beauty & lifestyle blog

czwartek, 29 grudnia 2011

Strach się bać ;)))

Jeśli No to pięknie! czytacie regularnie, wiecie, że o rozmaitych tuszach do rzęs piszę dość często i zwykle podobają mi się te o dużych, tradycyjnych szczoteczkach. Maskara Rimmel Scandaleyes zapowiadała się więc obiecująco. Ale nawet w najśmielszych przypuszczeniach nie spodziewałam się szczoteczki o rozmiarach miotły! ;))) Nawet dla mnie za dużo tego dobrego.

W sumie już opakowanie może zwiastować kryjącego się w środku potwora. W grubej, wielkiej tubie czai się nie mniej gruba i wielka szczota :))) Mnie zwiodła promocyjna cena (dwadzieścia kilka złotych za świąteczny zestaw z płynem do demakijażu) i wszechobecne reklamy z dziewczynami o rzęsach do nieba. No i mam za swoje!












Do samego tuszu nie mam zastrzeżeń, ale tej wielkiej szczoty po prostu się boję. Trudno precyzyjnie nią manewrować bez ryzyka wsadzenia jej do oka. Efekt uzyskiwany na rzęsach, choć wyrazisty, nie rekompensuje mi tego stresu. Przed zakupem radzę się zastanowić, bo potem to już tylko strach się bać ;)))

50 komentarzy :

  1. Właśnie wczoraj zrobiłam recenzję tego tuszu:) szczota jest rzeczywiście ogromna,ale można się przyzwyczaić:)

    OdpowiedzUsuń
  2. mam ten tusz szczoteczk ana prawde ogromna i trzeba sie nauczyc ja uzywac nie raz usmarowalam nia pol oka ;)) ale ogolnie tus zmis ie pdoba:) i wizualnie i efekt na rzesach :) i ten plyn - super jak dla mnie;)

    OdpowiedzUsuń
  3. A mi odpowiada ta szczota - dla mnie najważniejsze jest to, że jest w miarę elastyczna, włoski są giętkie. Miałam ,,przyjemność" używać takiego potwora ze sztywnym włosiem - istny koszmar...

    OdpowiedzUsuń
  4. właśnie ze względu na wielką szczotę nie mam tego tuszu ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. A ja uwielbiam takie szczoty w tuszach jakoś jak mam mniejsze szczoteczki to nie umiem się nimi malować:))

    OdpowiedzUsuń
  6. Widzę, że nie tylko ja boję się takich szczot :P

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczoteczka spora, ale to chyba kwestia przyzwyczajenia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. też się bałam, ale w efekcie tusz uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ania, przyzwyczajam się od miesiąca i jakoś przyzwyczaić się nie mogę :)))

    Monica, niby wprawy już nabrałam, ale i tak makijaż jest trudny :)

    Paramore, a cóż to takiego było?

    Moodhomme, nowa, nie oklejona tuszem nie wyglądała tak strasznie, także skusiłam się ...

    Makeupkama, ja maluchów też nie lubię, ale żadna skrajność nie jest dobra :)

    Mufinko, cóż zrobić :)

    Niecierpek, sama nie wiem ...

    Julia, rzęsy po nim faktycznie całkiem ładne :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam ją, ale jeszcze nie wiem co o niej myśleć, na razie współpraca idzie nam dość opornie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Zastanawiałam się nad kupnem ale jak w Rossmanie zobaczyłam na żywo rozmiar tej szczotki to się przeraziłam. Ogólnie tusze z Rimmel są bardzo dobre

    http://kobiece-wariacje.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. No rzeczywiście niezłą szczota :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja akurat lubię takie szczotki i najlepiej mi się nimi operuje :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja też miałam ją kupić ale jak zobaczyłam że jest większa od mojego oka to zrezygnowałam ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie ta szczota by chyba zabiła :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znoszę takich wielkich szczoteczek!

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja lubię kiedy tusz ma dużą szczoteczkę, ale jednak ta chyba jest nawet dla mnie za duża :)

    OdpowiedzUsuń
  18. miałam zamiar kupić sobie ten tusz, jako prezent. :d jednak jak zobaczyłam jak ogromna jest ta szczoteczka, to zrezygnowałam. zawsze miałam problemy z tuszowaniem rzęs przez olbrzymy. :D
    ale czytając powyższe komentarze, chyba nie jest najgorzej. :p

    no cóż, życzę Ci abyś w końcu przyzwyczaiła się do tej szczotki. : )

    dodałam do obserwowanych.

    pozdrawiam gorąco.

    http://www.be-beautiiful.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Duża szczota to dobra szczota - nie trzeba sie jej bać ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. przyłączam się do lękliwych ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Chciałabym ten tusz :D

    Zapraszam :)
    luthieenn.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  22. A ja bym chyba chciała spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Jutro pójde do Rossmana to zobacze w rzeczywistości jak to jest ;) haha oby mnie nie przeraziła ;D

    OdpowiedzUsuń
  24. Hean Boom Lashes - niestety, ale taka sztywna szczota to nie dla mnie...;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Dzięki za ostrzeżenie, ja nie jestem jakoś przekonana do tuszów owej firmy, jedynym plusem tej maskary jest orzeźwiający pomarańczowy kolorek :)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  26. Hm, szczoteczka jak do zębów raczej, a nie delikatnych rzęs - chyba wybiłabym sobie nią oko :) Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Mimo, że trochę obawiam się tej wielkiej szczoty to i tak go kupię :P

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam ten tusz od jakiegoś czasu, pisałam nawet o nim. Zupełnie nie rozumiem po co ta wielka szczota, jej rozmiar naprawdę niczemu nie służy :/

    OdpowiedzUsuń
  29. Nie lubię wielkich szczot, ledwo przekonałam się do szczoty rimmelowskiego Volume Accelerator.

    OdpowiedzUsuń
  30. Taką samą ogromną szczoteczkę ma tusz essence "I love extreme" ale mimo to lubię go:)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wygląda na strasznie wielką :D

    OdpowiedzUsuń
  32. a ja gdybam kupic czy nie kupic xd

    OdpowiedzUsuń
  33. no niestety nikt mnie nie przekona do zakupu tego tuszu :))

    OdpowiedzUsuń
  34. Mam ten tusz i uwazam, ze jet całkiem w porządku i ze szczotą też sobie radzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  35. Nie przepadam za tuszami tej firmy... Wolę Maybelline;)

    OdpowiedzUsuń
  36. Kokosowa Panno, przywykniesz pewnie :)

    Kobiecewariacje, nie twierdzę przecież, że ten jest zły :)

    Axolen, no niezła ... :)

    Bella, generalnie też lubię duże, ale ta jest aż za duża :DDD

    Sylwia, ja w sumie mam dość duże oczy, a i tak jest mi niewygodnie :)

    Miśka, witaj :)

    Katalina, jak wyżej, lubię duże, ale ta to już przesada :)))

    Kotwilka, witaj w klubie :)))

    Luthienn, wypróbować go zawsze możesz, zwłaszcza że teraz dostępny jest w dobrej cenie :)

    Asqua, widzę, że odważna jesteś :D

    Martusia, no to sama zobaczysz :D

    Paramore, z Heanem to akurat nie miała w ogóle do czynienia :)

    Sabine, daje aż po oczach :)))

    Karkam, jak do zębów :DDD Dobre!

    Mallene, wszystko jest dla ludzi, może akurat będzie ci pasował :)

    Atqa, zgadzam się, to chyba po prostu taki chwyt psychologiczny, że niby wielka szczota przełoży się na wielkie rzęsy :)

    Idalia, zdaje się, że nawet widziałam twoją recenzję, pisałaś o nim niedawno, prawda?

    Helen, nie znam tego tuszu :)

    Lyna, jest wielka :)

    Yasminella, moje zdanie już znasz :)))

    Dontwastethetimee, ja nawet nie próbuję przecież :)

    Cysia, tak jak pisałam, do samego tuszu nie mam zastrzeżeń, a szczotka, wiadomo, kwestia upodobań :)

    Sandra, a mnie w zasadzie wszystko jedno :)

    OdpowiedzUsuń
  37. też miałam problem z tą szczoteczką, ale puszę powiedzieć że dość szybko się przyzwyczaiłam :)

    OdpowiedzUsuń
  38. porównanie do miotły jest idealne :)
    moja siostra ma tą maskarę i jak ją otworzyłam to też się przestraszyłam, ale efekt na rzęsach jest na prawdę fajny

    OdpowiedzUsuń
  39. Może to powinno wisieć na dziale z artykułami gospodarstwa domowego... :P

    OdpowiedzUsuń
  40. czyli... rozmiar ma znaczenie ;))))
    A serio - tez mam mieszane uczucia co do manewrowania tą szczoteczką...

    OdpowiedzUsuń
  41. Byłam bardzo ciekawa tego tuszu, dziękuję za zabawną recenzję ;) Lubię tusze z dużymi szczoteczkami, ale ta trochę mnie przeraża :P Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  42. Lubię tusze z dużymi szczoteczkami. Ciekawa recenzja :))

    OdpowiedzUsuń
  43. Uważam, że ten tusz jest ŚWIETNY i - moim zdaniem - przebił Collossala. Ale, cóż, ja uwielbiam wielkie i grube szczoteczki i nie mam żadnego problemu z posługiwaniem się nimi, więc :)

    OdpowiedzUsuń
  44. Apteka, mnie zdziwienie ogarnia za każdym razem, jak odkręcam tę maskarę :)

    Ninnette, nie zaprzeczam :)

    Słomka, to jest myśl :DDD

    Gustawa, no pewnie, że ma znaczenie! ;)))

    Lipstick, ależ proszę :*

    Pure, cieszę się, że cię zainteresowałam :)

    Farfaraway, już kilka razy podkreślałam, że do samego tuszu nie mam zastrzeżeń :)

    OdpowiedzUsuń
  45. szczota gigant-nie lubię takich :)

    OdpowiedzUsuń
  46. Aga, to największa szczoteczka, jaką widziałam :)

    OdpowiedzUsuń
  47. @Cammie: wiesz - ten tusz jest świetny dzięki tej szczoteczce, tak naprawdę ;)

    OdpowiedzUsuń
  48. Tak, szczota jest przeogromna ale daje fajny efekt. Lubię ten tusz:)

    Pozdrawiam
    http://singielkawwielkimmiescie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń