Zoom na letnie nowości od Yves Rocher. Dotarły do mnie niespodziewanie, ale takie niespodzianki to mogłabym mieć codziennie :DDD
RETROPICAL
SZAMPON - ŻEL POD PRYSZNIC
oraz
LES PLAISIRS NATURE
KREMOWY ŻEL POD PRYSZNIC I DO KĄPIELI
OWOCE LEŚNE
(EDYCJA LIMITOWANA SMOOTHIE)
WODA TOALETOWA
MANGO / MARAKUJA
(EDYCJA LIMITOWANA SMOOTHIE)
WODOODPORNE CIENIE W KREMIE
STALOWY RÓŻ
ŚLIWKA
(TURKUS, którego nie ma na zdjęciu, niebawem trafi do kogoś z Was!)
Ciekawa jestem zwłaszcza Smoothie, typowo wakacyjnej edycji limitowanej. Powinna zainteresować każdego, kto kocha owoce! Szczegółów szukajcie TUTAJ.
A Wam co wpadło w oko?
Spokojnego wieczoru,
buziaki,
Cammie.
aj, pyszności :))) woda toaletowa zapowiada się kusząco!
OdpowiedzUsuńMarta, zapach dość prosty, bez głębi, po prostu owocowy, ale bardzo przyjemny :)
UsuńZaciekawiły mnie te cienie :). Wodę mango wąchałam, ale jakoś nie przypadła mi do gustu.
OdpowiedzUsuńZoila, malowałam się nimi już dwa razy, są naprawdę fajne i trwałe, tylko tylko, że błyskawicznie zasychają na powiece, trzeba się spieszyć z malowaniem.
Usuńja sobie nie mogę z nimi poradzić tzn malując cienką warstwą - owszem, trzymają się długo i szybko zasychają.. ale niestety, kolor jest słaby i wyblakły. dając grubszą warstwą, niestety cień nie zasycha albo zbiera się w załamaniu. próbując dodać warstwę - pierwsza warstwa się ściera. nie jestem w stanie ich ogarnąć, może po prostu nie umiem się nimi posłużyć. za to na dolnej powiece jakoś się da.
UsuńWiesz co, trudno mi się odnieść do tego, co napisałaś, bo nakładałam je raptem dwa razy, jak już wspomniałam wyżej. I rzeczywiście cienką warstwą, bo jakoś w dziennym makijażu na mocnych kolorach mi nie zależy. Spodobało mi się, jak wyglądają na powiece, zauważyłam tylko, że trzeba bardzo szybko z nimi pracować, szybko zasychają i potem trudno już cokolwiek z nimi zrobić, nie dają się rozetrzeć, także to raczej wariant dla doświadczonych w makijażu, z wprawnymi, precyzyjnymi ruchami. Ja chyba aż takiej wprawy nie mam, bo chciałam dziś przyciemnić śliwką zewnętrzny kącik i średnio mi wychodziło :DDD
UsuńWodę mam jeszcze od zeszłego roku. Słodka, ładna ale bardzo nietrwała.
OdpowiedzUsuńKamyczek, też to zauważyłam, miałam wcześniej malinową i kokosowo-ananasową.
Usuńnie miałam okazji poznać fenomenu produktów YR:)
OdpowiedzUsuńJa również nie ;)
UsuńIvona, Magda, w sensie, że nie macie do nich dostępu, czy po prostu nic was nie kusi?
UsuńMam ten Retropical zarówno żel jak i wodę toaletową - bardzo letni zapach, towarzyszył mi w Bułgarii i teraz kojarzy mi się ze słońcem i wylegiwaniem na basenie <3.
OdpowiedzUsuńSiulka, to budzi przyjemne wspomnienia :DDD
UsuńLubię kosmetyki z Yves Rocher :)
OdpowiedzUsuńMyślę,że będziesz zadowolona ze wszystkiego :)
Ziuzia, mam nadzieję :)
UsuńŚwietna taka niespodzianka :D
OdpowiedzUsuńChętnie bym sama sięgnęła po taki żel pod prysznic o zapachu owoców leśnych..
Vera, pachnie jak owoce z cukrem i śmietaną :DDD
Usuńteż bym chciała takie niespodzianki ;D
OdpowiedzUsuńKosmetasia, życzę ci jeszcze fajniejszych!
Usuńwoda toaletowa zapowiada się wręcz smakuśnie;)
OdpowiedzUsuńEwa, tylko do trwałości można by się przyczepić, ale z drugiej strony wodą w takiej cenie to można się psikać choćby i na okrągło ;)))
UsuńTo fakt - jest mało trwała, ale tak jak Cammie mówi - zawsze można odświeżyć zapach, kiedy pójdziemy "przypudrować nosek" ;).
UsuńSiulka, ja mam tę najmniejszą pojemność, wrzuciłam do torebki i mam pod ręką :D
UsuńSeria Retropical nie odpowiada mi zapachowo!
OdpowiedzUsuńReszta jak najbardziej.
Zastanawiałam się na tymi cieniami ostatnio, jednak wybrałam MNY Color Tattoo, które udało mi się dostać dzięki koleżance.
Ania, Color Tattoo są lepsze, mam wrażenie :)
UsuńTeż miałam takie wrażenie, dlatego nie kupiłam tych z YR :)
UsuńMam On and ON Bronze oraz Permanent Taupe - oba uwielbiam, choć bardzo, bardzo się od siebie różnią :)
Ja akurat będę zamiawiać ten sam żel z edycji smoothie leśny ale zastanawiam się jeszcze nad mango bo ponoć najlepiej się sprzedaje :) dla mnie i Kasiuni bo my kochamy owocki a że yves rocher ma produkty roślinne myślę że żel będzie ok dla 3 latki i jej mamy :)
OdpowiedzUsuńMadlen, szczerze mówiąc nie sprawdzałam, czy YR ma jakieś oznaczenia odnośnie bezpiecznej granicy wieku.
UsuńZawsze granica wieku to 3 lata
UsuńNiektóre kosmetyki dla starszych dzieci (te 3+) to są same śmieciowe składy gorsze od niektórych ekologicznych kierowanych na segment rynku dla powiedzmy dorosłych. A yves rocher ufam ponieważ moja kuzynka mająca atopowe zapalenie skóry nie może używać zwykłych żeli a z tej firmy to jedyne które jej nie uczulają :) Myślę że to mówi samo za siebie :)
UsuńRzeczywiście, rekomendacja osoby z takimi problemami mówi sama za siebie. Ja generalnie do YR mam zaufanie, zadziałał chyba na mnie marketing marki :DDD
UsuńŚwietna niespodzianka :D Patrząc na ten żel i szampon to dodatkowo pięknie pachnąca :D
OdpowiedzUsuńOlfaktoria, dla mnie najprzyjemniejszy zapach mają chyba te owoce leśne :)
UsuńMam jeszcze resztkę tej wody i według mnie jest cudowna. Zapach prosty, ale urzekający. Nie znudził mi się do tej pory. Cienie w kolorze stalowego różu bardzo mi się podobają :)
OdpowiedzUsuńClicalice, ja tej wody jeszcze nie miałam ochoty powąchać, podejrzewam, że zapach jest głębszy i bardziej złożony niż w innych produktach z tej linii.
UsuńObiecująca paczuszka, nic tylko pozazdrościć:) Może i ja wreszcie skuszę się na coś od YR...
OdpowiedzUsuńAnia, pewnie, dlaczego nie? :)
UsuńTa woda toaletowa mnie ciekawi;) Niedługo zajrzę do YR:)
OdpowiedzUsuńAnn, sporo dziewczyn ją chwali.
UsuńTen kremowy żel pod prysznic musi pięknie pachnieć :)
OdpowiedzUsuńRobaczek, tak jak mówisz :DDD
UsuńOpakowania wyglądają niezwykle kusząco :)
OdpowiedzUsuńPewnie zdecyduję się na żel pod prysznic, gdy tylko troszkę uszczuplę zapasy.
Obym zdążyła.
Aneta, szczerze mówiąc nie wiem, czy to tylko jakaś letnia oferta, czy trafiła do sprzedaży na stałe.
UsuńTe kolory działają na wszystkie zmysły :D
OdpowiedzUsuńCookie, faktycznie, stylistyka opakowania bardzo udana :)
UsuńPrzechodząc niemal codziennie obok YVES widziałam na witrynie sklepowej te nowości, miałam wejść z zaciekawieniem sprawdzenia zapachu i teraz żałuję, że nie weszłam ;D
OdpowiedzUsuńPirelka, jeszcze nic straconego!
UsuńJa mam tą wodę toaletową z mango - moim zdaniem pachnie najładniej ze wszystkich dostępnych w YS;)
OdpowiedzUsuńYR*
UsuńAsia, ja jeszcze malinę lubię. W tamtym roku kupiłam kokos/ananas i mimo że zapach mi się podoba, okazał się trochę męczący na dłuższą metę.
UsuńZ wymienionych mam tylko ten żel o zapachu owoców leśnych - przyjemny, ale mam innych zapachowych faworytów w YR :D
OdpowiedzUsuńJustyna, jakich, jakich? :DDD
Usuńmuszę w końcu wypróbować wody toaletowe mango i malinkę :)
OdpowiedzUsuńSonja, koniecznie!
UsuńCzęsto jestem w YR, ale jakoś zawsze wychodzę z pustymi rękoma :)
OdpowiedzUsuńFrance, najwyraźniej nic do ciebie nie przemawia.
Usuńbardzo kusi mnie zapach tej wody toaletowej :)
OdpowiedzUsuńsame pyszności :D
OdpowiedzUsuńJestem maniaczką zapachów i zaciekawiła mnie ta woda toaletowa:) zapach musi byc naprawdę ładny/
OdpowiedzUsuńBeautyicon, życzyłabym sobie jednak, żeby była choć trochę trwalsza ...
UsuńNo to owoce leśne na opakowaniu żelu zdecydowanie działają na mój mózg i... żołądek ;)))
OdpowiedzUsuń