Nie tak dawno recenzowałam dla Was produkty z letnich kolekcji limitowanych Yves Rocher [KLIK] i dostałam wtedy sporo sygnałów, że wyczekujecie już raczej nowości. Proszę bardzo, oto są!
Z szerokiej gamy najnowszych propozycji marki wybrałam dla siebie kilka produktów, które zwróciły moją szczególną uwagę. Coś dla włosów, coś dla cery, coś dla paznokci i coś dla rzęs.
SZAMPON, ODŻYWKA I SERUM WYGŁADZAJĄCE DO WŁOSÓW LISSAGE
NAWILŻAJĄCY PŁYN MICELARNY HYDRA VEGETAL
LAKIER DO PAZNOKCI RADOSNY RÓŻ
TUSZ PODKRĘCAJĄCY RZĘSY VOLUME VERTIGE
(Zdjęcia: materiały promocyjne Yves Rocher)
Seria do włosów wzbudziła moją ogromną ciekawość, po zachwytach nad linią Brillance [KLIK] po prostu musiałam poznać ją bliżej. Płyny micelarne to dla mnie podstawa demakijażu, także na tę nowość też zdecydowałam się bez zastanowienia. Róż na paznokciach kocham, więc w tym przypadku wybór również był naturalny. Maskara skusiła mnie natomiast innowacyjną szczoteczką z dozownikiem tuszu.
Jak się okazało, z tym tuszem to cała historia ...
Chciałam czarny, ale jakiś chochlik sprawił, że dotarł do mnie brązowy ...
... a przynajmniej tak myślałam, bo po otwarciu okazało się, że nie jest ani czarny, ani brązowy, tylko ... granatowy!
Cała ta sytuacja byłaby nawet zabawna, gdyby nie była tak niepokojąca. Niezły bałagan z tymi oznaczeniami ... Miałam ogromną ochotę sprawdzić, cóż to za innowacyjna formuła, byłam skłonna przetestować choćby i brąz, ale w tej sytuacji nic z tego nie będzie. Granat na rzęsach nie dla mnie! Mam jednak nadzieję, że wśród Was znajdą się jakieś miłośniczki granatowych rzęs.
Uwaga! Tusz został otwarty, ale jest nieużywany. Jeśli publicznie obserwujesz No to pięknie! i chcesz, by ta gorąca nowość Yves Rocher trafiła właśnie do Ciebie (więcej informacji na jej temat TUTAJ), wystarczy, że w komentarzu pod postem dokończysz zdanie: Granat na rzęsach to coś dla mnie, bo ...
Zapraszam wszystkich do zabawy! Na Wasze odpowiedzi czekam do niedzieli (08.09.). W przyszłym tygodniu dowiecie się, kto już niebawem pomaluje rzęsy na granatowo :DDD
Tymczasem całuję,
Cammie.
Granat na rzęsach to coś dla mnie, bo ... uwielbiam kolory. Wszelkie odcienie niebieskości pasują do mnie i idealnie podbijają kolor mojej tęczówki. Dobrze czuję się w asyście granatu i uwielbiam tusze do rzęs ;)
OdpowiedzUsuńA tak poza tym - fajne rzeczy wybrałaś. Najbardziej jestem ciekawa płynu micelarnego :).
Marta, już zdążyłam go użyć, całkiem fajny jest. Na pewno łagodny dla oczu, miła odmiana po micelu z bielendy z ostatniego shinyboxa, po którym oczy szczypią mnie, że hej, choć nigdy do szczególnie wrażliwych nie należały.
UsuńTrio do włosów bardzo mnie ciekawi :)
OdpowiedzUsuńAneta, jutro pierwszy test! Nadzieje mocno rozbudzone, moje wcześniejsze doświadczenia z produktami do włosów tej marki były fantastyczne.
Usuńa ja też zrobiłam zamówienie i czekam na dostawę szampony i odżywki
OdpowiedzUsuńParadoxa, a na którą serię się zdecydowałaś?
UsuńGranat na rzęsach to coś dla mnie, bo dopiero od niedawna testuję kolory na rzęsach. Dodatkowo uwielbiam ten kolor i uważam, że najlepiej będzie podkreślał kolor moich oczu i wydobywał z nich głębie. Mam nadzieję, że taki kolorek pomoże mi dobrze rozpocząć nowy dział w moim życiu. Ponadto myślę, że pomoże mi się otworzyć, będę się czuła bardziej swobodnie i kobieco na czy zależy mi najbardziej.
OdpowiedzUsuńobserwuję oczywiście jako KamiluŚkaa :))
Tez jestem ciekawa produktów do włosów :) No i lakieru, bo wygląda lanie.
OdpowiedzUsuńZ tym tuszem to ostro naknocili...
Ewlyn, co do lakieru, to podejrzewam, że będę mogła go wam pokazać już w przyszłym tygodniu.
UsuńGranat na rzęsach to coś dla mnie, bo mam brązowe oczy i ten kolor będzie je idealnie podkreślał :)
OdpowiedzUsuńLakier ma piękny kolor!
Pozdrawiam!
Pycia, mam słabość do różowych lakierów, zawsze przyciągają moją uwagę i ciągle je kupuję, choć mam ich mnóstwo :D
UsuńGranat na rzęsach to coś dla mnie, bo ... uwielbiam jeszcze bardziej podkreślać swoje niebieskie oczy :)
OdpowiedzUsuńGranat na rzęsach to coś dla mnie, bo nigdy nie używałam kolorowego tuszu :)
OdpowiedzUsuńKosmetyki do włosów mnie zainteresowały :)
Serduszko, brillance był świetny, mam nadzieję, że lissage też mnie zachwyci.
Usuńteż jestem zaciekawiona tymi nawłosowymi specyfikami :)
Usuńgranat na rzęsach to coś dla mnie, bo wybuchowa ze mnie dziewczyna :D
OdpowiedzUsuńAleksa, uśmiałam się :DDD
UsuńMnie ciekawi ten micel i chyba go kupie, same dobre rzeczy o nim słyszałam jak dotąd :)
OdpowiedzUsuńMadlen, użyłam go na razie raz i niby fajny, bo bardzo łagodny, ale chyba za dużej "mocy" to on nie ma.
UsuńA masz porównanie do tego z biedronki?
UsuńMam. Hmmm, trudno mi oceniać po jednym użyciu, ale chyba wygrałaby biedronka, głównie ze względu na cenę.
UsuńGranat na rzęsach to coś dla mnie, bo ... jeszcze nigdy nie miałam granatowego tuszu do rzęs i chciałabym sprawdzić czy moje oczy będą wyglądały w nim ładniej niż w czerni a to jest doskonała okazja do sprawdzenia :)
OdpowiedzUsuńP.S. Fajny kolor ma ten lakier do paznokci :)
Natii, zaraz biorę się za malowanie!
UsuńGranat na rzęsach to coś dla mnie, bo... dobrze mu przy piwie :D a raczej przy piwnych oczach :)
OdpowiedzUsuńjakoś ręki do kolorów w makijażu nie mam a z rzęsami to o wiele prostsza sprawa :)
lakier ma prześliczny kolor :)
Szpinakożerco, widzę, że wielu z was się spodobał :) Na dniach recenzja, zapraszam :)
UsuńZaciekawił mnie lakier - chętnie go zobaczę :)
OdpowiedzUsuńA granat na rzęsach to coś dla mnie, bo pozwoliłby mi się choć trochę poczuć, jak na wakacjach, na które niestety nie było mi dane pojechać w tym roku ;
M., szczegółowa prezentacja już niedługo!
UsuńA to ci psikus jakiś chochlik się zakradł. Ciekawe jak produkty do włosów będą się sprawowały na dłuższą metę :)
OdpowiedzUsuńRobaczek, liczę na to, że spiszą się dobrze, podobnie jak poprzednio seria brillance.
UsuńA mnie ciekawi odżywka, ostatnio znowu włosy mi się elektryzują pomimo stosowania olejku Elseve L'Oreala :/ Tak, więc czekam na możliwie jak najszybszą relację z użycia ^^
OdpowiedzUsuńEwa, na pewno dam znać. Póki co ręczę za odżywkę z serii brillance, jest GENIALNA!
Usuńhmmm może skuszę się na obie ;) poczekam sobie jednak jeszcze na Twoją opinię ;D
UsuńZapraszam! Choć oczywiście na testy potrzebuję kilku tygodni.
UsuńGranat na rzęsach to coś dla mnie, bo...przefarbowałam włosy na czerwono i chcę pójść za ciosem :D w końcu rzucać się w oczy i wyglądać niebanalnie. Chyba przeżywam drugi bunt młodzieńczy po 25tce.
OdpowiedzUsuńPoza tym jestem ciekawa jak zareaguje na takie ekscesy młodzież gimnazjalna, którą uczę angielskiego ;)
Maliniarka, będą zachwyceni :DDD
Usuńto chyba jedna z moich ulubionych firm. ;)
OdpowiedzUsuńFresz, ja też mam dla niej coraz więcej sympatii :)))
UsuńPodoba mi się szczoteczka tego tuszu.Ciekawa jestem jak wygląda on na rzęsach :)
OdpowiedzUsuńMagdalena, cóż, ja niestety się tego nie dowiem.
UsuńJestem bardzo ciekawa tego tuszu, ma świetną szczoteczkę ;) Niedawno też kupiłam kilka kosmetyków z Yves Rocher, pokazywałam w poprzednim poście na blogu, znalazły się zarówno szampony jak i żele pod prysznic w opakowaniach, które mnie zauroczyły ;)
OdpowiedzUsuńOptymistyczna, muszę przyznać, że opakowania YR w ogóle ma udane, nie dość, że zwykle ergonomiczne, to jeszcze po prostu ładne, utrzymane w eleganckiej, nienachalnej stylistyce.
UsuńTuszu do rzęs jestem bardzo,ale to bardzo ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńSzkatułka, no niestety, recenzji będziesz musiała szukać gdzie indziej. No chyba że się kiedyś uprę i kupię czarny :DDD
Usuńniezły psikus z tym tuszem :/
OdpowiedzUsuńJolka, no niezły ... Ale przynajmniej któraś z was skorzysta :)))
UsuńPrzyznaje, że obśmiałam się z akcji z tuszem ostro :D
OdpowiedzUsuńWydaje się ten granat piękny ...
Wiesz co ...
Granat na rzęsach to cos dla Mami, bo Mami nigdy w życiu nie próbowała kolorowego tuszu :D Taki z Mami nieogar :P
POza tym, kupiłam granatową spódnicę wpadając w nurt granatu . Mam w planie granatowy lakier. Ten tusz by się obłędnie wpasował w klimat ;)
Granat na rzęsach to coś dla mnie, bo ... nie zdążyłam na fiolet :D Poza tym wydaje mi się, że będzie idealnie podkreślał moje niebieskie oczy ;) i bardzo chętnie się podzielę zdjęciami efektu :D
OdpowiedzUsuńNo i jak to ja czekam na recenzję lakieru :D
PaniLewczyk, dosłownie w tej chwili zabieram się za malowanie, zdjęcia i recenzja za parę dni, jak już sprawdzę trwałość :)))
UsuńNo to ja cierpliwie czekam ;)
UsuńCierpliwości :*
UsuńGranat na rzęsach to coś pięknego, wspaniale wydobywa głębie niebieskiej tęczówki oczu i sprawa iż spojrzenie staje się urocze i niebanalne ...
OdpowiedzUsuńGranat na rzęsach to coś dla mnie, bo to może dziwne, ale pasuje mi bardziej niż czarny :)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio kupiłam sobie ich podkład:) Wieki nie byłam w YR, a miałyśmy z Mamą zniżkę do nich.
OdpowiedzUsuńCzemu nie chcesz tego tuszu?! Ma przepiękny kolor :D
Kosmetoholiczko, mam zieloną tęczówkę, granat na rzęsach mi nie pasuje.
Usuńlakier ma śliczny kolor :)
OdpowiedzUsuńPaula, :)
UsuńJestem ciekawa jak sprawdzą się produkty do włosów:)
OdpowiedzUsuńAnia, zapraszam na recenzję za jakiś czas :)
UsuńU mnie rzęsy w kolorze nie są widoczne, wiec powodzenia dla reszty ;)
OdpowiedzUsuńLenti, masz naturalnie tak ciemne?
UsuńGranat na rzęsach to coś dla mnie, bo ... uwielbiam testować różne dziwne rzeczy i kto wie- może granat będzie lepszy niż czerń? ;)
OdpowiedzUsuńAle namieszali z tymi kolorami :D
Axi, zdarza się, mam nadzieję, że to jakaś wyjątkowa sytuacja.
Usuńhahaha, niezłe oznaczenia ;p
OdpowiedzUsuńIncorrect, szaleństwo :DDD
UsuńMuszę spojrzeć na ten micel. Moim ulubionym jest ten z Eveline, może i ten z yr będzie dobry.
OdpowiedzUsuńZa to nie polecam płynu dwufazowego z bławatkiem, dla mnie był drażniący ( a wtedy zdecydowanie nie miałam wrażliwych oczu) i jakoś słabo działał.
Alena, mnie ta dwufaza też nie pasowała, za to wodę bławatkową bardzo lubię :) Zużyłam chyba ze dwie albo trzy butelki.
UsuńNie jestem fanką tej firmy
OdpowiedzUsuńpłyn do demakijażu Hydro.... źle zmywa makijaż
OdpowiedzUsuń