Okazało się, że wbrew moim obawom, brokatowe topy na paznokciach generalnie bardzo Wam się podobają, czemu dałyście wyraz w licznych komentarzach pod postem, w którym pokazywałam Wam efekt pewnego eksperymentu [KLIK]. Na fali zainteresowania tematem dziś pokażę wam kolejną brokatową kombinację, nieco nawet bardziej strojną niż poprzednia :)
Jako baza posłużył mi lakier KIKO nr 327 w pięknym, głębokim odcieniu szarości, o idealnie kremowym wykończeniu.
Po top ponownie sięgnęłam do gamy Essence, znowu decydując się na serię Nail Art Twins, wybierając tym razem lakier nawierzchniowy z zestawu Romeo & Julia, pełen srebrnych drobin opalizujących w świetle w kolorach tęczy.
Duet prezentuje się całkiem ciekawie. Srebrny brokat ładnie kontrastuje z szarym tłem, w świetle pokazując swoje prawdziwe, kolorowe oblicze. Uwaga! Nie dla skromniś! To zestawienie naprawdę rzuca się w oczy :)))
Na koniec clou dzisiejszego wpisu :) W komentarzach pod wspomnianym wyżej postem często pisałyście, że brokatowy manicure bardzo Wam się podoba, ale raczej nie malujecie tak paznokci ze względu na trudności z jego zmywaniem. Otóż jest na to sposób! Czego potrzebujecie? Zmywacza do paznokci, kilku płatków kosmetycznych i zwykłej kuchennej folii aluminiowej :)))
Tak zwana metoda foliowa jest bardzo skuteczna, uwierzcie mi, że poradzi sobie z każdym brokatem. Wystarczy płatki kosmetyczne nasączyć zmywaczem, nałożyć je na paznokcie i szczelnie owinąć kawałkami folii, a po kilku minutach po prostu wszystko zdjąć. Prawdopodobnie pozostałości lakieru bazowego trzeba będzie gdzieniegdzie przy skórkach jeszcze doczyścić, ale drobinki znikną, bezproblemowo i bez śladu. Także nie bójcie się brokatu, bo nie ma czego! Nie taki diabeł straszny :)))
wygląda jak płatki śniegu :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajna metod zmywania brokatu z paznokciach,nie słyszałam o niej,na pewno wypróbuje.
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie. Marzę o lakierach Kiko :)
OdpowiedzUsuńmi też się podoba :)
OdpowiedzUsuńLet's Talk Beauty, rzeczywiście, dobre skojarzenie :)
OdpowiedzUsuńBlizniaczki, koniecznie wypróbuj, zobaczysz, jaka to łatwizna :)
Mad, żałuję, że nie są dostępne w Polsce ...
Abscysynka, :)
slicznie to wyglada :) nastepnym razem bede musiala sprobowac ta metode... bo nie powiem, zmywanie mnie troche zniechecalo do brokatow :]
OdpowiedzUsuńzapraszam do zabawy
OdpowiedzUsuńhttp://sheva-z-tokyo.blogspot.com/2011/12/tag-lakieromaniaczki.html ;)
Witaj w klubie! Widzę, że i Ty szalejesz z brokatami :D Tyle co dzisiaj pisałam w komentarzach u siebie, że muszę w końcu przedstawić dziewczynom tę metodę foliową ;)
OdpowiedzUsuńMaus, naprawdę ułatwia życie :) Jeszcze się okaże, że zapałasz miłością do brokatów. Ja póki co przez ciebie zachorowałam chyba holo z color club ...
OdpowiedzUsuńSheva, dzięki! :*
Violl, wydawałoby się, że jest bardzo popularna, ale okazuje się, że sporo osób słyszy o niej po raz pierwszy, także na pewno wartą ją popularyzować :) A z brokatami znowu tak bardzo nie szaleję, mam raptem dwa :)))
Ciekawie to wygląda;)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować ten pomysł z folią, zwłaszcza, że i tak posiadam ją gdzieś w głębi szafki z przyborami kuchennymi. Piękny kolor lakieru, który z neutralnego, codziennego przeszedł metamorfozę w odświętny:)
OdpowiedzUsuńSandra, cieszę się, że ci się spodobało :)
OdpowiedzUsuńVesna, rzekłabym nawet, że w sylwestrowo - karnawałowy :)))
Dokładnie!:)
OdpowiedzUsuńfajny, jeszcze bardziej trafiony niż poprzedni mani :)
OdpowiedzUsuńświetnie to wygląda ! :)
OdpowiedzUsuńVesna, :)
OdpowiedzUsuńYes, ja lubię oba, nie umiałabym zdecydować, który fajniejszy :) Tamten jakoś mniej rzuca się w oczy.
Swirrruska, mnie też się podoba :)
Pięknie wygląda takie połączenie! I wbrew pozorom dość klasycznie. Myslę, ze pasowałoby to do bardzo wielu zestawów.
OdpowiedzUsuńŚwietnie to wygląda. Ja jeszcze nie dojrzałam do brokatowych topów
OdpowiedzUsuńKatalina, też tak myślę, szare tło jest naprawdę uniwersalne :)
OdpowiedzUsuńZoila, nie sądziłam, że do tego trzeba dojrzeć ;) Ale chyba wiem, co masz na myśli :)
Fajnie wyglada :) Uzywam tego samego zmywacza :P
OdpowiedzUsuńZapraszam do odpowiedzi na TAG :)
OdpowiedzUsuńhttp://dezemka.blogspot.com/2011/12/tag-5-noworocznych-postanowien.html
Goskaaa, to mój ulubieniec :)
OdpowiedzUsuńDezemka, dzięki! :*
ale świetny efekt!!
OdpowiedzUsuńPmysł z folią muszę wprowadzić z w życie bo też mnie zniechęca to zmywanie brokatu :/
OdpowiedzUsuńTwój dzisiejszy manicure genialnie wygląda !!!
Taml, :)
OdpowiedzUsuńMami, spróbuj, zobaczysz, jakie to łatwe :)
Efekt jest świetny!
OdpowiedzUsuńOstatnio wypróbowałam tej metody zmywania lakieru i niestety, lekko ruszył kolor, a brokat pozostał w stanie nietkniętym...
Mam kikowy brokat i ten o dziwo calkiem dobrze sie zmywa ale ja tez duzo go nie nakladam :P
OdpowiedzUsuńa holo z Color Club po prostu uwielbiam, nie tylko za efekt holo ale tez za smieszne ceny, za jakie mozna te lakiery kupic na amikowym ebayu :)
fajny, ten szary lakier. :)
OdpowiedzUsuńUnappreciated, mnie tez się to zdarzało, jak zbyt słabo nasączałam waciki. Także może tutaj pies pogrzebany?
OdpowiedzUsuńMaus, akurat z kiko żadnego brokatu nie kupiłam. A Color Club pewnie w końcu kliknę :)))
One_Love, solo też go bardzo lubię, jak większość szarości :)
ja ostatnio tak się przyzwyczaiłam do błyszczących lakierów,że zwykły lakier bez brokatowego topu mi jakoś łyso wygląda :D
OdpowiedzUsuńa metodę foliową stosuję,ale bez folii, jakoś ciężko mi logistycznie nakładać ją jednocześnie mając nie zrzucając wcześniej nałożonych wacików ;)
kocham brokaciki ale ten za gruby mi sie wydaje..ale blask niesamowity
OdpowiedzUsuńPilar, ja nakładam stopniowo, wacik, folia, wacik, folia, i tak pięć palców. Potem druga ręka. Fakt, na zmywanie muszę poświęcić około 10 minut, ale czymże jest 10 minut wobec wieczności ;)))
OdpowiedzUsuń4premiere, twinsy mają to do siebie, że drobiny są dość spore :)
Przepiękny kolor :D bardzo mi się podoba
OdpowiedzUsuńbardzo ładne połączenie :)
OdpowiedzUsuńo metodzie foliowej dowiedzialam sie tutaj - dzieki bo na prawde mis ie przyda:)
OdpowiedzUsuńLyna, podobne szarości można znaleźć w ofercie wibo :)
OdpowiedzUsuńSimply, :)
Monica, proszę bardzo :)
pewnie, że nie straszny ;) jakiś czas czaiłam się na ten brokatowy top z essence i w końcu się przekonałam, tyle, że stosuję go w trochę inny sposób - wszystkie paznokcie maluję jakimś lakierem nude, a na serdeczny kładę dodatkowo 2-3 warstwy brokatowego lakieru :) później cieszę się jak dziecko mieniącymi się pod wpływem światła drobinkami :D
OdpowiedzUsuńZostałaś przeze mnie oTAGowana! http://yesiwantyouback.blogspot.com/2011/12/moja-pierwsza-odpowiedz-na-tag-5.html
OdpowiedzUsuń5 noworocznych kosmetycznych postanowień
Zapraszam do odpowiedzi na TAG chętnie przeczytam Twoje odpowiedzi, pozdrawiam ;)
o fajny sposób. musze wypróbować bo bardzo lubie brokacik ale jak mysle o pozniejszym zmywaniu to o pomalowaniu mysle jeszcze 3 razy i czasami sie nei decyduje.troche zabawy z tym bedzie ale ważne ze dziala!
OdpowiedzUsuńPiękne efekt! A metoda foliowa świetnie się sprawdza na takie brokatowe cuda ;)
OdpowiedzUsuńefekt bardzo fajny. Ja jednak nadal nie przepadam za lakierami brokatowymi ;) ostatnio jestem zachwycona i zaczarowana manicure hybrydowym ;)
OdpowiedzUsuńAndoven, czasami też tak robię :)
OdpowiedzUsuńYes, dziękuję! "*
Axxxasworld, grunt to skuteczność :)
Bella, :)
Kaprysek, wiadomo, kwestia gustu :)
gdyby nie metoda foliowa pewnie dalej bym nie używała brokatów :)
OdpowiedzUsuńAdrianna, nikt nie lubi mozolnego zmywania :)
OdpowiedzUsuńale czy od tej metody foliowej nie niszczą się i nie żółkną paznokcie? na nowo jestem zauroczona efektem jaki dają lakiery brokatowe, kupiłam sobie kilka , ale nie używam ich, bo jak sobie pomyślę o zmywaniu ich, to robi mi się słabo :c czuję, że ta metoda byłaby dla mnie wybawieniem, ale z drugiej strony boję się, że sobie pogorszę stan paznokci, które i tak są w nie najlepszej kondycji ostatnio ;/
OdpowiedzUsuńLady, z moimi paznokciami nic złego się nie dzieje :)
OdpowiedzUsuńNawet nie żółkną Ci od tego? ;) I używasz do zmywania brokatu tego zmywacza z Biedronki? Dobry jest?
OdpowiedzUsuńLady, ale dlaczego miałyby żółknąć? Przecież to nie zależy od metody zmywania, raczej od lakieru, który zmywasz, wiadomo, że niektóre mają tendencje do przebarwiania paznokci. Jedyne, co ci grozi, to ewentualne przesuszenie skóry wokół paznokci, bo jednak przez kilka minut ma kontakt ze zmywaczem. Ale to łatwo zregenerować kremem.
OdpowiedzUsuńTak, używam zmywacza z biedronki, uważam, że jest świetny :)