mimo zabezpieczenia dobrym topem. Przynajmniej ze zmywaniem tym razem nie było problemu, bo Temptress, jak może pamiętacie, okrutnie farbował.
Kolekcja New Vintage niestety mnie nie zachwyciła. Królewska fuksja nie zdołała mnie do niej przekonać. Wrażenia nie zrobił na mnie ani kolor tego lakieru, jak dla mnie nazwany fuksją trochę na wyrost, ani tym bardziej jego jakość.
A Wy co myślicie o New Vintage? No i jak podoba Wam się Royal Fuchsia? Nie za mało fuksji w tej fuksji?
Buziaki,
Cammie.
Bardzo ładny ;)
OdpowiedzUsuńAla, mnie jakoś na kolana nie powalił.
UsuńSzkoda, że tak wyszło.
OdpowiedzUsuńTanyia, szkoda.
UsuńLipa, żeby na Twoich paznokciach tylko dwa dni? Pff.
OdpowiedzUsuńFF, no naprawdę lipa! Normalnie jak jakiś kolor mi nie odpowiada, to komuś go oddaję, ale tym razem oba chyba pójdą do śmieci, bo aż głupio byłoby mi komuś je proponować.
UsuńLadny czerwony;))) i nigdy nie widzialam lakierow Joko
OdpowiedzUsuńEwa, dla mnie właśnie za dużo w nim czerwieni. Fuksja to raczej nie jest. Przynajmniej nie odpowiada mojemu wyobrażeniu o tym kolorze :DDD
UsuńKolor (przynajmniej tu) idealnie odpowiada mojemu ukochanemu Lovely 301, który jest już wycofany:) Choć szkoda, że JOKO ani trwałością, ani kryciem już nie dorównuje Lovely:/ Polecę jednak chyba na kolor i sprawdzę ten lakier:) To byłoby wybawienie :)
OdpowiedzUsuńAnonimie, a sprawdź sobie, może akurat przypadnie ci do gustu. Choć mam wątpliwości :DDD
UsuńNa zdjęciu bardziej malina niż fuksja :)
OdpowiedzUsuńKleopatre, na żywo to samo. Też miałam skojarzenie z maliną. Nieco przejrzałą :DDD
Usuńpiękna ! naprawdę :)
OdpowiedzUsuńKaterina, serio? Mnie rozczarowała.
UsuńZa mało:( Wygląda bardziej jak czerwień...
OdpowiedzUsuńAnia, otóż to.
UsuńLakier powinien nazywać się; Summer Wine :D
UsuńTrafna propozycja :)))
UsuńDo mnie nie przemawia kolor, a do tego ta trwałość (czy jej brak), raczej go nie kupię :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńMacola, cóż, szału nie ma.
UsuńOgólnie kolor jest ładny, ale do fuksji to mu baaaaardzo daleko. Nie lubię, gdy w butelce lakier wygląda tak jak chcę a na paznokciach tak bardzo od niego odbiega..
OdpowiedzUsuńAnn, tu właśnie taka zmyła, w buteleczce całkiem przyjemny róż (choć też nie do końca fuksjowy), a na paznokciach coś zupełnie innego.
UsuńMam wrażenie, że kolor na paznokciach inny niż w buteleczce ;)
OdpowiedzUsuńAneta, tak właśnie jest, też nie mogę tego zrozumieć.
UsuńNo tak, nie ma to jak kupić różowy lakier, który okazuje się być lakierem czerwonym. Wkurzyłabym się :]
OdpowiedzUsuńVioll, ten akurat był darowany, ale też idzie się wkurzyć :/
UsuńKolor jest bardzo ładny, ale czułabym się zawiedziona, gdybym kupiła ten lakier, chcąc mnie na paznokciach fuksję.
OdpowiedzUsuńCassidy, swoją drogą ciekawa jestem, czy jest do tej kolekcji wzornik i jak wygląda, to znaczy, jak wiernie odzwierciedla te kolory.
UsuńŁadny, aczkolwiek fuksji tudno się w nim dopatrzeć ;)
OdpowiedzUsuńJa mam jeden fajny, fuksjowy lakier z Essie :)
Justyna, też mam fuksję z essie, big spender :)))
Usuńa to ja mam Jamaica me crazy :) Uwielbiałam go latem, do opalonych dłoni
UsuńMuszę sobie sprawdzić, co to za kolor, bo nie kojarzę.
UsuńJakaś taka pomidorowa ta fuksja, bez urazy ale chyba facet określał co to za kolor :P
OdpowiedzUsuńMadlen, haha, uśmiałam się :DDD
UsuńTeze tę podpieram codziennymi dyskusjami z moim mężem co jaki ma kolor. Oraz jak mu czasem muszę tłumaczyć co to za kolor fuksja właśnie :D Bo Kolarowy już się w miare nauczył
UsuńWyguglaj sobie hasło "woman to man color converter" :D
UsuńWieki nie miałam ich lakierów na swoich paznokciach, twój post skutecznie przypomniał mi dlaczego :P
OdpowiedzUsuńExtension, masz aż tak złe doświadczenia?
UsuńMi właśnie kolor bardzo się spodobał bo wpada w czerwień :)
OdpowiedzUsuńRobaczek, no ale gdybym chciała czerwień, to sięgnęłabym po czerwień, a nie po domniemaną fuksję.
Usuńmi mimo wszystko oby dwa prezentowane przez ciebie kolory baardzo przypadły do gustu.
OdpowiedzUsuńBardzo moje kolory :)) Chętnie bym się na nie skusiła,ale nie wiem czy je u siebie znajde.
Agusia, z tą dostępnością to jest właśnie ciężko, ja joko stacjonarnie od wieków nie widziałam.
UsuńMało fuksji w fuksji, masz rację ;)
OdpowiedzUsuńSerduszko, zdecydowanie za mało.
UsuńMNie ten kolor też rozczarował - na paznokciach jest bardziej bordowy niż fuksjowy :/
OdpowiedzUsuńKamila, mam podobne spostrzeżenia, niestety.
Usuń