Pamiętacie, jak pisałam Wam o mojej niefortunnej, fatalnej w skutkach przygodzie z dwufazową odżywką Isana? Tamten koszmar to już tylko wspomnienie. W poszukiwaniu jakiegoś skutecznego zamiennika dla tej nieszczęsnej dwufazy, trafiłam na prawdziwą perłę. Ale po kolei.
To moja czupryna :)))
Jak widzicie, włosy mam długie, proste. Lubią się przetłuszczać, wymagają codziennego mycia. Nie chcę narażać ich na nadmiar chemii, o co przy takiej częstotliwości nie byłoby trudno, stosuję więc najzwyklejszy, łagodny, oczyszczający, pokrzywowy szampon Barwa z serii ziołowej. Jestem przekonana, że doskonale znacie ten produkt, Barwa to polska marka z ponad sześćdziesięcioletnią tradycją KLIK. Jest dostępny w większości marketów i kosztuje zaledwie 3 - 4 złote, czyli naprawdę bardzo mało, jak na 250 ml pojemności.
(Zdjęcie: www.barwa.com.pl)
Szampon doskonale spełnia swą oczyszczającą funkcję, ale wiadomo, właściwości pielęgnacyjne ma znikome, trzeba zastosować odżywkę, żeby je wygładzić i bezpiecznie rozczesać. Właśnie do tego celu potrzebowałam dwufazy. Z Isaną, jak wiecie, szybko się pożegnałam, a w jej miejsce, trochę przez przypadek, trochę przez ciekawość, kupiłam produkt kolejnej polskiej firmy z długoletnią historią - Jedwab w płynie Provit marki Loton KLIK.
(Zdjęcia: www.loton.pl)
Rewelacja! Już dawno nie miałam do czynienia z czymś tak zaskakująco skutecznym, przyjemnym i wygodnym w stosowaniu (spray), ładnie pachnącym i nie obciążającym, w dodatku niedrogim (10 zł za 100 ml). Psik, psik i moje włosy łatwo się rozczesują, stają się sypkie i gładkie :)))
EDIT:
Okazuje się, że ten produkt kiepsko spisuje się w warunkach zimowych. Niestety w minusowych temperaturach wzmaga elektryzowanie się włosów ... Także na razie go odstawiam i czekam na wiosnę :)
Aktywny naturalny Jedwab w płynie przeznaczony jest do włosów przede wszystkim suchych, matowych i trudnych do ułożenia. Dzięki szczególnie cennym składnikom w tym wyjątkowym aminokwasom (serycyna i fibroina) regeneruje włosy zarówno na powierzchni jak i wewnątrz ich struktury. Włosy są mocniejsze, lepiej wygładzone i łatwiejsze do ułożenia, nie „puszą” się i nie elektryzują.
Nie byłabym sobą, gdybym nie zainteresowała się bliżej serią Provit :) W ręce wpadł mi Eliksir ziołowy - kuracja przeciw wypadaniu włosów (10 zł za 100 ml).
Elixir to naturalny i skuteczny preparat zapobiegający wypadaniu włosów. Zawiera trichogen® - kompleks substancji aktywnych m.in. Aminokwasy, witaminy, sulfopeptydy sojowe, ekstrakty z łopianu i żeń-szenia, które podtrzymują metabolizm cebulek włosowych stymulując wzrost włosów w rezultacie zmniejszając ich skłonność do wypadania. Ekstrakt z chmielu dodatkowo poprawia równowagę lipidowa skóry głowy. Najlepsze efekty uzyskuje sie przy systematycznym stosowaniu połączonym z długotrwałym wmasowywaniem preparatu w skórę głowy.
Zdążyłam zużyć już całe opakowanie i przyznaję, że choć wypadania włosów kuracja całkiem nie wyeliminowała, to na pewno je ograniczyła. Już nie rozpaczam przy każdym szczotkowaniu. Z pewnością kupię jeszcze jedną buteleczkę, żeby utrwalić efekt. A przy okazji rozejrzę się też za pozostałymi produktami z serii :DDD
Eliksir proteinowy - kuracja do włosów przetłuszczających się
Opracowana receptura ukierunkowana jest na zmniejszenie przetłuszczania się włosów. Preparat stanowi unikalne połączenie aktywności protein, chmielu i aloesu. Proteiny znacząco wzmacniają strukturę włosów, aloes zmiękcza i nawilża naskórek jak również chroni włosy przed szkodliwymi promieniowaniem słonecznym, chmiel natomiast wzmacnia cebulki włosów i likwiduje łojotok. Następuje widoczna poprawia kondycji skóry i włosów. Poprawia się ich połysk i elastyczność przez co wzrasta podatność na ich układanie. Zmniejsza się częstotliwość ich mycia.
Nabłyszczacz do włosów
Uniwersalna i skuteczna formuła Nabłyszczacza do włosów świetnie sprawdza się na wszystkich rodzajach włosów. Preparat gwarantuje połysk i elastyczność, wygładza włosy na całej ich długości. Nabłyszczenie daje wrażenie zwiększonej witalności. Najlepiej używać po zakończeniu innych zabiegów pielęgnacyjnych i stylizujących.
Kaszmir w płynie
Kaszmir w płynie to nowoczesny i luksusowy program pielęgnacyjny, który:
* nadaje wyjątkową miękkość i gładkość każdym włosom,
* daje poczucie komfortu i głebokiego nawilżenia,
* pozwala delikatnie rozczesać włosy,
* rewitalizuje i odżywia zniszczone włosy
Keratyna w płynie
Intensywnie działająca odżywka Keratyna w płynie przeznaczona jest do włosów szczególnie słabych i zniszczonych. Preparat zawiera „uderzeniową” dawkę składników regenerujących, a przede wszystkim keratynę (główny składnik włosów). Sprawdzonym efektem działania jest odbudowa włosów zniszczonych, zwiększenie ich objętości, brak elektryzowania się, łatwość rozczesywania i układania.
Rosa we włosach
Produkt przeznaczony do włosów suchych, słabych i zniszczonych. Super szybka odżywka bez potrzeby spłukiwania (dla ludzi aktywnych) - przy prostej aplikacji wyjątkowo skutecznie nawilża wysuszone włosy. W efekcie włosy nie łamią się, łatwo się rozczesują, a co najistotniejsze ich końcówki nie ulegają rozdwojeniu. Płyn nawilżająco – odżywczy jest od dawna ceniony przez salony fryzjerskie.
Bio-lakier do włosów
Bio-lakier powstaje w wyniku stosowania unikatowej na skalę światową receptury opracowanej w laboratorium firmy Loton. Wyrób jest odpowiedzią na świadome potrzeby społeczeństwa, życia w zgodzie z naturą i z poszanowaniem środowiska. Naturalne hydrolizaty białkowe chronią włosy i skórę głowy przed toksynami z powietrza jednocześnie nawilżając i utrwalając fryzurę.
Gel-spray do włosów ultra mocny
Wyjątkowo profesjonalny kosmetyk przeznaczony do stylizacji. Gwarantuje możliwość modelowania całej fryzury jak i akcentowanie pojedynczych kosmyków. Zapewnia ultra silnie utrwalenie. Specjalne dobrane składniki dodatkowo lekko nabłyszczają włosy. Nie skleja włosów. Może być stosowany na suche jak i na mokre włosy. Przeznaczony jest do każdego rodzaju włosów.
Wszystkie te produkty mają wygodną formę spreju. Jestem ich bardzo ciekawa, zwłaszcza kaszmiru, rosy, keratyny i nabłyszczacza. Mam nadzieję, że uda mi się je gdzieś upolować :)
Dla porządku dodam tylko, że serię uzupełniają szampony i maski w saszetkach, guma do włosów oraz skondensowane serum jedwabne.
Na koniec tego przydługiego postu wspomnę jedynie, że zainspirowana postem Dobre, bo polskie KLIK, który spotkał się z Waszym dużym zainteresowaniem i sporym odzewem w postaci licznych komentarzy, postanowiłam stworzyć nową etykietę pod tą samą nazwą, pod którą gromadzić będę wszelkie wpisy z polskimi markami w roli głównej. Warto wspierać rodzimą myśl kosmetyczną :)))
poniedziałek, 22 listopada 2010
Made in Poland :)))
Etykiety:
Barwa
,
Dobre bo polskie
,
Loton
,
Pielęgnacja
,
Włosy
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Jakie włosy, wow ! Zawsze myślałam,że mam długie,bo mi sięgają pod biust :D A Ty normalnie jak Roszpunka :p podziwiam :)
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubie czytac o czyms co mi sie podoba a jest dla mnie niedostepne ;))) ... ciekawe te produkty... prawie wszystkie chetnie bym blizej poznala... ehhh...
OdpowiedzUsuńPilar, dziękuję :) Choć przyznam, że Roszpunka to mi się jakoś nieładnie z ropuszką zawsze kojarzy ;)))
OdpowiedzUsuńMaus, często się tak czuję, czytając twojego bloga ;)))
Masz piękne włosy :) też kiedyś nosiłam bardzo długie, teraz znowu zapuszczam.
OdpowiedzUsuńRosa we włosach przykuła moją uwagę w Naturze, ale nie wiedziałam czy jest warta kupna.
ah, cudne włosy! Marzą mi się takie od dawien dawna. Może kiedyś wreszcie osiągnę taką długość? Ah dobrze, że pochwaliłaś te produkty i polską firmę. Szczerze mówiąc podchodzę trochę boję się produktów które są aż tak tanie. jakoś nie mam zaufania. Ale ten kaszmir w płynie i kuracja do włosów przetłuszczających się będą moje! muszę tyko poszukać gdzieś w sklepach :)
OdpowiedzUsuńEstello, dziękuję :*
OdpowiedzUsuńSama nie wiem, czego się spodziwać po reszcie serii, ale coś mi mówi, że warto zaryzykować :)
Aberracjo, dziękuję :*
Już dawno się przekonałam, że wysoka cena nie zawsze jest wyznacznikiem wysokiej jakości. Nie mam oporów przed testowaniem bardzo tanich rzeczy :)
Lotonu szukaj w drogeriach Natura i w Tesco, przynajmniej ja tam widziałam serię Provit.
Ależ masz piękne włosy!
OdpowiedzUsuńEtykietę popieram, będę śledzić z zainteresowaniem.
Cudne włoski *___* ja jestem na etapie zapuszczania, moje sięgają do końca łopatek, co na mnie i tak jest cudem !
OdpowiedzUsuńa co do tego eliksiru ziołowego, to ułatwia on rozczesywanie ? bo ja dopiero zużyłam takie psikadełko z radicala i nie jestem z niego super zadowolona gdyż zauważyłam, że moje włosy są po nim takie dziwnie szorstkie, co prawda łatwo się rozczesywały, no ale... : )
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńoch co ja bym dała za takie długie włosy. Swoje zapuszczam i jakoś strasznie woooolno rosną...
OdpowiedzUsuńZ serii ProVit kiedyś wypróbowałam keratynę i szczerze mówiąc nie zauważyłam żadnej różnicy, miałam wrażenie, że psikam włosy jedynie pachnącą wodą, także do tej serii jestem trochę uprzedzona, ale może kiedyś się skuszę- w Naturze są często promocje;)
właśnie mam na wykończeniu drugą buteleczkę keratyny i w sumie nie zauważyłam spektakularnej różnicy, ale na pewno ładnie pachnie i jakoś zmiękcza włosy.
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że jest tyle rodzaji ^^
zaciekawiła mnie Rosa we włosach i Kaszmir w płynie, zapuszczam włosy., miałam już za połowę pleców, ale podciełam i sięgają mniej więcej tylnej zapinki od stanika :) jednak są lekko kręcone, a do tego jeszcze blond, więc mam je ciągle przesuszone :)
pozdrawiam.
http://my-orange-island.blogspot.com/
Sabbath, dziękuję za komplement :* I za to, co napisałaś pod moim ostatnim komentarzem u ciebie :***
OdpowiedzUsuńMasterofalchemy, skoro zapuszczasz, życzę wytrwałości :)
Eliksir nie ułatwia rozczesywania, nie taka jest jego rola. To w zasadzie taka ziołowa wcierka.
April, no fakt, w pięć minut nie urosną ;))) Moje to efekt długich lat.
Czyli keratynę odradzasz?
Ew., ty też jesteś niezadowolona?
Masz cudowne włosy!!! Ile ja bym dała żeby znów mieć takie! Kiedyś także byłam dumną posiadaczką takich długaśnych włosów.
OdpowiedzUsuńKatalino, dziękuję, zarumieniłam się :)
OdpowiedzUsuńA ja tych włosów nawet dotykałam ;)) nie dość, że długie, to zdrowe i mocne, więc recenzjom wierzę ślepo :)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą serią. Od razu przypaliłam się do keratyny, ale widzę po komentarzach, że chyba nie warto... Napewno spróbuję którejś z tych odżywek i porównam do ukochanego GlissKura.
A odżywki takiej "do spłukiwania" nie używasz...? Ja sobie nie wyobrażam... ;)
Etykietę w 100% popieram!
Ja chyba też spróbuję takiej "kuracji", bo włosy mam słabe :/
OdpowiedzUsuńVioll, :***
OdpowiedzUsuńZwykłych odżywek czasem też używam, ale rano po prostu zwykle szkoda mi czasu na dodatkową czynność, płukanie. Raz w tygodniu nakładam odżywczą maskę i wtedy włosy się porządnie regenerują. Ale o tym innym razem :)
Patt, wypróbować nie zaszkodzi, drogie to nie jest, choć wiadomo, każdemu służy co innego :)
Super w takim razie kierunek Natura xD
OdpowiedzUsuńAberracjo, udanych zakupów :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne włosy! :) Chyba rozejrzę się za tymi produktami, bo moja czupryna to maskra :P
OdpowiedzUsuńznów kusisz,klaps Ci się taki zbiera że hej:D:D:D :*:*
OdpowiedzUsuńZ keratyną jest tak (przynajmniej taką własną, robioną), ze trzeba jej trochę pouzywac, aby było widac efekty. Mi się juz robić własnej nie chce, więc zamówię chyba Provit. Fajne znalezisko, Kama :)
OdpowiedzUsuńCiekawe produkty zaprezentowałaś. Przyznam, że o nich nie słyszałam.
OdpowiedzUsuńAlllle wlosy! Zazdraszczam!
OdpowiedzUsuńMusze poszukac tego eliksiru ziolowego,moze cos pomoze moim kudelkom :)
Iza, a ty ciągle o jednym ;DDD
OdpowiedzUsuńTesko, masz rację, nie ma co tej keratyny skreślać. Jak się natknę, z pewnością kupię.
Dziuniek, ja do niedawna też nie miałam o tej serii pojęcia :)
Moodlishko, dziękuję :*
Piękne włosy! Narobiłaś mi ochoty na jakieś cudo z Provitu. Jedwab i ziołowy eliksir muszęmieć :)
OdpowiedzUsuńAleż masz fantastyczne włosy! Ja zupełnie nie mam cierpliwości do długich i jak tylko urosną sporo to je ciacham na krótko :) Także podziwiam Cię za wytrwałość ;)
OdpowiedzUsuńOdnośnie produktów, to z Barwą miałam nieraz styczność, a z Lotonem nie. Zaintrygował mnie bio lakier i żel w sprayu. Tego drugiego używałam podobnego z Joanny jakieś kilka lat temu, ale receptura się pogorszyła i już się nie sprawdzał na moich włosach. Natomiast produkty polskie bardzo lubię i sama też bardzo lubię je promować ;) Np odkryłam jakiś czas temu świetne szampony Ziaji z serii Plantica :)
Buziaki :*
Kosmetykoholiczko, dziękuję!
OdpowiedzUsuńIwetka, wiem, wiem, subskrybuję cię na YT :))) Rzadko komentuję, ale oglądam regularnie.
Miałam ten jedwab i też byłam z niego zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńTen produkt przeciw wypadaniu włosów też miałam, ale go nie zużyłam. Strasznie ciężko mi się go zużywało, więc go oddałam. :) Ale skoro mówisz, że nieźle działa, to może to niego powrócę, bo chce mi się płakać jak czeszę włosy. ://
Miałam jeszcze rosę i fajnie się po niej włosy kręciły. :)
Pozdrawiam..
ps. Twoje włosy są cudneee!
a w jakim sklepie kupiłaś te lotiony?
OdpowiedzUsuńDominiko, fakt, kuracja ziołowa jest o tyle uciążliwa, że trzeba robić te nieszczęsne wcierki. Też tego nie lubię :/
OdpowiedzUsuńSkrabeti, pisałam już wyżej ze dwa razy ;), w Naturze i w Tesco.
Wlasnie przegrzebuje internet w poszukiwaniu recenzjii nt. jedwabiu...
OdpowiedzUsuńKeratyna mi sie konczy... musze zrobic mala przerwe.. musze przyznac, ze jest genialna.. moja fryzjerka sie zachwyca moimi wlosami.. jak odzyly:)
Teraz widze, ze i jedwab wart zachodu:) Jutro polece kupic;)
Li, zaglądaj częściej, jak widzisz warto ;))) Zapraszam :*
OdpowiedzUsuńTeż przeglądałam tę serię w Naturze. Osobiście bardzo przypadł mi do gustu preparat z keratyną z serii Loton, ale ostatnio nie mogłam go znaleźć w swojej Naturze. Przy regularnym stosowaniu daje naprawdę znakomity efekt.
OdpowiedzUsuńSzukam tej keratyny już od dłuższego czasu i nigdzie nie mogę znaleźć :( Za to kupiłam bio lakier i nabłyszczacz, niedługo recenzja :)))
OdpowiedzUsuńKami nadal uzywasz tych produktow? Polecasz?
OdpowiedzUsuńBea, przez ostatnie pół roku byłam wierna serii Radical, także całą resztę odstawiłam. Ale zapasy Lotonu już zrobiłam, niedługo do tych produktów wracam :) Upolowałam w końcu keratynę, liczę na fajne efekty.
OdpowiedzUsuńbyłam w szoku ile zdziałały te produkty, kupiłam je od niechcenia- w Karpaczu w netto, nie miałam nic do włosów, bo zostawiłam kosmetyczkę na...Śnieżce- hahaha nie chciało mi się już po nią wracać z hotelu;)wracając do netto- skusiłam się na dwupak w cenie 4,99 zł...czyli 2,50 zł za rewelacyjny eliksir ziołowy, który ograniczył mi wypadanie włosów i ładnie je unosił. od tej pory kupuję go za bezcen w intermarche...
OdpowiedzUsuńp.s. kosmetyczke odzyskałam, dzięki forum o jedzeniu na telefon w karpaczu- ktoś odzyskał moje skarby! (wtedy to był tylko krem, podklad Nivea i kilka produktów do włosów:0- teraz pewnie kosmetyczke łatwiej byłoby "kulnąć" na dół;))
Pieprz, uśmiałam się z tej Śnieżki :DDD
UsuńI w ogóle jestem w szoku, że dogrzebałaś się do tak starego posta.