beauty & lifestyle blog

czwartek, 12 września 2013

Wybieram niższe sfery, czyli Vipera High Life 806


Niebieskości, które pozwoliłam Wam podejrzeć kilka dni temu, to lakiery Vipera z serii High Life. Wzbudziły Waszą sporą ciekawość, dlatego już dziś prezentuję pierwszy z nich, czyli klasyczny, kremowy granat nr 806.






Taki głęboki, czysty granat chodził za mną już od jakiegoś czasu, ucieszyłam się, kiedy natknęłam się się na ten, wydawał się być idealny. Niestety, jego jakość mnie zawiodła. Pomalowałam nim paznokcie dwa razy i obawiam się, że więcej już nie pomaluję. Aplikacja to męczarnia. Ostateczny efekt może i ładny, ale jego uzyskanie wymaga i czasu, i pracy.






1. Dostępność - 0 (nawet nie wiem, gdzie Was odesłać, wszelkie moje kontakty z tą marką są zupełnie przypadkowe, ten konkretny lakier znalazłam nie wiedzieć czemu przy kasie w sklepie odzieżowej sieci Butik).
2. Cena - 1 (około 10 zł za 9 ml).
3. Kolor - 1 (piękny, czysty atramentowy granat).
4. Aplikacja - 0 (koszmarna, lakier jest bardzo rzadki, rozlewa się po płytce, brudząc skórki).
5. Pędzelek - 0 (dziwny, niewygodny, nieproporcjonalnie mały i krótki w stosunku do potężnej nakrętki, w której jest osadzony).
6. Krycie - 0 (fatalne, wydobycie koloru wymaga nałożenia trzech warstw).
7. Wysychanie - 1 (nieuciążliwe).
8. Współpraca z innymi preparatami (tu: Golden Rose All in One oraz Golden Rose Gel Look Top Coat) - 1 (bezproblemowa).
9. Trwałość - 1 (o dziwo, trzyma się dość dobrze, około 4 - 5 dni, nie odpryskuje, ma za to tendencję do pękania).
10. Zmywanie - 1 (zaskakująco łatwe jak na tak ciemny kolor, choć oczywiście doczyszczenie paznokci przy skórkach wymaga odrobiny wysiłku).


Moja ocena: 6/10.


Mówiąc krótko, rozczarowanie. Aż boję się sięgać po błękit, który ciągle czeka na swój debiut. Oby miał lepszą jakość ... W sumie jest szansa, bo z tego, co się zorientowałam, seria High life liczy sobie ponad 70 odcieni i generalnie jest chwalona, także być może granat po prostu pechowo odstaje od reszty. Nie będę się z nim męczyć, nie mam cierpliwości, już prędzej rozejrzę się za jakąś sprawdzoną marką. Albo potulnie wrócę do mojego Essie Bobbing for Baubles, który choć przepiękny, czasami wydaje mi się tak ciemny, że aż niemal czarny, gubiąc gdzieś tę swoją granatową nutę.


Napiszcie, proszę, jakie są Wasze doświadczenia z lakierami Vipera High life. Kiepska jakość prezentowanego dzisiaj granatu to dla tej serii smutna norma, czy też raczej pechowy wyjątek? Bo jeśli tak ma wyglądać ten high life, to ja wybieram niższe sfery ...


Buziaki,
Cammie.




61 komentarzy :

  1. Od dawna widzę te lakiery z Vipery właśnie w Butiku. Ten ma bardzo ładny kolor, ciekawie się prezentuje, ale ja nie lubię tak bardzo się męczyć przy malowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Optymistyczna, chyba nikt nie lubi. Dla mało którego lakieru jestem w stanie tak się poświęcać.

      Usuń
  2. Ja mam piekny granat z Kiko 265, ale niestety farbuje pazury i ciezko si enim maluje, tak to chyba juz jest z ciemniakami:P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tajka, z kiko mam same pozytywne doświadczenia, no ale ograniczony dostęp robi swoje, nawet nie rozglądałam się za granatem tej marki.

      Usuń
  3. Ale kolor ładny ;P no i dobrze że bubel, bo nie będzie mnie kusić by kupić :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lenti, grunt, to dostrzec jakiś pozytyw :DDD

      Wiesz co, otworzyłam w końcu ten filtr i muszę przyznać, że mój też zalatuje jakoś tak alkoholowo.

      Usuń
    2. To może tak ma być. Ale sprawdzałam skład i nic nie pisze o alkoholu.. hm. Już wiem, sprawdzałam skład na stronie sprzedawcy u którego kupowałam, a tam jak sie okazuje nie wszystko wymienił ;/

      Kurcze nie wiem co ja czytałam, właśnie przed chwila zajrzałam na blog Italiany i też piszę że poczuła alkohol, i jest w składzie! http://www.italianablog.com/2012/05/missha-all-around-safe-50-filtr.html
      Czyli nie mamy podróbek ;P

      Usuń
    3. O podróbkę się nie obawiałam, zawsze kupuję u rubyruby i jeszcze nigdy się nie nadziałam. Ale zapach faktycznie dziwny.

      Usuń
    4. Ale po rozsmarowaniu na twarzy znika zupełnie ;)

      Usuń
    5. Jutro użyję pierwszy raz, to się przekonam. Dziś właśnie mój loreal dokonał w końcu żywota :D

      Usuń
  4. Szkoda że to bubel, nie miałam tych lakierów więc niestety nie pomogę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola, no ja mam jeszcze ten błękit, także sama sobie porównam.

      Usuń
  5. Też go mam w swojej kolekcji :D Jakoś daje rade ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kolor ładny, ale skoro ciężki w obsłudze, to ja podziękuję ;) Zresztą buteleczka też mi się nie podoba... Nie miałam do czynienia z Viperą i na razie się nie zanosi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. M., ja kiedyś jakieś tam lakiery z vipery miewałam, ale tak jak wspomniałam w poście, z dostępnością kłopot i były to zawsze przypadkowe zakupy.

      Usuń
  7. wygląda ślicznie! szkoda, że taki kiepski i że się zawiodłaś :/

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam sąsiedni kobalt numer 805 i też trzeba nałożyć 3-4 warstwy. A lakiery tej firmy znajduję zwykle w niesieciowych lokalnych drogeriach:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ania, u mnie takich jak na lekarstwo, sieciówki wypierają konkurencję.

      Usuń
  9. nie używałam ich nigdy i po tym co przeczytałam będe je omijać:)

    OdpowiedzUsuń
  10. jakoś nigdy nie zwróciłam uwagi na lakiery Vipery, jak widać dobrze;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Ładny, szkoda, że potrzeba aż 3ch warstw do pełnego pokrycia płytki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szufladka, no niestety, tak to własnie wygląda.

      Usuń
  12. Kolor rzeczywiście ładny, ale reszta... słabo.

    OdpowiedzUsuń
  13. Z tymi akurat lakierami nie mam doświadczenia i jakoś mnie nie zachęciłaś, aby ich poszukać. Za to podoba mi się ten kolor.

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja je widziałam w sklepie Świat Spinek, chociaż tam cena była wyższa, bo oscylowała w okolicach 12zł. Nie skusiłam się na nie, chociaż wybór kolorów rzeczywiście bogaty. Nie mam czego żałować, bo nie znoszę trój- i więcej warstwowców.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola, no właśnie płaciłam około 10 zł, a i tak wiem, że to dość drogo, bo sugerowana cena to coś około 8 zł.

      Usuń
  15. Mam lakier w takiej butelce - pomarańczowy. Niestety nie wiem czy to ta seria i nie znam numeru, bo dostałam od znajomej mającej kontakt z Viperą... I nie kojarzę żebym miała jakieś większe problemy z nim. I jak na pomarańcz to z tego co pamiętam krył po 2 warstwach więc standardowo. A i mam jeszcze miętę i też była spoko... Ja z trwałością nie mam jakichś większych problemów i z tego co pamiętam zmywałam jak mi się znudził, a nie z powodu odpryśnięcia. Pomaluję jutro paznokcie którymś z nich i sprawdzę jak działają ;)
    Ale kolor tego lakieru jest świetny! Lubię takie granaty! Muszę czegoś takiego poszukac, bo wszystkie jakie mam są z jakimiś delikatnymi drobinkami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pani Lewczyk, ja też chciałabym właśnie coś idealnie kremowego. Mam niby wspomnianego w poście essiaka, ale tak jak pisałam, on jest bardzo ciemny. Podoba mi się i bardzo go lubię, ale tym razem chodzi mi raczej o coś atramentowego, wyraźnie granatowego.

      Usuń
    2. No ten ma kolor idealny!

      Powiem Ci, że pomalowałam pomarańczowym paznokcie i fakt, że pędzelek jest wkurzający ze względu na kształt. Hmm pomalowałam jedną warstwę bo się spieszyłam na imprezę :P Ale przetrwał bez problemu, dzisiaj domaluję drugą warstwę i jestem przekonana, że bez problemu pokryje. Ale jak na taki kolor to jestem w sumie w szoku jeżeli chodzi o krycie po 1 warstwie. Zresztą jeszcze Ci napisze jak się będzie sprawował :P

      Usuń
    3. Hah! Trochę mi się zeszło :D Zmieniłam w końcu na miętę... No i mnie osobiście 2 warstwy wystarczą, więc może trafiłaś na taki egzemplarz...
      A jak błękitek?

      Spójrz na ten kolor, myślę że może godnie zastępować Viperę a jakościowo na pewno lepszy:
      http://agatamanosa.blogspot.com/2013/09/china-glaze-autumn-nights-queen-b.html

      Usuń
    4. Piękna ta chinka! Wpisuję na listę, może się skuszę. Tym bardziej, że China Glaze bardzo lubię. Dzięki! :*

      Usuń
    5. Jak dowiesz się gdzie/jak ją dorwać to podziel się tą wiedzą :D

      Usuń
    6. Hah! To znowu ja :D Ale obiecuję że ostatni raz... Przyjrzałam się dzisiaj tej mięcie na dworze - w dobrym świetle... Jak nic potrzebuje 3 warstwy... :/

      Usuń
    7. Ha! A nie mówiłam? :DDD

      Usuń
    8. Plus jest w tym wszystkim taki, że nie wydałam na te lakiery ani złotówki xD Ale tak w ogóle to mają rewelacyjną trwałość! Ostatnio wszystko mi odskakuje mega szybko od paznokci, a tu malowałam w poniedziałek i nawet końcówki jakoś nie są pozdzierane...

      Usuń
    9. Moje mają tendencję do pękania. To pewnie przez te wszystkie warstwy.

      Usuń
  16. Szkoda, bo sam kolor jest piękny :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kolorek bardzo ładny w sumie ciekawi mnie ale szczerze nigdzie ta seria nie rzuciła mi się w oko także nie wiem czy się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Z Vipery mam jeden lakier, malinową czerwień.
    Właśnie nakładam na paznokcie, pierwszy raz.

    OdpowiedzUsuń
  19. Z tej firmy mam lakier, ale nie kupuje ich więcej bo krótko trzyma mi się na paznokciach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ann, ja też więcej nie kupię, rozczarowałam się.

      Usuń
  20. kiedyś miałam turkus z tej serii, to z tego co pamiętam krył po 4 warstwach :P

    OdpowiedzUsuń
  21. ja lubię granat Rimmel 60 s,ale on ma taki głęboki,ciemny kolor.
    Cieżko znaleźć coś atramentowego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agusia, no właśnie taki ciemny to już mam, chciałabym znaleźć coś bardziej wyrazistego.

      Usuń
  22. Tej serii Vipery nie znam i chociaż za granatem usilnie się rozglądam, ten nie przypadł mi do gustu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serduszko, no to masz problem z głowy, bo z tego prawdopodobnie nie byłabyś zadowolona.

      Usuń
  23. Super kolor podobają mi się takie lakiery z głębokim kolorem. Pozdrawiam i zapraszam do siebie http://greyeyesandgreatshoes.blogspot.com/ Obserwujemy?

    OdpowiedzUsuń
  24. Nie spotkałam się z tymi lakierami i niestety nie zachwycił mnie ani kolor ani opakowanie :) Lubię głębokie odcienie, ale ten nie ma w sobie "tego czegoś" :)

    OdpowiedzUsuń