Drugie życie kosmetyków? Dlaczego nie, czasami warto dać kolejną szansę, zwłaszcza jeśli coś zalega w naszych łazienkach czy toaletkach i nie za bardzo wiadomo, co z tym zrobić. Bo na przykład nie pasuje, uczula, czy po prostu przestało się podobać.
Pamiętam interesujący wątek na wizażu, w którym dziewczyny dzieliły się pomysłami na nowe zastosowania rozmaitych kosmetyków. Nieskuteczna odżywka do włosów? Świetna do awaryjnej depilacji! Nietrafiony krem? Doskonały do odżywienia skóry na łokciach czy kolanach. Zbyt ostry peeling do twarzy? Idealny do wygładzania stóp! Możliwości jest wiele, ograniczać nas może tylko wyobraźnia i wytrzymałość naszej skóry ;)))
Wszystkie te patenty dotyczą jednak pielęgnacji. Warto zdać sobie sprawę, że bardzo często nasze kosmetyki mogą znaleźć zastosowanie także w innych dziedzinach :)))
Moje propozycje:
1. Niedopasowany podkład można wykorzystać jako czyściwo do srebra, zobaczycie, że świetnie usunie czarny osad z pierścionków, łańcuszków czy bransoletek. Uważajcie jednak na biżuterię zdobioną kamieniami czy oczkami, lepiej zróbcie próbę na jakimś niewielkim fragmencie!
2. Tłustym, treściwym kremem można na błysk wypolerować buty, zwłaszcza te lakierowane. Bądźcie jednak ostrożne w przypadku butów skórzanych, podobno na skórze mogą zostać ślady! Ja w każdym razie nigdy niczego takiego nie zauważyłam.
3. Mydło w łatwy sposób, za pomocą zwykłej kuchennej tarki, przerobić można na łagodnie piorące płatki mydlane. Dobrze jednak, żeby było to mydło dobre gatunkowo, na przykład marsylskie. Pamiętajcie, że jeśli chcecie wykorzystać takie płatki do prania w pralce, trzeba najpierw rozpuścić je w wodzie!
4. Perfumy, które nieładnie rozwijają się na Waszej skórze, mogą posłużyć Wam do odświeżenia zapachu w Waszych mieszkaniach. Wystarczy kilka kropel dodać do wody w kominku zapachowym lub w butelce z atomizerem przygotować własny prosty odświeżacz powietrza (woda wymieszana z niewielką ilością sody, soku z cytryny i perfum). Można też wlać odrobinkę do wody w żelazku, dzięki czemu prasowane rzeczy (na przykład pościel czy ręczniki) zyskają subtelny zapach perfum.
5. Niechciana kolorówka (cienie, kredki, szminki, lakiery do paznokci) może sprawić wielką frajdę dziewczynkom w Waszym otoczeniu. Co powiecie na kinder party z główną atrakcją polegającą na zabawie w malowanie? :)))
To kilka moich pomysłów. Jestem przekonana, że same też macie swoje własne sposoby na podarowanie kosmetykom drugiej szansy. Jestem ich niezmiernie ciekawa! Koniecznie napiszcie o nich w komentarzach. Kto wie, co jeszcze uda się przywrócić do życia? :DDD
Przypominam o rozdaniu
"Gładka jak aksamit" :)))
Ja zbyt tłuste kremy, które mnie zapychają zużywam po prostu jako balsam do ciała... Na łydkach nie robią takie spustoszenia jak na buzi;)
OdpowiedzUsuńTusze do rzęs, które nie spełniają wymagań zużywam na mniejsze wyjścia, np. do sklepu, czy do makijaży, które szybko zmyję.
Sexi, ja tuszom do rzęs robię identyczną selekcję :DDD
UsuńRównież stosuję ten patent z tuszami do rzęs :)
UsuńNietrafione lakiery do paznokci (lub te które już mi się znudziły i tylko zajmują cenne miejsce w lodówce :D ) oddaję swojej małej siostrzenicy, która ma z nich kupę radości.
Czyszczenie srebra podkładem brzmi dla mnie jak odkrycie roku! Pięknie dziękuję :)
Magdalene, brzmi dziwnie, ale działa :)
Usuńkrem do rąk, który się okropnie lepi na dłoniach i w ogóle jest denerwujący i do niczego wykorzystuję jako krem do stóp - smaruję stopy na noc, skarpetki i do spania:) zawsze coś to stópkom pomoże, a krem się nie zmarnuje:) innych patentów na razie nie mam:)
OdpowiedzUsuńale bardzo podoba mi się pomysł z imprezą dla dziewczynek:)
Silje, jestem przekonana, że każda mała dziewczynka byłaby zachwycona mogąc pobawić się w ten sposób :)))
UsuńNigdy nie zastanawiałam się nad drugim życiem kosmetyków, Twoje rady są cenne i wykorzystam je sobie :) Szczególnie podoba mi się wykorzystanie niechcianych perfum :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńMarta, sama często stosuję perfumy / różne zapachowe olejki właśnie w ten sposób :)))
UsuńTylko z żelazkiem ostrożnie, wiele modeli ma teraz systemy autoczyszczenia, odkamieniania etc. i w nich nie można stosować innych cieczy niż woda.
OdpowiedzUsuńNiechcianą kolorówkę daję siostrze. Niedługo będzie miała więcej ode mnie :p
Atqa, chodzi raptem o dwie, trzy krople. Moje żelazko jak dotąd nie protestowało. Choć od wczoraj mam akurat nowe :DDD Zobaczymy, jak będzie.
UsuńMnie właśnie kiedyś zastrajkowało po takich eksperymentach :/
UsuńBędę uważać!
UsuńKremem BAMBINO czyściłam i konserwowałam skórzane buty tej zimy, spisał się lepiej niż pasta do tego przeznaczona :)
OdpowiedzUsuńAngel, ja tam sięgam po krem bez strachu, ale słyszy się, żeby niby tego nie robić. Nie wiem, może producenci past do butów sieją ferment ;)))
UsuńMi się wydaje, że masz rację producenci sieją ferment. Mi mama zawsze mówiła, żeby zabezpieczać tłustym kremem/wazeliną buty to nie będą przemakać i to się sprawdza. Natomiast na mrozy najgorsze co może być to pasty do butów te w płynie z gąbeczką, zawierają dużo wody, która wnika w skórę i potem buty po jednym sezonie do wyrzucenia.
UsuńŚwięta racja! Te gąbeczkowe tylko rujnują buty.
Usuńpierwszy patent z podkładem koniecznie muszę wypróbować! :)
OdpowiedzUsuńOdyseja, mnie ten patent sprzedała kiedyś mama, też nie mogłam uwierzyć :) Ale to działa!
UsuńPodkład do czyszczenia metali? A to nowość!
OdpowiedzUsuńZoila, spróbuj, będziesz zaskoczona efektem :)
UsuńZ tym podkładem to mnie zaciekawiłaś :) Muszę spróbować!
OdpowiedzUsuńBella, odrobina podkładu na wacik i delikatnie polerujesz. Nic prostszego!
Usuńno nie powiem jestem... zaskoczona :D ja zazwyczaj po prostu rozdaje znajomym :)
OdpowiedzUsuńStraberrry, ja też mnóstwo rzeczy oddaję, ale dziś chodzi mi o coś innego :)
UsuńFajne pomysły:) Sama często zastanawiam się jak zużyć niekoniecznie trafiony kosmetyk.
OdpowiedzUsuńKokosowa, cieszę się, że ci się spodobały :)
UsuńŚwietne pomysły, wielu nie znałam. Dzięki!
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, bardzo proszę :)))
UsuńPomysł z kolorówką dla dziewczynek jest swietny ;) byle sie w to za wczesnie nie wkrecily ;D Buziaki, zapraszam na konkurs, do wygrania bon na zakupy ;)
OdpowiedzUsuńKatsuumi, chodzi tylko o zabawę, głowa dorosłych w tym, żeby to miało ręce i nogi, że się tak anatomicznie wyrażę ;)))
UsuńZ perfumami stosuję ten sam patent, czyli rozpylam w pokoju. Krem raczej idzie na stopy, o zastosowaniu go do butów nie pomyślałam, może spróbuję :) a co do czyszczenia srebra podkładem - spróbuję NA PEWNO :)
OdpowiedzUsuńCassidy, daj znać, jakie były efekty :)
UsuńU mnie również nietrafione perfumy często służą jako odświeżacz powietrza; tusze, które się nie wykazały też używam na jakieś małe wyjścia; a o podkładzie i kremie pierwsze słyszę, będę musiała wypróbować :))
OdpowiedzUsuńWalking, warto mieć takie domowe sposoby w zanadrzu :)
UsuńCammie jak zwykle zwala z nóg pomysłami ;D Oczywiście na korzyść!
OdpowiedzUsuńEloum, :***
UsuńPodkład jako środek do czyszczenia srebra? Wow! Ciekawe, jak ktoś na to wpadł :)
OdpowiedzUsuńPozostałe pomysły też fajne :) Kremem wypucowałam kiedyś skórzaną torbę, dało radę!
W tej chwili nie przychodzi mi żaden zaskakujący patent do głowy, drugie życie przeżywa jedynie żel pod prysznic - stosuję go jako mydło do rąk, bo do całego ciała się nie nadawał.
FF, nie wiem, jak ktoś na to wpadł, grunt, że działa :DDD
UsuńI co to za żel, że się nie nadawał?
Hehe, fakt :)
UsuńA żel, szkoda gadać, BingoSpa. Zamówiłam całe stado różnych wynalazków w promocji... walentynkowej. Napaliłam się, bo Anwen polecała odżywki do włosów. No cóż, innych rzeczy nie polecam ;) Męczę to towarzystwo, jeszcze stoi 4 czy 5 flaszek do zużycia :torba:
No to się załatwiłaś ... Cierpliwości życzę. Albo towarzystwu drugiego życia ;)))
UsuńRóżne pieniące się kosmetyki i dobrze rozpuszczające się w wodzie odżywki do włosów o niezbyt ciekawym zapachu lub wysuszające skórę mieszam z resztkami płynów do płukania tkanin.
OdpowiedzUsuńMajka, nie wpadłabym na to :) I co, daje radę taka mikstura?
UsuńWow, ciekawe pomysły! Mi jedynie kiedyś przyszło stosować krem do czarnych, skórzanych kozaków i faktycznie rezultat był świetny! :) A co do czyszczenia srebrnej biżuterii, to zawsze słyszałam o paście do zębów. No i nawet próbowałam, także wszystko poszło gładko :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, bloga dodaję do obserwowanych i zapraszam w wolnej chwili do mnie: http://rouge-blush.blogspot.com
Marta, witaj :)
UsuńO paście do zębów nie wspominałam, wydawało mi się, że każdy o tym słyszał :)
Z podkładem to jestem bardzo zaskoczona i ciekawa. :)
OdpowiedzUsuńSłomka, niewielka ilość na wacik i można czyścić :)
UsuńFajny pomysł. Jak mi jakiś kosmetyk nie podejdzie to już jestem nim zniechęcona i nie wymyślam do czego mogłabym go użyć ale chyba zrobię sobie taką selekcję...
OdpowiedzUsuńJak się czujecie?
Ala, zawsze warto się zastanowić, po co kasa ma iść w kosz :)
UsuńZa starych czasów mama pastowała buty kremem Nivea a woda kolońska służyła do odświeżania stóp :)
OdpowiedzUsuńKrzykla, nivea to standard, ale o wodzie kolońskiej w tym zastosowaniu nie słyszałam. Słyszałam natomiast, że niektórzy toto pijali ;)))
Usuńbardzo przydatne!:)
OdpowiedzUsuńBestdaye, cieszę się, że tak myślisz :)
UsuńFajne pomysły. Zaintrygowała mnie ta odżywka do depilacji XD
OdpowiedzUsuńLadies, to dość popularna akurat metoda :)))
UsuńCiekawe pomysły :)
OdpowiedzUsuńWena, :)
UsuńDobre pomysly, ja staram sie wszystko w taki czy inny sposob zuzywac ;)
OdpowiedzUsuńNieprofesjonalna, ja też, aczkolwiek nie zawsze wychodzi :)
UsuńPrzydatne rady:)
OdpowiedzUsuńAshny, :)
UsuńO podkładzie nie słyszałam! Ale wypróbuję na pewno i pomysł z żelazkiem też :D
OdpowiedzUsuńGreatdee, mam nadzieję, że będziesz z tych patentów zadowolona :)
UsuńOliwkę do ciała Johnsona, którą nie posmarowałabym dziecka, używam do odklejania trudno schodzących naklejek.
OdpowiedzUsuńNawilżane chusteczki dla niemowląt świetnie zmywają np. długopis ze skórzanej sofy ;) regularnie używam ich też do czyszczenia kierownicy w samochodzie :D
Żel do higieny intymnej którego nie zdążyłam zużyć przed upływem terminu ważności posłużył do prania delikatnych ubrań.
Nadmiar płynu do kąpieli zużyłam do mycia rąk.
Dezodoranty w sprayu których nie używam na sobie ze względu na astmę, zużywam jako odświeżacze powietrza.
Rzabbko, ile pomysłów! Dzięki :***
UsuńDezodorant pod pachy nietrafiony można zurzyć do stóp, a zbyt ciemny podkład nada się do bladych latem łydek. Zbyt jasny podkład można przyciemnić mieszając go z bronzerem lub brązowym cieniem. Matowym naturliś :>
UsuńNiektóre patenty całkiem nowe dla mnie, ale sprawdzę przy okazji. Dzięki za inspirację :)
OdpowiedzUsuńTanyia, bardzo proszę :)
Usuń