beauty & lifestyle blog

piątek, 4 października 2013

Bye bye bad hair day, czyli odkrycia września

Nie mogę uwierzyć, że to już październik! Jak mówi mój mąż, czas nie biegnie, czas zap.....la. Wybaczcie wulgaryzm, ale taka jest prawda :D Dni mijają nie wiadomo kiedy, jeszcze nie zdążyłam pożegnać się z latem, a już pełnia jesieni. Nie narzekam, smutno mi tylko.

Skoro już nadszedł ten październik, warto krótko podsumować wrzesień. Zapraszam na post z serii Odkrycia miesiąca.

Tak się złożyło, że oba produkty, o których chcę Wam dziś napisać, to kosmetyki do włosów, perełka z sierpniowego ShinyBoxa, nabłyszczające serum na zniszczone końcówki Indola Innova Glamour Sparkling Ends oraz niespodziewanie dla mnie samej szampon z odżywką 2 w 1 Avon Advance Techniques Daily Shine.






Indola Innova Glamour Sparkling Ends - serum na zniszczone końcówki włosów

Serum - fluid na zniszczone końce, zapewnia włosom gładkość i połysk jak lustro, zmniejsza rozdwojenie końcówek nawet o 90%. Pozostawia włosy wygładzone i błyszczące.



Na szczęście włosy mam zdrowe i nie borykam się z problemem rozdwajających się końcówek, ale mimo to serum Indola zrobiło na mnie ogromne wrażenie. Odkąd pod koniec sierpnia użyłam je po raz pierwszy, tak sięgam po nie praktycznie codziennie. Moje włosy je pokochały! Trochę się obawiałam, że będą obciążone i oklapnięte, bo niepokoiła mnie jego zwarta i dość gęsta jak na produkt tego typu konsystencja, ale okazało się, że nic z tych rzeczy. Dwie, trzy pompki tej cudownej białej emulsji wystarczają, by włosy mojej długości (do pasa) zdyscyplinować, wygładzić i nabłyszczyć. W kilka sekund plus sto do świetnego wyglądu i świetnego samopoczucia. W końcu nie od dziś wiadomo, że to fryzura decyduje o tym, jaki będzie nasz dzień :DDD

Owszem, serum w składzie ma silikony, ale należące do grupy lotnych, czyli nie kumulujących się. Moim włosom służą. Fryzura cały dzień wygląda dobrze, a praktycznie zawsze włosy noszę rozpuszczone. Nie kołtunią się i nie elektryzują, przez wiele godzin zachowując gładkość i wyraźnie zwiększoną objętość.

Choćbym chciała, nie mam się do czego przyczepić, to serum jest dla mnie idealne. Zachwyciło mnie na tyle, że zaczęłam interesować się innymi produktami tej marki, bo przyznaję, że wcześniej o niej nie słyszałam.Wygląda na to, że nie należą do najtańszych, ale zaporowych cen też nie mają. Glamour Sparkling Ends to koszt około 30 zł.Biorąc pod uwagę jakość i wydajność, uważam, że to cena atrakcyjna. Długowłose, warto rozważyć zakup!


Jeśli chodzi o szampon Avon, to sprawa ma się tak, że weszłam w jego posiadanie przez zupełny przypadek. Sama nigdy nie zdecydowałabym się na szampon tej marki, a już na pewno nie taki typu 2 w 1. Tymczasem pośrednicząc w zamówieniu dla koleżanki, która w drodze eksperymentu zamówiła go dla siebie, zostałam postawiona przed faktem, bo konsultantka, u której składałam zamówienie, pomyliła się i zamówiła dwie sztuki. Chcąc nie chcąc jedną zostawiłam dla siebie. I wiecie co? Avon Advance Techniques Daily Shine to rewelacja!






Formuła wzbogacona o keratynę z pro-witaminą B5 nadaje włosom zdrowy wygląd, wzmacniając je, odbudowując i zabezpieczając przed zniszczeniami. Mycie i odżywianie w jednym, prostym zabiegu.




Mam bardzo długie włosy, które myję codziennie rano. Całe życie unikałam szamponów 2 w 1, bo i tak zwykle musiałam użyć po nich odżywki, w innym przypadku nie dawały się rozczesać i po prostu źle wyglądały. Daily Shine to jedyny znany mi szampon tego typu, który nie tylko świetnie myje włosy, ale jednocześnie odczuwalnie je pielęgnuje, odżywka naprawdę nie jest potrzebna. A wiecie, co to dla mnie oznacza? Oszczędność czasu, dodatkowych kilka minut snu, jeden krok w porannej rutynie mniej. I to jest właśnie dla mnie największa, bezcenna zaleta tego szamponu. Co do ceny, wiadomo, jak to w Avon, zależy od aktualnej oferty i zamawianej pojemności, ale nie są to duże kwoty, od kilku do kilkunastu złotych.

Dowodem mojej sympatii do tego szamponu jest fakt, że zużyłam tę pierwszą, przypadkowo kupioną butelkę i zamówiłam kolejną  Ogromną, niemal półlitrową :DDD To chyba mówi samo za siebie.


Czegokolwiek bym nie napisała na temat moich wrześniowych odkryć, jedno jest pewne - chodzę ostatnio uczesana jak człowiek, niemal zapomniałam, czym jest bad hair day :DDD 


Znacie produkty, które pokazałam? Co o nich sądzicie? I co ciekawego wpadło Wam w ręce we wrześniu?


Buziaki,
Cammie.







56 komentarzy :

  1. zaintrygowałaś mnie tym serum:) moim włosom za łopatki też się przypa coś takiego:D i podziwiam - co ranek myć włosy - dla mnie masakra jest co dwa dni;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewa, robię tak od wielu, wielu lat, to dla mnie tak naturalne, jak mycie zębów, nie odbieram tego jako uciążliwości. Lubię mieć świeże, czyste włosy.

      Usuń
  2. Nie znam Twoich ulubieńców, ale to serum mnie zaciekawiło :)
    Obecnie do zabezpieczanie końcówek używam serum z Biowaxu, ale jak się skończy, rozważę to :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M., ja wcześniej wierna byłam jedwabiowi z green pharmacy, ale to serum jest lepsze, daję większą objętość.

      Usuń
  3. Haha, Twój mąż ma 100% racji!

    OdpowiedzUsuń
  4. co do tego czasu, to zgadzam się w milionach procent.
    Znam kosmetyki Avon i tylko niektóre są naprawdę dobre.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ann, ja czasami coś tam kupuję, mam kilka ulubionych produktów (np. maseczki planet spa), ale generalnie nastawiona jestem do tej marki sceptycznie. Tym bardziej zaskoczył mnie ten szampon!

      Usuń
  5. mialam jeden szampon z avonu i niestety nie przypadl mi do gustu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasiorra, znam tylko ten jeden i ten akurat mogę polecić :)

      Usuń
  6. Myłam włosy tym szamponem przez dobre kilka lat. ( kiedy chodziłam do podstawówki to nałogowo go zamawiałam :D ) obecnie nie używam już szamponów z Avonu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Clicalice, a co się stało, przestał ci służyć, czy po prostu znudził ci się?

      Usuń
  7. z serum indoli też się polubiłam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cosmetics Freak, wyjątkowo udane jest! Z tego, co czytam, wielu dziewczynom przypadło do gustu.

      Usuń
  8. Pierwszy produkt chętnie wypróbuję, włosy powinny go polubić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. zaciekawiło mnie to serum, nie wiesz gdzie mogę go znaleźć szukałam na allegro ale niestety nie ma ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nicole, jest na allegro, jest. Proszę:

      http://allegro.pl/listing/listing.php?string=indola+glamour&search_scope=category-5364

      Usuń
  10. Ja niestety serum nie miałam a do moich cienkich włosów szampony z AVON niestety tego typu mi nie służą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robaczek, a ja jestem z tego konkretnego naprawdę bardzo zadowolona :)

      Usuń
  11. Moja fryzjerka zaczęła ostatnimi czasy pracować na kosmetykach Indola.
    Zachwalała piankę i szampon dodający objętości.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aneta, muszę koniecznie rozeznać się w ofercie.

      Usuń
  12. Serum Indola jest rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Od dłuższego czasu nie zamawiałam nic z Avonu.Wczoraj przełamałam się i zamówiłam bazę pod cienie,a teraz Ty kusisz tym szamponem, ahh czyżbym miała ich polubić? ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Inulec, nie zamawiałam, odkąd skończyłam studia (a to już niemal 10 lat), ale ostatnio mam dostęp do katalogów za sprawą niani mojej córeczki, także od czasu do czasu coś tam zamawiam. Ostrożna jestem, bo to jednak różnie bywa u nich z jakością i póki co nie nadziałam się na bubla.

      Usuń
  14. Mialam ten szampon. Za pierwszym razem bylam nim zachwycona. Za drugim kupilam 750ml i zupelnie mi nie pasowal. Czy to kwestia pojemnosci? Juz sama nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzena, pojęcia nie mam, o co chodzi, używam drugą butelkę i jest tak samo dobry :)

      Usuń
  15. Mam długie włosy, które wykazują tendencję do elektryzowania. Myślę, że serum Indola mogłoby rozwiązać mój problem. Czasem wstydzę się wychodzić z domu, ponieważ każdy włosy sterczy w inną stronę...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Usta, teraz dopiero zacznie się elektryzowanie, te wszystkie swetry, płaszcze, czapki i szaliki ...

      Usuń
  16. Ja nie znam :D
    Avon jakoś po macoszemu traktuje, choć ostatnio kupiłam ten pokrętny tusz z tą innowacyjną dziwną szczotką i powiem, że nie ma źle ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mami, nie gadaj, że to kupiłaś! Odważna jesteś :DDD

      Usuń
  17. Ciekawe produkty :) Ja mam ochotę teraz zamówic rosyjskie kosmetyki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kasia, ja znam tylko glinki, ale bardzo je lubię.

      Usuń
  18. Kiedyś testowałam tego Avona i dawal radę! Gdyby nie moje problemy z łupieżem to może by zagościł u mnie dłużej :) Zapraszam do rozdania - dziś ostatni dzień!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Believe, łupież na szczęście mnie nie dotyczy, także mogę sobie na pewną niefrasobliwość w doborze szamponu.

      Usuń
  19. Piękny lakier do paznokci! Mozna wiedzieć jaki? Pozdrawiam :) T.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. T., pewnie, że można. To wibo z kolekcji blogerskiej, nr 5 Mary Rose od Jamapi. Na zdjęciu tego nie widać, ale na żywo lekko opalizuje, ma różowo-niebieskie refleksy.

      Usuń
  20. to serum ląduje na mojej liście 'do kupienia':) Zawsze po umyciu i wysuszeniu moje włosy wyglądają jak fryzura Zbigniewa Wodeckiego...także strasznie się z nimi męczę;) Z Avonu z tej zielonej serii od czasu do czasu używam serum na zniszczone końcówki i nawet daje radę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Asia, Wodecki to akurat ma super włosy :D Fryzura na króla lwa :DDD

      Usuń
  21. Cammie,uwielbiam to serum,a tutaj silikony działają ochronnie na włosy,świetny produkt zwłaszcza na jesienno-zimową porę roku,szampony Avonu używałam,ale niektóre powodują u mnie łupież,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Basia, ktoś już właśnie wyżej wspominał, że z łupieżem może być kłopot w ich przypadku. U mnie się to na szczęście nie potwierdziło.

      Usuń
  22. Słyszałam już pozytywne opinie o tym serum, brzmi niezwykle kusząco:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kleopatre, warto się nim zainteresować, tyle osób nie może się mylić :)

      Usuń
  23. Bardzo mnie zainteresowałaś tym serum, moje włosy też nie są zniszczone, ale na pewno prezentowałyby się jeszcze lepiej po tym produkcie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Olfaktoria, wypróbuj sobie kiedyś, myślę, że będziesz zadowolona.

      Usuń
  24. Zazdroszczę braku bad hair day! ;) Szamponem mocno mnie zainteresowałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serduszko, wiesz, jaka to oszczędność czasu? Zyskuję rano kilka minut, co w porannym pośpiechu naprawdę ma znaczenie.

      Usuń
    2. Całkowicie to rozumiem! U mnie rano cenna jest każda minuta. Co prawda włosy staram się myć poprzedniego dnia wieczorem, lepiej się to u mnie sprawdza po prostu, ale przecież rano tyle trzeba zrobić ;)

      Usuń
    3. Ja muszę myć rano, wieczorne mycie nie zdaje egzaminu.

      Usuń
  25. Ja też lubię ten szampon. Na dłuższą metę nie sprawdza się przy codziennym myciu ale co któreś świetnie uzupełnia się z innymi. Zawsze mam małą buteleczkę w kosmetyczce na siłownię.
    Właśnie z powodu tego szamponu, zaczęłam zamawiać kosmetyki Avonu w UK. Tutaj jest o tyle fajnie, że można zamówić przez internet bez pośrednictwa konsultantki.
    Regularnie zamawiam od nich różowy i silikonowy krem do rąk, kosmetyki do stóp, krem na dzień Anew Ultimate, tusz Super shock oraz piżamy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rzabba, ja regularnie zamawiam maseczki z serii planet spa, uważam, że są świetne!

      Usuń
    2. Ja jakieś mam tylko muszę odkopać i zacząć używać ;)

      Usuń
    3. Moja ulubiona to ta z błotem z Morza Martwego, nawet nie wiem, ile opakowań już zużyłam, myślę, że to rząd kilkunastu sztuk.

      Usuń