beauty & lifestyle blog

niedziela, 4 lipca 2010

Ku przestrodze

W pogoni za kosmetycznymi okazjami można niestety zapędzić się w kozi róg. Łatwo stracić czujność i dać się nabrać. Tak też było w przypadku zakupów, jakich nieopatrznie dokonałam na stronie greatbuy.cc.

Że też chińska domena* nie dała mi do myślenia! Nie wiem, to był moment, impulsywnie kliknęłam, zapłaciłam i pooooszło!

Sklep opisuje się jako wyprzedażowy, współpracujący bezpośrednio z producentami najbardziej znanych światowych marek, których linie produkcyjne zlokalizowane są, jak tłumaczą, a jakże, w Azji. Czego tam nie ma na tej stronie! Clinique, Lauder, Lancome, Guerlain, Chanel, NARS ... Cuda na kiju :))) Wszystko oczywiście w niespotykanie atrakcyjnych cenach, no przecież.

Nie powiem, obsługa wzorowa, na każdym etapie wiedziałam, co dzieje się z zamówieniem. Ale to nie zrekompensowało mojego rozczarowania na widok tego, co znalazłam w paczce z Chin ... Bez kitu, ta strona powinna być opatrzona stosownym hasłem:

Ci, którzy tu wchodzicie, porzućcie wszelką nadzieję!!! ;)))

Jeden rzut oka wystarczył, żeby stwierdzić, że mam do czynienia z podróbkami i to nawet niezbyt wyrafinowanymi.

Pokażę Wam. Kupiłam niby - Thrrrob Benefita i niby - Dazzle Lush Volume Pro MACa.







Musiałabym na głowę upaść, żeby czymś takim rzęsy malować i pchać to sobie do oczu!







Co do Thrrroba, to tak się składa, że mam w swoich zbiorach oryginał, więc postaram się porównać go dla Was z podróbką.

Popatrzcie na opakowania. Grafika niby ta sama, ale diabeł tkwi w szczegółach. Oryginalny kartonik błyszczy, podrobiony jest matowy, a kolory są wyblakłe.







Rzut oka na spód.







Co do samego produktu, to oryginał ma odcień delikatnego, jasnego różu, ozdobionego subtelnym połyskiem srebrnych drobinek. Dyskretnie, pudrowo pachnie. Podróbkę z greatbuy natomiast wyróżnia wściekły kolor Barbie pink, płaski mat i smród chemikaliów ...







Efekt na skórze też się różni. Oryginał jest połyskliwy, ale w gruncie rzeczy mało widoczny. Podróbka nawet przy ostrożnej aplikacji daje mocny,intensywny kolor.







Cóż, jestem mądra po szkodzie ... Może przynajmniej Wy nie powtórzycie mojego błędu, być może moje porównanie Wam się przyda. Niestety, podróbek w internecie jest zatrzęsienie i to nie tylko w serwisach aukcyjnych, trzeba naprawdę uważać. Kopalnią wiedzy na ten temat jest blog Podróbkowo wielkie KLIK.

Jeśli macie podobne doświadczenia, zostawcie, proszę, info w komentarzach. Może komuś przyda się takie ostrzeżenie.

Ciąg dalszy nastąpi, bo niestety nie ja jedna zdecydowałam się na zakupy na stronie greatbuy.cc. Już niedługo, dzięki uprzejmości Lemirki, zdjęcia kolejnego podrobionego Benefita ...

*Edit: Emma zwróciła mi uwagę, że domena chińska to .cn i oczywiście miała rację, .cc to Wyspy Kokosowe. Kolejny dowód na jakiś przekręt, bo firma działa w Chinach i stamtąd nadaje paczki.




9 komentarzy :

  1. chińska domena to .cn a nie .cc
    mimo wszystko szkoda, że się tak nacięłaś, no takie to są właśnie zakupy w internecie-nigdy nie ma się 100% pewności... :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Emma, masz rację, cc to Wyspy Kokosowe. Ale firma działa w Chinach, stamtąd przynajmniej wysyłają. Ale dla porządku zaraz edytuję posta!

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepraszam, że odgrzewam taki stary post, ale mam pytanie. Na pierwszym zdjęciu, gdzie są oba róże, które to podróbka, a które orginał?

    OdpowiedzUsuń
  4. Po lewej stronie podróbka, a po prawej oryginał.

    OdpowiedzUsuń
  5. Orginał z Sephory albo innego pewnego źródła? Bo ja już całkiem zgłupiałam. Na zdjęciu ze strony benefita gramatura jest podana w formacie:
    "12.00g net wt 0.42oz" czyli jeszcze inna. Już nie wiem co o tym myśleć.

    OdpowiedzUsuń
  6. Anonimie, kupiłam go w Londynie, w Debenhams, w sercu Oxford Street ;)))

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja już jestem tak skołowana, że podejrzewam podróbki na stronie benefiitu:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Fakt, Benefit jest okrutnie podrabiany ... Odradzam zakupy na allegro, ebay, w jakichś podejrzanych internetowych sklepach. Ja się nacięłam, ty nie musisz :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Cześć, tu Podróbkowo ;) Świetny post.

    OdpowiedzUsuń