Witajcie po kilkudniowej przerwie :* Mam nadzieję, że choć trochę tęskniliście! Trudno mi się wbić z powrotem w rytm bloggera, więc na rozruch wrzucam krótki post lakierowy :)))
Naczytałam się tylu entuzjastycznych recenzji lakierów Sally Hansen, że w końcu też skusiłam się na jeden. I całe szczęście, że załapałam się na zniżkę rzędu 40%, bo gdybym kupiła go w cenie regularnej, to byłabym nieźle wkurzona.
Wybrałam prześliczny róż 530 Back to the fucshia z serii Complete Salon Manicure, ale domyślacie się już pewnie, że nie jestem zadowolona z zakupu. Do samego koloru nie mam zastrzeżeń, uwielbiam takie odcienie, ale jakość ... Cóż, miewałam dużo lepsze lakiery, w dodatku sporo tańsze.
Lakiery z serii Salon Manicure kosztują około 40 zł i zakładałam, że jakość będzie odpowiadała cenie, spodziewając się przyjemnej aplikacji i trwałości. Cóż, rzeczywistość mnie nieco rozczarowała.
1. Dostępność - 1 (drogerie stacjonarne, w tym Rossmann i internetowe).
2. Cena - 0 (wysoka, około 40 zł za butelkę).
3. Kolor - 1 (bardzo kuszący, nasycony i energetyczny).
4. Aplikacja - 1 (daję punkt, bo sytuację ratuje pędzelek, ale podkreślam, że gęsta konsystencja nie każdemu może przypaść do gustu).
5. Pędzelek - 1 (szeroki, ale dość precyzyjny, bardzo poręczny).
6. Krycie - 1 (doskonała pigmentacja sprawia, że już jedna warstwa jest akceptowalna).
7. Wysychanie - 1 (bezproblemowe).
8. Współpraca z innymi preparatami - 0 (tragedia! próbowałam z topem Golden Rose, próbowałam z topem Kiko, za każdym razem albo w krótkim czasie pęknięcia, ale pojedyncze bąbelki powietrza już na starcie).
9. Trwałość - 0 (zaledwie dwa, trzy dni, w przypadku moich paznokci, na których większość lakierów z łatwością utrzymuje się dwa razy dłużej, to żaden wyczyn).
10. Zmywanie - 1 (łatwe).
Moja ocena: 7/10.
Szału nie ma. Owszem, kolor jest świetny, w ogóle cała ta kolekcja jest przepiękna, niezwykle kusząco wygląda na drogeryjnych półkach, ale tak mnie wkurzają problemy z utrwaleniem tego lakieru, że po kolejne egzemplarze Salon Manicure raczej nie sięgnę. Już prędzej skuszę się na Extreme Wear, z ciekawości, bo jeszcze nie miałam z tą serią do czynienia, może okazałaby się lepsza.
Jakie są Wasze doświadczenia z Sally Hansen? Interesuje mnie zwłaszcza, co myślicie o Complete Salon Manicure.
Buziaki,
Cammie.
W kolejnym poście chcecie jakąś recenzję,
czy raczej prezentację nowości?
Do wyboru letnia neonowa kolekcja Maybelline
albo kosmetyki do skóry wrażliwej Mixa :)))
Jestem ogólnie rozczarowana lakierami tej firmy, serią Extreme też. W takiej cenie powinny same się malować i jeszcze kawę zaparzyć, a nie powodować dziką frustrację.
OdpowiedzUsuńBalbina, ja właśnie też spodziewałam się nie wiadomo czego, wszyscy wokół tak te lakiery zachwalali. Tymczasem lakier, który wybrałam, okazał się po prostu średni.
UsuńMi się trafiły rzadkie formuły, które zalewały mi skórki. Mistrzem manicure nie jestem, ale większość lakierów potrafię jakoś obsłużyć:D niestety kolorki mają fajne, może czasem się pomęczę z malowaniem dla efektu.
UsuńMuszę oddać sprawiedliwość i przyznać, że kolory SH ma obłędne.
UsuńO, szkoda, że Ci nie podpasował. Ja jestem raczej niewybredna, jeśli chodzi o lakiery. Nie znoszę tylko tych egzemplarzy, które potrzebują do pełnego krycia więcej niż trzech grubych warstw.
OdpowiedzUsuńA w następnej notce chciałabym przeczytać o kosmetykach Mixa. Natknęłam się ostatnio na nie w Rossie, potem gdzieś widziałam reklamę, także czuję się zaintrygowana ;)
Medea, mixa, ok, będę miała na uwadze :)
UsuńMam jeden kolor z tej serii, kupiłam go w Pepco za 10 zł i bardzo lubię :). U mnie trzyma się do 5 dni :).
OdpowiedzUsuńZoila, nawet nie wiedziałam, że można dostać je w pepco. 10 złotych bym może nie żałowała, nawet gdyby zakup okazał się niewypałem, ale płacąc cztery dychy tak się rozczarować ... Słabo.
UsuńKolor ładny, chociaż tyle.
OdpowiedzUsuńPeach, kolor jest śliczny, prawdziwie fuksjowy :)
Usuńno kolor mi się podoba, nie miałam lakieru tej firmy bo cena mnie odstrasza, wolę OPI :)
OdpowiedzUsuńAnula, cena opi jest porównywalna przecież :)
UsuńA ja tą serię bardzo lubię. Skusiłam się dzięki Atce i nie żałuję, bo trzymają się na moich paznokciach spokojnie 4 dni. Być może to kwestia tego jednego egzemplarza o tym wykończeniu. W zbiorku lakierowym mam 13 sztuk z tej serii i z 10 już noszonych (wykończenie kremowe) żaden nie płata figli. Moja mama również jest fanką tej serii, ceni ją bardziej od lakierów OPI i Essie :)
OdpowiedzUsuńIdalia, naprawdę? Już sama nie wiem, miałabym aż takiego pecha, żeby wybrać najsłabszy kolor z kolekcji? :DDD Niby też jest kremowy, choć pod światło widać jakiś shimmerowy poblask, widać to nawet na pierwszym zdjęciu.
UsuńCammie, być może Twoje paznokcie nie lubią się z tą formułą CSM albo w grę wchodzi nielubienie konkretnie tego shimmerowego wykończenia.
UsuńNa moich paznokciach ogólnie najlepiej trzymają się kremy. Shimmery często na drugi dzień były starte kilka mm przy wolnym brzegu (niezależnie od marki).
Btw. jeśli dasz im jeszcze kiedyś szansę to poluj na Allegro. Tam są za 8-12 zł :)
Czasem kupuję coś z SH na allegro, ale powiem ci, że tak niskie ceny zawsze dają mi do myślenia, czy aby na pewno to nie są jakieś podróbki. No ale z drugiej strony kto podrabiałby SH? :DDD
UsuńMam ochotę kupić kilka lakierów z tej serii i już od jakiegoś czasu się za nimi rozglądam. Wszędzie dobre opinie...nieco ostudziłaś moje chęci:)
OdpowiedzUsuńKokosowa, nie spróbujesz, to się nie przekonasz, może tobie akurat będą pasować :)
UsuńMam 2 lakiery SH właśnie w takiej buteleczce i zastrzeżeń nie mam. Dziwne. Albo Ci się trafił felerny egzemplarz, albo po prostu ja miałam szczęście tudzież moje paznokcie mają mniejsze wymagania. Właśnie mam pomarańcz SH na paznokciach 4ty dzień i jest ok :)
OdpowiedzUsuńTanyia, moje paznokcie nie mają szczególnych wymagań, zwykle lakiery trzymają się ich jak przyspawane, nawet te najtańsze. Tym razem wyjątek od reguły :/
Usuńlakiery sally hansen mają zdecydowanie za wysoką cenę w stosunku do ich jakości. :)
OdpowiedzUsuńMeg, miałam do czynienia tylko z jednym, to za mało, żebym mogła wypowiadać się na temat całości oferty.
UsuńJa mam, ale dupy nie urywa. Na szczęcie kupiłam go za jakieś 7zł na allegro, a nie stacjonarnie za szaloną cenę
OdpowiedzUsuńEwa, no właśnie Idalia mi pisała, że na all można je tanio dostać. Jakoś nigdy nie szukałam, kupowałam jedynie odżywki, no i preparat do skórek, z którego akurat jestem bardzo zadowolona.
UsuńJa jeszcze lakierów od SH nie miałam,ale ten kolor jest naprawdę super:)
OdpowiedzUsuńJuicy, mam słabość do takich odcieni, mam ich sporo i ciągle mi mało :DDD
UsuńPrzy takiej trwałości zdecydowanie nie warto go kupywac w cenie 40zł, chyba bym wolała już te z Wibo używac których niestety nie trwię:) A ja póki co lakiery z AVON używam przy trwałości ok 3 dni bo lubię dośc często zmieniac kolor pazurków
OdpowiedzUsuńRobaczeeek, lakiery wibo mnie najczęściej służą, w dodatku lepiej niż ten konkretny SH.
Usuńkolor ładny, szkoda że bubel :D
OdpowiedzUsuńCuks, bubel to za dużo powiedziane, ale na pewno produkt poniżej oczekiwań.
UsuńJa mam jeden lakier z tej serii i jest całkiem okej, ale bez szału - na więcej nie mam ochoty ;) Za to lubię bardzo lakiery z NYC i Revlona - jeszcze nie trafiłam na problemowy egzemplarz, a mam ich już kilka ;)
OdpowiedzUsuńM., ja więcej też raczej nie kupię, chyba że na jakiejś mega promocji. A revlona jeszcze nie miałam, choć oglądałam piękne swatche.
Usuńz tej serii mam śliwkowy kolorek i właśnie trwałością byłam zaskoczona, bo bez żadnego topu wytrzymał u mnie 5 dni (!) przy częstym pomywaniu, sprzątaniu i generalnie częstym kontaktem z wodą :D natomiast seria Extreme nie wytrzymywała jednego dnia na pazurkach..
OdpowiedzUsuńSomethingforsoul, sama nie wiem, co o tym myśleć, z komentarzy wynika, że zdania są podzielone, u jednych te lakiery się sprawdzają, u innych nie. Chyba miałam pecha :DDDD
Usuńlubie lakiery Sally Hansen. Jednak nigdy nie kupiłabym żadnego za 40 zł. Jak znajdę ładny kolor to kupuję je w Pepco za niecałe 10 zł :) wtedy są warte ceny :)
OdpowiedzUsuńKasia, nigdy nie natknęłam się na te lakiery w pepco :/
UsuńW moim odczuciu większość lakierów Sally Hansen jest nie warta swojej ceny, co mnie dziwi bo odżywki i topy maja fenomenalne. Mam 6 lakierów (2 z Salon Pro i 4 z Xtreme Wear) te nieperłowe bez względu z której serii są, schodzą prawie od razu, wystarczy się podrapać po głowie :P a szkoda bo kolorki mają obłędne.
OdpowiedzUsuńLev, u mnie też właśnie głównie się ściera ten lakier. A po dwóch, trzech dniach miejscowo odpryskuje :///
UsuńKolor faktycznie jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńSzkoda tylko, że jakość kiepskawa.
Przy takiej cenie to może być ciut 'bolesne'.
Aneta, na szczęście kupiłam go w tej ostatniej rossmannowej promocji, także aż tak po kieszeni ten nieudany zakup mnie nie uderzył.
UsuńLakiery SH z tej serii kupuje się na Allegro za ok 8-13zł ;) i za tę cenę uważam, że są bardzo fajne. Więcej niż 15zł bym za nie nie dała bo absolutnie nie są tego warte. Myślę, że recenzje głównie dotyczą tych tanich sztuk z Allegro :)
OdpowiedzUsuńDominika, pewnie masz rację, za takie pieniądze to pewnie i średnia jakość może być dla kogoś satysfakcjonująca. Ja jakoś nigdy nie miałam parcia na lakiery SH, także na all nawet się za nimi nie rozglądałam.
UsuńMam 2 i o ile dobrze pamiętam trzymały się dość standardowo na moich paznokciach. 40zł bym nie dała, ale za dyszkę w Pepco się skusiłam ;)
OdpowiedzUsuńPaniLewczyk, jak natknę się na te lakiery w pepco, to może dam im jeszcze szansę :)
UsuńJak ja kupowałam to były w gazetce ;)
UsuńW jakiej gazetce, z pepco? Nawet nie wiedziałam, że wydają gazetkę, do mnie nie dociera.
UsuńTak, z pepco. Do mnie też nie (ale do mnie to nic nie dociera :D). Sprawdzam zawsze na ich stronie internetowej ;)
UsuńJakoś nie wpadłam na to, żeby zajrzeć na stronę. Ale zrobię to! Zobaczę, jak to w ogóle wygląda.
UsuńA jak wyczaisz coś ciekawego to najlepiej jeszcze wejdź na wątek wizażowy o pepco i sprawdź czy w ogóle warto jechać ;) Bo niestety wiele produktów tam w gazetce wygląda super, a potem już na zdjęciach ze sklepu widać, że nie jest to warte fatygowania się...
Usuńkolor bombowy ,ale za te piniądze taka trwałość i współpraca ? ... mam jakiś brokat z SH ,ale jako , że ja za toperami w ogóle ,to mam chłodne podejście tak ,czy owak .
OdpowiedzUsuńMami, te toppery są podobno bardzo fajne, przynajmniej tak wynika z recenzji, które widziałam.
UsuńJa ta serie bardzo lubię. Mam kilkanaście buteleczek i ogólnie jestem z nich zadowolona. Ale zauważyłam, ze jakość zależy od koloru. Niektóre genialnie kryją, trzymają... a mam taki jeden, który nie dość ze jest własnie gesty, to smuży.
OdpowiedzUsuńEwlyn, no to najwyraźniej trafiłam na słabszy egzemplarz.
Usuńwychwalam te lakiery pod niebiosa! zrobiłam nawet małe porównanie... a i kupuję w Pepco za 9,99 :)
OdpowiedzUsuńSauria, wiem, dziewczyny pisały wyżej, że można spotkać je w pepco. Ja ich nie widziałam, poza tym ile razy patrzyłam tam na lakiery, to zawsze jakieś starocie rozwarstwione, także w końcu dałam sobie spokój.
UsuńE, 7/10 to i tak niezły wynik:) Kolor mi się podoba, soczysty i świeżutki:) Nie miałam tych lakierów, ale pewnie też kiedyś kupię, żeby przetestować:)
OdpowiedzUsuńEwelina, punktacja może i wysoka, ale straty w najważniejszych kategoriach.
Usuńz SH mam żel do usuwanie skórek i wysuszacz. Z nich jestem zadowolona, ale na eksperymenty na drogich lakierach i moim portfelu podziękuję.
OdpowiedzUsuńTenebrity, też lubię ten żel, skuteczny jest.
UsuńDroga Cammy, ciesze sie, ze przeczytalam twoja recenzje, bo mnie ostatnio sprzedawczyni tak bardzo namawiala na te lakiery, ze sa niewiadomo jak dobre itp... Teraz juz wiem, ze sie nie skusze :)
OdpowiedzUsuńJustynka, ja nie polecam, ale niektóre dziewczyny są tymi lakierami oczarowane, co zresztą widać w komentarzach, także sama musisz zdecydować.
UsuńDoświadczenia z tą firmą nie mam, ale faktycznie cena jest dość spora jak za taką trwałość. Kolor jest śliczny ale myślę, że da się znaleźć jego tańczy odpowiednik :)
OdpowiedzUsuńMadzia, to prawda, kolor choć bardzo ładny, nie jest szczególnie oryginalny. Aczkolwiek pigmentacja go wyróżnia.
UsuńOdcień cudny! Szkoda, że taki nietrwały :/
OdpowiedzUsuńFraise, no na mnie się nie trzyma.
UsuńMam ten kolor od 2 lat i absolutnie go uwielbiam. Nie mam takich problemów z utrwaleniem go.
OdpowiedzUsuńKrzykla, zdradź, co na niego nakładasz, może jeszcze go wyratuję przed zesłaniem :D
UsuńAle ten sam przez 2 lata? I nie wysechł Ci?
UsuńJa mam od ponad dwóch lat Shrimply Devine z tej serii i nadal nadaje się do użytku, więc myślę, że ten Krzykli to żaden ewenement ;)
UsuńSama też mam niektóre lakiery nawet dłużej niż dwa lata i ciągle nic im nie dolega.
Usuńmam jedna sztuke. trzyma sie na paznokciach 3 dni, ale za kolor wybaczam :) na pewno pokaze na blogu :)
OdpowiedzUsuńSimply, kolory są fantastyczne w tej serii! Ale już boję się ryzykować z kolejnym zakupem.
Usuńkolor rzeczywiście bardzo ładny, ale szkoda że taki słaby lakier...
OdpowiedzUsuńPaula, szkoda, szkoda ...
UsuńKolor jest śliczny.. trawość okropna. :)
OdpowiedzUsuńMam 2 z Salon Manicure.. Yellow Kitty i Honey Whip. Co do trwałości nie mogę narzekać. Zamówiłam je na allegro, cena dużo mniejsza, ale z kryciem było różnie. Bardzo rzadkie, ten żółty, po 3 warstwach, albo z bazą.., ogólnie w cenie 40 zł bym ich nie kupiła.. chyba w ogóle już po nie nie sięgnę. Szkoda, bo kolory mają bardzo ładne.Te moje tak bardzo mi się podobają, szczególnie ten bananowy, że jeszcze je pomęczę. ;)
Veronique, żółte lakiery w ogóle są trudne, niezależnie od marki, jakoś mają to do siebie, że smużą i kiepsko kryją.
Usuńi to mnie boli właśnie:) przez ten Twój post znowu dziś wyciągnęłam ten lakier.. szkoda gadać, szybko zmyłam:)
UsuńDo śmieci z nim!
Usuńno niestety tak skończy.. może jeszcze ktoś go zechce żeby siedzieć z kilkoma warstwami pół dnia do schnięcia.. :D
UsuńNo zostaw go sobie, wyrzucić zawsze zdążysz :DDD
UsuńPewnie tak zrobię.. tym sposobem mam w końcu parę innych bezużytecznych rzeczy.. na zbieractwo to jeszcze nie razkrawa.. ale kto wie:D
UsuńMiała kiedyś koral z rej serii i nic dobrego nie powiem- po trzech godzinach miałam odpryski i już wytarte końcówki. Teraz na tę serię jestem mocno obojętna.
OdpowiedzUsuńMania, czyli się rozumiemy :DDD
Usuńmiałam 3 lakiery sally hansen ale te w wąskiej buteleczce i też były kiepskie
OdpowiedzUsuńBogusia, te z extreme nails? Miałam ochotę też je wypróbować szczerze mówiąc, ale chyba muszę to jeszcze przemyśleć :D
UsuńUuu, a to zły lakier!
OdpowiedzUsuńFF, niedobry! :DDD
UsuńJa z Sally Hansen mam taki fajny brokat.. Na nogach noszę już.. wstyd przyznać, jak długo :)
OdpowiedzUsuńNailaddiction, jak się trzyma, to można nosić do upadłego :DDD
UsuńSzkoda, że nie pasuje, ale wygląda ładnie. A o wybiciach z rytmu blogowania też właśnie wiem co nieco...
OdpowiedzUsuńUna, szalenie trudno mi wrócić, jak wypadnę na trochę z obiegu.
UsuńNie dałabym 40 zł za lakier do paznokci. Za dobry Top Coat lub przyspieszać wysychania - tak. Za lakier kolorowy - nigdy. Ale kolor ładny.
OdpowiedzUsuńKasia, może i słuszne założenie, skoro jakość, jak widać, pozostawia sporo do życzenia mimo wysokiej ceny.
UsuńJa mam kolor Midnight in NY - piekna czern z mieniacymi sie drobinkami, uwielbiam!!! Mam ten lakier z ktoregos glossyboxa, z trwaloscia jak ze wszystkim - u mnie zaden lakier nie wytrzymuje dluzej niz 2 dni (nawet essie czy OPI).
OdpowiedzUsuńElka, u mnie zwykle mani trzyma się z pięć dni, także mam porównanie i widzę, że SH się w tym przypadku nie spisał.
UsuńOstatnio widziałam je znowu w Pepco :)
OdpowiedzUsuńFrance, kurka, muszę tam w końcu zajrzeć, bo wszystkie mi piszecie, żeby tam polować.
UsuńMiałam z tej serii dwa lakiery i szcerze były kiepskie, przynajmniej ja spodziewałam sie czegoś wiecej
OdpowiedzUsuńAngela, no ja właśnie też ...
UsuńŁadny ale jak dla mnie za drogi.
OdpowiedzUsuńKleopatre, no niestety, marka się ceni, w dodatku chyba ponad miarę.
UsuńBardzo lubię te lakiery, mam ich już ilość zupełnie nieprzyzwoitą, aż się boję policzyć... Zauważyłam, że na lakier (każdy, nie tylko SH) wpływ ma nie tylko kondycja paznokci i top coat, ale też w bardzo dużym stopniu baza. Po prostu nie każda gra z każdym lakierem, dokładnie tak samo jak z top coatami, czasem się po prostu gryzą. Często bazy zwiększające przyczepność lakieru utrudniają nakładanie lakierów o gęstszej konsystencji, z kolei lakiery bardzo wodniste jeszcze bardziej rozlewają się na bazach gładkich.
OdpowiedzUsuńAtqa, wiem, maluję paznokcie w końcu nie od wczoraj, ale prawda jest też taka, że punktem odniesienia w tym przypadku była baza, którą stosuję od kilku miesięcy i z żadnym, naprawdę żadnym innym lakierem nie miałam takiego problemu jak z SH. A dodam, że też jest to produkt SH, więc teoretycznie lakier powinien współpracować na piątkę.
UsuńA wiesz, że właśnie produkty SH najbardziej się między sobą gryzą? :D Top z serii CSM niespecjalnie nadaje się na przykład do lakierów CSM... Chodzi mi po prostu o to, że zdarzają się takie przypadki i niekoniecznie lakier trzeba skreślać. Co gorsza, czasem w obrębie jednej linii lakierów zdarzają się czarne owce, które psują opinię reszcie swoich kolegów :)
UsuńMasz rację, ale to nie zmienia faktu, że wypróbowałam ten konkretny lakier w kilku kombinacjach i w żadnej się nie sprawdził. Dla mnie jest słaby i tyle, nie wiem, czy zechce mi się dawać mu kolejną szansę. Za dużo mam lakierów, żeby na siłę szukać patentu na akurat ten jeden :DDD
Usuńszkoda :( najgorzej jak takich bubli trochę się uzbiera jeszcze za taką cenę potem szkoda wyrzucić
OdpowiedzUsuńOla, na szczęście nie trafiam na buble aż tak często :)
UsuńRozumiem Cię doskonale. Oczywiste jest, że od lakieru za taką cenę oczekujemy czegoś więcej...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
http://ilovestrawberries1107.blogspot.com/
Ilovestrawberries, witaj :)
Usuńno szału nie ma, ale kolor przepiekny! choć wiele podobnych mają inne, lepsze firmy :)
OdpowiedzUsuńMarti, niby tak, ale zachciało mi się sprawdzić właśnie SH. No to sprawdziłam :DDD
UsuńNie mam niestety doświadczenia z tymi lakierami ;) Kolor rzeczywiście bardzo świeży i ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, chyba nie masz czego żałować :)
UsuńMam z tej serii dwa lakiery i generalnie bardzo je lubię. Oba są bardzo treściwe, mocno napigmentowane i już przy jednej grubszej warstwie kryją idealnie, jednak ja asekuracyjnie wolę położyć dwie cienkie by uniknąć bąbli, poza tym oba egzemplarze schną na tyle szybko, że dwie warstwy nie stanowią dla mnie problemu. W moim przypadku trwałość jest dobra, ale nie rewelacyjna, lakiery trzymają się do kilkunastu dni, ale podobne efekty miałem nawet z najtańszymi-więc trudno mi to obiektywnie oceniać :)
OdpowiedzUsuńGeneralnie szału rzeczywiście nie ma i radzę Ci zamawiać je przez internet, gdzie obie (NOWE) sztuki kupiłem okazyjnie za 7zł (12 wraz z przesyłką). Rozstrzał cenowy dla tej serii lakierów jest dla mnie zupełnie niezrozumiały...
Swatchmen, też zawsze maluję dwa razy, niezależnie od pigmentacji :)))
UsuńWłaśnie też mam pewne obawy, jeśli chodzi o SH z allegro. Skąd AŻ TAKIE różnice w cenach?
Bardzo ładny kolor, podoba mi się :) Ja z kosmetykami Sally Hansen mam kontakt od niedawna, za sprawą zakupu żelu do skórek. Od czegoś trzeba zacząć :)
OdpowiedzUsuńSerduszko, też akurat mam ten żel, chwalę go sobie :)
UsuńJa mam dwa: szary z dodatkami błyszczących drobinek i przepiękny złoty całe szczęście że zapłaciłam tylko 6 zł (za obydwa 12 ) na allegro, bo za cenę regularną bym chyba zabiła, lakier przeciętny.
OdpowiedzUsuń