beauty & lifestyle blog

sobota, 12 czerwca 2010

Nie, dziękuję ... ;)

Brytyjska kuchnia ... Cóż, nie zachwyciła mnie. Niby wiedziałam, czego się spodziewać, ale mimo wszystko ... W każdym razie tradycyjne brit breakfast zamówiłam, zjadłam i żyję ;))) Wyglądało mniej więcej tak:




(zdjęcie: morningadvertiser.co.uk)



Krótko mówiąc: dużo i tłusto. Jako jednorazowy wyskok może być, ale nie wyobrażam sobie odżywiać się w ten sposób codziennie. Cóż, co kraj, to obyczaj :)

Nie wszystkie kulinarne doświadczenia były równie ciężkostrawne :) Zostałam poczęstowana sałatką, która co prawda ma się nijak do kuchni brytyjskiej, ale będzie mi się z pewnością kojarzyć właśnie z tym wyjazdem.

KOLOROWA SAŁATKA

Potrzebujemy:
- kalafiora
- brokuła
- kilka jajek na twardo
- kilka pomidorów
- trochę żółtego sera
- jogurt naturalny i majonez
- dwa, trzy ząbki czosnku
- sól i pieprz

Kalafiora i brokuła dzielimy na różyczki, gotujemy na parze.

Jajka gotujemy na twardo, kroimy na ćwiartki.

Pomidory kroimy w kostkę.

Ser ścieramy na dużych oczkach.

Z jogurtu i majonezu przygotowujemy sos, wyciskamy czosnek, doprawiamy solą i pieprzem.

Wszystkie składniki układamy warstwowo, polewamy sosem.


Sałatka gotowa! Smacznego.









3 komentarze :

  1. Mnie też kuchnia angielska nie zachwyciła ;) A typowego angielskiego śniadania nie jadłam ... zazwyczaj jedliśmy płatki z mlekiem i tosty z dżemem :D
    A co do sałatki to musi być pyszna! Ja o takiej porze roku robię sałatkę z kalafiora, pomidora, koperku i czosnku (do tego jogurt wymieszany z majonezem) ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moj szwagier Anglik rowniez kuchnia brytyjska nie jest zachwycony, od kiedy poznal kuchnie polska, grecka i indyjska...
    Nie wyobrazam sobie takiego sniadania, ale z obserwacji sniadaniowych hoteli i gosci, najczesciej mezczyzni takie wlasnie sniadania sobie serwuja. No i idealne to sniadanie na kaca :) Podobnoz :)
    A salatka musiala byc pyszna. Zrobie taka, gdy nabede skladniki.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasiek, twoją wersję sałatki też znam i bardzo lubię, choć przyznam, że koperku nigdy nie dorzucałam, muszę spróbować :)

    OdpowiedzUsuń