Witajcie po kilkudniowej przerwie. Miałam wspaniały weekend, ale wybił mnie z normalnego rytmu i jakoś ciągle trudno mi do niego wrócić. Ale dosyć tego! Na rozruch post z cyklu Odkrycia miesiąca. Sierpień za nami, najwyższa pora zdradzić, co mnie w ostatnim czasie zachwyciło. Krótko i na temat: Missha Signature Wrinkle Filler SPF 37 / PA++, BB krem, który skradł moje serce.
Signature Wrinkle Filler to dwufazowy krem BB posiadający działanie przeciwstarzeniowe i nawilżające, jednocześnie wypełniający zmarszczki i rozszerzone pory dla zapewnienia rozświetlonej, nieskazitelnej cery. Faza biała odpowiada za wypełnienia zmarszczek i wyrównanie powierzchni skóry, faza beżowa wyrównuje koloryt cery. Krem zawiera w składzie między innymi: Syn-Ake (peptyd silnie rozkurczający, o natychmiastowym działaniu podobnym do botoxu), Decorinyl (peptyd pobudzający i kontrolujący wzrost włókien kolagenowych, zwiększa jędrność i elastyczność skóry), 1HYALUROSMOOTH LS 8998 (pochodna kwasu hialuronowego o działaniu nawilżającym i wygładzającym), Multivita Ceramide (kompleks retinolu, witaminy E, ceramidów, kwasu GLA o działaniu przeciwzmarszczkowym, antyoksydacyjnym i nawilżającym), wyciągi z róży, eukaliptusa, mięty, drzewa herbacianego, SLLS (lipid skóropodobny złożony z ceramidów, kwasów tłuszczowych i cholesterolu o działaniu wzmacniającym, ochronnym i utrzymującym nawilżenie skóry). Dostępny w dwóch odcieniach: 21, 23.
Pokazywałam Wam niedawno ten krem, chwaląc się nowymi nabytkami i szczerze mówiąc już wtedy przypuszczałam, że szybko przyjdzie mi o nim znowu napisać, spodziewałam się, że zasłuży na miano odkrycia miesiąca. I tak się stało.
Już samo opakowanie zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Po tych wszystkich miękkich tubkach, w jakich zwykle znajdują się BB kremy, złota, przepięknie zdobiona butelka z pompką okazała się naprawdę przyjemną dla oka odmianą.
A sam BB krem? Uwielbiam go, bo tak pięknie wygładza skórę, miękko się rozprowadzając, ukrywając przy tym drobne zmarszczki i rozszerzone pory. Uwielbiam go, bo ma zaskakująco dobry jak na tego typu produkt stopień krycia, maskując większość moich przebarwień. Uwielbiam go, bo subtelnie rozpromienia cerę, sprawiając, że wygląda na zdrową i wypoczętą. Uwielbiam go w końcu za jasny kolor (21), dający nieprzemalowany, naturalny look. Jak widzicie, jego dwufazowa formuła po roztarciu łączy się w idealny, całkowicie neutralny odcień beżu. Nakładać go najlepiej palcami, pędzel czy gąbeczka nie da pożądanego stopnia stopienia się kremu ze skórą.
Krem zamawiałam na ebay, płacąc około 25 dolarów (już z przesyłką) i właśnie tam radzę Wam dokonać ewentualnego zakupu, bo szybkie rozpoznanie pokazało, że na allegro osiąga jakieś horrendalne ceny, nawet rzędu 125 zł. Siedemdziesiąt kilka złotych, jakie w przeliczeniu na złotówki na niego wydałam, uważam natomiast za cenę bardzo zacną. Nie dajcie się w razie czego oskubać!
Wiem, że nastawienie do bb kremów bywa różne, od entuzjastycznego po bardzo krytyczne, ale jeśli należycie do osób, które te koreańskie cudeńka darzą sympatią, polecam Wam Missha Signature Wrinkle Filler szczególnej uwadze. Warto mu się przyjrzeć! Daję słowo, że ciekawe opakowanie kryje równie ciekawe wnętrze.
Co myślicie o tym BB kremie? Może ktoś miał już z nim do czynienia? Z chęcią poczytam, co na jego temat macie do powiedzenia. Zapraszam do komentowania!
Buziaki,
Cammie.
śliczne ma opakowanie :D
OdpowiedzUsuńPaulina, prawda? Bardzo ozdobne.
Usuńo Cammie kusicielko jedna.
OdpowiedzUsuńNajpierw Sroka kusiła i kusiła nim, teraz na Ciebie kolej przyjjjjszłaaa :P
Myslę, że zimą muszę o nim sobie przypomnieć ;)
Mami, koniecznie! Jak chcesz, zrobię ci sampla :)))
UsuńMami bo to najlepszy bebik ever :D
UsuńMaus, :DDD
Usuńwierzę Wam obu :D
UsuńKremy BB z prawdziwego zdarzenia to dla mnie wciąż abstrakcja :) Fajnie, że ten przypadł Ci do gustu :)
OdpowiedzUsuńSerduszko, wyjątkowo mi się spodobał. Przebił nawet mojego wcześniejszego ulubieńca, lioele dollish. Tamten też jest świetny (ma nawet podobną dwufazową formułę, chyba jakoś szczególnie mi takie służą), ale missha ma lepszy kolor i dlatego wygrywa.
UsuńOpakowanie jak małe dzieło sztuki:) I kolor wygląda bardzo naturalnie.
OdpowiedzUsuńAnia, opakowanie zdecydowanie ten krem wyróżnia. Śliczne jest!
UsuńJa mam końcówkę 2 podkładów, może skusiłabym się na jakiś "prawdziwy" bb, ale boje sie nietrafienia z kolorem:(
OdpowiedzUsuńEwa, zawsze możesz zacząć od próbki, sample w saszetkach bez problemu można kupić.
Usuńpiękne opakowanie :))) a kolor naprawdę jasny, być może i dla mnie byłby odpowiedni :)))
OdpowiedzUsuńMarta, pytanie tylko, czy dobrze czujesz się w takich neutralnych odcieniach, ja szczerze mówiąc życzyłabym sobie, żeby był choć kapkę bardziej żółty.
UsuńU Ciebie na dłoni wygląda w miarę jasno, ale dla mnie pewnie byłby i tak za ciemny.
OdpowiedzUsuńUżywałaś już filtra z Misshy? ;)
Lenti, jeszcze nie :D
UsuńOk :D bo kurczaki coś mi się nie podoba ten mój filtr, dobra ponękam cię za miesiąc z tym filtrem ;P
UsuńTo już na pewno kwestia dni, tego filtra z loreala mam już resztki.
UsuńOd dawna mam na niego chrapkę! Pięknie wyglądałby na toaletce (której nie mam :-[).
OdpowiedzUsuńAtqa, ja toaletkę mam, ale mam też fioła na punkcie tego, żeby nic nie stało na wierzchu :D Także piękna missha i tak siedzi w szufladzie :D
Usuńpiękne ma opakowanie :) ja szukam odpowiednika BB wśród natury ;) póki co przetestowałam jeden, ale kolor jednak nie ten ;) mam na oku kolejny do przetestowania :D Fajnie, że Ty znalazłaś swojego ulubieńca :)
OdpowiedzUsuńRenia, podziwiam cię za twoje zacięcie.
UsuńRenia jest niezmordowana :)
UsuńFF, to, że jest niezmordowana w poszukiwaniach, to jedno, ale że jest odporna na te wszystkie kuszące nowości w drogeriach, to już naprawdę szacun.
UsuńCammie, FF :D :* po tylu latach dla mnie to już norma ;) choć z boku mogę wyglądać na wariatkę ;)
UsuńCammie to prawda w drogeriach nic mnie nie kusi, nawet największy hit nad hity ;) ale za to kuszą mnie naturalne nowości :]
kompletnie się u mnie nie sprawdził - pięknie było przez godzinę a potem była masakra - zaczęłam się tragicznie świecic, podkreślił pory i zmarszczki. Odsprzedałam go w końcu. Jestem wierna Missha PC i tak już zostanie
OdpowiedzUsuńSiouxie, pamiętam, pisałaś mi już o tym przy okazji wstępnej prezentacji. U mnie na szczęście sprawdza się doskonale. Ale wiedziałam, że tak będzie, w ciemno nie kupowałam, miałam sampla wcześniej. Dawno, dawno już, po prostu zakup musiał poczekać aż odgrzebię się z zapasów podkładowych :D
UsuńJuż ze względu na samo opakowanie bym go kupiła:> a jeżeli do tego kryje rozszerzone pory, to już w ogóle trzeba go klikać:D boję się tylko, że będzie tak jak w przypadku większości bebików u mnie i po chwili moja skóra będzie straszyć:/
OdpowiedzUsuńDimipedia, całkiem ich nie ukryje, wiadomo, ale wyraźnie skórę wygładza. Najlepszy efekt daje aplikacja palcami, wtedy najładniej się wtapia.
UsuńJuż samo opakowanie przyciąga wzrok :)
OdpowiedzUsuńI, z pewnością, podnosi komfort użytkowania.
Aneta, zawsze to przyjemniej otaczać się ładnymi przedmiotami :)
UsuńO tak poki co najlepszy:):)zdetronizował Lioele Dollish! Jednak nastepnym razem kupie ciemniejszy odcien:)No chyba ,ze lepszy okaze sie BB Dr. G Gowoonsesang Brightening Balm;)
OdpowiedzUsuńNef, nie wiedziała, że też go kupiłaś!
UsuńDaj koniecznie znać, jak ten Dr. Coś Tam ;) się sprawdza, nam często te same rzeczy służą.
Hihi Cami jasne, ze dam znac, ale najpierw musze wykonczyc ten co mam i jeszcze mase innych (koncówek) podkładów;)
UsuńNo tak, skąd ja to znam :DDD
UsuńOpakowanie już od dawna mi się podoba. Widziałam wcześniej u Sroczki ale zastanawia mnie czy dla ekstremalnie bladych też się nada?
OdpowiedzUsuńMadlen, wiesz co, ja mam jasną cerę, w gamach drogeryjnych podkładów się zwykle nie mieszczę. Myślę, że mógłby ci pasować, zwłaszcza jeśli nakładałabyś go w małych ilościach.
UsuńNo drogeryjne są dla mnie własnie za ciemne, nawet gdy się trochę opale. Mój odwieczny problem
UsuńZ tak jasną cerą najlepiej celuj w minerały, o ile już tego nie zrobiłaś.
UsuńSamo opakowanie już kusi:)
OdpowiedzUsuńAnkas, ładne, no nie? :)))
Usuńja nie mialam w sumie do czynienia z żadnym BB cremem... pomijając takie byle co z under twenty ;) poki co mam minerały, ale pewnie z ciekawosci cos kupie.. tylko za niższą cenę ;)
OdpowiedzUsuńKasiorra, minerały są super! Ale rozumiem chęć eksperymentowania. Ja też odeszłam od prochów po jakichś dwóch, trzech latach, bo już mi się chciało czegoś innego :D Teraz oczywiście też po nie sięgam, ale nieregularnie.
UsuńOpakowanie jest przepiękne:)
OdpowiedzUsuńKosmetoholiczko, wyjątkowo im się udało :)
Usuńkurcze, a ja się z nim nie polubiłam...ale nakładałam jajkiem. Mam jeszcze jakieś pozostałości po próbce, która dostałam od Urczonej Wizażanki ;) muszę spróbować nałożyć paluchami ;))
OdpowiedzUsuńAngel, wizażanka może dać jeszcze jedną próbkę :D
Usuńja jeszcze zadnego BBkremu nie uzywalam ale to opakowanie jest fantastyczne ;o!
OdpowiedzUsuńBecomingbeauty, wszystko przed tobą :)))
UsuńNie słyszałam jeszcze o nim, ale opakowanie ma przeurocze ;)
OdpowiedzUsuńJoanne, no przecież właśnie usłyszałaś :DDD
Usuńwow jaki skład, brzmi bardzo interesująco. A powiedz mi czy nada się do skóry mieszanej? matujesz go pudrem czy nosisz sam?
OdpowiedzUsuńMags, ja mam skórę tłustą i daje radę. Nie daje takiego matu, jak zachwalany przeze mnie wcześniej lioele dollish, ale utrwalony pudrem daje radę. Nakładałam i sypki, i prasowany, współpracuje ze wszystkim bardzo dobrze :)
UsuńWygląda obłędnie, ale ja już mam swojego ulubieńca w kategorii BB - Clinique, łatwiej dostępny i bezpieczny nawet dla problematycznej skóry, właśnie się wzięłam za CC Clinique i po pierwszym dniu nie mogę przestać się sobie przyglądać;)
OdpowiedzUsuńBogusia, aż tak ładnie? Muszę poszukać jakichś recenzji.
Usuńmogłabym go mieć dla samego opakowania! *.*
OdpowiedzUsuńMarti, nie da się ukryć, robi wrażenie :)))
UsuńOpakowanie przepiękne aż nie chce się uwierzyć że w nim jest krem BB :)
OdpowiedzUsuńRobaczek, a jednak :D
UsuńUwielbiam :D Ale dla mnie bardziej na zimę, bo za ciężki :)
OdpowiedzUsuńDezemka, to ty mnie do niego przekonałaś :DDD
Usuńo chyba się skusze na niego , ze względu na kolor bo większość bebików ma szarawy odcień, a jak z trwałością u niego?
OdpowiedzUsuńYamelka, witaj :) Chyba się jeszcze tutaj nie odzywałaś, prawda?
UsuńCo do trwałości, to nie jest tak trwały jak lioele dollish, ale i tak na niego nie narzekam. Maluję się mniej więcej o 6.30 rano, demakijaż najczęściej robię około 18, czasami później i nigdy nie zauważyłam, żeby się warzył. Utrwalony dobrym pudrem nie ma też tendencji do ścierania się. W zmarszczkach zbiera się minimalnie (zauważam, jak podejdę do lustra na dosłownie parę centymetrów :D) i to tylko w tych naprawdę wyraźnych, u mnie to są bruzdy nosowo-wargowe.
Przepiękne opakowanie:) czy ten ten bb krem sprawdziłby się także przy cerze mieszanej/tłustej, skłonnej do zapychania?
OdpowiedzUsuńGreeneyes, tak, ja mam właśnie cerę tłustą, skłonną do zapychania i nie zauważyłam, żeby działał na nią niekorzystnie. Ale nigdy nie wiadomo, jak zareaguje twoja skóra.
UsuńButelka cudna, ładnie by wyglądała u mnie w łazience... I ostatnio zauważyłam całkiem nową zmarszczkę na czole, chyba taką pierwszą prawdziwą:(, także coś dla mnie. Tylko ten odcień beżowy mnie zniechęca, ja potrzebuję żółci. Teraz nie wiem czy zamawiać;). Zawsze jakieś cudo nam pokazujesz i kusisz:)
OdpowiedzUsuńLidia, już właśnie wyżej gdzieś wspominałam, że też życzyłabym sobie, żeby był choć odrobinę bardziej żółty, też lepiej wyglądam w takich odcieniach.
UsuńWszędzie czytam jego pozytywne opinie już od wielu miesięcy i bardzo mnie kusi, nie powiem :)
OdpowiedzUsuńMam nawet próbkę, ale jeszcze jej nie tykam, żeby się nie zachwycić ;) Chcę najpierw zużyć pootwierane podkłady i bb kremy i dopiero zamawiać, więc czekam jeszcze z tym spotkaniem :)
M., godna podziwu wytrwałość! Ja nie mam aż tak silnej woli :DDD
UsuńJa miałam doczynienia tylko z pseudo bb z Bielend i na tym koniec.
OdpowiedzUsuńJestem za leniwa na zakupy internetowe :D Wolę iść do sklepu.
Mogłabyś kiedyś polecić jakiś zaufanych sprzedawców na ebayu kiedyś?
Alena, zwykle piszę, u kogo robiłam zakupy, o ile oczywiście jest to sprzedawca godny zaufania. Najczęściej jest to rubyrybyshop, nigdy się nie zawiodłam.
Usuńedit: rubyruby, oczywiście.
UsuńOd ponad roku mam go na liście zakupowej ale w związku z akcją denko jeszcze trochę poczeka ;)
OdpowiedzUsuńPlanuję najpierw zużyć dwa tradycyjne podkłady, które średnio mi idą, bo wolę minerały.
Rzabba, ja jakoś porzuciłam minerały ostatnio, ale nadal mam do nich ogromny sentyment :)))
Usuń