Ostatnie tygodnie upłynęły mi pod znakiem pracy, pracy i jeszcze raz pracy, nie miałam czasu i siły ani na zakupy, ani na makijażowe eksperymenty. Ale żelowe pomadki Color Whisper Maybelline same wpadły mi w ręce i to zdecydowanie one, co do jednej, zyskują miano odkrycia czerwca :)))
Początkowo myślałam, że zostawię sobie jedną, góra dwie, a resztę komuś oddam, ale koniec końców z żadną nie potrafiłam się rozstać :DDD Moja ulubiona to nudziakowa Bare to be bold, idealna do codziennego makijażu i szybkich pociągnięć nawet bez lusterka, ale tak naprawdę każda coś w sobie ma.
Pomadki Color Whisper mają lekką, nieobciążającą, mięciutką żelową formułę, nie dają pełnego krycia, ale nie są też zupełnie transparentne. To po prostu niezobowiązujący kolorowy akcent na ustach, wygodna aplikacja i komfort noszenia w jednym.
Color Whisper to seksowna przezroczystość koloru na Twoich ustach. Dzięki lekkiej, żelowej formule, światło swobodnie przepływa krawędzią ust nadając im kuszącego blasku. Kolor frywolny, delikatny i zrazem intensywny, jak tajemnica szeptana na ucho. Odważ się, czasami szept znaczy więcej niż krzyk.
Kiedy po raz pierwszy wspominałam wam o tych pomadkach, pytałyście, czy są już dostępne w sklepach. Od jakiegoś czasu widuję je w Rossmannie, także spokojnie możecie się za nimi rozglądać. Wybierać można spośród 12 odcieni, koszt to jakieś 25 zł za sztukę.
Podoba mi się, że Color Whisper dają taki nienachalny efekt na ustach, który w dodatku dość łatwo stopniować, o ile komuś zależy na mocniejszym kolorze. Trwałość co prawda, jak można się domyślać, nie jest jakaś oszałamiająca, no ale to nie są pomadki typu long lasting. Zastrzeżenia mogłabym mieć chyba jedynie do jakości opakowań, plastikowe osłonki pomadek nie wyglądają za solidnie. Ale póki co żadna mi się nie rozwaliła, choć często noszę je w torebce, także nie czepiam się!
Color Whisper niezwykle przypadły mi do gustu, będą mi towarzyszyć całe lato :)))
Chciałabym na koniec napisać kilka słów na temat paletki Sleek Storm. To takie odkrycie nie odkrycie, bo to moja najstarsza sleekowa paleta, ale jakoś tak wyszło, że dopiero niedawno wpadłam na to, żeby brąz i czerń wykorzystać do stylizacji brwi.
Mam co prawda słynny set z Catrice i w sumie bardzo go lubię, ale na moich niemal czarnych brwiach tym catricowym brązom zdarzało się odznaczać. W jakimś odruchu intuicji któregoś dnia zmieszałam sobie na pędzlu najciemniejszy brąz z czernią z paletki Storm i okazało się, że był to strzał w dziesiątkę. Kombinacja ta świetnie się u mnie sprawdza, kolor ginie na moich brwiach, które potraktowane tymi cieniami i porządnie wyczesane wydają się po prostu pełniejsze, bez efektu przerysowania. Także trzymam się tej mieszanki i póki co nie szukam niczego innego. Choć nie powiem, po wszystkich entuzjastycznych recenzjach, które widziałam, marzy mi się MUFE Aqua Brow. Ale to może kiedyś, na razie niech będzie stary dobry Sleek :)))
A jak Wam upłynął czerwiec? Jest coś, co Was szczególnie zachwyciło? Koniecznie napiszcie!
Buziaki,
Cammie.
zachwyciły mnie eliksiry od Wibo oraz tonik Herbal Harden :))). Nie sądziłam, że tak polubię się z tymi kosmetykami :))).
OdpowiedzUsuńA te pomadki wyglądają bardzo zachęcająco!
Marta, skusiłam się na dwie z tych pomadek, ale miłości chyba jednak z tego nie będzie, moich ust się nie trzymają, strasznie migrują. Za to Herbal Garden uwielbiam!
Usuńna te pomadki mam ochotę już od dłuższego czasu , skoro mówisz że warto to chyba się skuszę:P
OdpowiedzUsuńSylwia, warto, warto!
Usuńsama mam na nie chrapkę ! :D
UsuńKasia, no to już, na zakupy :DDD
UsuńTen fiolet...Lila...:-O
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, ale zaniemówiłam ;-)) CUDOWNY kolor!!
Muszę go mieć, po prostu muszę.
Natalia, jak mus, to mus :DDD
UsuńDlatego blogi to słodka trucizna :-P moja lista powiększa się z każdym dniem!
UsuńOj, prawda, generator wydatków :DDD
Usuń"Generator wydatków" - dobre ;-)) zapamiętam!
UsuńKupiłam dziś 4 odcienie w Rossmannie, dobrze, że jest na nie promocja. Capnęłam ostatnie i o dziwo nie były w ogóle macane, wow :-)). Nie wiem czy to możliwe, ale mam je od 2 h i się już zakochałam.
O, szybko zadziałałaś :DDD Niech się dobrze noszą!
UsuńHa ha! I Natka ma już nawet piątą :D
UsuńA ty skąd wiesz? :D
UsuńKupiłam jedną Color Whisper i polubiłam ją, ale kredki Astora bardziej przypadły mi do gustu ;)
OdpowiedzUsuńNena, z kredkami Astor nie miałam do czynienia, nie mam porównania :)
UsuńJa się zakochałam w tym miesiącu w tatuażu z mejbejlina:)
OdpowiedzUsuńEwa, mam jeden i też go bardzo lubię :)
UsuńTak, zachwyciłam się lakierem Rimmel Salon Pro 701 Jazz Funk, nawet poświęciłam mu notkę dzisiaj :)
OdpowiedzUsuńCo do stylizacji brwi, to często i gęsto zdarzało mi się wykorzystywać brązy ze Sleekowej paletki Au Naturel, nieźle dawały radę :)
Rodzynka, maty w AN są dla mnie za jasne / za ciepłe, dopiero Storm dał radę :)))
UsuńCzuję mocno zachęcona do zakupu pomadki/pomadek :)))
OdpowiedzUsuńAneta, nie namawiam, ale swoje wiem :DDD
UsuńPomadka w moim typie :) Lubie takie żelowe, lekkie formuły.
OdpowiedzUsuńEwlyn, w takim razie Color Whisper powinny przypaść ci do gustu :)
Usuńjak uda mi się doturlac do Ross to obejrzę
OdpowiedzUsuńYasminello, to będzie dopiero połowa sukcesu, ostatnio w moim rossie zastałam tylko pusty stand, wszystkie pomadki wykupione :DDD
UsuńJoanna, słoczowałam te pomadki chyba z pół dnia i żadne zdjęcie nie przeszło kontroli jakości ;))) Kolory są tak przejrzyste, że ciągle gubiłam ostrość. Nie wiem, nie umiem zrobić im zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTe szmineczki wyglądają tak słodko... Wpiszę na listę rzeczy które czekają na promocję;)
OdpowiedzUsuńDiary, ja nie wiem, czy one przypadkiem właśnie teraz nie są na promocji przy okazji wprowadzenia na rynek.
UsuńO ho, to muszę sprawdzić:)
UsuńKoniecznie! To nawet wielce prawdopodobne, bo jak już wspominałam wyżej, ostatnio w rossie zastałam pustą półkę, w regularnej cenie chyba by się tak nie rozeszły?
Usuńsą w promocji :)
UsuńO! Są w promocji :DDD
UsuńRobię dokładnie tak samo z brązowym i czarnym cienie, ale dokładam jeszcze jasny matowy szary, bo bez niego brwi są za ciemne;) pomadki wyglądają pięknie!
OdpowiedzUsuńIv, ja szarości już nie potrzebuję, moje brwi naturalnie są niemal czarne.
Usuńpiekne te pomadki:)na pewno którąś zakupie, choc wolę ogólnie błyszczyki:)
OdpowiedzUsuńBeata, mogą ci się spodobać, dają takie lekko błyszczące wykończenie.
UsuńCoś mi się wydaje, że muszę się bliżej przyjrzeć tym pomadkom, zwłaszcza beżowa mnie zainteresowała bo brakuje mi nudziaka w aktualnym zbiorze.
OdpowiedzUsuńA Sleek Storm to moja ulubiona sleekowa paletka (do oczu, nie do brwi ;)
Innooka, ta nudziakowa ma to do siebie, że jest naprawdę jasna. Jeśli masz naturalnie ciemną czerwień ust, to możesz jej nie przykryć.
UsuńTo bardzo dobrze, w kryjących nudziakach nie wyglądam najlepiej. Jak dorwę w którejś z drogerii tester to obadam sprawę ;)
UsuńNo to powinna ci pasować, jest jaśniutka :)
Usuńjesteś zła! chcę tą nową pomadkę - nawet już miałam na ustach - testowałam w drogerii i prędzej czy później po nią pójdę!
OdpowiedzUsuńBogusia, sesesesesesese :DDD
Usuńpomadki mają cudowne kolory...wszystkie!
OdpowiedzUsuńIvona, w kolekcji jest jeszcze siedem innych :D
UsuńNo właśnie tym brązem nagminnie molestowałam brwi ...do czasu, gdy zaopatrzyłam sie w zestaw do brwi od essence ;)
OdpowiedzUsuńA pomadki kolorystycznie piękne ;)
LaNina, essence kompletnie się dla mnie nie nadaje, za jasne te brązy i za ciepłe.
Usuńfakt, sa ciepłe, ale ten ciemniejszy u mnie się sprawdza świetnie...szczególnie przy tym moim jasnym blondzie ;)
UsuńWiadomo, każdemu co innego pasuje. Grunt to znaleźć swoje kolory :)))
Usuńladne, ale maja dla mnie zbyt slabe kolory
OdpowiedzUsuńPieknośćdnia, to prawda, są takie półtransparentne. Mnie się to akurat podoba :)
UsuńLubię tą paletkę ze Sleeka ;]
OdpowiedzUsuńSzufladka, ja też, jest chyba najbardziej uniwersalna ze wszystkich.
UsuńJa swoją Storm upłynniłam jakiś czas temu, ale masz rację z tą stylizacją brwi. Te cienie wybitnie nadają się do podobnych zabiegów :)
OdpowiedzUsuńKatalina, no widzisz, storm jest akurat jedną z dwóch, które ja sobie zostawiłam :DDD
UsuńSłońce nie mogę znaleźć recenzji u Ciebie tych pomadek wraz ze zdjęciami na ustach??
OdpowiedzUsuńByła już takowa?
Pozdrawiam!
Lilieannas, nie, nie robiłam jeszcze :)
Usuńooo ile masz whisperów :)
OdpowiedzUsuńja mam jedną i już czuje, że nie ostatnią :)
Anula, ja też mam ochotę przyjrzeć się reszcie kolorów :DDD
Usuńnie podobają mi się opakowania tych mazideł :PP
OdpowiedzUsuńOglądałam je ostatnio w Rossmanie,po swatchu na dłoni,wiadomo wrażenia na mnie nie zrobiły...:) Pozostanę przy moich tintach :D
Agusia, dla mnie tinty są za suche, no i ja jednak nie czuję się dobrze z tak mocno podkreślonymi ustami.
UsuńDo rossmana marsz ;)
OdpowiedzUsuńTanyia, wzięło cię :DDD
UsuńBoskie są, miałam takie słynne m asła Loreala, ale sprowadzałam zza wielkiej wody, do Rossmana mam zdecydowanie bliżej :D
UsuńTo na pewno :DDD
Usuńale ladne kolorki ;)) chyba znowu będę musiala odwiedzic rossmana ;d moglabys pokazac, jak wyglądają na ustach ?
OdpowiedzUsuńobserwuję , loveandvanillascent.blogspot.com ;)
Paulina, chciałabym, ale sama nie jestem w stanie zrobić sobie dobrych zdjęć. Cyfrówka nie daje rady, a lustrzankę mam za dużą i za ciężką, żeby z ręki zrobić. Zobaczymy, co da się zrobić, jak mój mąż wróci z podróży ;)))
UsuńJej, co za kolory! Może się na jakąś skuszę, ciekawa jestem jak się prezentuje ta w kolorze nude :)
OdpowiedzUsuńCoconutLime, jest bardzo subtelna :)
UsuńPomadki są prześliczne! Każda z osobna i wszystkie razem :)
OdpowiedzUsuńSerduszko, i właśnie dlatego nie umiałam żadnej oddać :DDD
UsuńCałkowicie to rozumiem! :)
UsuńW tym miesiącu kosmetycznie zachwyciły mnie: żel pod prysznic z Yves Rocher Gardenia z Polinezji- cuuudowny zapach, balsam brązujący do ciała z Rimmela- pierwszy z masy wypróbowanych, którym nie zrobiłam sobie plam i smug i perfumy Versace Versense- przyjemne, świeże, idealne na lato :)
OdpowiedzUsuńJustyna, ooooo, Versense też zawsze bardzo mi się podobały :)))
Usuńja odkryłam je dopiero w czerwcu :)
UsuńMam Mocha Muse z tych pomadek i jestem zachwycona :) zdecydowany hit czerwca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Is, chyba nie tylko nasz, skoro rozeszły się te pomadki z półek jak świeże bułeczki :DDD Przynajmniej u mnie pustki.
UsuńA jak pomadki ma ustach wyglądają?:) bo kolory śliczne!
OdpowiedzUsuńJuicy, próbowałam zrobić zdjęcia, ale bez pomocy "to se ne da" :DDD Nie jestem w stanie swoją wielką lustrzanką sama sobie pstryknąć, a cyfrówka nie daje rady.
UsuńW czerwcu zachwyciły mnie maski do włosów. Tak ogólnie. Przez wiele miesięcy mi się nie chciało ich stosować, używałam tylko odżywek i na nowo odkrywam, że zostawienie na włosach maski na 20-30 minut potrafi dać super rezultaty :)
OdpowiedzUsuńCo do podkreślania brwi cieniami - nie potrafię! Nie wychodzi mi :( Używam kredki.
Majtki, próbowałam z kredkami, ale nie potrafię, nie wychodzi mi :DDD
Usuń120 i 620 kuszą, kuszą! :)
OdpowiedzUsuńBloodydragon, witaj :)
UsuńWidzę, że celujesz w najjaśniejsze odcienie.
Macałam te pomadki z Maybelline, bardzo chciałam się w nich zakochać i kupić jakiś kolor, ale zupełnie do mnie nie przemówiły :(.
OdpowiedzUsuńZoila, a to france ;)))
Usuńprześliczne te pomadki! *.* miałabym problem z wybraniem koloru naj naj :D
OdpowiedzUsuńPodobają mi się te pomadki, chyba się przejdę do Rossmanna i pooglądam z bliska, bo coś mnie w nich kusi :D
OdpowiedzUsuńAsia, nie zaszkodzi obejrzeć, przecież nie musisz od razu kupować ;)))
Usuńte pomadki są genialne ;)
OdpowiedzUsuńKosmetasia, miałaś z nimi do czynienia?
UsuńMam z tych pomadek kolor 310 i bardzo lubie:) A co do brwi to po latach używania cienia z Silk Naturals, skusiłam sie na zakup (przy okazji promocji w Sephorze)osławiony Aqua Brow z MUFE i jestem zachwycona:):)
OdpowiedzUsuńNef, marzę o tym aqua brow, ale u mnie nie ma :/// Rozejrzę się przy okazji jakiegoś wyjazdu. Mogłabym w sumie kogoś poprosić o zakupy, ale szczerze mówiąc obawiam się w ciemno brać, za dużo kolorów do wyboru.
UsuńChyba się skuszę na jakiś kolor tych pomadek :)
OdpowiedzUsuńFrance, pewnie, dlaczego nie!
Usuńbardzo lubię te szminki. Są takie lekkie, przejrzyste i świetnie nawilżają :)
OdpowiedzUsuńClicalice, witaj :)
Usuńpiękne są te pomadki, 120 i 150 szczególnie wpadły mi w oko, chyba którąś przygarnę jak będę w drogerii ;)
OdpowiedzUsuńEnka, rozchodzą się podobno jak świeże bułki :)
Usuńco za pieknoswci te szminki!
OdpowiedzUsuńBery, prawda? :DDD
UsuńPolubiłam jedną z tych pomadek i na moich ustach trzyma się bardzo długo :)
OdpowiedzUsuńCaroolina, kwestia względna, u mnie jakieś dwie godzinki :)
UsuńŚwietne kolory szminek ;)
OdpowiedzUsuńLipstick, :)
Usuńchyba jestem bardzo w tyle - bo o pomadkach, które polecasz pierwsze słysze :) co ta sesja robi z ludzi :)
OdpowiedzUsuńKropeczka, w sumie to nowość, mogłaś o nich nie słyszeć :)
UsuńJa również skusiłam się na pomadkę w kolorze coralu :) są świetne!
OdpowiedzUsuńOriuroda, witaj :)
UsuńCieszę się, że podzielasz moje zdanie :)
Świetne pomadki :) Orange Attitude jest śliczny ;)
OdpowiedzUsuńPamela, bardzo ciekawy kolor, niby czerwień, ale jedna wyraźnie podszyta pomarańczem. Zaskakująco dobrze wygląda na ustach!
UsuńPomadki mają świetne kolory, zwłaszcza ten mocniejszy róż mi się spodobał :D Chociaż ten nude też bardzo kusi :D
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, nude to mój absolutny ulubieniec :DDD To znaczy nie odbiega jakością od reszty, ja po prostu najlepiej czuję się w takich odcieniach.
UsuńPrzed chwilką zrobiłam o nich post :D Trafiłam do Ciebie szukając swatchy :)
OdpowiedzUsuńWierzę, że nie mogłaś się z nimi rozstać! Ja jestem posiadaczką już 6-ciu i wiesz co... to jeszcze nie koniec. Te pomadki są tak obłędne, że zwariowałam.
MNY w ogóle bardzo się polepszyło z kosmetykami. Kredki master drama też są świetne!
Paletkę Storm też już posiadam...
Ostatnio miałam małe szaleństwo zakupowe :D
Ania, mnie właśnie też :DDD Nie chcesz wiedzieć, ile zdążyłam wydać kasy od wczoraj :DDD
UsuńHa ha ha :)
UsuńCzyżby wakacje tak działały na Kobiety?
Młodzież ma wolne od szkoły a my od zakupowych hamulców :D:D:D
Ja wczoraj zrobiłam jeszcze zamówienie z MUA - zobaczymy czy będą OK :)
Nie wiem, co zadziałało, ale hamulce puściły całkowicie :DDD
Usuń