Jak może pamiętacie, w poprzednim rozdaniu u Hexxany wygrałam nagrodę pocieszenia. Wśród drobiazgów, które dostałam, znalazłam niepozorną saszetkę, do której przez wiele dni podchodziłam jak pies do jeża, ponieważ w środku był produkt do cery suchej. Zwykle omijam takie rzeczy szerokim łukiem, bo są dla mnie zbyt treściwe, za bardzo obciążają moją przetłuszczającą się skórę. Ale przełamałam się, ciekawość zwyciężyła. Jak dobrze zrobiłam!
Słuchajcie, re-we-la-cja!
Dax Cosmeticx, Perfecta NutriVita, Odżywcza maseczka do cery suchej i delikatnej, Słodkie migdały z miodem
(Zdjęcie: www.dax.com.pl)
Opis producenta:
Perfecta Beauty Mask - Maseczka odżywcza na twarz, szyję i dekolt "NutriVita"
Maseczka do szybkiej poprawy kondycji szarej cery. Polecana do codziennej pielęgnacji skóry, szczególnie suchej, delikatnej i zmęczonej, bez ograniczenia wieku. Maseczka zawiera ekstrakt z miodu dzikich kwiatów bogaty w minerały i witaminy C, B1, B2, który wygładza, poprawia mikrokrążenie i napięcie skóry oraz nadaje cerze ładny koloryt. Dodatkowo kompleks witamin A, E, F, B6 i B5 oraz zestaw 21 naturalnych aminokwasów energetyzuje i nawilża komórki skóry oraz przeciwdziała procesowi ich starzenia. Oleje z dzikiego szafranu i słodkich migdałów zmiękczają i uelastyczniają, pozostawiając skórę aksamitnie gładką.
Wszystko prawda :)))
Fakt, maseczka jest treściwa. Ale moja skóra pije ją jak gąbka. Przyznaję, skandalicznie ją odwodniłam, do czego niestety łatwo doprowadzić w pielęgnacji cery tłustej. W każdym razie Słodkie Migdały są wybawieniem od tego problemu.
Maseczkę nakłada się grubą warstwą na około 10 minut, a po tym czasie jej resztki należy albo zetrzeć, albo wmasować. Z przyjemnością stosuję tę drugą opcję. Wbrew moim wcześniejszym obawom nie obciąża skóry. Wręcz przeciwnie, dogłębnie ją odżywia. Nie umiem nawet opisać komfortu, jaki czuję po aplikacji tej maseczki. I w dodatku ten słodki migdałowy zapach! Nic dziwnego, że od razu zaopatrzyłam się w kilka saszetek na zapas :)))
Nie są drogie, około 1,5 zł za sztukę. Tylko te saszetki ... Właśnie tutaj dostrzegam jedyny mankament tej maseczki. Na jednorazową aplikację jest jej za dużo, a przechowywanie otwartego opakowania jest problematyczne. Zdecydowanie wolałabym tubkę.
Ale nieważne, opakowanie to drobiazg. Najważniejsze, że za niewielkie pieniądze dostajemy fantastyczny, skuteczny, w dodatku polski produkt. I pomyśleć, że przez stereotypy mogłabym go nie poznać. Dobrze, że obudziła się we mnie ciekawość. Pierwszy stopień do piekła? Nie tym razem :DDD
Będę mieć na uwadze tą recenzję będąc w Naturze :)
OdpowiedzUsuńmoja skóra zimą tak strasznie się odwadnia, że łapię się już wszelkich metod :)
Kizia, mam nadzieję, że zachwycisz się tak samo jak ja :)))
OdpowiedzUsuńZdecydowanie sie zgadzam, maseczka jest bardzo fajna. Fakt szkoda ze nie ma wersji w tubkach, ale to wada wielu maseczek, moze kiedys w koncu producenci pomyslą o uzytkowniczkach i zrobią większą wersję...
OdpowiedzUsuńKropeczko, chciałabym :)
OdpowiedzUsuńZwykle unikam takich jednorazówek, nawet nie zwracam na nie uwagi w sklepie. No, może z wyjątkiem masek Dermaglinu. Ale generalnie nie kupuję. Gdyby nie prezent od Hexxany, do dziś nie wiedziałabym, że czasem jednak warto zmieniać nawyki ;)))
W takim razie koniecznie muszę wypróbować. Od dłuższego czasu poszukuję maseczki, która moją twarz by nawilżyła. Może w końcu dzięki Tobie na taką trafię? :)
OdpowiedzUsuńUżywam też tej maseczki i tak jak ty bardzo ją lubię :) ja posiadam cere mieszaną, która zimą ma skkłonność do przesuszania i to jest niesamowite jak ona sie wchłania i tak pięknie pachnie mmm.. miodzio :)
OdpowiedzUsuńAberracjo, spróbuj, jest taniutka, niewielkie ryzyko :) Zresztą jestem pewna, że będziesz zadowolona.
OdpowiedzUsuńPoliii, miodzio, dobrze powiedziane :)))
oj, trzeba będzie spróbować. Tylko te saszetki... Nie lubię, ale jak nie ma wyjścia;)
OdpowiedzUsuńKurczę, kto by pomyślał! Pewnie się zaopatrzę w niedalekiej przyszłości :D
OdpowiedzUsuńTa maseczka uratowała mi skórę podczas kuracji Triacnealem. :) Ta i jeszcze zielona z tej samej firmy.
OdpowiedzUsuńSimply_a_woman, w sumie to dziwne, że tak wiele kobiet nie lubi się babrać z tymi saszetkami, a jednak producenci w ogóle na tę niechęć nie reagują :(
OdpowiedzUsuńSiulka, polecam :)
Dominiko, jest po prostu skuteczna, a ty jesteś kolejną osobą, która to potwierdza :)
OdpowiedzUsuńCzytałam gdzieś już o tej maseczce i nawet zastanawiałam się nad kupnem, ale po Twojej recenzji kupię ją na pewno :) Ja mam skórę mieszaną, a więc również unikam tego typu maseczek, ale tym razem się skuszę :)
OdpowiedzUsuńlubię maseczki z perfecty, tej nie miałam, na pewno się to zmieni, dzięki Twojej zachęcie czuję się zaproszona do kupna :)
OdpowiedzUsuńrówniez nie znoszę tych opakowań ^^
Produkt - do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńTylko raz używałam maseczki z Perfecty (niestety nie pamiętam już jakiej, takiej chyba zielonej) i byłam zadowolona. Być może ta również się sprawdzi :)
Używam jej od jakiegoś czasu i nie zawiodła mnie jeszcze:)
OdpowiedzUsuńJak już wiesz znam i uwielbiam ten produkt :) zawsze mam kilka saszetek na zapasie. A ten zapach - OMG! :)
OdpowiedzUsuńDorotie, myślę, że nie pożałujesz :)
OdpowiedzUsuńEw., kupuj, a jakże :D
Dziuniek, skoro masz już z Perfectą dobre doświadczenia, tym łatwiej będzie ci zaryzykować :)
Skrabeti, jest niezawodna po prostu :) Maseczka do zadań specjalnych ;)))
Violl, chyba nawet też o niej pisałaś ostatnio, prawda?
OdpowiedzUsuńCammie :* ciesze sie,ze jestes zadowolona!
OdpowiedzUsuńprzyznam sie,ze po ciuchu liczylam na taka reakcje i nie dlatego,ze to jeden z moich maseczkowych ulubiencow ale dlatego,ze ma swietny sklad,super dzialanie i jeszcze ten zapach:love:
Maseczka jest dostepna od lat i uwazam,ze to prawdziwa perelka:-)
Pozdrawiam serdecznie:*
Hexx, powinnam cię za nią ozłocić :***
OdpowiedzUsuńMi dotychczas najlepiej nawilżała skórę maseczka z flosleka- maseczka odżywcza z witaminą C ale najprawdopodobniej skuszę się na tą z perfecty- lubię zmieniać kosmetyki po skończonym opakowaniu dzięki za super recenzję :)
OdpowiedzUsuńWazne,ze pasuje i zbawiennie dziala:-)
OdpowiedzUsuńCzasami warto sprobowac czegos innego;)
Mam ja juz jakis czas w domu, ale lezy nie uzywana. Jakos nie moglam sie do niej zabrac, chyba przez to opakowanie, zdecydowanie nie zacheca. Dzieki twojej recenzji musze to zmienic :)
OdpowiedzUsuńBuuuu znowu kusisz a mnie już w Pl nie ma.... :)
OdpowiedzUsuńAle zapamiętam
Zosiu Samosiu, nie ma za co :*
OdpowiedzUsuńHexx, jeszcze raz dziękuję :*
Moodlishko, leży? Bez sensu zupełnie! Nakładaj! ;DDD
Agnieszka, mogę ci wysłać, chcesz? :D
Ooo!jak dla cery suchej,to koniecznie muszę spróbować,zwłaszcza,że cena zachęcająca;)
OdpowiedzUsuńCzuję się całkowicie namówiona :)
OdpowiedzUsuńKupiłam :D
OdpowiedzUsuńzapach mi się kojarzy z serkiem homogenizowanym :))
mam nadzieję że się nie zawiodę :D
Amber, nawet bardzo zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńGreatdee, całkiem słusznie ;)))
Is, daj znać, jak wrażenia :)
Czytając Twój post zaświtało mi w głowie, że chyba gdzieś w łazience mam tą maseczkę;) I nie pomyliłam się, także zaraz ją sobie zaaplikuję:)Odnośnie opakowania maseczek Perfecty, to mi wystaraczają na dwa razy, po pierwszym użyciu spinam ją spinaczem, dzięki czemu nie wysycha;)
OdpowiedzUsuńApril, wiadomo, jakoś można sobie poradzić, ale mnie wnerwia taka prowizorka ;))) Chcę tubkę! :D
OdpowiedzUsuńno wersja z tubką to by było coś;), mogła by być taka troszkę większa, co by zawartość wystarczała na 4-5 razy:) może kiedyś zrobią...
OdpowiedzUsuńTaaa .... Pewnie niedoczekanie nasze :D
OdpowiedzUsuńkochana też uwielbiam te maseczki, ale ciężko mi znaleźć :( gdzie wyhaczyłaś? w moim rossmannie ich nie ma;(
OdpowiedzUsuńWaniliowa, właśnie w rossmannie :) Zawsze są :D
OdpowiedzUsuńzapomnialam o tych maseczkach..
OdpowiedzUsuńswego czasu kladklam je czesciej niz krem nawilzajacy:) Musze ponownie do nich powrocic, bo ostatnio kwaszac sie widze duzy przesusz na buziaku:)))
Li, żebyś wiedziała, ja też ostatnio używam jej w zasadzie zamiast kremu :) I chyba nawet kupię sobie prawdziwy słoiczek z serii odżywianie, z której ta maska pochodzi.
OdpowiedzUsuńuwielbiam ją :) skóra jest jedwabiście gładka i ma taki cudownie słodki zapach :)
OdpowiedzUsuńAngel, dokładnie wiem, co masz na myśli :)))
OdpowiedzUsuńKupiłam, użyłam i jestem zachwycona. Taki efekt nawilżenia i wygładzenia za śmieszne pieniądze :) Boski zapach migdałów i konsystencja serka Danio :D
OdpowiedzUsuńDorota, no przecież nie wpuszczałabym was w maliny :))) Cieszę się, że jesteś zadowolona :*
OdpowiedzUsuńJa też bardzo lubię tą maseczkę i jeszcze zieloną z tej serii, świetnie nawilżają buźkę :)
OdpowiedzUsuńMysia, zieloną też już zdążyłam przetestować, ale jednak wolę migdałową :)
OdpowiedzUsuńMoja tłusta skóra bardzo lubi tą maseczkę :)
OdpowiedzUsuńNakładam cieńką wartswę i zostawiam na noc - rano skóra promienna, nie zapchana... cudo! :D
Is, no właśnie, ja też cały czas tkwię w zachwycie. I już nawet nie nakładam jak maseczkę, tylko po prostu codziennie wieczorem niewielką ilość zamiast kremu na noc :) Już dawno nie miałam skóry w tak dobrej kondycji :)))
OdpowiedzUsuńDzisiaj kupiłam tą maseczkę za sprawą Twojej recenzji oczywiście ;) Wieczorem przetestuję. Mam nadzieję, że będę równie zachwycona jak Ty :)
OdpowiedzUsuńAnwen, jestem dziwnie spokojna o twoje odczucia :)))
OdpowiedzUsuń