beauty & lifestyle blog

czwartek, 12 maja 2011

Dyzma ;)))

Pokazywałam Wam niedawno moje nabytki z P2, pamiętacie? KLIK Zdania miałyście podzielone, ale ostatecznie w pojedynku o pierwszeństwo w kolejce do recenzowania wygrały lakiery :))) Na pierwszy ogień idzie mój faworyt, kolor Rich&Royal.






Już Wam wspominałam, że urzekł mnie swoim nietypowym odcieniem. W zależności od światła, wydaje się albo szary, albo fioletowy, czasami trąci brązem. Kameleon po prostu! Oczywiście mogłabym stanąć na głowie, a i tak nie uchwyciłabym tych subtelności na zdjęciu ... Ale robiłam, co mogłam :))) Próbowałam nawet podbić fioletowe tony różowym tłem, niestety z marnym skutkiem. Musicie mi zatem uwierzyć na słowo, że Rich&Royal ma w sobie głębię i intrygującą niejednoznaczność :)






1. Dostępność - 0 (marka, choć popularna, w Polsce niedostępna).
2. Cena - 1 (niewielka, 1,5 euro).
3. Kolor - 1 (nietypowy, interesujący).
4. Aplikacja - 1 (bezproblemowa).
5. Pędzelek - 1 (wygodny, poręczny).
6. Krycie - 0 (zaskakująco słabe jak na tak ciemny kolor, konieczne są trzy warstwy).
7. Wysychanie - 1 (szybkie, lakier zaczyna zastygać jeszcze przed nałożeniem preparatu nawierzchniowego).
8. Współpraca z innymi preparatami (tu: Seche Vite) - 1 (bez zastrzeżeń, nie zauważyłam ani smug, ani bąbelków powietrza).
9. Trwałość - 0 (niestety, maksymalnie zaledwie 3-4 dni, choć pewnie ma na to wpływ ilość nałożonych na paznokcie warstw).
10. Zmywanie - 1 (bajecznie łatwe).

Moja ocena: 7/10.


Rich&Royal, przynajmniej z nazwy, pretenduje do wyższych sfer. A tymczasem wszystko, co ma nam do zaoferowania, to najwyżej górna średnia półka ;))) Nieważne, dobrze się maskuje i da się lubić, Dyzma jeden ;)))



EDIT
Z powodu niedawnej awarii bloggera, wszystkie wasze komentarze do tego posta zostały utracone :( Jeśli macie ochotę wypowiedzieć się na jego temat jeszcze raz, zapraszam.

23 komentarze :

  1. Ładny kolorek :)Właśnie myślę nad zakupem szarości i jakiegoś morskiego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Axolen, i szarości, i turkusy są ciągle w modzie, także dobry wybór :)

    Karolina, malowałam nim paznokcie trzy razy pod rząd, to o czymś świadczy :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. śliczny kolorek i takie trudne do określenia najbardziej mi się podobają :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kamila, mają coś w sobie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda,że nie ma tych kosmetyków w Polsce,ale może tylko do czasu.Mam nadzieję.To chyba podobny ,,poziom'' co Essence i Catrice,więc może pewnego dnia wprowadzą je do Natur?Kto wie...

    OdpowiedzUsuń
  6. Ciekawy kolor, podobny troszkę do jednej Chanelki. Szkoda,że nie ma ich u nas

    OdpowiedzUsuń
  7. śliczny jest :)
    lubię takie niejednoznaczne lakiery :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kasiek, Joanna, StripMirka, fajnie, że wam się spodobał :)

    Malinowa Wiosno, nie liczyłabym na to :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Simply, właśnie to drugie dno zwykle jest najciekawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Cammie, mogę zapożyczyć Twoją skalę ocen do siebie na bloga?

    OdpowiedzUsuń
  11. ładny ;)
    marka p2 kojarzy mi się z pekającymi lakierami ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Kolor piękny! Podobny mam z GR :).

    OdpowiedzUsuń
  13. Kmb, no pewnie :)

    Ninette, pękające jakoś w ogóle do mnie nie przemawiają :)

    Kosmetyki, co to GR?

    OdpowiedzUsuń
  14. Lidzia, mnie bardzo się podoba :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Też mam ten lakier i bardzo go sobie chwalę, ma urzekający kolor :). Jego bardzo podobnym bratem jest lakier z Catrice 220 LOST IN MUD :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Zzielona, dobrze wiedzieć. Catrice, choć też dość trudno dostępny, i tak łatwiej upolować niż P2 :)))

    Colortrend, dziękuję! :*

    OdpowiedzUsuń
  17. Cammie, mogę zapożyczyć na mojego bloga (na stałe) Twoją tabelę ocen do lakierów? (umieszczę info przy pierwszym poście z nią skąd zaczerpnięta i link do Twojego bloga)

    OdpowiedzUsuń
  18. Kmb, już pytałaś, a ja się zgodziłam :))) Czyżby zeżarło ten komentarz? ;)))

    OdpowiedzUsuń
  19. Zeżarło,nie widziałam odpowiedzi dlatego spytałam jeszcze raz ;)

    OdpowiedzUsuń